Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dzisiaj już jest wystarczająco jutro... brawa za cierpliwość!

 

Tak jak pisałem, skończyliśmy ściany. Zostały już oblane i opadane, a i pies jakiś się kręci, więc... No dobra - ściany nie zostały "skończone do końca", tylko do momentu, kiedy 9nie nabrałem wątpliwości. Oto ten moment:

 

http://i.imgur.com/my8BQX7.jpg

 

a wątpliwość dotyczy wytrzymałości słupka - czy się nie zawali? Teoretycznie wytrzymałość na ściskanie wynosi 20T, a nacisk statyczny w mojej konstrukcji poniżej 4T, ale i tak miałem mocne wątpliwości. Po konsultacji z kierbudem doszliśmy do wniosku, że dla pewności dobrze dołożyć 3 pręty fi 12 na dole w wieńcu, a wymurować normalnie z Solbetu. Zostawiłem to miejsce niezamurowane na wypadek konieczności wykonania belki - szalunek, stal i beton, ale skończy się na murze z gazobetonu - gaz i beton ;)

 

Potem pisałem o chudziaku.

 

http://i.imgur.com/uPZqiBe.jpg

 

http://i.imgur.com/VEm4mSr.jpg

 

http://i.imgur.com/oKnhhsW.jpg

 

Jest w każdej komnacie - mam dowody. To żaden mecyj:

Teściu, szwagier, ja i żona - ziemia sprawnie wywieziona,

Szwagier, teściu, trochę ja - cała podłoga zalana,

Szwagier samolotu chwyta - w mig pojawia się gładka płyta,

Żona, córka, znów trochę ja - obiad i hajda - a frajda nasza!

 

Musicie mi wybaczyć spadek formy grafomańskiej - wczoraj odsypiałem Argentynę, a wcześniej Brazylię... i mam laga.

 

Zalałem sobie kawałek kanalizy:

 

http://i.imgur.com/KcMbD7b.jpg

 

i doprowadzenie powietrza do kominka, o którym myślę, ale nie wiem, czy zrobię. Na tm etapie to nie pieniądze, a może się przydać.

 

http://i.imgur.com/jas80G3.jpg

 

W tym momencie miałem ślepaka. Krzhu radził nie robić chudziaka, ale wyszło mnie to 2210zł, a mam podkład pod papę albo folię, styropian i właściwą posadzkę, ale przede wszystkim pod stemple stropowe. Zostało trochę betonu z zalewania, to sobie "zadeklowałem" 130 pustaków Terriva:

 

http://i.imgur.com/lriEtu9.jpg

 

Zapomniałem zamówić deklowanych, więc musiałem robić sam. Radzę Wam zamówić deklowane - są o 1zł droższe, a nie ma roboty. Na mój cały strop wyszłoby 280zł więcej - ale łeb musiałby działać sprawniej.

Oprócz pustaków przyjechały też - niemożliwe - belki stropowe i więcej pustaków:

 

http://i.imgur.com/8AqJX3z.jpg

 

 

http://i.imgur.com/kuAgjbX.jpg

 

Na dodatek wczoraj dostaliśmy dzień urlopu, który postanowiliśmy wykorzystać do cna. O 9:30 rano przyjechało 3m3 desek:

 

http://i.imgur.com/GcAdTVP.jpg

 

(tu już trochę zabrane),

 

potem próbowaliśmy coś zrobić, ale bez łańcuchowej okazało się trudno. Pojechałem zatem "na miasto" i kupiłem to:

 

http://i.imgur.com/0m5jPJH.jpg

 

za 649 zł. Moc 1,8KM, prowadnica 350mm, Makita - firma przyzwoita i cena promocyjna. Na szybko chyba obleci. Potem przywiozłem to cudo, złożyłem, przeczytałem instrukcję, zjadłem, wypiłem... i o 14:00 zabraliśmy się za robotę:

 

 

http://i.imgur.com/dyLTmSo.jpg

 

 

http://i.imgur.com/r1534xF.jpg

 

 

http://i.imgur.com/UjJwu26.jpg

 

Jestem zadowolony, bo to przedbiegi - mieliśmy zaczynać w poniedziałek. Robimy wieniec podniesiony:

 

http://3.bp.blogspot.com/-fT5tVIRL9Uk/TiLNZj-K7gI/AAAAAAAAMgw/X8krOp75oME/s1600/embed.php-12.jpg

 

i stąd te stemple przy ścianach. Widać też zadeklowane pustaki na końcach.

