Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

A zdjęcia? no właśnie.

Dziś będzie ogrodowo, bo to tola lubi najbardziej :wink:

Kiedy tak siadywałam na parapecie zasmarkana i kichająca, oczywiście przyglądałam się temu, co za oknem.

Słońce bawiło się z cieniem w ciuciubabkę.

I czasem wychodząc zza chmur na dłużej, oświetlało pewne fragmenty resztę pogrążając w głębokim cieniu. Wyglądało to tak, jakby niektóre rośliny były podświetlone światłem punktowym, ukrytym gdzieś za nimi. Latem, kiedy słońce jest bardzo wysoko, nie ma tego efektu.

Jesienią, kiedy promienie padają pod dużym kątem, ten światłocień jest bardzo efektowny.

Wybiegałam więc do ogrodu próbując uchwycić te momenty.

Gdybym miała dobry aparat i większe umiejętności, zdjęcia byłyby lepsze.

A tak, zwykła amatorszczyzna, ale ponieważ obiektem zdjęć jest przyroda, to ona i tak się wybroni :wink:

 

najpierw róże, jeszcze kwitną

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose8.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose6.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose5.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose3.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose4.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose1.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose.jpg

 

a tu trawy

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/ooo.jpg

 

podświetlone jak halogenem

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/trawki2.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/trawki3.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/trawki1.jpg

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/trawki.jpg

 

tu róża zagląda do okna jadalni

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose9.jpg

 

wąsy cytrynowego jałowca

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/gold.jpg

 

i moja ulubiona glediczja cała w słońcu

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/glic.jpg

 

pięknie kontrastuje żółtym kolorem z głęboką zielenią sosny czarnej

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/glic1.jpg

 

i na koniec żółte jesienne nawłocie w wazonie zdobiące hol

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/holl.jpg

 

w tym miejscu, po wejściu do domu przez widoczne na zdjęciu drzwi z garażu, czy też po wejściu z wiatrołapu,

zawsze widać świeże kwiaty na tym drewnianym stoliku.

Różne o różnych porach roku.

Wiosną pierwsze hiacynty, żonkile, tulipany, potem liliowy bez, gałązki jaśminu, latem polne kwiaty, jesienią astry i nawłocie, zimą zasuszone gałązki z owocami głogu.

Najbardziej oczekiwane zawsze te wiosenne, bo któż za wiosną nie tęskni :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Gosc_123
Indy-k, mam nadzieję, że przyjeżdżając coraz częściej na Podlasie znajdziesz kiedyś chwilkę czasu, by mnie odwiedzić.

Zapraszam serdecznie. Będziemy miały o czym pogadać :D

Tolu Ślicznie dziękuję za zaproszenie! Dyg! :wink: To byłaby frajda! To prawie tak, jakby spotkać ulubioną bohaterkę ulubionej książki :D Mam więc ogromną nadzieję, że kiedyś skrzyżują się nasze podlaskie ścieżki... a może i Ty zaszczycisz moje skromne, drewniane progi...

 

Tolu, Twój ogród... Myślę, że na zdjęciach udało Ci się uchwycić i utrwalić coś bardzo, bardzo pięknego... jakąś ulotną chwilę malowaną słońcem i cieniem. Może nawet mistrz Vermeer uśmiechnąłby się na widok tych fotografii. Moim zdaniem, Twoje jesienne, kwiatowe zdjęcia wręcz... pachną! :) Może sobie chapnę jedną różyczkę :wink: :oops: na moje zasłonki... mogę? :wink: Marzą mi się takie wnętrza w stylu shabby chic w moim drewniaczku, pasowałaby tam! :)

 

