thalex 15.10.2004 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2004 Maxtorko dziękuję za dobre, pomocne mi słowa; http://chat.hostplus.net/JO/kwiaty/lavendar-photo.gif thalex Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 17.10.2004 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Maxtorko dziękuję za dobre, pomocne mi słowa; http://chat.hostplus.net/JO/kwiaty/lavendar-photo.gif thalex Dzięki thalex Uwielbiam róże . Mam nadzieję , że choć troszeczkę przyczynię się do podjęcia przez Ciebie tej trudnej decyzji rozstania z papierochami . Kilka postów wstecz asaj szukała kogoś do pary ( chodziło o wspólne rzucenie ) , może spróbujecie w duecie ? Będę Wam kibicować i wspierać dobrym słowem . Wierzę , że Wam się uda Pozdrawiam - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RolandB 17.10.2004 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 ja palilem 13 lat ... kilka razy probowalem przestac ale sie nie udawalo ( max 3 m-ce ). Pewnego razu 4 lata temu wyszedlem jak co dzien z pieskiem na fajeczke ( tzn ja na fajeczke a piesek ... ) i dopadl mnie poranny kaszelek .... wtedy stwierdzilem "po co ja to pale" i od tego czasu nie pale ... co wiecej nigdy mnie do tego nie ciagnelo ... nawet przy piwku ... Plusy : mialem takie momenty w ostatnim czasie jak palilem ze musialem nabrac glebiej powietrza ... to ustalo ... ale dopiero po 3 latach. a ja juz myslalem ze nic to rzucanie nie dalo . Generalnie lepiej sie czuje. Nie przytylem bo sie pilnowalem od razu ... tzn. mialem taka diete uprzedzajaca skutki Minusy : czasami jednak fajnie jest sobie zapalic ... atmosfere taka zrobic w pubie na meczu przy pifku hehehehe ... od 1 roku wtedy czasami siegam po male cygarko ( tak raz na 2 tyg ) ... nie zaciagam sie tym bo by mi chyba oczy z orbit wyszly - o tak mysle ze rzucenie palenia musi wynikac z wlasnych checi bo inaczej to tylko wymowka ... "przeciez probowalem ale mi nie wyszlo". Mam kolego ktory probowal juz chyba wszystkiego ... jakies znachorki, przypalania, plastry, hipnoza ... hehehehe - nadal pali ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 17.10.2004 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 ..... . Kilka postów wstecz asaj szukała kogoś do pary ( chodziło o wspólne rzucenie ) , może spróbujecie w duecie ? Będę Wam kibicować i wspierać dobrym słowem . Wierzę , że Wam się uda Pozdrawiam - Maxtorka aaaaajjjjjjjj!!!! musiałaś wszystko wypaplać a ja już dwa dni myślę nad postem ekstra dla asaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 17.10.2004 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 asaj niech mi będzie wolno zaprosić Panią do wspólnego rzucenia palenia?http://chat.hostplus.net/JO/kwiaty/novelty-photo.gifnie mamy już wyjścia nic nam nie pozostało jak na oczach wszystkich pozbyć się śmierdzącego nałogu. (ale z takim kibicem to sukces murowany) zaraz będę przechodził koło stacji benzynowej i kupię papierosy ale inne niż zwykle, bo zauważyłem, że zmieniając co kilka dni papierosy mniej spalam. Z dnia na dzień byłoby trudno. asaj napisz w jakich sytuacjach mniej palisz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asaj 17.10.2004 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Thalex to jesteśmy w parze. Jak pisałam wcześniej bardzo chcę rzucić te śmierdziuchy. W pierwszym dniu postanowienia starałam się ograniczyć ( z dnia na dzień to chyba nie dałabym rady jak to opisuą inni ).Paliłam dziennie około 12 papierosów Pierwszego dnia wypaliłam ich 5, ale cholernie mnie ciągnęło-wytrzymałam, acha paliłam od zawsze super lights. W drugim dniu 4 , w 3 dniu 2 i mniej ciągnęlo i nawet zaliczyłam imprezkę bez papieroska. Zauważyłam że ciągnie mnie coraz mniej. Ja troszkę poukładałam sobie to wszystko w głowie-a właściwie bardzo je sobie obrzydziłam, że śmierdzą i wcale mi nie smakują itp.Nie wiem jak długo wytrwam, rzucam pierwszy raz. Jeżeli mi się nie uda będę próbować dalej. Thalex trzymam za ciebie kciuki i odezwij się od czasu do czasu jak ci idzie.A wszyscy, którzy rzuciliście piszcie jak wam się to udało, bo to bardzo mobilizuje.Pozdrawiam Asaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 17.10.2004 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Kochani , trzymam za Was bardzo mocno kciuki , musi Wam się udać . Najgorsze i zarazem najważniejsze macie już za sobą - wewnętrzne przekonanie , że chcecie , że musicie . A jak się za pierwszym razem nie uda nie przejmujcie się , rzadko komu to tak " na pstryk " wychodzi . Ja do tematu podchodziłam trzy razy i dopiero ten trzeci raz okazał się skuteczny ( ale wtedy tak naprawdę byłam w 100% pewna , że tego chcę ) Poza tym rzucałam w duecie z mężem więc miałam 24h wsparcie i zarazem kontrolę . Samej , hmmm , byłoby mi ciężko Walczcie !!! Pozdrowienia - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 17.10.2004 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 ..... . Kilka postów wstecz asaj szukała kogoś do pary ( chodziło o wspólne rzucenie ) , może spróbujecie w duecie ? Będę Wam kibicować i wspierać dobrym słowem . Wierzę , że Wam się uda Pozdrawiam - Maxtorka aaaaajjjjjjjj!!!! musiałaś wszystko wypaplać a ja już dwa dni myślę nad postem ekstra dla asaj chciałam dobrze ( a wyszło jak zawsze ) Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 17.10.2004 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Ja nawet już na tej stacji benzynowej nie byłem.... Maxtorko chyba Ci wyszło lepiej niż wszyscy razem liczyliśmy ps asaj dzisiaj już zero fajek i męża też przypilnuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 17.10.2004 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Ja nawet już na tej stacji benzynowej nie byłem.... Maxtorko chyba Ci wyszło lepiej niż wszyscy razem liczyliśmy ps asaj dzisiaj już zero fajek i męża też przypilnuj Jezu jak się cieszę Duża buźka , tak trzymaj !!! Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.10.2004 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Thalex ja też kibicuję i pilnuję !!! nigdy nie paliłam,to wstrętne...brrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 18.10.2004 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2004 Ja też jestem z tych nie palących .... Niestety mój ślubny jest notorycznym palaczem : raz gdzieś z dwa lata temu po długich namowach podjął wyzwanie ....jednak papierosy były porozkładane po całym domu .Na pytanie "dlaczego" odpowiadał , że jeśli wie , że one są w zasięgu ręki jest spokojny .Gdyby ich nie było , twierdził , że od razu musiałby isć kupić i palić ( dziwna teoria ) . No i cały czas podkreślał , że on jeszcze nie powiedział osatecznie "nie " papierosom . Wytrzymał 6 miesięcy W tym roku latem pod wpływem pewnych rodzinnych argumentów , udało się go przekonać na ponowne "niepalenie". Wytrwał tym razem do zeszłego tygodnia ( w między czasie zajadał się słodyczami i słonecznikiem by zagłuszyć nałóg ) Niestety , troszkę męża zdenerwowałam i ostetancyjnie na złość mi kupił papierosy i zapalił ..... No i pali !!!!!.... jego sprawa , i proszę mi nie opowiadać bajek o wspólnych chęciach i wspieraniu się -JA NIE PALĘ ! Pozdrawiam uzależnionych oraz tych co wspomagają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emems 19.10.2004 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 a mój teść ostatniego papierosa zapalił przed zawałem.. a zawał miał nie spowodu nadwagi, gdyż jest chudziutki tylko z powodu palenia papierosów i nadal niepali.... podziwiam go Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 19.10.2004 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Ja nie palę od 7 lat. A rzuciłam "minochodem" przechodziłam ciężką anginę i nie mogłam palić. I nie chciałam. A jak doszłam do jako takiego zdrowia to stwierdziłam, że jak dałam radę wytrzymać bez papierosa 2 tygodnie to dam radę dłużej. To było moje trzecie podejście. Pierwsza ciąża - nie palę ale po jakimś czasie nałóg wraca. Druga ciąża-nie palę i nałóg wraca. Trzeciego dziecka nie chciałam Ale udało się choć przyznam że w tym czasie ze trzy razy próbowałam zapalić. I utwierdzało to mnie że jednak dobrze zrobiłam rzucając palenie. I denerwują mnie osoby palące np na przystankach autobusowych asaj i thalex - dacie radę, trzymam kciuki i zapewniam, że życie bez papierosa jest wspaniałe... oddychasz pełną piersią, nie kaszlesz, poznajesz wszystkie smaki i aromaty od nowa... to naprawdę wspaniałe uczucie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 19.10.2004 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Witam walczących z nałogiem . Mam wielką nadzieję , że wieści z frontu są pomyślne . Serdecznie pozdrawiam i nadal mocno trzymam kciuki !!! Maxtorka Dziś w Bydgoszczy uśmiechało się do Was słoneczko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 19.10.2004 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Cieżkie walki na froncie; ale jeszcze śmierdzi nikotyną tttffffuuuu... ale dymu już trochę mniej a co u Ciebie asaj ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 20.10.2004 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2004 Czyżby wszyscy palacze (tytoniowi) byli tak zapaleni, że nie mają czasu pościć? No coś do mnie zaczyna docierać teraz tylko czekać na przełom asaj jak przepały? Halo asaj zgłoś się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 21.10.2004 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2004 Puk ! Puk ! nikto nie je doma ? Czuję lekki zapach dymu papierosowego Czyżby ktoś popalał po kątach ? Nie pękajcie , to jest wojna , trzeba walczyć !!! Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 21.10.2004 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2004 Puk ! Puk ! nikto nie je doma ? Czuję lekki zapach dymu papierosowego Czyżby ktoś popalał po kątach ? Nie pękajcie , to jest wojna , trzeba walczyć !!! Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści - Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asaj 22.10.2004 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Jakoś się trzymam, ale jest mi ciężko.......są chwile, że baaaaardzo mnie ciągnie!!!!!!!!! thalex czy ty rzuciłeś całkowicie, czy ograniczyłeś i od czasu do czasu popalasz. Podobno tak się nie da, bo to NAŁUG i jak się nie odstawi całkowicie to niestety powraca jak bumerang. Co na to ci którzy rzucili???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.