DOM TOLI

[braza]

Ja też mam aerały!!! I jeśli trzeba będzie to moge gotować, ba! Jestem gotowa gotować z poświęceniem!!!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

P.S. Tylko błagam ... nie morskie robale ....

[tola]

Braza, nie musisz błagać, nie cierpię morskich robali.

Za to warzywa w każdej postaci.

Dopisuję Twój areał do listy .

Arnika, wiesz jak to jest z długofalowymi planami, najczęściej biorą w łeb.

Dlatego u nas najczęściej wszystko spontanicznie,

dziś postanowienie, jutro wyjazd.

Depesia

[TAR]

jak tak Tola obrobisz te ichnie arealy to na koniec wpadnij do mnie nad morze, posadze cie na hustaweczce, wrecze zimnego browarka lub schłodzone winko rozowe, poczestuje dobrym jedzonkiem i odpoczniesz u mnie po tej harówie.

[braza]

No tak, harówa to będzie ogromniasta ...

 

Warzywa mogę gotować, czemu nie!

[Arnika]

A ja oscypkami poczęstuję... Wczoraj mąż przywiózł świeżutkie...

Jak przyjedziesz to postaram się, żeby też były...

[Arctica]

To dorzucę swoje pięć groszy... hektarów znaczy się...

 

Oscypków nie mam, ale nadmorskich robali też nie:D... gotować mogę, a jak pole się samo obrobi to nawet pasjami:yes:

 

 

Tylko nikomu do mnie jakoś nie po drodze:(

[DPS]

Arctica, Ty nie narzekaj, toż w zeszłym roku cała banda u Ciebie była!

[Arctica]

Ale to jest moja stała banda najazdowa... a Tobie ZAWSZE nie po drodze:rolleyes:

[DPS]

No bo ja NIE JEŻDŻĘ DO CENTRALI!

Bo nie mam tam interesu!

Ale czasem... raz na kilka lat... zdarza się.

Zawsze wtedy zatrzymujemy się u Żelki.

Czy Ty jesteś po drodze do Żelki?

[TAR]

ale tu chodzi by bezinteresownie przyjechac

[Arctica]

Święte słowa Tarciu, święte słowa...

 

 

nawet bym Jej pielić nie kazała... i gotować też nie...

 

 

Nie wiem gdzie jest "po drodze do Żelki":rolleyes:

[tola]

Dziewczyny, na wszystko jest sposób.

Jeśli ja mieszkam na końcu świata

i wszystkim jest do mnie nie po drodze i to bardzo,

w takim razie ja...przyjadę do wszystkich

Jeśli powiem sobie, że uwielbiam jak jest nie po drodze,

to każdy wyjazd z mojego grajdołka będzie super pomysłem:yes:

Jakbym tak jeszcze po drodze mogła zgarniać tych, u których będę "przelotem",

to na końcu tego łańcucha byłaby już niezła banda .

 

"Po drodze do Żelki"...to może u Yetka jest???

[Yeti]

Do mnie jest zawsze po drodze (bardziej nawet niż do Arniki) ...a jak ktoś jedzie do Żelki, to już na pewno ma mnie po drodze!

 

 

Tola, też wyznaję zasadę, że jak kto nie chce przyjechać do mnie, to sam sobie winien - wcześniej czy później doigra się i przyjadę do niego , choćby mnie później, jak niektórzy tutaj , od bandyty wyzywali :lol2:

 

 

 

(...a tak na marginesie, to gdzie mieszka Żelka? )

[tola]

Yeti...no...Żelka mieszka po drodze do Ciebie,

to wszystko wyjaśnia

 

bandyta od razu, co za pomysełek?

[TAR]

Jetus juz ustalilismy, ze do mnie tez jest zawsze po drodze i tez przecie ustalilismy, ze ja z moja halastra Ciebie na stowe nawiedze po drodze wlasnie do lub od Arniki. Zalezy jak lezy

[DPS]

Kochana - to proste, my jesteśmy z innej półki finansowej.

Po prostu nie możemy sobie pozwolić na wyjazdy kilkudniowe i kilkusetkilometrowe bez wyraźnego powodu poza towarzyskim.

Ja bym NAPRAWDĘ bardzo chętnie, ale cóż...

Auto na wodę jechać nie chce, a to tylko początek wydatków na wyjeździe.

[braza]

Do mnie też jest zawsze po drodze!! A Yetek to nawet dokładnie wie, jak dojechać, więc zdajcie się na Niego, On trafi nawet po ciemku:D

 

Modrzew jeszcze porządny .... niestety ....

