Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Były nerwy, były emocje, powstrzymywałam się przed słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe, ale cóż.

Kto bogatemu zabroni kupić igrzyska?

Jestem dumna z chłopaków, brawa za waleczność.

Przegrać, zwłaszcza mecz z zastrzeżeniami

i poklaskać sędziom po meczu, kiedy najchętniej dałoby się...no wiadomo...to sztuka.

Nic to, jeśli wygrają brąz...to zejdą z parkietu zwycięsko, a drugie miejsce to zawsze przegrany finał.

Będzie dobrze :)

 

Jutro rano, obrażona na słońce którego nie ma,

jadę na weekendowy wypad nad Zalew Zegrzyński.

Dotleniać się będę, na wodę patrzeć i trochę karnawałowo tego, tego :)

Kiedy M. zaprasza, odmawiać nie wypada :)

 

Wszystkim życzę dobrych weekendowych emocji, słońca,

odpoczynku i szaleństwa, jeśli ktoś ma ochotę :)

:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były nerwy, były emocje, powstrzymywałam się przed słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe, ale cóż.

Kto bogatemu zabroni kupić igrzyska? ....

no cóż, pieniądze wykorzystały przepisy

mecz to trzeba by jeszcze raz obejrzeć na chłodno, bez emocji

co do sędziów to chyba trochę przesady, ale to media nakręciły

chociaż mnie też wkurzali, ale tak naprawdę to pomogli przy dwóch bramkach...

jeden karny i podwójny błąd przy fajnej akcji .... nadepnięcie linii przy wybiciu

i oddanie rzutu po dotknięciu boiska w polu bramkowym, to powinni zauważyć,

no i trochę inny czas przy podejmowaniu decyzji o pasywności w grze.

Ale "katarczykom" trzeba przyznać, że w bramce mieli ....... Kasę,

nasz "Kasa" nam tym razem za bardzo nie pomógł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście, że ja też niskociśnieniowiec,

w innym wypadku serce mogłoby nie wytrzymać.

I jednak słaba jestem psychicznie, podobnie jak Arnika,

wstałam i wyszłam pod koniec podstawowego czasu, no pękłam :cool:

ale jak usłyszałam krzyk radości po rzucie Szyby w ostatniej sekundzie,

to wróciłam. Powzięłam postanowienie, że już nie zwątpię.

Że jeśli chłopcy w taki sposób wywalczyli dogrywkę,

to wywalczą to zwycięstwo żeby nie wiem co.

I tak się stało :wave: ufffff ;) :)

Brawo, brawo, brawo !

 

Jednakowoż, azaliż, jednakoż, jednakże... serce oddałam siatkówce.

Ręczną lubię :)

 

Ale fajnie w wątku....dzięki dziewczyny i Jamlesie :wiggle:

 

Wróciłam wybawiona, rano obudziło nas piękne słońce i błękit nieba,

barometry samopoczucia poszły w górę.

Śniegu nie ma, no nie poznaję swojego regionu.

Czy będę miała okazję ulepić bałwana tej zimy...???

Wiosnę wniosłam do domu, kupiłam kwitnące prymulki, małe żonkilki,

białe i fioletowe dzwonki karpackie...zawiośniłam dom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak nie , jak tak :> :D

 

Donoszę, ze córcia moja wybrała architekturę krajobrazu i właśnie pierwszą sesję zalicza;) Jest szansa, ze i u mnie będzie pięknie :p :D Choc nie powiem, dziś za oknem cudne widoki ośnieżonych drzew...

 

Buziaki i...przytulaki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja w kratkę oglądałam... ostatni rzut 2 sekundy do końca meszu Szyby widziałam.. bardzo mnie ucieszyły.. ale dogrywki nie mogłam, no nie mogłam... Choć całkiem przed meczem powiedziałam, że wygrają Polacy... mąż wątpił i na skoki przełączał.. bo on uwielbia skoki... (kurka.. za mało TV w domu..) w ostatniej sekundzie meczu weszłam... i radość...

Dobrze, że ja też niskociśnieniowa jestem... ojjj dobrze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tęsknota za lepieniem bałwana obowiązuje tylko do końca lutego.

W marcu to już dziękuję, nie potrzebuję, będę patrzeć w niebo i ptaków wypatrywać.

A dziś w nocy znowu niespodzianka...kuna wróciła :mad:

Tłukła się po dachówkach i po balkonie, oczywiście wybiegłam w piżamie na balkon

i narobiłam rabanu...nie jestem pewna czy się tym przejęła.

Koleżanka wysnuła teorię, że kuna od czasu do czasu się nudzi.

Wtedy stwierdza, że wpadnie do toli, to się coś zadzieje.

No i dzieje się... kuna ucieka, tola goni, krzyczy, hałas robi, takie atrakcje ;)

Wytrzymać do wiosny, nie wynajmować dachu kunie.

 

Mayland ....no to rozumiem :hug:

Zazdroszczę córce tego kierunku, gdybym teraz mogła decydować, też bym taki wybrała.

Ale...to już musztarda po obiedzie.

Uściski dla Was :) Zaglądaj i pisz :bye:

 

Co by tu zjeść na kolację...może jakaś podpowiedź? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...