Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 266
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych :( :( :(

 

Ja rzuciłam palenie z dnia na dzień - paczka, czasem 1,5 paczki dziennie, żyć bez papierochów nie mogłam.

Kiedy się dowiedziałam że będę mieć bobaska 8) rzuciłam natychmiast, od razu - od tej chwili (7 lat temu) nie wypaliłam ani jednego, mało tego, zapach papierowsów bardzo mi przeszkadza.

Nie wiem jak mogłam znosić ten zapach i nałóg. Na szczeście krótko.

Przytyć to przytyłam, ale to raczej przez ciąże (sporo :oops: ) ale potem błyskawicznie chudłam.

Nie tyje się przez sam fakt rzucenia palenia - tyjesz jak jesz, to proste.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435327
Udostępnij na innych stronach

Paliłam 10 lat, nie palę od trzech, rzuciłam z dnia na dzień. Dobra rada: spróbujcie rzucić z kimś do pary, żeby się móc wzajemnie wspierać, albo poproście kogoś życzliwego, żeby Wam kibicował. W moim przypadku była to koleżanka z pracy, ktora często powtarzała, jak się cieszy, że rzuciłam i podsuwała mi "w nagrodę" jakiegoś batonika ("z okazji pierwszego tygodnia bez papierosa" itp)Bardzo pomaga! Jak tu potem zapalić i spojrzeć komuś takiemu w oczy?

A nie powiem, nie było łatwo - naokoło w pracy palili nieomal wszyscy i zawsze leżała w zasięgu ręki jakaś paczka papierosów i się do mnie "uśmiechała" :wink:

Na szczęście szybko nabrałam wstrętu do tego smrodu i zauważyłam wszystkie pozytywy. Poczułam się, jakbym zrzuciła jakiś wielki ciężar z siebie.

No ale ja jestem mądra, bo po rzuceniu palenia nie przytyłam ani kilograma - zero skłonności do tycia, a naprawdę się wtedy objadałam.

Jedyny minus jaki mi przychodzi do głowy, to lekki brak papierosów podczas np. ożywionej pogawędki przy winku z dawno nie widzianą przyjaciółką albo przy słuchaniu pewnych utworów... Bo wiecie: są utwory "do jarania" i "nie do jarania". Np. przy nowym Rammsteinie... "Stein um Stein"... to jest utwór do jarania :lol:

Ale poważnie - trzymam kciuki za wszystkich, którzy chcieliby rzucić. Tylko pamiętajcie - nie uda Wam się, jeżeli naprawdę tego nie zechcecie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435399
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych :( :( :(

 

Mozna bez wspomagaczy! A co wiecej wcale nie ciagnie jak juz nie palisz wrecz już po tygodniu denerwuja Cie inni palacze a dym jest śmierdzący i obrzydliwy w Twoim odczuciu, tak samo ludzie ktorzy palą po prostu śmierdzą dla Ciebie! Sposób jest banalnie prosty. Mnie sie udało zrobic to w listopadzie ubiegłego roku i tylko parę razy miałem ochote zapalić ale łatwo sie postawiłem do pionu. A to jest taki prosty trick psychologiczny magiczna formulka która zmienia podejscie do palenia i rzucania palenia i chroni przed ponownym zapaleniem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435458
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych :( :( :(

 

Mozna bez wspomagaczy! A co wiecej wcale nie ciagnie jak juz nie palisz wrecz już po tygodniu denerwuja Cie inni palacze a dym jest śmierdzący i obrzydliwy w Twoim odczuciu, tak samo ludzie ktorzy palą po prostu śmierdzą dla Ciebie! Sposób jest banalnie prosty. Mnie sie udało zrobic to w listopadzie ubiegłego roku i tylko parę razy miałem ochote zapalić ale łatwo sie postawiłem do pionu. A to jest taki prosty trick psychologiczny magiczna formulka która zmienia podejscie do palenia i rzucania palenia i chroni przed ponownym zapaleniem.

 

to byłem ja ale nie zalogowany

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435460
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim i proszę o dalsze posty - one naprawdę bardzo motywują. Zgadzam się , że w parze lepiej rzucić ale mój mąż ( też palacz ) twierdzi, że nie rzuci bo ma za nerwową pracę, a ja go tak namawiam. Chyba zrobię to pierwsza to może pójdzie za moim przykładem??????????? ALE TO TAK CIĘŻKO!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435634
Udostępnij na innych stronach

Paliłem 12 lat, rzuciłem w jeden dzień.

