Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bardzo dziękuję :)

Ta moja córcia to niezwykle dzielna i pracowita dziewczyna.

Dwa kierunki studiów dziennych podjęła równocześnie na naszym uniwersytecie.

Po dwóch latach zaczęła jeszcze trzeci, wykłady, ćwiczenia wszystko w języku angielskim.

Po zrobieniu licencjatu na jednym z tych pierwszych, mając ciągle jeszcze dwa na głowie,

podjęła pracę w charakterze menadżera w firmie.

Udziela korepetycji z angielskiego, chodzi na siłownię.

Naprawdę jestem dla niej pełna podziwu.

Został jej teraz rok magisterki i rok na tym trzecim wydziale.

Przyjdą więc poważne decyzje o tym, co dalej, gdzie praca.

Dlatego zależało jej, by nie zmarnować wakacji (ja chyba wolałabym żeby odpoczęła).

Oczywiście we wszystkim będziemy ją wspierać, w każdej decyzji, jaką podejmie.

Będę za nią okrutnie tęsknić, bo my...lubimy być razem, baaardzo :)

A jak już się tak otworzyłam, co nie często robię, to synka swego malutkiego (187cm ;)) też pochwalę.

W Bydgoszczy odbyły się Akademickie Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce.

Konkurowały więc uczelnie w różnych lekkoatletycznych dyscyplinach.

Liczyła się klasyfikacja generalna i miejsce uczelni w mistrzostwach.

Nasza Politechnika Białostocka zajęła I miejsce wśród politechnik i I miejsce wśród wszystkich uczelni.

Tak więc pod naszym dachem śpi Mistrz Polski, co prawda nie indywidualny, ale jednak mistrz ;)

Ja cieszyłam się trzymając w ręku złoty medal,

a syn cieszył się ze stypendium sportowego przyznanego mu na przyszły rok.

No i trudno mu się dziwić ;)

Wybaczcie, że tak jakoś nie skromnie tu piszę,

ale należy się to moim dzieciaczkom. Zasłużyły na to.

Więc raz, wyjątkowo, aż się rumienię, oj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu chwal się swoimi dziećmi!!!!Zasługują na to!!!!

Dla rodziców to niezwykłą nagroda i szczęscie,że mają takie dzieci.

Jeszcze raz gratulacje ode mnie dla dwójeczki!

 

..a jak zobaczyłam,że Dżoana Krupa była u Was,to od razu pomyślałam,że wie gdzie pojechała bo w Białymstoku są śliczne dziewczyny:) np....u Toli:)

 

 

Ja też jestem dumna z moich córek! Obie spełniają moje marzenia-młodsza pokochała medycynę tak jak ja, a starsza spełnia moje niespełnione marzenia śpiewa..oprócz pracy zawodowej

 

Dla Ciebie Tolu:)

http://zalacznik.wp.pl/d641/Hurt-Magda.mp3?o2=6596667&p=2&s=1&ct=QkFTRTY0&f=Hurt+-+Magda.mp3&wid=31548&POD=1&type=NORMAL&zalf=Madzia&tsn=133882923816341017&sid=e8848e4391ba0b5838592e6462fc0868

Edytowane przez rogbog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu1993, nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam,

ale ja nie jestem projektantem ogrodów, tak więc chyba nie mogę pomóc.

Pozdrawiam.

 

Ew-ka, Siostro moja jedyna, oczywiście że szepnę ;)

Mam nadzieję, że moja idolka czyli Kasieńka ma się dobrze.

Szepnij jej, że ściskam, jak zawsze :)

 

Rogbog, Bogusiu kochana,

zawsze miło czytać, że naszym dzieciom coś wychodzi, coś dobrze się układa.

Cieszę się, że o tym piszesz, pozdrów dziewczyny ode mnie :)

Tylko link mi się nie otwiera, nie mogę posłuchać :(

Dżoana K. to czarodziejka, zaczarowała pogodę przed Pałacem Branickich.

U mnie były czarne chmury, a tam słońce. Ot i masz ;)

 

Zrobiłam dziś obchód ogrodu. Po tych deszczach zielsko ruszyło jak szalone.

Znowu roboty od groma. Trzeba jutro ruszać na rabaty, pokazać kto tu rządzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tola, to cudowne, że masz takie dzieci:yes: Widać, ze są twoją dumą:yes: I słusznie:) są zdolne i ambitne i to na pewno zaprocentuje w przyszłości... W zasadzie to już procentuje:d i w ogóle nie powinnaś się czerwienić, tylko chwalić, bo na to zaslugują:yes:

 

podpisuję się całkowicie pod tym co napisałaś....gratuluję....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ranyyy, ale mnie tu dawno nie było :) Dziennik Toli zawsze był moją ulubioną lekturą i widzę, że mam bardzo dużo do nadrobienia :) Witaj Tolu ponownie :* zaraz biorę się za nadrabianie, ale wcześniej chciałabym się wytłumaczyć a właściwie pochwalić powodem mojego zniknięcia. Jestem dumną mamusią półtorarocznej już Majeczki :)

Przed jej narodzinami snuliśmy plany o budowie domu, ale zeszły one na dalszy plan. Teraz wracam pełna sił i wiary, że szybko uda nam się spełnić marzenie o niewielkim domku z pięknym ogrodem. Niebawem założę swój dziennik bo jesteśmy w trakcie załatwiania papierologii ;)

