Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tola! Poczekaj, jak przyjedzie do mnie Ew-ka, to na pewno też będziemy miały jakąś historię i Ci nie opowiemy :wink: Na ten tychmiast poprosimy o cd. :D

 

A jak jeszcze ja przyjadę do Jolusi to będziemy mieć dwie historie :wink: .

Ale ja Ci opowiem, nie będę taka.

 

Zdjęcia PRZEPIęKNE :D .

 

Tolus, zapodawaj co było dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zamiatałam dziś polbruki, chodnik przed posesją i ulicę.

Po burzach sodomia i gomoria, łapki bolą, ale jak są czytelnicy, będzie ciąg dalszy.

Tylko odpowiem w kwestiach formalnych :wink:

 

m1arta, na tym pierwszym zdjęciu, na rabacie po prawej stronie mam pod korą włókninę, ale tylko od ogrodzenia do posadzonych iglaków.

Od strony trawnika sadzę sporo kwiatów jednorocznych, więc bez niej jest wygodniej. Rabata jest nieco wyższa niż poziom trawnika. Tak jest dookoła na wszystkich rabatach.

W tej części ogrodu, od frontu, gdzie na zdjęciu widać tulipany, włókniny pod korą nie ma. Sama kora tez wstrzymuje rozwój chwastów.

 

BetaGreta, czytam, że budujesz w Żelechowie, oj zrobię nalot w najmniej spodziewanym momencie. Mój brat kupił dom i mieszka od kilku lat w Żelechowie, bywamy u niego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciąg dalszy "Italian Story" :wink:

 

...kopanie w oponę oczywiście niczego nie zmieniło, choć na sercu jakby lżej było przez moment. Podziwiam swego Mirasa za spokój, opanowanie. Cały czas mówił, że problem jest po to, by go rozwiązać i my go w jakiś sposób rozwiążemy, tylko spokojnie.

Spokojnie, to ja sobie na leżaku nad basenem leżałam, a teraz wcale nie chcę spokoju, tylko chcęc wracać do domu.

Ale Toyota nie chce :roll:

Ale Miras chce i dzieci też, to już nasza przewaga.

Dzwonimy do pani z ubezpieczenia z zapytaniem co nam przysługuje oprócz wcześniejszych 75 euro za holowanie.

Pani mówi, że za naprawę musimy zapłacić sami, za ewentualne wymienione części zwrócą.

Jak to za części? to znaczy co? trzeba będzie coś wymienić, a może tego czegoś nie będą mieli, będą zamawiać, a potem czekać aż to coś przyjdzie...to ile dni my tu pod tym serwisem, na rozpalonym betonie będziemy siedzieć?

 

Pani uspokaja, że na betonie to już lekka przesada, jesteśmy krajem cywilizowanym, europejskim, z podpisanymi umowami międzynarodowymi i że na jakim betonie.

Możemy spać w hotelu do 3 dni, oni za to zapłacą.

Hotel zawsze lepszy od betonu, ale ja nie chcę już żadnych hoteli, ja chcę do domu.

A po drugie, to czy na tym zadupiu jest jakiś hotel?

Pewnie jakiś jest, trzeba szukać.

Plan jest taki, córka idzie w lewo, synek w prawo i szukają hotelu, mają na to pół godziny.

My zostajemy i szukamy tego, co nie jest niemożliwe, a jest tylko nie znane.

Mija pół godziny, zastanawiam się, czy zaraz nie zaczniemy szukać naszych dzieci, bo coś nie wracają.

Wróciły...ufff, jak dobrze, już jest powód do radości :wink:

A drugi to taki, że za tą rzeką, co ją w dole widać, i za tym mostem, który widać nad rzeką jest hotel.

Synek uradowany, bo widział basen i trampolinę i będzie niezła jazda, jak on z tej trampoliny do tego basenu, a siostra mu filmik nakręci :o

Filmików mu się zachciewa, w takim momencie :x

Na basen, to trzeba mieć bikini, a ja w tym tysiącu tobołków to nawet ze znalezieniem szczoteczki do zębów będę miała kłopoty, więc basen odpada, a jak basen to hotel też.

A w ogóle, to ja chcę do domu.