 

Plusy : Nie zauważyłem żadnych.

 

Minusy - przytyłem 15 kg i teraz jestem "misio" :)

 

M@riusz,

jaki to minus?

tp Plus przez duże P, misiaczku :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-435924
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
to Plus przez duże P, misiaczku :D

 

No tak, ale wszystkie ubranka musiałem władować do pieca i kupić nowe ;P

 

Ale powoli, powoli wracam do starej wagi (102kg) teraz kurna mam 110 i mnie to denerwuje ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436020
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim i proszę o dalsze posty - one naprawdę bardzo motywują. Zgadzam się , że w parze lepiej rzucić ale mój mąż ( też palacz ) twierdzi, że nie rzuci bo ma za nerwową pracę, a ja go tak namawiam. Chyba zrobię to pierwsza to może pójdzie za moim przykładem??????????? ALE TO TAK CIĘŻKO!!!!!!!!!!!!!

 

Zrób tak jak ja - postaraj się o małego tłustego bobaska :)

jest to najlepsza motywacja do rzucenia nałogu.

Motywacja jest kluczem do wszystkiego, rzucenia nałogu też.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436213
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze ktoś opowie jak udało mu się rzucić palenie bo jakoś się do tego zabieram i ciężko mi to przychodzi, a baaaaaardzo bym chciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie chce mi się wierzyć, że tak z dnia na dzień bez żadnych wspomagaczy farmakologicznych :( :( :(

 

Rzuciłam palenie pół roku temu. Wcześniej próbowałam z plasterkami i tabletkami tabex - ale za cholerę nie udawało mi się rzucić. Zaczęłam znowu normalnie palić. Aż pewnego dnia w pracy skończyła mi się paczka fajek i stwierdziłam, że więcej nie będę palić (paliłam paczkę dziennie). W tym postanowieniu trwam do dzisiaj. Zauważyłam jednak wśród osób rzucających palenie jedną prawidłowość - ci , którzy przestawali palić przy pomocy farmakologii częściej znowu zaczynali palić, niż ci, którzy po prostu przestali palić w ciągu 1 dnia.

Mam nadzieję, że wytrwam w swoim postanowieniu. Trzymajcie za mnie kciuki.

PS

czy wiecie, że nadal śni mi się, że palę?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436446
Udostępnij na innych stronach

czy wiecie, że nadal śni mi się, że palę?

 

A masz chociaż poczucie winy?

Ja miałam też takie sny, ale poczucie winy było tak ilne, że się budziłam.

Ja nie palę już od przeszło roku i tylko w pierwszym tygodniu pomagałam sobie farmakologicznie, ale minimalnie.

Za to bardzo pomogła mi autosugestia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436617
Udostępnij na innych stronach

no podzczytuje ten wątek, podczytuje... :-? :(

 

zaczynam przemyślenia :roll: :roll:

 

I o to chodzi !

Rzucanie palenia zaczyna się w głowie . Najpierw trzeba siebie samego , tak w środku przekonać , że rzeczywiście chce się skończyć z nałogiem i być tego 100% pewnym .

Zgadzam się z BK , że nic tak nie motywuje zwłaszcza kobiety jak śliczny tłuściutki bobasek :) :) :)

Mogę się teraz " wymądrzać " bo rzuciłam palenie 10 lat temu .

Nie było to łatwe , ciut przytyłam ( jakieś 3-4 kg ) , na początku miałam nawet kuriozalne uczucie duszności , jakieś małe dolegliwości nazwijmy to żołądkowo - jelitowe . Na szczęście te dziwne objawy szybko minęły i teraz nie wyobrażam sobie żebym mogła kiedykolwiek wrócić do nałogu , nie lubię zadymionych pomieszczeń , do pasji doprowadza mnie palenie na ulicy a już szczytem jest mały sztaszek np. naZawracie . Nie po to kurna tak się męczę , żeby potem "sztachnąć " się cudzym śmierdzącym papierosem :evil:

 