 

Moje pierwsze spostrzeżenie - wolę stropy od ścian!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Makita dobra rzecz.

 

Szlifierka typu "duży Bosch" też od Makity. Jestem rad. Piła na razie fajnie odpala (bałem się tego) i super tnie. Nowe, to nowe - zobaczymy jak będzie dalej, ale to podobno dobry sprzęt.

 

Przemo szacun!

Skąd masz tyle czasu?

Może weźmiesz się za budowlankę zawodowo?

 

Czas moja żona gotuje wieczorem jak małą uśpi, a zanim sama spać pójdzie. Trochę przez to wodnisty jest i przez palce przecieka, ale jak się dobrze ręce składa, to można coś zrobić.

O budowlance myślałem, ale muszę najpierw całość ogarnąć i odpowiednich nygusów pod sklepem poszukać - może się coś rozwinie. Na razie kształcę kierownictwo - żonę (od dozoru i zjeby) i siebie (negocjacja, organizacja, ręczna perswazja opornym, oraz reakcja w sytuacjach awaryjnych). Jakby tak poskładać całość w dniówki, to nawet niezła kasa wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy dzisiaj z żoną strop układać, ale niestety to, co zastaliśmy na miejscu podłamało mnie do tego stopnia, że skończyło się tylko na wnoszeniu pustaków. Mianowicie deski, którymi zrobiliśmy szalunki obniżonego wieńca w swojej nieświadomości poprzycinałem na wymiar i wcisnąłem siłowo - żeby mi potem beton nie przeciekał. Niestety padało, drewno namokło, spęczniało i nie mając gdzie się rozpanoszyć popchnęło mi ścianę, która pękła. Ależ to cholerstwo ma siłę!

Nie zrobiłem zdjęcia, ale pęknięcie jest na lewo od drzwi wejściowych - biegnie z góry zwężając się prawie do samego dołu. Praktycznie wszystkie pustaki, które tworzą przewiązanie pękły i ten kawałek ściany, na którym jest powieszona tablica jest teraz zam sobie.

Wezwałem od razu kierbuda, bo mnie przygniotło to co zobaczyłem, a ten po ósmej przyjechał. Pooglądał i stwierdził, że to od tej deski, żebym robił centymetr luzu bo to się zachowuje jak namoczona podłoga - garbi się i rozszerza, a tę ścianę spiął zabetonowując dodatkowe druty. Według niego nie trzeba rozbierać ściany, co na wieczór wróciło mi jaki taki humor. Powiedział jeszcze, że gdybym murował na tradycyjną zaprawę, to pękło by mniej pustaków, a klej trzyma tak dobrze, że naprężenia przeniósł do samego dołu. Czy to nie wspaniale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No beczek nie naprawiałem - najwyżej kieliszki. A faktycznie szkoda!

Dobra tam - przyjdzie kit i będzie git. No i ta klamra na górze. I wieniec chyba wzmocnię i powiercę otwory od góry w pustakach i pręty powpycham i zespawam w kupę. I będę zadowolony... bo co mam za wyjście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj żemy nie porobili - leje. Udało się tylko wrzucić belki w środkowej tercji stropu, zmontować drabinę w 10 minut i zwinąć sprzęt przed burzą.

 

Moje doświadczenie budowlane wzrosło o umiejętność cięcia belek Teriva tarczą diamentową. Trochę mi jej było szkoda (35zł), ale gumówką nie da rady wcale. Poza tym wczoraj nauczyłem się ciąć pustaki stropowe. Syf jak cholera, bo to są haszówki, a do tego trzeba sposobem, bo tarcza nie sięga środka i trzeba breszką delikatnie rozbijać środkowe poprzeczki.

