Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dlaczego system grzewczy na ekogroszek nie jest opłacalny ekonomicznie w nowych domac


Gość Arturo72

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Arturo72

Tak naprawdę jak nie ma gazu to zawsze można kupić dopasowany mocą kocioł na ekogroszek z podajnikiem ...

Jak nie ma gazu to jest chyba prąd ?

Kaszpir masz prąd w domu ?

Czemu cały czas bezsensownie uważacie,że jak nie ma gazu to MUSI być węgiel zwany eko ?

Wiem,że nie widać płomienia ale prąd też grzeje,heloł...

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma gazu to jest chyba prąd ?

Kaszpir masz prąd w domu ?

Czemu cały czas bezsensownie uważacie,że jak nie ma gazu to MUSI być węgiel zwany eko ?

Wiem,że nie widać płomienia ale prąd też grzeje,heloł...

 

Przeczytaj może dokładnie może moją całą wypowiedź i zobacz do kogo była skierowana i czego dotyczyła , bo takie wycinanie kawałka wypowiedzi i zadawanie z takiego wycinka pytania nie ma żadnego sensu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Przeczytaj może dokładnie może moją całą wypowiedź i zobacz do kogo była skierowana i czego dotyczyła , bo takie wycinanie kawałka wypowiedzi i zadawanie z takiego wycinka pytania nie ma żadnego sensu ...

Masz rację,ale to już z przyzwyczajenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A juz powaznie. Liwko wlasnego lasu i kosztow drewna z niego nie przebije nawet Twoja gruntów :-). Podobnie jak kosztu palenia odpadow ze stolarni lub tartaku.

 

sprawa jest nieco bardziej skomplikowana....

mam kominek, od początku był traktowany jako awaryjne źródło ciepła (w razie awari PC lub braku prądu)

Dla mnie palenie w kominku to żaden klimat - w pierwszym sezonie było palone, bo było to nowe, od tamtego czasu sporadycznie. Przez ostatnie 3 lata nie paliłem w ogóle - mimo że mam darmowe drzewo(!!!).

I powiem szczerze - gdybym dzisiaj budował, to kominka by nie było na pewno - a awaryjne źródło ciepła można zrobić dużo prościej i taniej :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emituje tyle samo co Mejk w swoim gorniaku,

Po przeczytaniu twoich danych wychodzi na to, że emitujesz blisko DWA RAZY WIĘCEJ substancji trujących niż ja w swoim starym śmieciuchu. Przerzucasz też blisko DWA RAZY WIĘCEJ ton węgla niż ja i jednorazowo dźwigasz ich TRZY do PIĘCIU RAZY WIĘCEJ niż ja. I tyle z twoich super porównań, do mojego STAREGO domu i STAREGO systemu grzewczego na który nie miałem i nadal nie mam sensownego rozwiązania.

 

Najgorsze szuje siedza na forum i zala sie na temat trucia i obslugi a w przerwach sami szufluja wegiel. Trujesz Ty i Twoja rodzina.

Oczywiście kolejna zasłona dymna, aby tylko ukoić swoje "sumienie". Ty też trujesz tym swoim "eko"groszkiem i to więcej niż ja, a zdecydowanie więcej niż ludzie grzejący prądem albo gazem. Pewnie się powtórzę, ale ja nie mam NOWEGO domu jak ty i nie mam, tak jak ty miałeś, możliwości łatwego zaplanowania czy zmiany systemu grzewczego. .

 

I babrza sie w syfie w sposob przy ktorym obsuga kotla na eko to bajka.

Na szczęście tutaj nie rozmawiamy o mnie, bo ja mam STARY dom. Rozmawiamy o tobie i twoim "ekologicznym" systemie, który w porównaniu do alternatywnego, czystego, grzania prądem czy gazem to katorga. W 20 lat przerzucisz w tym swoim bajkowym kotle 60-70 ton węgla. Górnicy teraz mniej styczności mają z taką masą węgla w rękach iż ty w swoim NOWYM domu. Bajka powiadasz? hehe Więc to nie moja bajka i z pewnością żadnego innego myślącego inwestora który buduje nowy dom. Tak, przypominam, o tym właśnie jest ten wątek. O tobie.

 

To taki przyklad moralnosci Kalego.

Nie bądź dla siebie taki samokrytyczny...

 

Twoja interesuje mnie tylko jako orzyklad takiej moralnosci i mentalnosci kogos kto majac do wyboru gaz, wybiera palenie weglem.

