Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Cudnie.Sama nie wiem czy wolalabym wypoczywac u Ciebie w ogrodzie czy w tych przytulnych wnetrzach :wink:

Masz "troche" tych stronek :D Zdolalam odszukac wymiary witryny w salonie jednak nie znalazlam jakiej jest ona wysokosci-mozesz podac?Poprosze tez od razu wymiary okien w wykuszu :oops:

Musze przyznac ze kiedys bardziej podobaly mi sie ciemne podlogi w salonie a po obejrzeniu Twojego (chyba jesion?) zaczynam zmieniac zdanie :D

Pozdrawiam i zycze samych szczesliwych chwil w nowym domku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ullerowa, Amtla, Krzysztofie, DarioAS, bardzo dziękuję za kwiaty i życzenia :D

 

Vanka99, Oliwka2007, z tym męczeniem nudnymi beżami jak w piosence z Kabaretu Starszych Panów:

...męcz mnie! dręcz mnie, ręcznie!

Smagaj, poniewieraj, steraj, truj!... :wink:

nie będę taka okrutna 8)

 

TomKa, ze zgraniem kolorystycznym, to rzeczywiście starałam się być konsekwentna i nie odchodzić od założeń.

Założenia były takie: dużo światła, przestrzeń, kolory ziemi, nawiązanie do tego co za oknem.

Dużo naturalnych materiałów, drewno, kamień.

Ściany i podłogi jasne, okna, drzwi, parapety, meble, półki w kolorze koniaku.

Kolor krzeseł w jadalni i kompletu wypoczynkowego jednakowy.

Wypoczynek stoi na środku salonu, tak więc kolor chciałam ujednolicić ze ścianami, by nie dominował we wnętrzu, nie skupiał na sobie całej uwagi, nie przyćmił ściany kominkowej.

Do tego zieleń roślin we wnętrzu, zieleń za oknem "wchodząca" do środka przez duże przeszklenia.

Nie brakuje mi koloru, nie czuję monotonii. Wystarczy serweta w kolorze na stole, kolorowe poduszki na kanapie, lub kwitnący cyklamen na parapecie i wystarczy.

Kiedy baza jest stonowana, a dodatki kolorowe, można przestrzeń zmieniać zależnie od nastroju, szybko i bez remontu.

 

W poprzednim mieszkaniu miałam duży pokój w bieli, kuchnię i przedpokój w bielach i szarościach, takie też gresy.

Dobrze się w tych szarościach czułam i lubię je nadal.

Bardzo mi się podobają szarości złamane oliwką, ale tylko w połączeniu z białą stolarką drzwiową i okienną.

Przy ciemnych brązach działają na mnie przygnębiająco.

 

Rogbog, mój dywan jest wełniany, kupiony wiele lat temu.

W wyniku użytkowania runo, w którym kiedyś stopy się zapadały jest teraz bardziej ubite.

Poza tym wygląda wciąż dobrze. Uważam że warto poczekać, odłożyć pieniądze i kupić dywan dobrej jakości.

Agnella organizuje czasem dwudniowe wyprzedaże, jest to okazja do kupienia dobrego dywanu po okazyjnej cenie.

Kolory zdjęć na stronie internetowej są dość wierne.

 

Braza, do Janek masz daleko, ale Livingroom ma swoje sklepy w Szczecinie, Gdańsku, Toruniu, to już zdecydowanie bliżej :wink:

 

Elcia1, jeśli fundamenty już są, to wiosną wyjrzysz już przez własne okno. Zima będzie łagodna, tak zakładam, więc przerw w budowie nie będzie, stan surowy i dach to dwa miesiące, okna wstawisz w maju i spełnią się marzenia.

Bardzo proszę o pierwszą fotkę, Ty w swoim oknie...tu w tym wątku :D pozdrawiam.

 

Strumyczek, Mróweczka74, witam Was serdecznie i pozdrawiam,

piszcie częściej, bym wiedziała skąd się wzięła liczba tych 600000 wyświetleń, czyli odwiedzin w wątku:wink:

 

wkleję tę część i będę pisać dalej. Wczoraj nie skopiowałam przed wysłaniem, wylogowało mnie i całe pisanie diabli wzięli :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo mnie nie było, ale wpadłem na chwilę, popatrzyłem na zdjęcia i odpocząłem.

Pięknie się Wam mieszka.

Ciepło pozdrawiam :D

 

Marjucha, no właśnie, czy Ty przypadkiem nie wpadłeś do Białegostoku zrobić zakupy w Galerii Białej?

