sta28 15.01.2005 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2005 życie bez papierosa jest wspaniałe... oddychasz pełną piersią, nie kaszlesz, poznajesz wszystkie smaki i aromaty od nowa... to naprawdę wspaniałe uczucie ??? Ciekawe, czy się doczekam... W Sylwestra tak się napaliłem (i nie tylko ), że jeszcze nie zapaliłem... Pomyślałem, że może warto poczuć (dosłownie) wiosnę we własnym ogródku. Ale narazie nie czuję żadnej różnicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 19.01.2005 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 życie bez papierosa jest wspaniałe... oddychasz pełną piersią, nie kaszlesz, poznajesz wszystkie smaki i aromaty od nowa... to naprawdę wspaniałe uczucie ??? Ciekawe, czy się doczekam... W Sylwestra tak się napaliłem (i nie tylko ), że jeszcze nie zapaliłem... Pomyślałem, że może warto poczuć (dosłownie) wiosnę we własnym ogródku. Ale narazie nie czuję żadnej różnicy... Sta28 no i jak, doczekałeś się? Podobnie jak Ty w Sylwestra wypaliłam ostatniego papierosa...i z wymienionych przyjemności życia bez papierosa to...jedynie palaczy wyczuwam na kilometr . Mimo, że stosują zabiegi podobne do tych, które sama jeszcze niedawno praktykowałam...tzn. miętowa guma do żucia, lub cukierki miętowe i dodatkowa poracja pachnideł...niestety teraz czuję, że zapach papierosowy przebija wszystko. pozdrawiam Edzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 19.01.2005 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Pozdrawiam serdecznie wszystkich walczących z nałogiem . Piszcie tu od czasu do czasu o swoich sukcesach , wspierajcie się , to pomaga . Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Maxtorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sta28 19.01.2005 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Sta28 no i jak, doczekałeś się? Podobnie jak Ty w Sylwestra wypaliłam ostatniego papierosa...i z wymienionych przyjemności życia bez papierosa to...jedynie palaczy wyczuwam na kilometr . Może za szybko na inne doznania ?... Niepalenie podoba mi się ale... życie bez przyjemności byłoby smutne... Tak więc dwa dni temu w doborowym towarzystwie przy flaszeczce pozwoliłem sobie na dymka. I dalej nie palę Fajnie mieć świadomość, że mogę - ale nie muszę. Łatwiej wtedy nie palić na codzień - często machinalnie, odruchowo, bo "przerwa na papierosa"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 19.01.2005 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 Może za szybko na inne doznania ?... Niepalenie podoba mi się ale... życie bez przyjemności byłoby smutne... Tak więc dwa dni temu w doborowym towarzystwie przy flaszeczce pozwoliłem sobie na dymka. I dalej nie palę Fajnie mieć świadomość, że mogę - ale nie muszę. Łatwiej wtedy nie palić na codzień - często machinalnie, odruchowo, bo "przerwa na papierosa"... Dobry jesteś. Gratuluję, osiągnąłeś stan idealny. Też byłam na imprezie tydzień temu, ale nie odważyłam się eksperymentować z paleniem, ale bardzo ładnie śpiewałam Przyjemność palenia zastępuję innymi... pozdrawiam Edzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek 19.02.2005 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Też byłam na imprezie tydzień temu, ale nie odważyłam się eksperymentować z paleniem, ale bardzo ładnie śpiewałam Przyjemność palenia zastępuję innymi... pozdrawiam Edzia Nie eksperymentuj - po wypaleniu pierwszego "eksperymentalnego" papierosa prawie zjadłem całą paczkę i całe rzucanie diabli wzięli - to było poprzednim razem więc już przy "tegorocznym" rzucaniu nie zaryzykuję. Jeno dreptanie po sklepach za nowymi szerszymi ubraniami jest uciążliwe. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.02.2005 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 Jestem chory Jest to choroba porownywalna z alkocholizmem choc inny nalog jestem nalogowym palaczem od czasow licealnych pale papierosy na poczatku lat 90-tych sprobowalem rzucic - udalo sie ? nie Z dnia na dzien postanowilem rzucic palenie. Nie palilem 6 (szesc) lat. Nie przeszkadzal mi dym, nie przeszkadzal mi smak ust partnerki palacej, nie brakowalo mi peta przy piwie - po prostu jakbym nigdy nie palil. Po pol roku zaczalem czuc zapachy ktorych wczesniej nie mialem okazji zauwazac, po roku poznalem smak wielu potraw ktore wydawaly mi sie nijakie, po trzech latach skonczylo sie kaszlem oproznianie pluc z osadow smoly, a po 6 latach na jednej z budow taki jeden kierownik (niech go szlag!!!)wyciagnal paczke papierosow i wszystkich nimi poczestowal - a ja jak idiota siegnalem, zapalilem, znow poczulem smak nikotyny i znow jestem nalogowcem Czy znow rzuce? Moze kiedys przyjdzie taki dzien i tak sie stanie ale wiem ze juz nigdy nie moge ziwesc sie nalogowi - to franca gleboko w mej psyche siedzaca i jeden dymek znow chorobe moze wywolac Przestrzegam wszystkich przed taka glupota jaka stala sie moim udzialem - jak ci sie uda i juz nie palisz kilka lat - NIE PROBUJ jak to smakuje bo znow w sidla nalogu wpadniesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.02.2005 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2005 a co do klopotow olinka - w ciagu miesiaca przytylem 10 kilo co przy moich gabarytach prawie niezauwazone zostalo hehehe (182/71 - taki jestem w naturze) Moze niech dla Ciebie pocieszeniem bedzie to ze w ciagu nastepnych trzech miesiecy samoistnie spadlo 6 - wiec per saldo przytylem raptem 4 kilo - ale to kwetsia indywidualna A pochlanialem wtedy spore ilosci zamiennikow - paluszki, batoniki, orzeszki, czekoladki itp Te zamilowanie do czekolady pozostalo po dzis dzien jedna tabliczka dziennie musi w brzuszku sie znalesc a jak na zlosc nawet 1 gram dziennie nie wzrasta moja waga - coz za zycie - sama skora i kosci ze mnie i wiatr mnie porwac moze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aluland 24.03.2008 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2008 48 godzin bez nikotyny.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.03.2008 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2008 48 godzin bez nikotyny.... Najgorsze jest pierwsze 10 dni. Potem juz leci. Nie pale 7,5 roku. Bylo naprawde ciezko, ale warto. Jak akcyza wzrosnie tak, ze paczka bedzie kosztowala 30 zl wszyscy beda rzucac, a Ty bedziesz miec juz to z glowy. Pocieszajace? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 24.03.2008 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2008 nie palę od 6-ciu lat ...rzuciłam z dnia na dzień razem z mężem-obojgu nam się udało i do dziś nie palimy plusy - przede wszystkim zdrowie nasze i dzieci - oczywiście plusów jest dużo więcej...ale wszyscy wiedzą minusy- pierwsze kilka miesięcy upierdliwość, wzrost wagi ciała- czymś trza było te papierochy zastąpić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 24.03.2008 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2008 nie palę od 6-ciu lat ...rzuciłam z dnia na dzień razem z mężem-obojgu nam się udało i do dziś nie palimy plusy - przede wszystkim zdrowie nasze i dzieci - oczywiście plusów jest dużo więcej...ale wszyscy wiedzą minusy- pierwsze kilka miesięcy upierdliwość, wzrost wagi ciała- czymś trza było te papierochy zastąpić My rowniez rzucilismy razem i tylko dlatego nam sie udalo mimo, ze dzisiejszy maz wtedy wyjechal na pare miesiecy i wspieralismy sie na odleglosc. Z tym zastepowaniem - ja wszedzie tam gdzie mialam wczesniej popielniczke stawialam szklanke wody. Wypijalam 5 litrow dziennie. Troche przytylam, ale potem udalo mi sie to zrzucic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.03.2008 05:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Jak