Cieplutkie pozdrowionka zostawiam bo zdaje się, że nadchodzą już pierwsze poważne chłody :cry: Też jestem ciepłolubna i taką rozchlapaną jesień najchętniej bym przespała... echhh, aby do Świąt! :D Serdeczności! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

upewniam się ze jesieinny ogród to najpiękniejszy ogród...przynajmniej dla mnie :oops: jeszcze niektórzy aktorzy walczą , by nie zejść ze sceny ( patrz twoje róże), niektórzy właśnie o tej porze roku są w blasku jupiterów, niektórzy już odpoczywają po męczącym sezonie...inni zmieniają strój, z zielonego na pięknie karminowy...jesienią dopiero doceniam winobluszcz, za którym specjalnie nie przepadam...uwielbiam patrzeć na tą walkę słońca i cienia z ciężkich jesiennych chmur

...w dojrzałym ogrodzie moich rodziców, który pomagałam urządzać już tak pięknie to widać...u ciebie właśnie też.

na południowej ścianie jest ławeczka, schowana od wiatru, jak odwiedzi ją słońce, właśnie teraz można na niej usiąść z ciepłą herbatą i w ciszy pobyc z samym sobą...latem ławka nie jest używana...

wiszą cieżkie deszczowe chmury, zwiastują miesiące w których to gorące słońce będzie tylko gościem i właśnie teraz tworzą w ogrodach taki jak twój czy moich rodziców spektakl warty owacji na stojąco...

rozmarzyłam się u ciebie Tola, tak lubię ogrody dojrzałe a twój przedszkolak powoli się takim staje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry w nowym tygodniu :D

Humor mi dopisuje, bo straszyli śnieżycą od poniedziałku, tymczasem jest spokojnie, bezwietrznie i słońce świeci.

I jeśli nawet jutro zacznie padać, to i tak cieszę się dzisiejszym, ładnym dniem.

Te dni z dobrą pogodą trzeba będzie w najbliższych miesiącach wręcz celebrować, nie zapominając o spacerze. Robota wtedy niech czeka :wink:

 

Lipka, uda się wkleić następnym razem, nie poddawaj się.

 

Indy-k, dziękuję, pięknie napisałaś.

Z największą przyjemnością odwiedzę Cię w Twojej podlaskiej posiadłości. Wnętrza w stylu shabby chic są tak przytulne, romantyczne, w drewnianym domu nabiorą dodatkowo szczególnego uroku. Już się na to cieszę :D

 

Kordzina, no właśnie, dojrzały ogród.

To niestety wymaga czasu. Dlatego zabrałam się za to tuż po zakończonym stanie surowym, wiedząc, że budowa potrwa lata, a nie miesiące.

Pisałam już wielokrotnie, że mam ogromny szacunek i słabość do ludzi starszych, którzy mogą się ze mną podzielić swoim doświadczeniem, opowiedzieć o swoim długim, ciekawym życiu. Z ogrodem jest podobnie. Starodrzew budzi respekt, dojrzały ogród skrywa więcej tajemnic, upływ czasu działa na jego korzyść i daje poczucie, że nie trzeba się go obawiać.

Chciałam uzyskać efekt wtopienia domu w zieleń...której nie było ani na naszej działce, ani tuż za nią, w jej bliskim otoczeniu.

I nad tym pracowałam. Od północnej strony między naszym ogrodzeniem a chodnikiem jest pas ziemi, na którym rosną posadzone przeze mnie świerki i brzozy. I to nic, że brzozy zaśmiecą mi jesienią posesję. Posprzątam z przyjemnością i wdzięcznością za ich piękno na które patrzę przez cały rok.

Uwielbiam Warszawski Park Łazienkowski.

Co roku wiosną w okresie kwitnienia rododendronów przyjeżdżamy do stolicy specjalnie po to, by spędzić w nim kilka godzin spacerując i zwalniając tempo życia.

A spacer po pobliskim lesie...w każdej wolniejszej chwili.

 

Molus, tak, ja gałęzie swojej glediczji prowadzę podwiązując tak, by rosły do góry a nie w szerz.

Bo ma tendencje do rozkładania, a w małym ogrodzie nie mam dla niej tyle miejsca ile by chciała.

