Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gdyby tak mieć dobry aparat fotograficzny i umieć później obrabiać zdjęcia w jakimś programie...to byłoby na co popatrzeć.

Przyroda świetnie pozuje :)

AnSi, bierz co chcesz :) :hug:

DPS-ia, Ty koniecznie chwyć za aparat, robisz piękne zdjęcia :yes:

 

Braza, dzięki :)

 

Arnika, u nas przez całą jesień nie padało, sucho.

Tak więc i na wilgoć czekamy tak samo jak na słońce.

 

Dziś miałam tak zabity dzień, jak zwykle ma Arnika. Dużo spraw, pośpiech.

A jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy.

No i huknęłam swoją hondkę :bash:

Już jest w warsztacie, będą klepać i lampy wymieniać, ech.

Przyzwyczajona do niezależności dziwnie się czułam wożona przez M.

Nie nadawałabym się na ministra, który ma limuzynę z kierowcą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:hug:

Tola... Ty nie bierz przykładu ze mnie.. mając syna autystę i masę spraw.. to ja tak zawsze... w biegu i z mnóstwem spraw.. z tym, że na szczęście nie stukam autka, bo też bym sie złościła i też ministrem bym nie była, gdybym nie mogła sama jeździć...

 

Autko wyklepią, nowe oczka wstawią, zapytam.. Tobie nic się nie stało? a innym? Nie wyzwał Ciebie ktoś od blondynki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracałam z mamą od dentysty, z bocznej uliczki miałam skręcić w prawo.

Wysunęłam dziób, żeby sprawdzić lewą stronę, na poboczu stała ciężarówka,

wysunęłam dziób jeszcze bardziej, zobaczyłam że wolne to ruszyłam.

W tym czasie pani jadąca z prawej w moją stronę postanowiła wyprzedzić elkę.

Ja już tego nie sprawdziłam, wyjeżdżam skręcając w prawo a ona na moim pasie...i huk. No!

Ja po hamulcu stanęłam i tylko patrzyłam jak ona na mnie jedzie,

wiedziałam już że nie wyhamuje i czekałam na łubudu.

Ona mnie stuknęła, ale to moja wina, bo wyjeżdżałam z ulicy podporządkowanej.

Fajna, młoda dziewczyna, krzyków nie było, obie się przepraszałyśmy.

Przyjechali nasi mężowi i w zasadzie to się prawie pozapraszaliśmy na święta :rolleyes:

I tak jak piszecie, najważniejsze, że nikomu się nic nie stało.

Ona miała dziecko w aucie, ja mamę po stronie uderzenia....uffff.

U niej tylko zderzak wgięty.

U mnie gorzej, ale się zrobi.

Dobrze, że poduszka nie wystrzeliła, bo by się mama nieźle wystraszyła.

Z pod zderzaka zaczęło coś strasznie lecieć, zrobiła się niezła kałuża.

Wiedziałam, że to nie paliwo, bo bak z tyłu.

Okazało się że pojemnik na płyn do spryskiwaczy pękł.

My jutro uciekamy w góry, mam nadzieję że jak wrócimy, autko będzie zrobione.

Bo po powrocie zostają mi tylko trzy dni na przygotowanie świąt.

Dam radę, prawda? :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciliście już????

...jak było?

U nas na giełdzie narciarskiej mówił mi jeden pan, że dziś warunki kiepskie na Madonnie i w Livigno też podobno zielono jest a nie biało.. Jakoś nie wierzę w to co mówił...

 

Jak patrzę na kamerki w Madonnie to źle nie jest.

Biało, ludzie są więc chyba da się jeździć:D

 

Mam nadzieję że bawiliście się dobrze bo że Włosi byli uśmiechnięci i wyluzowani a Bombardino pyszne jestem prawie pewna.

My w tym roku ponownie Madonnę zaatakujemy ale w drugim tygodniu marca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak myślę...

My na wiosnę (raczej kwiecień) odwiedzimy Francję.. tam jeszcze nas nie było;)

 

 

Tola.. jesteś już... jak było.. czekam na relacje...

Chyba, ze wzięłaś się od razu za gotowanie i pieczenie.. , bo że porządek już masz, to jestem pewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka, oj tak, ciężko to prawda ;)

 

Arnika, już zdaję relację.

W tym samym czasie para naszych znajomych była po drugiej stronie Bolzano,

w okolicach Madonny. Narzekali że sporo tras zamkniętych.

U nas było dobrze, 90 % tras i wyciągów czynnych, więc wszyscy się najeździli do oporu.

Pogodowo: dwa pierwsze dni mgły, trzeci dzień opady śniegu, trzy pozostałe bezchmurne niebo.

W dolinie wiosna, 5 stopni na plusie, kwitną mlecze i prymulki.

Na górze, na trasach kilkustopniowy mróz.

Sumując wyjazd bardzo udany.

Miasteczka pięknie przyozdobione przed świątecznie.

Narobiłam zdjęć dekoracji wejść do pensjonatów i domów prywatnych.

Nie wiem jak to się dzieje, ale tam wszystko dobrze wygląda.

Włosi mają wyczucie, potrafią.

Poza tym, w tych górskich miejscowościach jest specyficzny klimat.

Te domeczki z malunkami na ścianach, drewnianymi wykończeniami,

wszystko do wszystkiego pasuje.

 

Sylwiap-w29, KrysiaG, bardzo dziękuję za życzenia,

Wam również życzę pięknych, rodzinnych Świąt i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.

 

Maxtorka, oczywiście nie omieszkałam zajrzeć do "naszego" sklepu Baty :)

Wspominałam nasze spotkanie, nie paliły Cię uszy? ;)

Uwielbiam włoskie wyprzedaże w sklepach firmowych.

Do -50 %, i jeszcze przy zakupie dwóch par trzecia za jedno euro :wiggle:

Oczywiście wróciłam z trzema pudełkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...