Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

uzasadniona zmiana ceny w trakcie wykonywania prac - płacić czy nie?


Recommended Posts

Witam,

kolega ktory mi aktualnie tynkuje wnętrza dzisiaj ze mną rozmawiał i stwierdził, ze musimy zweryfikowac ustaloną cenę. Było 12 zł za m2 (tynki cementowo wapienne) , a chce podnieść na 13 zł za m2 ze względu na duża ilość krzywych scian. W niektórych miejscach tynk rzeczywiscie musiał miec 4 cm, ze wzgledu na partactwo murarzy, którzy niezle koslaki stawiali. Kolega podwyzke argumentuje tym, ze musieli się więcej napracowac i wiecej materiału przerobić zeby zniwelować krzywizny. I rzeczywiscie teraz jest zrobione ok, pierwsza połowa tynków prezentuje sie bardzo dobrze. Wyprowadzili wszystkie kąty i piony do pożądanego stanu. To solidna ekipa. Kolega zreszta dużo mi doradza przy budowie.

Z jednej strony, gdyby to był ktoś neutralny dla mnie, to bym się wypiął i powiedział: ustalenia były przed pracami i tego sie trzymajmy. Z drugiej strony to kolega i głupio mi go spławić, tym bardziej, ze rzeczywiście sciany do prostych nie należały.

Co zrobilibyście w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ale pacta sunt servanda.

Widziały gały co brały.

Co może jeszcze w nawiązkę za krzywe ściany zażyczy sobie np. sexualne wykorzystanie inwestora :sick:

 

Tych tynków jest powiedzmy 1000 metrów. Może 1000 złotych weźmie za doradzanie przy budowie?

Edytowane przez beton44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak to jest wlasnie jak sie robi interesy ze znajomymi. Ciekawe tylko czy z racji tego, ze jestescie znajomymi nie potraktowal Cie przy ustalaniu ceny bardziej ulgowo niz innych i nie obnizyl standardowej ceny z racji tego ze jestescie znajomymi.

Przyslugi zawsze sie tak koncza, ze pozniej wszyscy sa niezadowoleni, moi znajomi tez mnie czesto prosza o to, zeby im cos "zalatwic po kosztach" albo w "super cenach" i juz sie nauczylem odpowiadac, ze pozniej i tak wszyscy beda niezadowoleni.

 

Swoja droga jezeli to Twoj kolega, a TY masz takei dylematy nie plac mu tych 600zl. Facet jakos mysle to przezyje i pewnie jakos sie z tym pogodzi. Z drugiej strony bardzo niewiele bedzie musial zaplacic, aby uzyskac bardzo wazna wiedze - zeby trzymac sie od Ciebie z daleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skłaniam sie ku wyśrodkowaniu tak jak pisze stefan_ems, czyli zaproponuje mu 50 groszy extra na metrze. A koniec prac pewnie będzie taki jak stwierdził fighter1983 - ani ja, ani on nie bedziemy do konca zadowoleni :)

Ale nie mam zamiaru rozstawac sie w jakiejs kłotni, bo jeszcze chce wziąć chłopakow do plytek itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak to jest wlasnie jak sie robi interesy ze znajomymi. Ciekawe tylko czy z racji tego, ze jestescie znajomymi nie potraktowal Cie przy ustalaniu ceny bardziej ulgowo niz innych i nie obnizyl standardowej ceny z racji tego ze jestescie znajomymi.

Przyslugi zawsze sie tak koncza, ze pozniej wszyscy sa niezadowoleni, moi znajomi tez mnie czesto prosza o to, zeby im cos "zalatwic po kosztach" albo w "super cenach" i juz sie nauczylem odpowiadac, ze pozniej i tak wszyscy beda niezadowoleni.

 

Swoja droga jezeli to Twoj kolega, a TY masz takei dylematy nie plac mu tych 600zl. Facet jakos mysle to przezyje i pewnie jakos sie z tym pogodzi. Z drugiej strony bardzo niewiele bedzie musial zaplacic, aby uzyskac bardzo wazna wiedze - zeby trzymac sie od Ciebie z daleka.

 

 

 

 

jedna z niewielu dobrych rad na tym forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kogo to obchodzi ile tynku Ci pójdzie na budowie???

Przychodzisz, robisz obmiar, szacujesz sobie zużycie i masz kwotę x którą podajesz Inwestorowi - jak pasuje, to umowa, jak nie to dziękuję i tyle.

Chyba nie ma nic prostszego.....

 

Zgodzę się z Fighterem w temacie Kolegów i Znajomych - lepiej z nimi wódkę pić.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozliczanie ze znajomymi, przyjaciółmi i innymi musi odbywać się na zasadzie: ugadujemy się tyle - przecież widzisz co jest, potem rozliczamy się dokładnie co do złotego. Owszem na koniec można walnąć piwko i setka przy kiełbasce z grilla... ale finansowo musi być już na samym początku jasne. Przecież musiał ten znajomek wiedzieć jak ściany są spartolone 4cm czy więcej to nie milimetry to i ślepy zauważy...

Chyba że robota za m2 a materiały kupuje inwestor - wówczas to jemu przyjdzie zgrzytać ząbkami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...