Jeśli to nie byłeś Ty, to masz albo brata bliźniaka (bez skojarzeń :wink: ), albo sobowtóra.

Jakieś dwa tygodnie temu, zdębiałam, kiedy zobaczyłam jak spacerujesz po sklepie :roll:

Przyznaj się, byłeś? czy mam u siebie drugiego Marjuchę :wink:

ciekawe czy tu zajrzysz i przeczytasz pytanie

 

Iwona & Paweł, dobrze, że masz jakiś sposób na "zniechęcicę" :lol:

ja najczęściej poddaję się.

Dobrze, że napady nie są zbyt częste, inaczej rodzina by się mnie zrzekła :wink:

Pozdrawiam cieplutko mimo chłodu za oknem.

 

Armag, może kominek w salonie to kotłownia, czy jak to tam przeciwnicy nazywają.

Ale my w swoim palimy codziennie wieczorem i jak przy nim smakuje gorąca herbata z cynamonem, kardamonem i takimi tam...bosssko.

pozdrawiam i obiecuję zdjęcie tego, o czym pisałam :wink:

 

Kakusek, jak się jest weteranem na forum to i stronek trochę jest :wink:

Na podłodze i schodach mam deski jesionowe.

Bardzo mi się podobają ciemne podłogi w tych ciepłych kolorach merbau, ciemne stopnie schodów z jasnymi podstopnicami i pewnie zawsze będą mi się podobały, bo piękna odmówić im nie sposób.

U mnie o wyborze w dużej mierze zdecydowały względy praktyczne.

Mam bardzo dużo bezpośredniego światła wpadającego do domu, okna nisko osadzone i duże.

Widzę co się dzieje na tych ciemnych półkach w salonie, nawet po przetarciu w kilkanaście minut jest widoczny kurz, słońce niemiłosiernie to podkreśla.

Podłoga jest zalana słońcem i wiem, jak bardzo by mi przeszkadzał ten kurz na wielkiej odkrytej ciemnej podłodze, gdybym go stale widziała.

A jasne drewniane podłogi też mają swój urok, więc wyboru nie żałuję.

 

Wysokość witryny w jadalni to 200cm.

Wysokość okien w wykuszu 180cm. Szerokość tych mniejszych 90cm, środkowego 180cm. Pozdrawiam

 

Tosinek, tak sobie myślę, że biorąc sprawę tak od strony logicznej, to roślinami, które mogą nie lubić kory zimą będą te, którym szkodzi duża ilość wilgoci, którą kora zimą utrzymuje.

Mogą to być rośliny wrzosowate, juki ogrodowe.

Ale bardziej kombinuję w temacie, niż wiem na pewno.

Może lepiej spytać naszego mistrza Mirka Lewandowskiego on ma wiedzę nieporównywalną do mojej. Pozdrówka serdeczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana Tolu (jesli mogę tak napisać :oops: )

Muszę się przyznać, że mam spory udział w tych setkach tysięcy odwiedzin u Ciebie. Jestem wręcz uzalezniona od tego "podglądania" Twojego domu. Buszuję po forum od lat ale nigdy nie pisałam...

Gdyby nie Twoja cudowna galeria dawno bym już się zniechęciła moją trwajacą trzeci rok budową. A tak - dzieki Twojej ciepłej stałej gościnności i tym urokliwym wnętrzom - mam jeszcze iskierkę nadziei, że może już niedługo

będę u siebie miała choć okruszek takiego piękna.

Bardzo, bardzo Ci dziekuje! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foksi, nawet jeśli czasem ogarnia zniechęcenie, trudności piętrzą się i końca tych zmagań nie widać, nie można się poddawać.

Na swojej pierwszej stronie pisałam, że minął rok od wbicia pierwszej łopaty, a tyle już zrobione, wkleiłam ubraną przed świętami choinkę w mieszkaniu blokowym i z nadzieją pisałam, że może za kolejny rok będzie już w nowym domu.

Życie pokazało, że to nie będzie pstryk i przeprowadzka.

Minęło 5 lat. W tej chwili nie jest ważne, ile to trwało, ważne że jesteśmy u siebie.

Warto było przejść przez to wszystko. Nawet sytuacje mocno nerwowe dziś wspomina się z pewnym sentymentem.

I wydaje mi się, że potrzebna jest odrobina dystansu do tego, o czym piszemy, czytamy tu na forum.

By nie zapętlić się w jakiś niemożnościach, nie zagubić się w kołowrocie mód, trendów, lęku przed kiczem, obawie przed śmiesznością, krytyką, czy dążeniu do jakiejś nie do końca pojętej doskonałości.