 

Wrzucam zdjęcia z wczoraj, bo dzisiaj tak się rozlało, że deszcz padał w bok i nie było jak popstrykać.

 

http://i.imgur.com/J9qQ79t.jpg

 

http://i.imgur.com/B4VmZvf.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie znam się. Kierbud twierdzi, że od deski, bo fundamenty nie ruszone (dotykał, oglądał) i na dole pęknięcia nie ma. Oblazłem dom z każdej strony i wszędzie jest ładnie. Dodatkowo za winą deski przemawia fakt, że było dobrze dopóki jej nie było, a po zabiciu przy następnej wizycie na budowie odkryliśmy to cholerstwo.

Na razie się nie rozszerza, więc się nie martwię na zapas. To naprawdę wygląda jak rozpieranie na górze, a nie osiadanie. Przy osiadaniu schemat pęknięć byłby taki:

 

http://bi.gazeta.pl/im/d2/3a/e6/z15088338Q.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się posypałem, ale już się na powrót przetopiłem i odlałem.

 

W tym tygodniu niczego nie powinienem robić, ale jeżdżę z Nadią na budowę i wiążemy zbrojenia wieńcowe. Jutro mam dzień urlopu, to ze szwagrem coś podziałamy, bo to jest roboty od cholery z tym stropem. Może przesadzam, bo monolit zeżarłby mi 2 miesiące z życia, ale zależy mi na czasie i każda obsuwa to mnóstwo nerwów, które koniec końców nikomu nie wychodzą na dobre. Dzieciak się męczy i ojca męczy, ojciec potem mamę męczy, mama męczy ojca... obłęd! Czekam końca, czyli zalania stropu, bo później obiecaliśmy sobie wyjazd na jakiś weekendowy odpoczynek. Miałem jechać w tym roku do Lwowa, ale chyba sobie odpuszczę. Może zatem Hajduszoboszlo?

 

Strop się ciągle robi, chociaż jest leniwy i trzeba nieroba gonić - jak nie przypilnuję, to leży bezczynnie. Pytałem o pokrycie dachowe, bo więźbę mi wyliczono na niecałe 5 tyś zł i muszę szybko zamówić.

 

Co do pokrycia to to wyszło mi 256m2 dachu, co przy blachodachówce MAXIMA:

 

http://www.regamet.com.pl/pl/produkty/blachy-dachowkowe/maxima.html

 

http://www.regamet.com.pl/uploads/images/p/maxima1.jpg

 

zmusza mnie do zakupu 320m2 blachy. Ta blacha razem ze wszystkim (pasy rynnowe, obróbki kominowe, gąsiory, taśmy kalenicowe, wkręty, korektor do zarysowań, wyłaz dachowy), oraz takimi rynnami stalowymi:

 

http://www.regamet.com.pl/uploads/ulotka_mewa.jpg

 

będzie kosztować 13300zł. Dają gwarancję na 10 lat, ale w okolicy stoi mnóstwo domów z tym pokryciem już kilkanaście lat i wygląda to ciągle dobrze. Alternatywnie można wybrać blachę z pokryciem "PUR Text" - komplet będzie droższy o około 3000zł, ale dają 30 lat gwarancji. Sprzedawca nie był przekonany czy polecać mi ten PUR (choć nie powiedział złego słowa), więc chwalił standardową blachę, którą sprzedaje od kilkunastu lat z dobrym skutkiem.

 

Myślę jeszcze nad wzorem "ROMA":

 

http://www.regamet.com.pl/uploads/images/p/roma1.jpg

 

ale to także nowość i nie widziałem w okolicy takiego dachu. Na wystawie wygląda fajnie - nowocześnie i mi pasuje. Sprzedawca dał mi adresy domów z takim pokryciem, ale twierdzi, że nie ma w kolorze jaki wybrałem - RAL 9005 "grafit".

