Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tolu,dobrze, że pompa działa sobie nadal. U nas ewidentnie spawcą usterki było "włoskie" paliwo. Do pierwszej austyjackiej stacji benzynowej dojechaliśmy z dyskoteką na desce rozdzielczej i duszą na ramieniu ( nie migały tylko kierunkowskazy:) ). Znojomemu o którym wspominałam spaliła się pompa paliwa ( tankowaliśmy we Włoszech na tej samej stacji w górach- stacji krzak) To nauczka dla nas na przyszłość.

Cieszę się jak wszyscy, że już jesteście cali i zdrowi. Buty odbijesz sobie w następnym roku :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2573235
Udostępnij na innych stronach

Tola, samochody zawsze psują się wtedy kiedy nie trzeba. Zobacz na budowlańców...im samochody psują się akurat wtedy kiedy jadą do nas na budowę :wink: Mój samochód popsuł się akurat jak jechałam na zlot :cry: - oczywiście potem okazało się, że powód był zupełnie prozaiczny :roll:

Jeśli chodzi o kuchnię, to na pewno będzie do lubienia, bo... jest podobna do mojej 8) :wink: a moją lubisz. Lubisz-prawda? :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2573357
Udostępnij na innych stronach

Tolu, Ty scenariusze normalnie możesz pisać, a sale w kinach by pełne były. Niesamowita historia. Dobrze, że wreszcie dotarliście szczęśliwie do domu.

A teraz czekam z niecierpliwością na zdjęci kuchni. Na pewno będzie piękna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2573702
Udostępnij na innych stronach

Tolu historia zakończyła sie dobrze i to jej jedyny urok. Nie zazdroszczę. Wiem coś o takim powrocie do domu. My wracaliśmy w równie zwariowany sposób. Musielismy rozpedzać się z góry do prędkości 140-160km a pod nastepną górę wjeżdżaliśmy rozpędzeni powoli tracąc prędkość do 40km/h :lol: Jechaliśmy na 2 auta. Szwagier to nas wyprzedzał, to my jego :lol: Dojechalismy do Polski ale nerwów bylo niemało :lol: No i potem się okazało, ze przeładowalismy też samochód. A Słowak najbardziej był zdziwiony po co nam w tym wszystkim jeszcze te szyszki olbrzymie? :roll: :lol: :wink:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2574011
Udostępnij na innych stronach

Bazgroły, bazgrołami, Grocholi ze mnie nie będzie.

Ale miło, że czytaliście :D

 

Cudka, we Włoszech tankowaliśmy tylko gaz, benzyny nie, więc trudno to zrzucić na karb złego paliwa.

Ale są dobre wiadomości. Nasz serwis Toyoty uznał reklamację i jutro zostawiamy u nich auto na wymianę pompy. Nowej na nową, bo w końcu ta nasza to biedula noworodek jeszcze.

 

Joola, ja Twoją kuchnię baaardzo lubię i była mi inspiracją.

I gdyby nie Ty, to nie miałabym tego mechanizmu, który przykryje moja mikrofalę. O!

A ze stołem to owszem, tańce jak najbardziej, ale w szpilkach nie pozwolę :wink:

Wyjaśnię, że Joola już wie i Ew-ka też, że kupiłam stół.

To znaczy nie kupiłam, tylko wpłaciłam zaliczkę i czekam.

A pojechałam po zupełnie co innego, nie mając zamiaru kupować stołu.

Ale jak ten stół zobaczyłam, a miła Pani powiedziała, że przerwa wakacyjna w fabryce i zamówienie może być zrealizowane dopiero za 8 tygodni :o , to nie było na co czekać.

Stół jest czaderski. Szeroki na metr. Wreszcie w Wigilię będzie miejsce i na zastawę, na wszystkie potrawy i jeszcze na świece i ozdoby czyniące odpowiedni klimat.

Długość w czterech wymiarach: 160, 226, 292 i 358 :roll: . Mierzyłam, nawet przy tym najdłuższym wymiarze zmieści się w jadalni.