Bo to wszystko nie jest najważniejsze.

Ważne by kochać to, co się samemu stworzyło, by kochać to, co nie przyszło tak łatwo. By mieć ten "swój kawałek podłogi". I czy on będzie po 60zł za m2, czy po 260...ważne że swój, a najważniejsze, kto po tej podłodze będzie chodził.

Domu z "duszą, klimatem" nie czynią antyki, bibeloty, obrazy mistrzów, czy meble desygnowane nazwiskiem słynnego projektanta, choć być może mogą w tym pomóc. Nie wiem, bo takowych nie posiadam.

Ale wiem, że "klimat i duszę" domu tworzą ludzie, gospodarze domu.

Mam szczęście bywać w takich domach i Bogu za to dziękuję.

 

Foksi, głowa do góry, trzymam mocno za to, by przeprowadzka była nagrodą za wszystkie trudy i mocno wierzę w taki dzień, w którym napiszesz tu, że mieszkacie w swoim domu i jesteście prawdziwie szczęśliwi.

Tak będzie, pozdrawiam najserdeczniej

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten dywan nie jest docelowy, zabrałam go z mieszkania.

Producentem jest nasza białostocka Agnella, która specjalizuje się w wełnianych dywanach.

Potwierdzam jakość, zadowoli najbardziej wymagających.

Kolory ziemi, wzór, to dwa liście ( z rysunkiem takich liściowych żyłek) położone w przeciwnych kierunkach.

W założeniu ma trafić do pokoju nad garażem, na razie "wyniesiony na salony" :wink:

Wejdź na stronę Agnelli, mają przepiękne wzornictwo i klasyczne i nowoczesne.

.

 

znalazłam chyba taki dywan na outlet- Kler ...wyprzedażowy sklep Klera

 

http://www.outletmeblowy.pl/page,prod,idp,306,strona,Dywan_Dilge.html

 

może sobie ktoś zafunduje taki sam dywan jak ma Tola :lol:

dywan a'la Tola ...fajnie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foksi, nawet jeśli czasem ogarnia zniechęcenie, trudności piętrzą się i końca tych zmagań nie widać, nie można się poddawać.

Na swojej pierwszej stronie pisałam, że minął rok od wbicia pierwszej łopaty, a tyle już zrobione, wkleiłam ubraną przed świętami choinkę w mieszkaniu blokowym i z nadzieją pisałam, że może za kolejny rok będzie już w nowym domu.

Życie pokazało, że to nie będzie pstryk i przeprowadzka.

Minęło 5 lat. W tej chwili nie jest ważne, ile to trwało, ważne że jesteśmy u siebie.

Warto było przejść przez to wszystko. Nawet sytuacje mocno nerwowe dziś wspomina się z pewnym sentymentem.

I wydaje mi się, że potrzebna jest odrobina dystansu do tego, o czym piszemy, czytamy tu na forum.

By nie zapętlić się w jakiś niemożnościach, nie zagubić się w kołowrocie mód, trendów, lęku przed kiczem, obawie przed śmiesznością, krytyką, czy dążeniu do jakiejś nie do końca pojętej doskonałości.

Bo to wszystko nie jest najważniejsze.

Ważne by kochać to, co się samemu stworzyło, by kochać to, co nie przyszło tak łatwo. By mieć ten "swój kawałek podłogi". I czy on będzie po 60zł za m2, czy po 260...ważne że swój, a najważniejsze, kto po tej podłodze będzie chodził.

Domu z "duszą, klimatem" nie czynią antyki, bibeloty, obrazy mistrzów, czy meble desygnowane nazwiskiem słynnego projektanta, choć być może mogą w tym pomóc. Nie wiem, bo takowych nie posiadam.

Ale wiem, że "klimat i duszę" domu tworzą ludzie, gospodarze domu.

Mam szczęście bywać w takich domach i Bogu za to dziękuję.

 

Foksi, głowa do góry, trzymam mocno za to, by przeprowadzka była nagrodą za wszystkie trudy i mocno wierzę w taki dzień, w którym napiszesz tu, że mieszkacie w swoim domu i jesteście prawdziwie szczęśliwi.

Tak będzie, pozdrawiam najserdeczniej

:D

 

Bardzo mi się to podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu dawno u Ciebie nie byłam dziś weszłam i ....jak to mówi Jamles sznurka szukam :wink: .

Twój salon z kompletem wypoczynkowym po prostu BOMBA!!!.