Ciekawi mnie, co sądzicie o tej powłoce poliuretanowej. Warto za to dopłacić 25%?

Edytowane przez Przemek Kardyś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak za tę cenę - to lepiej. Niestety z doświadczenia znajomych wynika, że dachówka zawsze wychodzi sporo drożej niż blachodachówka (więcej drewna, więcej roboty, znacznie droższe gąsiory itp.), więc nawet o nią nie pytałem.

Z ciekawości poproszę o jakąś ofertę, bo ceny typowych dachówek z internetu nijak się mają do zestawu na dach. Może faktycznie z uwagi na nieskomplikowany kształt dachu cena wyjdzie atrakcyjna i to będzie lepsza opcja.

 

Jutro od rana budowa, więc się idę przeleżeć - spać nie mogę z tego pośpiechu, bo w pracy muszę nadgonić i w 2 dni robię 3, a potem załatwianko i robota. Ale widać koniec - taki maluteńki punkcik na horyzoncie. Znak to, że idę w dobrą stronę.

 

Do jutra!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokrycie dachówkowe wyszło od 16 do 19 tyś - w zależności od rodzaju dachówki. Poza tym kierbud szacuje, że będzie potrzeba dodatkowo około 3m3 drewna, a i robota przy dachówce znacznie droższa. Sprzedawca pokryć dachowych radzi mi się spodziewać dodatkowych kosztów w wysokości 8-10 tyś. Dla mnie to dużo i raczej się nie zdecyduję, ale przynajmniej wiem z czego rezygnuję Krzhu. To też ma wartość i dziękuje Ci.

 

Wstawiam kolorowe obrazki coby każdy mógł na własne oczy zobaczyć dlaczego mnie łupie w krzyżu i ciąży na sercu.

 

Najsamprzód zdjęcie z kącika budowlanego sprawozdawcy - znany kąt, mnóstwo zdjęć było stąd, więc jest to znany budowy pogląd:

 

http://i.imgur.com/I8wpWnH.jpg

 

Potem widać dwie przerwy w stropie, w których mają iść belki żelbetowe (żel i beton). Pd spodem w poprzek stropu musimy jeszcze podstemplować szalunki tych belek, co nastąpi niebawem i nie omieszkam zdać z tego wydarzenia relacji.

 

http://i.imgur.com/ovP70FJ.jpg

 

http://i.imgur.com/HdXNE4Q.jpg

 

Na kolejnym kolorowym obrazku widać, że wieniec będzie opuszczony. Nie ma zbrojenia, choć powinno się tam znaleźć już dzisiaj. Niestety pogiąłem złe strzemiona, powiązałem zbyt niskie zbrojenia, a teraz to będę musiał porozcinać, pogiąć nowe strzemiona i powiązać jeszcze raz - tym razem dla ułatwienia już na górze. No bosko!

 

http://i.imgur.com/3cq8zTs.jpg

 

Tutaj po prawej stronie, między belką a ścianą będzie komin od kominka. Mam więcej szczęścia niż rozumu, bo zupełnie bez mierzenia wyszedł mi otwór 58x38cm, a komin ma 40x36cm. Podkuję trochę ścianę i zmieści się wełna mineralna na dylatację.

 

http://i.imgur.com/BhIDX8T.jpg

 

Tu normalka - las w salonie:

 

http://i.imgur.com/j0SoDCS.jpg

 

I jeszcze kilka deklowanych pustaków, które trzeba było dorobić w międzyczasie:

 

http://i.imgur.com/BEy7Oxa.jpg

 

A na koniec zdjęcie prawie gotowego stropu na części bez belek poprzecznych - brakuje tylko połówek.

 

http://i.imgur.com/On762xc.jpg

 

No cośtam się dzieje, ale jak zwykle mam problem z terminem - strop miał być do końca lipca, w co szczerze powiedziawszy wątpię. Chyba będę musiał naliczyć sobie karę na niedotrzymanie terminu - 3 browary za każdy dzień zwłoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...