 

Wszyscy chcemy.

Siedzimy tak sobie w cieniu jeszcze, jeszcze, bo zaraz słońce wyjrzy zza budynku i wtedy już będzie lampa i myślimy.

Iskra jest, rozrusznik kręci, jeśli nie odpala, to znaczy, że silnik nie dostaje paliwa.

Jeśli nie dostaje paliwa, to znaczy, że pompa go nie podaje.

Ale pompa powinna działać, bo przecież nowiuśka jest, jak te Pawlaka koszuli, co on w nich był rękawy sierpem poucinał, myśląc, że Kargulowe.

Wymieniona na nową dwa miesiące temu, na gwarancji jeszcze.

Dzwonimy do Polski, poszukując miłego pana z serwisu Toyoty, który nam tę pompę wymieniał.

Po wielu telefonach udaje się nam go namierzyć, żalimy się, ale on nas w żalu nie utula.

Nie bardzo wie, co mogło się stać.

Nie dajemy za wygraną, hotel i pozostanie do przyszłego tygodnia traktujemy jak ostateczność. Jest 17, trzeba coś robić, tylko co?

A może by tak wszystko z auta wypakować i dobrać się do tej pompy?

Bo ona gdzieś tam między bagażnikiem a tylnym fotelem schowana.

Wypakować, dobre sobie, toż to cały dorobek życia.

Pierwszy tydzień urlopu pod namiotem, więc na austryjacki beton ląduje: namiot, materace, śpiwory, płytka elektryczna, parasol, stół, leżaki, walizki, walizeczki, kufereczki, reklamóweczki, włoskie ciastka (przepyszne), kamienie z plaży nad jeziorem (przecudne)...dopiero teraz Miras widzi, że jadą z nami :roll: :wink:

...no i najważniejsze...pudło z wazą, albo dzbanem, albo nie wiem jak to coś nazwać...w każdym razie jak to coś zobaczyłam w maleńkim sklepie z tysiącem różnych buteleczek z oliwą i różnymi ceramicznymi skarbami w moim ukochanym Malcesine...po którym w szpilkach chodzić się nie da, bo uliczki brukowane...o takie

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/bruk.jpg

 

....więc jak ja ten dzban czy coś takiego tam zobaczyłam, to mimo protestów, że miejsca nie ma i się potłucze i że taki jakiś kiczowaty strasznie jest...musiałam go kupić. Choćbym nawet na kolanach miała wieźć, musiałam.

A Wy wiecie przecież jak to jest, kiedy się musi.

 

...kiedy już to wszystko wybebeszyliśmy na ten beton, dobraliśmy sie do tej pompy, to stwierdziliśmy, że tak naprawdę, to nie było po co tego wybebeszać. Bo cała pompa to i tak w zbiorniku siedzi, a to na wierzchu, to wygląda jak wygląda.

 

Ale z drugiej strony, to jak ten dorobek życia już z auta wyrzucony, to może jednak zrobić wszystko, by znaleźć jeszcze dziś jakiegoś mechanika, coby fachowym okiem na to spojrzał, poszedł po rozum do głowy i uleczył naszego bezawaryjnego japończyka? :roll:

 

Pytanie, kto i gdzie go powinien szukać?

Miras wpada na genialny pomysł...POLICJA :p

 

dzwonimy.... :D

 

cdn. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj zrobię nalot w najmniej spodziewanym momencie.
Uwazaj , bo ktos jeszcze uwierzy .

:D :wink:

 

U nas takie obiecywanie to chyba rodzinne jest :D

 

Milo Cie widziec cala i zdrowa :p

 

Rrmisia, do Ciebie jest po drodze, więc stój i wypatruj...wiesz, że chciałabym bardzo, buziaki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Tolu :D

bezpiecznik albo przetwornik świec żarowych 8) :roll:

 

pudło :wink:

 

to brak paliwa :roll:

 

brak paliwa braliśmy pod uwagę, bo przecież mógł się spiórkać wskaźnik i nie pokazywać prawdy, a było blisko rezerwy...

 

Włoch z obsługi serwisowej autostrady przywiózł nam 5 litrów, ale to nie była sprawa paliwa

 

Braza, buziaki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...