Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dlaczego system grzewczy na ekogroszek nie jest opłacalny ekonomicznie w nowych domac


Gość Arturo72

Recommended Posts

No dajże Kobra spokój! Na tym wątku o podstawach pracy z kotłem z automatycznym podawaniem paliwa?! Będziesz pisał o uszczelnianiu, ustawianiu i obserwacji palnika? Przecież wiadomo, że kocioł ma jak najszybciej osiągać zadaną, a tym większe są oszczędności, im dłużej stoi w podtrzymaniu :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie muszą tyle palić. Naprawdę.

Teraz wiem, że nie muszą:( Ale Ci mówię jak jest w rzeczywistości, która nas otacza ( no przynajmniej mnie:)) Sam miałem kocioł 25kW z retortą fajkową Brucer to wiem o czym mówię. I przecież sam tego nie montowałem a robili to "specjaliści" i to młodzi łepcy - ponoć obcykani w nowinkach technicznych:D Nadmuch tak jak mówisz 80-100% do tego Pieklorz po 1000zł/t i tak się żyło:(

Ale teraz jak już spróbowałem pompeczki to do wungla i tak bym nie wrócił, choć by darmo dawali. To są po prostu dwa rożne światy i porównywanie tego niewielki ma sens, a co do ekonomii to sami widzicie, że zależy jak kto liczy;) Tak na prawdę w małych i średnich domach koszty będą dość porównywalne, a różnice wynikać będą jedynie z różnych niuansów po jednej jak i drugiej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko piszę dlaczego ludzie dużo palą - i dlaczego się im zdaje że inaczej nie można. Z kotłem dostaje się DTR. Właściwie to kilka DTR - do kotła, osobną do palnika, dmuchawy i sterownika. To są proste kilkustronicowe broszurki. Kupowałem 2 kotły i z każdym miałem komplet DTR -ek. Ustawiałem u klientów wiele kotłów - i niemal każdy miał komplet DTR -ek. Poza tymi których właściciele je gdzieś zapodziali. Starczy przeczytać ze zrozumieniem. I połowa sukcesu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,,, Z kotłem dostaje się DTR. Właściwie to kilka DTR - do kotła, osobną do palnika, dmuchawy i sterownika. To są proste kilkustronicowe broszurki. Kupowałem 2 kotły i z każdym miałem komplet DTR -ek. ,,,,

 

Kobra64 zapomniałeś wspomnieć, że do tych osobnych DTR podzespołów, ściśle związanych z kotłem, dołączone są zazwyczaj oddzielne gwarancje różnych producentów na poszczególne podzespoły kotła na paliwo stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam miałem kocioł 25kW z retortą fajkową Brucer to wiem o czym mówię. I przecież sam tego nie montowałem a robili to "specjaliści" i to młodzi łepcy - ponoć obcykani w nowinkach technicznych:

I tu myślę trzeba się dopatrywać Twojej goryczy.

Myślę że jednak nie bardzo wiesz o czym piszesz pisząc o retorcie fajkowej, Brucerze i nowościach a już na pewno Ci "specjaliści" wg. Ciebie nie byli specjalistami, chyba że Tobie się tak wydawało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc wpis o fajce Brucera pozwala powziąć uzasadnione wątpliwości, czy kolega w ogóle kocioł na ekogroszek posiadał. A o ile posiadał, to czy kiedykolwiek zajrzał do DTR - no i do kotła żeby palnik zobaczyć.

A pisze z taką zawziętością i do tego że wie o czym, hehe

Tak mnie jakoś to po gałach ugodziło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero jak wdepnie się w to bagienko, wychodzą takie kwiatki. Wcześniej nikt o tym nie myśli.

