Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja też czekam...jakiś czas temu tez nam dała popalic,widziałam którędy weszła:mad:-wyżarła trochę styro:bash: MM załatał dziurę ,a na strychu w kazdą dziurę wcisnęliśmy...kępy psiej sierści.. ponoć nie lubi .Narazie spokój.Na strychu od wielu lat chodzi brzęczyk,nie wiem czy jest do końca skuteczny, ale nie mam tam myszek a wcześniej było widać.

 

Tolu zdradź tajemnicę:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:)

 

no to było tak...

o planach M. nic nie wiedziałam,

w piątek wieczorem udałam się na pięterko czyli do sypialni.

Niczego nie podejrzewałam, turbina od rozprowadzenia ciepła z kominka cicho buczała.

Czas spać. Kuny nie słychać, turbina też w pewnym momencie się wyłączyła.

Jasiek wsunięty pod głowę...ale...słyszę że coś gra. No słychać muzykę.

Uszy zaczęły pracować jak radary...wyraźnie słyszę: Bee Gees " How deep is your love".

Za kilka dni mamy kolejną rocznicę ślubu, a ta piosenka przywołała piękne wspomnienia...:)

No ale skąd dochodzi ta muza, co jest?

Szturcham M.

...pytam czy słyszy, czy to ja mam omamy?

Słyszy.

Pytam więc, skąd to dochodzi, gdzie to gra i co.

M. na to: - oj tam, ze strychu, włączyłem kunie "Radio Złote Przeboje" :rotfl:

 

Od piątku kuny nie ma. Teraz pytanie zasadnicze.

Czy kuna tak uwielbia ten rodzaj muzyki, że cały czas słucha,

nie wychodzi na polowanie i wkrótce zemrze z głodu?

Czy wręcz przeciwnie, nie jest miłośniczką dyskoteki i poszła w diabły?

Wiem na pewno, że noce w czasie których nie słychać kunowych łomotów,

a jedynie cichą muzykę lat 80-tych...to noce, które tygryski lubią najbardziej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....myślicie, że to się nadaje do wątku "Jak przegonić kunę?" ;)

spokojnie...zobaczymy co będzie dziś.

W każdym razie światła zapalone, radio na strychu gra...

Jak to mówią: - potrzeba matką wynalazków :rolleyes:

 

Dobrze, rzucam kompa, idę na górę do M.

W końcu to mój bohater :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uwierzycie ;)

Od chwili w której zafundowaliśmy kunie dyskotekę...zapanował spokój.

Tyle nocy dobrze przespanych.

Wczoraj M. stwierdził, że może już tego radia nie włączyć, zobaczyć co będzie.

Światło zostawiliśmy włączone, radio zgaszone.

Po pierwszej w nocy zaczęły się łomoty :mad:.

Ona domaga się muzyki :cool:

Dziś ustawiliśmy klatkę z przynętą. Nie jest to proste, żeby ona w nią weszła.

Bo nie do końca znamy ścieżki którymi się porusza na ziemi.

No zobaczymy, jestem bardzo ciekawa co się dziś w nocy wydarzy.

Marzę o spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście... trudne do uwierzenia, że takie proste może być skłonienie kuny do spokoju. :o

Mam nadzieję, że jednak skusi się i wlezie do klatki.

I mam nadzieję, że ona nie ma u Was na poddaszu dzieci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...