Widzę, że jeszcze się czytać nie nauczyłeś, zatem powtórzę specjalnie dla ciebie. Nie miałem wyboru w moim STARYM DOMU i nadal go nie mam. W przeciwieństwie do ciebie, gdzie mogłeś wiele rzeczy zrobić aby nie truć. Jak to w końcu zrozumiesz, to wróć.

 

Interesuje mnie tez jako przyklad i dowod zarazem skutecznosci Twojego przekonywania i argumentacji.

Dowód jest taki, że jesteś manipulantem.

 

 

mam kominek, od początku był traktowany jako awaryjne źródło ciepła (w razie awari PC lub braku prądu)

Dla mnie palenie w kominku to żaden klimat - w pierwszym sezonie było palone, bo było to nowe, od tamtego czasu sporadycznie. Przez ostatnie 3 lata nie paliłem w ogóle - mimo że mam darmowe drzewo(!!!).

I powiem szczerze - gdybym dzisiaj budował, to kominka by nie było na pewno - a awaryjne źródło ciepła można zrobić dużo prościej i taniej :p

Też kiedyś strasznie chciałem mieć kominek. Ale otrzeźwiałem w porę. Też nie będę miał w NOWYM domu żadnego komina. Na szczęście już bliżej niż dalej.

Edytowane przez Myjk
Autoporządki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest skomplikowana. Wydłubywanie takich faktów przez tego "eko"groszkowca ma tylko jeden cel. Zrobić burdel na forum, czego dopuszcza się już od dawna prowadząc swoją krucjatę, i zrobić ludziom, inwestorom, wodę z mózgu. Nadal nie znam celu tego działania.

 

problem w tym, że WY WSZYSCY robicie ten burdel - tak jedna jak i druga strona. To smutne, że tego nie zauważacie. Widzicie drzazgę w oku adwersarza, a nie widzicie belki w swoim. Z drugiej strony jest identycznie. Siłą rzeczy, w takiej sytuacji burdel jest nieunikniony.

normalne posty(nieliczne) giną w tłumie

trochę spokoju i wzajemnego zrozumienia życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem w tym, że WY WSZYSCY robicie ten burdel - tak jedna jak i druga strona. To smutne, że tego nie zauważacie. Widzicie drzazgę w oku adwersarza, a nie widzicie belki w swoim. Z drugiej strony jest identycznie. Siłą rzeczy, w takiej sytuacji burdel jest nieunikniony.

normalne posty(nieliczne) giną w tłumie

trochę spokoju i wzajemnego zrozumienia życzę

 

Masz racje.

Interesowały mnie dwie kwestie poruszone tutaj zanim zdecydowałem się włączyć do dyskusji

1. Zdiagnozowane przypadki zachorowań związanych z obsługą kotła na ekogroszek i okres po jakim się objawiają - Myjk,

2. Brak możliwości wyjazdu (dwutygodniowa absencja) z powodu obsługi takiego kotła - Aturek

Na żadne z tych pytań nie otrzymałem odpowiedzi.

Dlatego dalsza dyskusja rzeczywiście nie ma sensu.

Pzdr.

Ps. Myjk wybacz ale troszkę szkoda mi czasu na odnoszenie się po raz kolejny do tego co napisałeś, a na co ja już wcześniej odpowiedziałem.

Edytowane przez Regut1
Dopisałem powody dla których zabrałem głos w wątku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zdiagnozowane przypadki zachorowań związanych z obsługą kotła na ekogroszek i okres po jakim się objawiają - Myjk,

To nie ty się pytałeś, tylko ja pytałem wielokrotnie Mahera. I to JA nie otrzymałem odpowiedzi. Nie otrzymałem, bo Maher nie zna, ty też nie znasz, ba, nawet nie chcecie myśleć o tym co przez przewalanie parudziesięciu ton węgla sobie, rodzinie i sąsiadom przez trucie, robicie. Zapytaj więc Mahera, siebie, ew. kolegów od "eko"groszku co przewalają 3-4 tony rocznie i tak przez 20 lat, jakie choroby i po jakim okresie się objawią. Ja nie przewaliłem tyle węgla i nie zamierzam tego robić przez 20 kolejnych lat jak np. Maher.

Edytowane przez Myjk
Auto porządki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica ile ma worek, skoro to nie jest JEDEN worek i każdy trzeba podnieść. Ergo, min. 40 ton przez te swoje 20 lat przerzucisz i bez znaczenia dla kręgosłupa to nie będzie. Teraz jesteś młody, to nie odczuwasz, a za 10 lat będziesz płakać. A i jest wiele bardziej korzystnych sposobów na zdrowie niż podnoszenie i dźwiganie worów z węglem.

