Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

TOLA ! Ślicznie Ci wyszła ta łazienka!

Ew-ka masz rację, bez tych świczek byłaby taka se :wink: :lol:

ps. Toluś wiesz, że my tak z zazdrości gadamy :wink: Cmok :D

 

 

pewnie, że z zazdrości... :oops:

Tola a kiedy można wpaść się wykąpać? Obiecuję, że z "gołymi" rękami nie wpadnę :wink: :lol:

 

http://zdjecia.gawronnek.pl/whisky06.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOLA ! Ślicznie Ci wyszła ta łazienka!

Ew-ka masz rację, bez tych świczek byłaby taka se :wink: :lol:

ps. Toluś wiesz, że my tak z zazdrości gadamy :wink: Cmok :D

 

przecież Wy dobrze wiecie, że ja wiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gohna, wiesz jak to jest, człowiek wpada do tej stolicy, chciałby tyle miejsc odwiedzić,

coś pysznego wypić w herbaciarni na Starówce,

pospacerować po parku w Łazienkach,

po Ikei się poszwendać i po innych takich miejscach, a czasu jak na lekarstwo.

Ale dzięki za zaproszenie, będę o nim pamiętać :D

No i oczywiście czekam z grubaśnym ręcznikiem i szklankami na Ciebie i Ballantinesa w swojej łazience, M. już ślinkę łyka :wink:

 

Zakupy w stolicy nie wielkie, ale takiej doniczce oprzeć się nie mogłam,

wygląda jakby miała 200 lat...wreszcie coś starszego ode mnie 8)

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/donica.jpg

 

i jak już na wiosenny spacer w Łazienkach zeszło, to przypomnienie tego z poprzedniego roku, jak ja tęsknię za takim widokiem

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/wiosna2.jpg

 

kaczka śpiąca w słońcu i stokrotkach, takiej to dobrze

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/wiosna3.jpg

Edytowane przez tola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz jak to jest, człowiek wpada do tej stolicy, chciałby tyle miejsc odwiedzić,

coś pysznego wypić w herbaciarni na Starówce,

pospacerować po parku w Łazienkach,

Tola - szacun! Dawno nie słyszałem, żeby ktoś Warszawę (moje miasto) lubił tak po prostu ;)

Pozdrawiam - Zygul

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygul,

przez całe swoje dzieciństwo, tydzień w czasie każdych wakacji spędzałam z Rodzicami w Warszawie.

Byli nauczycielami, mieli zniżki na pobyt w Hotelu Nauczycielskim, w którym mieszkaliśmy.

Tuż za rogiem Teatr Ateneum, dla mnie wtedy to wielki świat i wielka scena.

Długie opowieści mego Taty o niezwykłych ludziach, w czasie wielogodzinnych spacerów po Powązkach.

Sernik na ciepło, w kawiarence na Starówce, którego smak i zapach pamiętam do dziś.

Naleśniki z czekoladą w barze mlecznym na ul. Dobrej :lol:

Wiele dobrych wspomnień, więc jak nie lubić Warszawy...

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tola, mam to samo!

 

W czasie studiów, co jakiś czas wsiadałam w pociąg (pracując już jako nauczyciel) i jechałam na weekend do Warszawy. Również nocowałam w hotelu nauczycielskim, bodajże na Powiślu i pamiętam że mieli tam wspaniały bar mleczny i przytulną restaurację.

 

Tego klimatu spacerów po Warszawie nie zapomnę nigdy. To uczucie jest nie do opisania, bo po powrocie do domu, zawsze tak strasznie za Warszawą tęskniłam... :`)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na Powiślu, wieczorem obowiązkowy długi spacer do pomnika Syrenki bulwarami nad Wisłą.

Pamiętam też, że poszłam do fryzjera, i tak mi gość uciachał grzywkę, że rozpaczałam całą noc :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na Powiślu, wieczorem obowiązkowy długi spacer do pomnika Syrenki bulwarami nad Wisłą.

Pamiętam też, że poszłam do fryzjera, i tak mi gość uciachał grzywkę, że rozpaczałam całą noc :lol:

 

Tola, jak jeszcze raz przyjedziesz do W-wy i mnie o tym nie poinformujesz to się kwurzę na poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tola, jak jeszcze raz przyjedziesz do W-wy i mnie o tym nie poinformujesz to się kwurzę na poważnie.

 

ja już pewnie w życiu w Warszawie nie będę... :roll: :wink: :lol:

 

pora kwitnienia rododendronów w Łazienkach, jesteśmy umówione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tola, jak jeszcze raz przyjedziesz do W-wy i mnie o tym nie poinformujesz to się kwurzę na poważnie.

 

ja już pewnie w życiu w Warszawie nie będę... :roll: :wink: :lol:

 

pora kwitnienia rododendronów w Łazienkach, jesteśmy umówione?

 

Mówisz i masz - daj mi tylko znać kiedy to cholerstwo kwitnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tola, jak jeszcze raz przyjedziesz do W-wy i mnie o tym nie poinformujesz to się kwurzę na poważnie.

 

ja już pewnie w życiu w Warszawie nie będę... :roll: :wink: :lol:

 

pora kwitnienia rododendronów w Łazienkach, jesteśmy umówione?

 

Mówisz i masz - daj mi tylko znać kiedy to cholerstwo kwitnie :)

jeszcze w tym ....półroczu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym być zła, wściekła nawet, pewnie wtedy byłoby mi lżej,

a ja jestem smutna, a to dużo gorsze uczucie niż złość :(

Zajechaliśmy dziś na budowę, a tam w jednym z pokoi puściło coś w zaworach pod kaloryferem i woda zalała parkiet...

podłogę podniosło do góry, niektóre klepki wręcz rozerwało, rozwarstwiło.

Podłogę przyjdzie zrywać, czyli zabawę zaczynamy od początku.

Kończymy dół, zaczynamy remontować górę...nie mam już sił :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już nie wiem, czy my się kiedykolwiek tam przeprowadzimy,

ile lat można budować?

Przez 3 lata nic w domu nie pękało.

Kiedy ulicę wyłożyli polbrukiem, na innych węższych uliczkach postawili znaki zakazujące wjazdu samochodom ciężarowym.

Nasza jest szeroka, więc wszystkie ciężarówki jadące na budowy osiedla zachrzaniają naszą ulicą bez opamiętania.

Ulica nowo zrobiona, grunt jeszcze nie osiadł, raz, że już kostka się pozapadała, krawężniki poobijane, wszędzie plamy czarnego oleju,

to zaczęły pękać tynki w domu.

Gdyby to budynek osiadał samoistnie, to byłyby te pęknięcia już wcześniej.

A to pęka od lata, od czasu tych ciężarówek, drgania duże i dzień dobry.

Łazienka dzieci popękana bardzo, trzeba remontować.

W garderobach też dużo pęknięć, na klatce schodowej.

Do tej pory jakoś spokojnie to znosiłam, nawet to, że żadna z ekip nie szanuje moich drzwi wewnętrznych,

za które płaciłam ciężkie pieniądze, a które są poobijane w wielu miejscach.

I to, że w wykuszu na parapetach odklejając żółtą taśmę zdjęli mi ją razem z warstwą lakieru...

ale po dzisiejszym dniu mam już naprawdę dość...

 

i chyba tola straciła cierpliwość...a to już jest koniec świata

 

 

:roll: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...