Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

uzasadniona zmiana ceny w trakcie wykonywania prac - płacić czy nie?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ulubione hasło partaczy wykonawców: żeby było dobrze musi być drogo.

Innymi słowy: jeśli zrobimy źle to po prostu za mało zapłaciłeś.

 

No chyba trochę Cię poniosło :)

Nikt ngdzie nie napisał, że dobrze ma być drogo... ma być w rozsądnych granicach,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz z chytrości 6 stówek stracić kolegę i doradcę w tak ważnej inwestycji jak budowa domu to nie płać. Facet dokładniej nie obejrzał roboty bo to u kolegi i teraz widzi że lekko dał ciała i o tym mówi. Cena 13 zł/m2 dobrego tynku to taniocha i ta "piękna buzia" to wie. Czy się jest człowiekiem, to w takiej sytuacji właśnie dobrze widać gdy czyjeś "potknięcie" się wykorzystuje. Jestem świadom że po tej mojej wypowiedzi polecą gromy "tych prawych' na moją głowę,ale pomimo to napisałem co myślę w tej sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba trochę Cię poniosło :)

Nikt ngdzie nie napisał, że dobrze ma być drogo... ma być w rozsądnych granicach,

 

Owszem, jest na forum, a może był "specjalista", który miał takie coś w podpisie. Ów "specjalista" nie chciał doradzać na forum za darmo a jedynie nakierowywał na pewną firmę. Chodził o firmę zajmującą się izolacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest na forum, a może był "specjalista", który miał takie coś w podpisie. Ów "specjalista" nie chciał doradzać na forum za darmo a jedynie nakierowywał na pewną firmę. Chodził o firmę zajmującą się izolacjami.

 

A o kogo to chodziło? Bo jakoś nie kojarzę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ma być w rozsądnych granicach,

 

Robisz za tyle na ile się umawiałeś. Jeśli w trakcie prac zachodzi potrzeba aneksu do umowy to uzgadnia się to przed a nie po zmianach.

 

Czy jeśli w trakcie wykonywania prac znajdę wykonawcę tańszego to jest to powód do obniżenia wynagrodzenia? "Sorry, jak uzgadniałem z Tobą cenę to nie wiedziałem, że inny Wykonawca zrobi to taniej."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się z Tobą zgadzam....sam wcześniej napisałem, że nie widzę powodu podnoszenia ceny, jak się umawiał to widział i powinien oszacować....

Ale u autora wątku jest trochę inna sytuacja - Kolega tynkuje za 13 zł (z tego co pamiętam) więc po kosztach...

Ja kiedyś tynkowałem u Koleżki mojego, ale na początku zapowiedziałem: jak pójdzie więcej materiału to dopłacasz, robocizna bez zmian... dopłacił, wódkę wypiliśmy i do dziś popijamy czasem... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale u autora wątku jest trochę inna sytuacja - Kolega tynkuje za 13 zł (z tego co pamiętam) więc po kosztach...

 

To niepotrzebnie umawiali się na cenę.

Jest dwóch kolegów i aby dalej trwało koleżeństwo jeden kolega ma zapłacić drugiemu 600zł. Równie dobrze mógł mu pożyczyć pieniądze a potem głupio się upominać o zwrot aby przypadkiem nie stracić kolegi. No cóż, na to nie ma rady jak są tacy koledzy.

 

Ciekawe co by było, gdyby mojemu tynkarzowi ukradli mercedesa... też by podniósł cenę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niepotrzebnie umawiali się na cenę.

Jest dwóch kolegów i aby dalej trwało koleżeństwo jeden kolega ma zapłacić drugiemu 600zł. Równie dobrze mógł mu pożyczyć pieniądze a potem głupio się upominać o zwrot aby przypadkiem nie stracić kolegi. No cóż, na to nie ma rady jak są tacy koledzy.

 

Ciekawe co by było, gdyby mojemu tynkarzowi ukradli mercedesa... też by podniósł cenę?

 

Myślę, że jak Twój tynkarz jeździ mercedesem, to już ceny podnosić nie musi :)

No chyba, że z chciwości..... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy praca partaczy czy solidnych wykonawców, czy lekko czy mocniej spaprana lub zrobiona tak że ciężko się doszukać czegoś żeby się przyczepić. Robiona przez kolegów czy nowo poznanych wykonawców z polecenia lub ogłoszeń to i tak w 95% przypadków drodzy inwestorzy i tak NIE ROZLICZACIE się za zakres prac jaki został zrobiony więc po co ta spinka. Na mało której budowie czy to remoncie robi się każdą czynność z kartką w ręku bo dopiero byście się zdziwili że jeszcze trzeba dopłacić za to co macie wykonane. Nie znam wykonawcy który nie po gruntował by, pomalował, prze szpachlował czy spędził więcej czasu niż zakładane aby efekt tego co wykonał był zadowalający a i tak tego nie doliczy bo jedyne na co może liczyć to kolejne niewypłacone do końca pieniądze.

Kolega nie kolega jeżeli inwestor uważa że faktycznie ściany są wytynkowane bardzo dobrze to czemu nie miałby dopłacić chociaż połowy, pieniądze to nie wszystko liczą się też inne wartości.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh, tak to jest jak biedak bierze się za budowę domu.

Po pierwsze są rzeczy, które ciężko wychwycić przy oględzinach do sporządzenia oferty. Tekst, że ktoś jest fachowcem i powinien zauważyć mega krzywe ściany można sobie wsadzić w buty. Jakbym miał przy sporządzaniu wyceny jeździć z 3m poziomicą do klienta, mierzyć wszystkie kąty piony itp, potem jeszcze siedzieć 5 godzin nad wyceną i liczyć co do kilograma materiały- po czym, po tak wielkim trudzie inwestor miałby mi podziękować bo cena mu nie odpowiada to chyba wpadłbym w szał. Chyba, że taka wycena+ dojazd byłaby płatna. Ale kto z was drodzy inwestorzy zapłacił komukolwiek za wycenę nie mówiąc o dojeździe na pomiar? Po drugie w ofercie wystarczy zapis "końcowe wynagrodzenie wykonawcy ustala się za pomocą kosztorysu powykonawczego za wykonane i odebrane roboty" co załatwia nam, wykonawcom sprawę rozliczeń.

Powrócę do mojego pierwszego zdania. Inwestor, zastanawia się czy się wykłócać (pomijam, że ze swoim kolegą) o 600zł reprezentuje dla mnie zerowy poziom. 4cm tynku to dwa razy tyle niż powinno być. Zastanawiam się w ogóle czy tyle w jednej warstwie w ogóle można nałożyć. Ile to się trzeba tego materiału podwójnie nakręcić i ile to czasu kosztuje to już kolega nie wspomniał. A przecież każdy wykonawca utrzymuje się z tego co zarobi na budowie. W czasie trwania umowy można sporządzić do niej aneks co też kolega próbuje przedsięwziąć. Wg mnie uczciwie, bo przecież mógłby położyć krzywo tynk- od razu by się nie wydało. Po trzecie zakładam, że większość z inwestorów wspomaga się kredytami co pozwala mi zastanawiać się nad tym jak to jest, że inwestor bierze 350tyś z banku a ma spłacić 700 tyś i to jest dla niego ok i jak najbardziej uczciwe a trzęsie się nad 1,5 dniówki wykonawcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...