 

Dlaczego tak demonizujesz te tony opału? Pomijam kwestie zanieczyszczeń świadomie, gdyż chciałbym się skupić jedynie na tej kwestii.

 

Co to jest 3 tony w workach po 25kg rozłożone na cały sezon grzewczy?

To jest 120 worków. Załóżmy, że jeden worek trzyma się w rękach może 2 minuty. To jakieś 4h niezbyt dużego wysiłku rozłożone w ciagu ponad 200 dni! Jeśli nie mamy paleciaka, to może 2 razy tyle pracy. Czy to naprawdę tak wiele? Niektórzy na siłowni w ciągu tygodnia treningu przerzucą te 3 tony i nie umierają. Nawet zwyrodnień kręgosłupa nie dostają.

Majstry, którzy będą budować Twój nowy dom, nie tyle będą nosić a wielokrotnie wiecej. Czy to jest argumentem przeciw budowie domów?

Na koniec dodam, że jeśli podnoszenie ciężaru rzędu 25kg ma być niebezpieczne dla przeciętnego zdrowego mężczyzny, to proponuję zawiązać inicjatywę celem zmiany nieludzkich przepisów BHP obowiązujących w Polsce.

Edytowane przez QIM
matematyka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Dlaczego tak demonizujesz te tony opału? Pomijam kwestie zanieczyszczeń świadomie, gdyż chciałbym się skupić jedynie na tej kwestii.

 

Co to jest 3 tony w workach po 25kg rozłożone na cały sezon grzewczy?

To jest 120 worków. Załóżmy, że jeden worek trzyma się w rękach może 2 minuty. To jakieś 4h niezbyt dużego wysiłku rozłożone w ciagu ponad 200 dni! Jeśli nie mamy paleciaka, to może 2 razy tyle pracy. Czy to naprawdę tak wiele? Niektórzy na siłowni w ciągu tygodnia treningu przerzucą te 3 tony i nie umierają. Nawet zwyrodnień kręgosłupa nie dostają.

Ale w imię czego dźwigać tyle ton i z jakiej przyczyny ? Bo sąsiady i wszystkie dookoła tak mówiły,że to je tunie ?

A guzik prawda tunie :)

Jak się pomyśli i policzy przed budową o budowie i nie będzie się słuchało sąsiadów i wszystkich dookoła to wyjdzie że to je drogie a nie tunie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wystarczy, że wrzucę w ciągu roku 4x25kg soli do zmiękczacza, który ma zasobnik dużo niżej. Często sobie wtedy wyobrażam to zasypywanie brudnym i pylącym węglem. A jak jeszcze sobie pomyślę, że to by miała robić moja żona..., szkoda gadać.

 

Jedno pytanie do grzejących kotłami z zasobnikiem. Jak zrywa się zawleczka, to trzeba węgiel wyciągać z zasobnika? Jak to robicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w imię czego dźwigać tyle ton i z jakiej przyczyny ? Bo sąsiady i wszystkie dookoła tak mówiły,że to je tunie ?

A guzik prawda tunie :)

Jak się pomyśli i policzy przed budową o budowie i nie będzie się słuchało sąsiadów i wszystkich dookoła to wyjdzie że to je drogie a nie tunie ;)

 

Ależ owszem ależ tak :)

 

@Liwko

Nie mam, ale Ci odpowiem. Nie zawsze trzeba, często się udaje bez opróżniania zasobnika. Jeśli jednak trzeba, to w porządnych konstrukcjach na dole kosza jest otwór rewizyjny specjalnie do tego celu. A jeśli nie ma, to... Zipa dumna :D znaczy szufeleczka wiadereczko i do przodu.

Edytowane przez QIM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w imię czego dźwigać tyle ton i z jakiej przyczyny ?

Tym bardziej, że człowiek z czasem raczej nie młodnieje (przynajmniej ja takich nie znam). Jak dysk w kręgosłupie strzeli, przepuklina wywali, czy rwa kulszowa się odezwie, to się po prostu przestaje chodzić na siłownię. Bo można. Do pieca dorzucać trzeba cały czas i przerwy od choroby nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wystarczy, że wrzucę w ciągu roku 4x25kg soli do zmiękczacza, który ma zasobnik dużo niżej. Często sobie wtedy wyobrażam to zasypywanie brudnym i pylącym węglem. A jak jeszcze sobie pomyślę, że to by miała robić moja żona..., szkoda gadać.

 

Jedno pytanie do grzejących kotłami z zasobnikiem. Jak zrywa się zawleczka, to trzeba węgiel wyciągać z zasobnika? Jak to robicie?