Tolu gratuluję wspaniałych i mądrych dzieci. Jako młoda mam chciałabym zapytać się Ciebie o pewną rzecz. Moja córa mimo, że ma dopiero półtora roku jest strasznie mądra i bystra (liczy już do 10 i pięknie mówi). Nie wiem jak to pielęgnować, aby dalej się tak ładnie rozwijała. Czy Ty w jakiś specjalny sposób wychowywałaś swoją córkę? (np. posłałaś ją do dwujęzycznego przedszkola, dużo jej czytałaś). Nie pracuję i całymi dniami z nią siedzę, bawię się, czytam, opowiadam, tłumaczę. Jak każda mama chciałabym dla swojego dziecka jak najlepiej i naprawdę nie chcę tego zaprzepaścić jak również nie chcę popełnić jakiegoś błędu. To moje pierwsze dziecko i nie do końca wiem jak się zachowywać żeby nie przesadzić i aby nie zraziła się do nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa,

miło jest je czytać, bardzo miło :) dzieciakom przekazałam :)

 

Magos, moja glediczja trójcierniowa nie jest szczepiona,

będzie normalnym, dużym drzewem. I jest to odmiana Gold,

dzięki czemu liście są żółte.

 

Zołzaa, jak miło Ciebie widzieć :)

Cieszę się, że się odezwałaś, że zaczynasz budowę i założysz swój dziennik.

A przede wszystkim gratuluję tego, że zostałaś mamą :)

Moja córka też bardzo wcześnie zaczęła mówić pełnymi zdaniami,

Uwielbiała, gdy czytałam jej książki i czytałam bardzo dużo.

A ona "czytała" dla mnie. Kładła książkę na kolanach i ogladając obrazki wymyslała przeróżne historie.

Często była w tym lepsza od autora.

Miała dwa latka kiedy urodziłam synka i od tej pory ona już była dorosła.

Zachowywała się jak druga mama i ja rozmawiałam z nią jak z dużą dziewczynką.

Wszystko jej tłumaczyłam, co robię, po co, dlaczego tak, a nie inaczej.

Razem gotowałyśmy, sprzątałyśmy i ja ciągle do niej mówiłam.

Myślę, że warto próbować wysyłać dzieci na różnego rodzaju zajęcia,

żeby miały okazję sprawdzić, co je może interesować, w czym mogą być dobre.

Ale nic na siłę. Jeśli chcą grać na pianinie, pozwólmy, jeśli nie chcą, odpuśćmy.

Chodziła na zajęcia baletowe, grała na gitarze, nauczyliśmy ją jeździć na nartach, pływać

grać w tenisa. Wszystko rekreacyjnie. Na tyle, ile chciała.

Na wakacjach od czasów przedszkolnych, do ukończenia klas I-III,

bawiłam się ze swoimi dziećmi w szkołę.

Na działce rekreacyjnej wymyślałam im wiele zabaw edukacyjnych, które bardzo lubiły.

Dzięki temu szybko płynnie czytały, nie miały żadnych problemów z ortografią.

Bo to przecież trzeba wyćwiczyć. Pisały dużo wypracowań na różne wolne tematy.

Tłumaczyłam im otaczający świat,

wpajałam szacunek do przyrody, środowiska, w którym powinny żyć w zgodzie z tym, co je otacza.

Uczyłam wrażliwości, podziwu dla wiedzy jaką mają ludzie starsi.

Języka angielskiego uczyły się w prywatnej szkole od trzeciej klasy szkoły podstawowej do matury.

Na studiach podszlifowały niemiecki, córka francuski i rok włoskiego.

Dzięki temu, że miałam pracę, której poświęcałam nie więcej niż trzy, cztery godziny dziennie,

one nigdy nie usłyszały ode mnie "nie teraz, jestem zmęczona, zajmij się czymś, porozmawiamy później".

Wiedziały, że zawsze mam czas, by wytłumaczyć, pomóc w rozwiązaniu problemu,

czy zwyczajnie się z nimi pobawić.

To bardzo ważne, ale w dzisiejszym tempie życia tak trudne do zrobienia.

Miałam dużo szczęścia, że mogłam swoim dzieciakom poświęcić tyle czasu, ile potrzebowały.

Zołzaa, myślę, że najważniejsze, by we wszystkim zachować umiar i zdrowy rozsądek.

Nie przesadzać w żadną stronę. Uważnie się swemu dziecku przyglądać.

Obserwować, w jakim kierunku idą jego zainteresowania, zdolności.

Ale pozwolić też na beztroską zabawę, na czas, w którym mogą być po prostu dziećmi.

Bo z obowiązkami będą musiały się zmagać przez całe życie.

A dzieciństwo, takie beztroskie, radosne trwa tak krótko.

Nie jestem zwolennikiem tego, by skracać je jeszcze bardziej.

Wiesz, czasy się zmieniają, świat pędzi, tak dużo się zmienia.

Gotowej recepty na szczęśliwe życie nie ma.

Każdy musi opracować swoją własną...może to i dobrze.

Uściskaj swoją Perełkę mocno ode mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...