 

Mayland, no jak się można szyszkom dziwić, w dodatku ogromnym.

Też przemyciłam. I jeszcze całe pudełko zasuszonych, pozbieranych z trawników liści magnolii.

Są przepiękne, długie jak dłoń, wyglądają jakby były ze skóry w brązowo-rudym odcieniu.

A drzewa magnoliowe we Włoszech to jak u nas kasztanowce.

O takie:

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/magnolia.jpg

 

i kwiaty ogromne:

 

http://i17.photobucket.com/albums/b89/tola2/magnolia2.jpg

 

Kuchnia się montuje i gdybym mogła coś zmienić, to zmieniłabym układ tej kuchni na etapie projektowania domu. Zrobiłabym ją zupełnie inaczej.

Ale w tym układzie jaki mam, to wybór był dobry. Polubię ją :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2574726
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia na pewno będzie piękna. Już się nie mogę doczekać zdjęć :D .

 

Bazgroły, bazgrołami, Grocholi ze mnie nie będzie.

No nie wiem, bo talent pisarski niewątpliwie masz.

 

A ze stołem to owszem, tańce jak najbardziej, ale w szpilkach nie pozwolę

Niezła impreza się u Ciebie szykuje, tylko czy Ci się uda powstrzymać Ewkę od tańców na stole z Jej temperamentem :wink: :roll: ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2574822
Udostępnij na innych stronach

Bazgroły, bazgrołami, Grocholi ze mnie nie będzie.

Ale miło, że czytaliście :D

 

No nie wiem, nie wiem, bardzo miło się czytało. I to napięcie..... 8)

 

A ze stołem to owszem, tańce jak najbardziej, ale w szpilkach nie pozwolę :wink:

Wyjaśnię, że Joola już wie i Ew-ka też, że kupiłam stół.

 

Oj Tolu, nie kuś, nie kuś tymi tańcami na stole, bo mam coraz większą chęć przyjąć Twoje zaproszenie i wpaść na Podlasie. :D

 

A tak w ogóle dziękuję za relacje znad Gardy, odświeżyłaś moje wspomnienia... 3 lata temu też byliśmy nad Gardą tylko jakby z drugiej strony w Peschiera ale objazd dookoła zrobiliśmy i zdecydowanie bardziej podobał nam się rejon Limone.

No i Werona..pięknie. Jeden wypad do Werony do tej pory budzi w nas niesamowite emocje, ale nie będę zaśmiecać wątku opowiadaniem tego.

 

pozdrawiam

 

Edzia

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2575016
Udostępnij na innych stronach

jak wydasz książkę, to ja pierwsza kupuję 8)

to się czyta jednym tchem, naprawdę :roll:

 

fajnie, że już jesteś.

A Twój ogród i tak najładniejszy i nawet takie magnolie jak kasztanowce nie dadzą mu rady :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2575319
Udostępnij na innych stronach

Pięknie opowiedziana przykra historia....dobrze, że tak się skończyła.....ale to trzymanie w napięciu.....Tolu....tak nie można.... :D :D :D

A teraz czekamy na zdjęcia kuchni, która sprawi, że szybciutko zapomnisz o tej przykrej historii z haapy End-em.... :D :D :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2576429
Udostępnij na innych stronach

Toluś,

z zapartym tchem przeczytaliśmy razem z mężem Twoją historię. Przyznam się, że zapaliłaś nas do odwiedzin Malcesine już dawno (jednak niespodziewany urlop związany ze zmianą pracy nie pozwolił na to tego lata). :cry:

To, co mnie najbardziej wstrzymywało, przed długimi trasami w pojedynkę (czyt. jednym samochodem), to właśnie obawa, że jeśli się cokolwiek stanie, to jesteśmy skazani tylko na siebie. Wasza "przygoda" uzmysłowiła mi, że jeśli coś się stanie, to i tak damy radę, bo jak napisałaś "grunt, to rodzinka" :lol:

Życzymy udanej, sprawnej, spokojnej przeprowadzki i kuchni... do lubienia :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18908-dom-toli/page/165/#findComment-2576898
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...