Widzisz gdybyś jakieś choćby zielone pojęcie o tej słynnej zawleczce nie pitoliłbyś jaka to straszna rzecz.

Przez 8 lat jeszcze nie spuszczałem węgla z zasobnika, choć raz trochę musiałem mimo woli ale nie wybierać tylko podstawić wiadereczko pod otwór rewizyjny o którym wspominał QIM. Naprawdę jesteś takim fujarą że nie potrafisz włożyć śrubki 5mm do otworu ?

Obecnie w kotle w którym palę jest coś takiego o tajemniczej nazwie "elektroniczna zawleczka", jeśli jest jakieś ciało obce ładnie nazywając i ślimak na to natrafi i się przyblokuje po prostu się zatrzymuje i rozlega się alarm dźwiękowy, możesz sobie ustawić powiadomienie na SMS czy maila, włączasz lewe obroty i cofa się ślimak, włączasz prawe i wszystko.

A zapomniałem musisz jeszcze przyłożyć palec do takiego tajemniczego przycisku na obudowie zawleczki żeby ustał alarm.

Pompiarz musiałby uważać żeby sobie palca na tym guziczku nie zwichnąć, hehe.

Jak tak sobie czytam to ta dzisiejsza "młodzież" co poniektóra oczywiście to chyba była robiona "miękkim narzędziem" i chyba na dodatek w pochmurny dzień :)

Panowie "delikatni", karoka ma 50 lat, sześć śrub w kręgosłupie, dwie blachy tytanowe i jakoś daje radę sobie z tymi woreczkami, jak był młodszy to do gruszek takimi rzucał :). ale kiedyś to rodziły się chłopy a nie kalesony, hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że człowiek z czasem raczej nie młodnieje (przynajmniej ja takich nie znam). Jak dysk w kręgosłupie strzeli, przepuklina wywali, czy rwa kulszowa się odezwie, to się po prostu przestaje chodzić na siłownię. Bo można. Do pieca dorzucać trzeba cały czas i przerwy od choroby nie ma.

Ty to w ogóle widzę już jak dziadzio 80-cio letni :) jak Ci się nie pogorszy to ciężko będzie Ci też umrzeć :)

W aparacie tlenowym też spisz ? czy do spania ściągasz ?

Normalnie szok.

Jak mawiała moja ŚP babcia: "Jakim żeś mnie panie Boże stworzył, takim mnie i masz"

Na dwa lata do woja i poligon zimowy Węgrzyn albo Drawsko, tego Wam panowie delikatni brakuje.

A tak widać jakie nam społeczeństwo wyrosło, 30-to letni emeryci.

To nie jest już nawet śmieszne, nad tym trzeba płakać.

Pozdrawiam serdecznie i naparzajcie się dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się twoim szczęściem karoka. Życzę ci aby z wiekiem, te woreczki były coraz lżejsze, a zawleczki same się wymieniały. Żeby kocioł sam się czyścił i regulował nastawy w zależności od opału. Żeby węgiel sam się zamawiał i rozładowywał. I żeby z twojego komina leciał zapach fiołków. Tego ci życzę na nadchodzące święta :D

Czego więcej można życzyć ludziom z węglem w nowych domach... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Liwko. :) Widzisz jak palisz węglem a nie śmieciami które pozamiatają z całego placu a to ląduje na hałdzie z niby eko groszkiem to zawleczki nie będziesz zmieniał latami bo one nie zrywają się bez przyczyny, ot tak. Jak również napisałem są teraz różne zabezpieczenia gdzie nawet gdy coś takiego wpadnie to zawleczki nie zerwie.

Jak sobie kupisz kociołek bez żadnych udziwnień czyszczących jakiegoś szalonego producenta to uwierz że szybciej go wyczyszczę niż Ty zaczniesz myśleć jakie to upierdliwe zajęcie :)

Węgiel zamawiam przez telefon, wiesz to takie małe pudełeczko do którego gadasz a ktoś 200 czy 400km dalej Cię słyszy :)

Przyjeżdża taka wielgaśna ciężaróweczka, kierowca otwiera "firanczkę", karoka pakuje poopę do widlaczka i za góra 30 minut 24 tony jest pod wiatą.

Widzisz te 5 woreczków co kilka dni daję radę wsypać a Ty musisz za siłownię płacić :)

Wiesz ja mimo tego "dźwigania worów", 5 po 25kg co 10 czy 12dni zimą oczywiście jak mam czas to też idę na siłownię, zrobiliśmy sobie taką ze swoimi chłopakami, tam dopiero trzeba się nadygać.

Aha, i jak wiesz mam stary dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...