W tym roku wiosną przesadziłam ją i odchorowała to.

Listki rozwinęła jedynie tak na jedną trzecią swoich możliwości.

Mam nadzieję że już zaakceptowała swoje nowe miejsce, ukorzeniła i w przyszłym roku rozwinie się należycie.

 

Ivonesca, ja Cię bardzo proszę o zdjęcie cudnego czarnego czupiradełka.

Tu, w tym wątku czekam na nie z utęsknieniem. Nie daj się prosić, no!!!

 

Braza, a angielka nie dość że ładna, to jeszcze pięknie pachnie

 

http://i66.photobucket.com/albums/h278/Tolusia/rose7.jpg

 

WIOLEŃKA, stół o długości 180 będzie wygodny dla 6 osób. Jeśli planujesz 8 krzeseł jak u mnie, będzie trochę mniej komfortowo.

 

Magi77, przytulam...nie martw się, zasmarkanie to sprawa przejściowa.

Zdrówka życzę, niech wróci jak najszybciej i przegoni wredne wirusy.

 

DarioAS, gdzie tam moim różom do Twoich.

Jak chcę się im naprzyglądać zawsze zaglądam do Ciebie. One pachna nawet na zdjęciach :D

 

I kupiłam jednak tę lampę. Przemyślałam, zastanowiłam raz jeszcze i kupiłam.

Mam 7 dni na rozmyślenie i oddanie.

Wkleję wieczorem zdjęcia, powiecie, czy pasuje, czy oddać, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betib, słonko moje, Ty przepiękny ogród masz w swoim domu.

Wrzosy zwinięte w uplecionych wiankach, angielskie róże nie przekwitające na przepięknej kanapie. Lawendę wyhaftowaną na lnianych dodatkach.

To jest kwitnący ogród.

A u mnie odwrotnie. Dom jest dodatkiem do ogrodu. Ogród miał wchodzić do domu przez wielkie nie zasłonięte przeszklenia, więc musi być. Nie ma innej opcji :wink:

Idę do Ciebie, zapadnę się na chwilę w cudownej salonowej kanapie i pooddycham klimatem Twoich wnętrz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa_zm, jestem przekonana, że lepiej poświęcić zimę na przemyślany projekt ogrodu, wiosną uporządkować cały teren i rozpocząć nasadzenia.

Jeśli teraz posadzisz cokolwiek w nieuporządkowanym terenie to wyglądu mieć nie będzie, a potem wszystko będziesz przesadzać. Szkoda czasu, pracy i pieniędzy.

Rośliny kupione w szkółkach można sadzić przez cały sezon od wiosny do jesieni.

A najważniejszy jest plan ogrodu i przygotowanie terenu.

To z pewnością zaprocentuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, piosenkę już nucę, a Twoje róże w połączeniu z nią to prawdziwa uczta dla duszy.

 

 

A jeśli już o uczcie duchowej, to napiszę tak.

Jeśli macie ochotę obejrzeć w kinie coś innego od amerykańskiej komercyjnej papki

i nie macie alergii na kino Almodovara, to polecam "Przerwane objęcia".

Byłam, widziałam, nie żałuję.

Na długie jesienne wieczory proponuję to, co czytałam ostatnio.

Trzy części "Przypadków księdza Grosera" Jana Grzegorczyka. I.ADIEU II. TRUFLE III. CUDZE POLE.

Czyta się lekko, jednym tchem.

 

Trudniejszą w odbiorze powieść Janusza L. Wiśniewskiego "Bikini".

"Pełna rozmachu, niezapomniana powieść o życiu i śmierci, o wojnie i pokoju, o miłości - nie o jednej, o wielu".

Mam własną i wiem, że będę do niej wracać.

 

Aktualnie czytam "Królową Deszczu" Katherine Scholes".

Wszystkim wielbicielkom "Białej Masajki" z pewnością się spodoba, bo to podobne klimaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...