[Yeti]

Jetus juz ustalilismy, ze do mnie tez jest zawsze po drodze i tez przecie ustalilismy, ze ja z moja halastra Ciebie na stowe nawiedze po drodze wlasnie do lub od Arniki. Zalezy jak lezy

No to daj głos, gdy czas nadejdzie i wytłumacz jak ma leżeć, żeby Ci wygodnie było .

 

Do mnie też jest zawsze po drodze!! A Yetek to nawet dokładnie wie, jak dojechać, więc zdajcie się na Niego, On trafi nawet po ciemku:D (...)

 

O! Braza dobrze prawi - podjedźcie najpierw do mnie (przecież po drodze jest) to Wam dokładnie wyjaśnię

[Żelka]

Ahaaa, teraz wiem skąd ta czkawka. Kto ma mnie po drodzę i kiedy mam się gości spodziewać? Fotele muszę odkurzyć a to u mnie potrwa troszkę.

[Arnika]

ale tu chodzi by bezinteresownie przyjechac

 

Noo przecież zawsze zapraszam i to bezinteresownie..

 

 

Święte słowa Tarciu, święte słowa...

 

 

nawet bym Jej pielić nie kazała... i gotować też nie...

 

 

Nie wiem gdzie jest "po drodze do Żelki":rolleyes:

 

Tola sama chciała.. sama zaproponowała..

A ja oscypki i alkohole przygotuję...

 

Dziewczyny, na wszystko jest sposób.

Jeśli ja mieszkam na końcu świata

i wszystkim jest do mnie nie po drodze i to bardzo,

w takim razie ja...przyjadę do wszystkich

Jeśli powiem sobie, że uwielbiam jak jest nie po drodze,

to każdy wyjazd z mojego grajdołka będzie super pomysłem:yes:

Jakbym tak jeszcze po drodze mogła zgarniać tych, u których będę "przelotem",

to na końcu tego łańcucha byłaby już niezła banda .

 

"Po drodze do Żelki"...to może u Yetka jest???

 

Znaczy banda do mnie całkiem całkiem dojedzie

Do mnie jest zawsze po drodze (bardziej nawet niż do Arniki) ...a jak ktoś jedzie do Żelki, to już na pewno ma mnie po drodze!

 

 

Tola, też wyznaję zasadę, że jak kto nie chce przyjechać do mnie, to sam sobie winien - wcześniej czy później doigra się i przyjadę do niego , choćby mnie później, jak niektórzy tutaj , od bandyty wyzywali :lol2:

 

 

 

(...a tak na marginesie, to gdzie mieszka Żelka? )

 

To już wiem, ze będziesz w marcu.. oj.. już wiem..

 

Jetus juz ustalilismy, ze do mnie tez jest zawsze po drodze i tez przecie ustalilismy, ze ja z moja halastra Ciebie na stowe nawiedze po drodze wlasnie do lub od Arniki. Zalezy jak lezy

 

Siostra to kiedy przyjeżdżacie?

 

Kochana - to proste, my jesteśmy z innej półki finansowej.

Po prostu nie możemy sobie pozwolić na wyjazdy kilkudniowe i kilkusetkilometrowe bez wyraźnego powodu poza towarzyskim.

Ja bym NAPRAWDĘ bardzo chętnie, ale cóż...

Auto na wodę jechać nie chce, a to tylko początek wydatków na wyjeździe.

Wymówki DPSia. Do Was przyjechać na koniec świata,.. a Ty do nas nie.. bo co...????

 

Do mnie też jest zawsze po drodze!! A Yetek to nawet dokładnie wie, jak dojechać, więc zdajcie się na Niego, On trafi nawet po ciemku:D

 

Modrzew jeszcze porządny .... niestety ....

 

Braza przetestuję.. kiedyś.. Nie znasz dnia ani godziny. ale kawę z mlekiem masz ze wskazaniem i naciskiem na mleko..? O fajki nie pytam...

 

No to daj głos, gdy czas nadejdzie i wytłumacz jak ma leżeć, żeby Ci wygodnie było .

 

O! Braza dobrze prawi - podjedźcie najpierw do mnie (przecież po drodze jest) to Wam dokładnie wyjaśnię [ATTACH=CONFIG]173089[/ATTACH]

 

Aaa to trzeba zażyć Viagrą light.. wtedy dobrze w spodniach się układa..

 

No i w końcu nie wiem kto, kiedy , i na ile przyjeżdża... i ile mam oscypków przywieźć i gorzałki schłodzić i czy ajsa mrozić czy nie..