W Twoim pięknym domu niby taki drobiazg a tak wiele znaczy i tyle uroku dodał. :D

 

pozdrowionka dla wszystkich

od klanu D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buziaczki zostawiam http://emoty.klimacik.pl/mini/347.gif

Się dołączam :wink:

Teraz już mogę czytać bo znowu przychodzą powiadomienia :wink:

To nie byłem ja, a więc mam sobowtóra :o :D

Co prawda kiedyś mam zamiar wybrać się na "daleki wschód" :wink: , ale tym razem to nie Ja 8)

Pozdrawiam :D

albo nie chcesz się przyznać, że byłeś :roll: 8) :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toluś, ciepło mi na sercu, że juz Jesteś zdrowa..

W Waszym ślicznym domku, jeszcze śliczniej, teraz dosmaczony świetnymi meblami, dodatkami... Wypoczynek jakby stworzony do tych ciepłych, świetlistych wnętrz. Jesteś na takim etapie, że możesz już dopieszczać domek dodatkami, tymi wszystkimi drobiagami, które dają ostateczny szlif klimatowi, który tworzysz.. wiem jak to jest, bo wprawdzie mam na razie wykończone tylko piętro domu, ale każda kolejna pomalowana listwa, każdy dodatek, blacik, dekor, stroik czy kwiatuszek bardzo cieszy oko i sprawia, że jest bardziej domowo, przyjemniej... chociaż najprzyjemniejsze dla mnie w tym wszystkim było zamieszkanie u siebie po kilku latach zmagań z budową ( jestem z tych samotnie budujących kobiet, teraz juz wykańczamy wspólnie z mężem;-). Jejku, Tolu jeśli pozwolisz wyciągnę sobie na pulpit Twoje ostatnie zdjęcia.. jak tylko wygaszacz się włączy to będę wzdychać.. Pozdrawiam z drugiej części Polski ( Karkonosze). Góreczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autobusy zapłakane deszczem wożą ludzi od siebie do siebie

Po błyszczącym, mokry asfalcie jak po czarnym gwiaździstym niebie

Od tygodnia leje w mym mieście, ścieka wilgoć po sercu i palcie

Z autobusu spłakanego deszczem liczę gwiazdy na mokrym asfalcie

 

pada, wieje, mokro, nieprzyjemnie, zmoknięte sikorki siedzą na tarasie,

wysypałam im siemię lniane, choć najchętniej zabrałabym je do domu i posadziła na kanapie :wink:

W takie dni powinien obowiązywać zakaz wychodzenia z domu do pracy!

Może by tak jakąś petycyjkę w tej sprawie wystosować :wink:

 

Ew-ka, ten dywan to zabytek, jest tyle pięknych nowych wzorów, że nie wiem który wybrać.

 

Zeljka, Kakusek, Braza, pozdrawiam cieplutko z przemoczonego, zimnego Podlasia :D

 

Niezapominajka567, kamień na ścianie to łupek naturalny, cięty na kawałki, różnorodny kolorystycznie, od jasnego kremu do ciemnego brązu.

Mogłam decydować, czy chcę więcej ciemnego, czy jasnego.

 

Marjucha, jak się zdecydujesz na tę wycieczkę na "daleki wschód", to daj znać, podpowiem gdzie pojechać, co zobaczyć.

Nocleg masz zapewniony na dwie osoby :wink:

 

EDZIA, wiesz, kontki już som 8) to najważniejsze.

Mam już swoje ulubione miejsce, zaklepane, nikt mi go nie śmie zajmować :)

Przyjedziesz latem, to Ci to miejsce odstąpię, obiecuję, buziaki :D

 

Jamles, a Ty byś się przyznał? 8)

 

Góreczka, dziękuję za wszystko co napisałaś.

Podziwiam Cię za samotne zmagania z budową, to jest wielkie wyzwanie, sprostałaś, więc na pewno czujesz się dumna z dokonań a i w oczach męża "urosłaś" :wink:

Mieszkacie w Karkonoszach, przepiękny region kraju.

Kiedy dzieci były młodsze, mieliśmy tydzień urlopu i pojechaliśmy w Sudety zachodnie, Karkonosze, Góry Izerskie, Pogórza Kaczawskie, Góry Stołowe z labiryntem Błędnych Skał.

Całymi dniami zwiedzaliśmy różne miejsca, wieczorem szukaliśmy noclegu w jakiś motelach. Pełen spontan, dzieciaki zadowolone, my też. Do dziś wspominamy i oglądamy kasetę którą nagraliśmy.

Pozdrawiam serdecznie z nizinnego Podlasia :D

 

Mhk, a ja się cieszę, że wróciłaś do tego awatarku, piękna kobieto :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...