pierwszy raz rzuciłam, to potem "spróbowałam tylko jednego". I na własnej skórze przekonałam się, że nałóg pozostaje w nas przez cały czas i nie wolno myśleć, że ma się go z głowy. "Mogę, ale nie muszę"...? Przykro mi, ten, kto tak uważa, szybko się przekona jak bardzo się mylił. Rzuciłam więc drugi raz po kilku latach. Teraz nie palę już ósmy rok. Przytyłam, to prawda.Ale moje zdrowie jest o niebo lepsze. Nie kaszlę co rano ("To nie papierosy, ja po prostu tak mam", he he), czuję wszystkie zapachy i smaki, mam nadzieję, że mój organizm zdoła się oczyścić z resztek smołowo-nikotynowych do 10 lat po rzuceniu, oszczędzam kupę kasy. Jednym słowem - życie bez papierosa jest piękne! Po cholerę mi to palenie było? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 25.03.2008 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 trzy tygodnie bez fajki i niestety kilogramy mnie gonią, niby nie widać (178/71) ale to już 3 albo 4 więcej, jestem wściekła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aluland 25.03.2008 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 60 godzin bez, jedzenie omijam, szerokim łukiem....jedyne co piję dużo wody niegazowanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 25.03.2008 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Niestety tyje sie nie tylko dlatego, ze sie wiecej je, ale rowniez dlatego, ze palac spalamy kalorie. Przy jednej paczce dziennie to 300 kalorii spalonych mniej. Pomaga chodzenie w miejsca, gdzie sie nie pali - fryzjer, kosmetyczka, kino i... fitness club. No i "nagradzanie" sie tego typu przyjemnosciami za niepalenie. Z calego serca zycze powodzenia. Sama kiedys bylam ideologiczna palaczka, mimo mlodego wieku naprawde superuzalezniona i nie wyobrazalam sobie SIEBIE bez fajki. Teraz nie pamietam, ze kiedys palilam i smiesza mnie wszystkie zdjecia z papierosem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 25.03.2008 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Nie mam się czym pochwalić - palę Ale coraz częściej myślę o rzuceniu, wiem że to marny sukces, ale kiedyś nawet myśleć nie chciałam Nie mam doświadczeń w rzucaniu palenia, ale chyba jest to kwestia nastawienia psychicznego. Niedawno, zauważyłam taką rzecz: cos robiłam (byłam zajeta), co chwila myslałam jak bardzo chce mi się palić, jak już mogłam zapalić, patrzę - nie mam papierosów, byłam pewna, że mam jeszcze jedną paczkę Była 22.00 i tak sobie myslę: to ja mam jechać do sklepu nocnego po fajki sklep osiedlowy już zamkniety, za oknem wali śnieg, myślę sobie - NIE. Nie pojechałam ale wiecie co zauważyłam - w jednej chwili przestało mi się chcieć palić. Do końca wieczoru (do północy), nie pomyślałam o fajkach Myślę sobie - jestem na dobrej drodze. Choć to żaden sukces, myślę coraz częściej o rzuceniu. Nawet myślałam, że jak się wprowadzimy do nowego domu, to rzucę. A kiedyś myślałam zupełnie inaczej: będę siedzieć na tarasie, pić kawę i palić papierosy Niedawno na stacji benzynowej w barze zobaczyłam taki platat "Śmierdzę - bo palę" - cała prawda. Dziwne, ale nie znoszę zadymionych pomieszczeń Podziwiam wszystkich, którzy rzucili - dla mnie to bohaterstwo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aluland 25.03.2008 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 czuję się dziwnie pobudzony....nad.a to dopiero trzecia doba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 25.03.2008 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 Wytrawny palacz Ernest Hemingway mawiał: Rzucić palenie? Nic prostszego - tyle razy to czyniłem, zawsze się udawało! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aluland 25.03.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2008 liczę ze dam radę, ze sie uda.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.