 

Przynajmniej jakaś rozrywka jest od czasu jak hydraulik rozpalił mi piec w listopadzie zeszłego roku, trochę się pobawiłem " nową zabawką " ,a tu taka niespodzianka (piec mi 3 razy zgasł i wysłał email że potrzebuje mojej pomocy), nie chce mi się wieźć próbek węgla do kolegów do Akademii Górniczo-Hutniczej aby je przebadali i sprawdzili czy moja zabawa z góry skazana jest na niepowodzenie czy może okazać się że ten sam węgiel zamówiony u tego samego dostawczy jest innym węglem, a może nawet jeszcze lepszym niż wcześniejszy i potrzebuje innych ustawień, a z góry wyłączyłem piecowi prace w automacie aby mieć możliwość chociaż raz w roku z nim się pobawić, a jak sąsiad zobaczy że w kotłowni się pali światło i drzwi do kotłowni są otwarte to może podejdzie i obali się jakąś flaszeczkę, bo cały rok przyjeżdża człowiek z pracy już kilometr wcześniej z smartfona otwiera bramę garażową i nikt nawet nie wie kiedy podjadę i czy jestem w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
A o ile posiadał, to czy kiedykolwiek zajrzał do DTR - no i do kotła żeby palnik zobaczyć.

A czemu miał zaglądać ?

Przecież nie musiał,musiał jedynie wrzucić ekogroszek do zasobnika,ustawić temperaturę na sterowniku pokojowym i tyle go powinno interesować.

To tak wg waszej teorii.

A jak jest w praktyce to użytkownicy piszą,że gdyby wiedzieli co ich czeka to nie wchodziliby w te gó..o.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto mówi o chłodzeniu podłogi?

 

Jak będę potrzebował klimatyzacji to nie ma problemu abym sobie ją zamontował, na razie dom jest dobrze ocieplony i w zimie dobrze trzyma temperaturę i w lecie też nie było problemu (od południa w dzień zasłony były zasłonięte i okna zamknięte, a w nocy się je otwierało i schładzaczy dom na następny dzień).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszą tyle palić. Naprawdę. To są proste sprawy. Większość kotłów jakie ustawiałem miało nieuszczelniony palnik ( to w tamtych czasach stare fajkowe retorty były ). Bo montował Pan Czesio z sąsiedztwa. Albo majster - ale nawet o takiej czynności nie słyszał. A to jest ze 20 - 30% oszczędności opału. Nastawy po odpaleniu większość miała tak: wiatr na max i dawka taka żeby nadążyło opał podawać i nie wygasło. I parę innych kwiatków. Jeżeli to tak było - to owszem wierzę że w takim domu jak Kaszpira można i te 4 tony spalić. Ba - można i więcej. Przy odrobinie chęci schodzi się w okolice 3. Bez żadnego specjalnego szukania jakichś extra nastaw, tajemnych sterowań i opałów. A zapaleńcy jeszcze z pół tony urwą.

 

Ja pamiętam swój pierwszy sezon grzewczy ....

 

Sterownik nie zgrał się z moim kotłem a po latach okazało się że winna była "oszczędność" hydraulika i nie do końca dobrze wykonana instalacja CO.

Sterownik działał jak najgorszy ster dwustanowy ...

Grzałem wtedy tylko 100m2 bo jeszcze nie planowałem adaptacji poddasza ...

 

Wtedy sterownik działał na zasadzie - kilka minut pracy z mocą 15KW !!! (stawienia 10 podawanie / 50 przerwa). temperatura wtedy w komin szła ponad 350stopni (miałem wpięty w czopuch termomentr do 350stopni i mi sie "przekręcił" ...) . Z komina podczas tego "palenia" leciał dym jak ze starej lokomotywy (czarny). Popilenik musiałem co 2 dni wywalać , a ilość sadzy była gigantyczna ...

A po tych kilku minutach "palenia" kocioł sobie spał kilka godzin i znów po kilku godzinach szybki "rozruch" , bo kocioł w kilka minut potrafił "odrobić" stratę temperatury na kotle która wynosiła chyba z 20 stopni i potem przebić ją chyba też o około 20 stopni ...

 

Więc chyba praca na max niekorzystna ...

 

I wtedy spaliłem chyba 2,3 tony opału a dodatkowo jeszcze przez chyba tydzień miałem w domu temepraturę około 30-35 stopni bo musiałem szybko pozbyć się wilgoci i to była katorga ;) a dodatkowo okna co chwilę były otwierane ...