Pozdrawiam i życzę wytrwałości tym , którzy postanowili spróbować . :)

 

Maxtorka :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436674
Udostępnij na innych stronach

Na Zawracie bylem kilka razy, nawet raz na Rysach; niestety z fajkami :oops: :oops:

 

 

szkoda, że na bobaska nie mam szansy :cry: :cry:

 

thalex ,

 

nie łam się , trzeba znależć inną motywację i zawsze myśleć

pozytywnie . Wyobraź sobie jak daleko ( wysoko ) zajdziesz bez fajek ,

w dodatku w jakim stylu , bez zadyszki . A na górze będziesz

mógł się napawać pięknym widokiem :o :o :o i obejmować ramieniem

ukochaną osobę a nie szukać papierosów .

 

Spróbuj bo warto - Maxtorka :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436730
Udostępnij na innych stronach

Kochani postanowiłam rano, że właśnie od dzisiaj przestaję, ale to cholernie ciągnie, to są takie chwile ( zresztą bardzo ciężkie ) potem zapominam, że mi się chciało zapalić. Przyznam się że jednego musiałam zajarać ale o dziwo wcale mi nie smakował :-? :-? O RANY JAKIE TO TRUDNE!!!!!!!!!!! BK o bobasku też myślałam , ale moje dzieci już prawie dorosłe i znowu wracać do pieluch.......... :o :o
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-436809
Udostępnij na innych stronach

asaj ,

 

trzymaj się i nie poddawaj . Musisz tak zorganizować sobie dzień , żeby nie mieć czasu na siedzenie i myślenie o fajeczkach . Wskazane jest uprawianie jakiegoś sportu , wysiłek fizyczny ( np. prace w ogródku , na budowie ). Po dużym wysiłku papierosy nie smakują ( z tego co mgliście pamiętam ) . Od biedy można zająć się sprzątaniem domu ( zacznij od firan i zasłon ) , zrób zaległe prasowanie :evil: itp .

Jak będzie Cię kusiło jedzenie sięgnij po warzywka i owoce ( w rozsądnej ilości ) , jogurcik ( najlepiej 0 % ) , herbatki owocowe .

 

Trzymam kciuki - Maxtorka :)

 

W chwilach zwątpienia napisz pościka w tym wątku - zawsze jakaś dobra duszyczka doda Ci otuchy .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-437001
Udostępnij na innych stronach

Maxtorka- dzięki za rady. Właśnie dzisiaj pomyłam okna poprałam firany, poprasowałam je wysprzątałam cały dom w między czasie ugotowałam obiadek a wieczorkiem upiekłam 2 placki. Moje dzieci stwierdziły, że mama jest dzisiaj ROBOKOP :lol: :lol:

 

Ktoś z was napisał że najlepiej rzucać w parze z kimś - może ktoś się do mnie przyłączy będzie nam raźniej ??? :) :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-437032
Udostępnij na innych stronach

asaj ,

 

trzymaj się i nie poddawaj . Musisz tak zorganizować sobie dzień , żeby nie mieć czasu na siedzenie i myślenie o fajeczkach . Wskazane jest uprawianie jakiegoś sportu , wysiłek fizyczny ( np. prace w ogródku , na budowie ). Po dużym wysiłku papierosy nie smakują ( z tego co mgliście pamiętam ) . Od biedy można zająć się sprzątaniem domu ( zacznij od firan i zasłon ) , zrób zaległe prasowanie :evil: itp .

Jak będzie Cię kusiło jedzenie sięgnij po warzywka i owoce ( w rozsądnej ilości ) , jogurcik ( najlepiej 0 % ) , herbatki owocowe .

 

Trzymam kciuki - Maxtorka :)

 

W chwilach zwątpienia napisz pościka w tym wątku - zawsze jakaś dobra duszyczka doda Ci otuchy .

 

biegam, jeżdżę na rowerze (w wakacje po górach), chodzę na basem, od tygodnia jeżdżę na konikach, i jak lubię sobie przy kawusi, albo w przerwie w robocie zapalić tak mi to chyba do końca życia zostanie :D

 

poza tym umrzeć na nic nie chorując to niepotrzebna utrata zdrowia :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18866-palacze-plusy-i-minusy-pozbycia-si-naogu/page/2/#findComment-437944
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...