 

Dlatego nie mam pojęcia jak można spalić więcej , no chyba że ocieplenie gorsze , albo sam kocioł bardzo mocno przewymiarowany , wtedy nie widzę problemu ;-)

 

Nastepny sezon to chyba było 2,1 tony opału , potem doszło około 60m2 powierzchni i było chyba 2,7 tony (ale w 2011-2013) miałem spore mrozy do około -30 ... , a ostatni sezon to około 2,1 tony ...

I ostatni sezon był moim najtańszym sezonem , mimo że od 2 lat grzeję już 165m2 około. ...

 

Co do innych ...

 

Na osiedlu kilkadziesiąt domów wybudowanych przez tego samego dewelopera. Domy mają identyczne ocieplenie , mało kto sobie "polepszał". Domów do wyboru było kilka , ale głównie 2 projekty cieszyły się największym powodzeniem.

Sąsiada pytałem i mówił że spalił coś koło 3 ton (ja wtedy 2,1 - 2,3 tony) , drugi bardzo podobnie (około 3 ton). Spalili więcej , ale mają trochę gorsze ocieplenie oraz mają trochę większej mocy kocioł (15KW) z trochę prymitywniejszym sterownikiem i nic przy nich nie robią. Mają takie ustawienie jak ustawił im hydrauik i nie przejmują się tym co w popielniku ...

 

Drugi znajomy na następnym osiedlu , domek trochę mniejszy od mojego (chyba 90m2) , spala 3 tony , ale ....

Z tego co się dowiedziałem to nigdy nie uszczelnił palnika a z jego wypowiedzi wygląda że ma nieszczelny palnik , nawet nie chciało mu się przeczytać instrukcji ...

Elektronikę (PID) też wyłączył , bo on potrafi lepiej ...

 

 

Mnie czasami dziwi że ludzie nic nie interesuje ...

nawet nie chce im się przeczytać instrukcji od kotła i na własne życzenie później tracą co roku pieniądze i to wcale nie małe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc wpis o fajce Brucera pozwala powziąć uzasadnione wątpliwości, czy kolega w ogóle kocioł na ekogroszek posiadał. A o ile posiadał, to czy kiedykolwiek zajrzał do DTR - no i do kotła żeby palnik zobaczyć.

 

Nie wiem dlaczego miałbym kłamać. Nie mam w tym żadnego interesu. Ale specjalnie dla niewiernego Tomasza wygrzebałem jakieś zdjęcia z 2010r, kiedy to mój (na szczęście już nie:)) kocioł był instalowany.

http://www.iv.pl/images/67623390262077836353.jpg

http://www.iv.pl/images/25288567514685889042.jpg

 

A co do "fajki Brucera" - to dla mnie wyglądało tak jak fajka;) Być może powinienem to coś brudnego nazwać inaczej, ale jakoś widzę, że 90% węglarzy kotły nazywa piecami i z tym nie masz problemu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajka to typ palnika. Brucer fajką nie jest. Czyli - nie wiedziałeś nawet w czym palisz - a chciałeś mieć jakieś rozsądne wyniki?

 

Wyniki, czyli około 4t za sezon całkowicie mnie zadowalały. Chciałem mieć czysto i bezobsługowo,a raczej żona chciała, bo ja to w domu rzadko bywam. Kocioł na groszek nie spełnił jej oczekiwań, więc wyleciał:cool:, a że przy pompie nie trzeba żadnej wiedzy tajemnej żeby było tanio, to już zupełnie inna kwestia;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie nie wyobrażam chodzenia po zmrożonej podłogówce w lecie, już ciężko mi było się przyzwyczaić na wiosnę jak podłoga powoli przestawała grzać, a co dopiero jakby miała mrozić.

 

Ja mam klimakonwektory, a chłodzenie podłogówką też uważam za nieporozumienie. Chodzi jedynie o to, że każda pompa może wytwarzać zarówno ciepłą jak i zimną wodę, a kociołek tylko ciepłą:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...