Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dziewczyny, co mówiły dzieci po napisaniu podstawowej? Mój stwierdził, że podstawa to pikuś.

Ale nie wiem jak będzie z tą rozszerzoną. Trzymam, zaciskam i myślę.

A jutro znowu maraton, bo rano podstawa, a po południu rozszerzony angielski, ech.

 

To my kochana łeb w łeb....:cool:...podstawa to pikuś...a co dalej zaraz będę wiedziała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

tolka , moja Olcia powiedziała ,że podstawowa matma była łatwa ,a bała sie wczesniej czy w ogóle ja zaliczy ...

Moja Olcia stwierdziła, że był taki sobie tylko mało czasu.

W ostatniej chwili zauważyła pytania dość łatwe za 4pkty, ale zabrakło jej na nie czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pierwsze wiadomości, ponoć łatwo nie było. Euforii w głosie nie słyszałam.

Więcej będzie wiadomo jak wróci i sprawdzi rozwiązania w necie.

Z tego co synek mówił, większość wyszła z sali z dość kwaśną miną.

100/100 raczej nie będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Verunia, Twoja Ola to pewnie jak moja Kornelka. Umysły typowo ścisłe, więc dla nich matma to bajka.

Moja ma to po tatusiu.

A synek to taki mieszany, po mnie bardziej humanista, więc jest mu trudniej.

Liczy na dobry wynik z angielskiego i geografii. I będę za to trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu ja cały czas będę Cię męczyć odnośnie oczka. Wybacz :(

Jak nazywa się wysoka trawa za Twoim oczkiem i ta co rośnie w wodzie pośrodku. Czy rośnie ona w doniczce? I jaka wysoka rośnie?

Jak tam po matmie? A i zastanawiam się czy Hubert jeszcze trenuje skok wzwyż?

Edytowane przez molus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evitare :)

dla mnie to oczywiście najpiękniejsze imię na świecie :)

Dziewczyny, dzięki za trzymanie kciuków.

Po wczorajszym matematycznym stresie, dziś mój syn pojechał do szkoły z pełnym luzem w oczach.

I innym kolorem krawata. We wtorek był szarosrebrny, wczoraj szafirowogranatowy, dziś wściekleczerwony ;)

 

Molus, nie podpowiem ci w sprawie nazw traw. To były moje pierwsze zakupy trawiaste w małej lokalnej szkółce.

W doniczkach nie było kartoników z informacją. Udzielała jej ustnie właścicielka szkółki, wiele nie zapamiętałam.

Te trawy, które widać w wodzie są w doniczkach obciążonych kamieniami.

Ponieważ oczko to plastikowa forma, ma w sobie specjalne półki do stawiania takich doniczek.

Pytasz o Huberta skakanie...dziękuję, bardzo mi miło, że pamiętasz:)

Zmorą sportowców są kontuzje. Jesienią zaczął się problem z kolanem tej nogi, z której się wybija do skoku.

Cała zima to różnego rodzaju zabiegi, rehabilitacja, bez znaczącej poprawy.

W marcu zabieg w szpitalu, jest dużo lepiej, ale ból całkowicie nie ustał.

Chodzi na treningi, nie zaprzestał, bo skakanie to jego wielka pasja.

Ale są to na razie tylko treningi ogólnorozwojowe bez skakania niestety.

W drugiej połowie maja zaczyna się sezon, starty.

Spróbuje i wtedy będzie wiadomo, czy kolano pozwoli na kontynuowanie tej zabawy, czy nie.

Szkoda, bo skakanie to jego pasja, to coś, co sprawia mu ogromną frajdę, to go naprawdę bawi, cieszy, sprawia satysfakcję, pozytywnie nakręca.

Hubert uwielbia atmosferę zawodów, nawet wtedy, gdy idzie mu gorzej, gdy nie wygrywa. Nie mówiąc o momentach wielkich sukcesów.

Niestety, formułka "Sport to zdrowie" ma dwa oblicza. I nic się na to nie poradzi.

A potencjał ma.

Pamiętam jesienny mityng rodzinny na stadionie, na który przyjechały polskie sławy lekkoatletyczne,

by zachęcać rodziny do czynnego spędzania wolnego czasu.

Można było sobie spróbować poskakać, był materac, poprzeczka, dzieciaki skakały jak umiały.

Poprzeczka ustawiona na 110 ciągle lądowała na materacu.

Pod koniec imprezy Hubert podszedł, ustawił poprzeczkę na 190 cm, bez rozgrzewki, w dżinsach i zwykłych adidasach pyknął tę wysokość za pierwszym razem.

Podszedł do niego zdumiony Artur Partyka, wypytał gdzie trenuje i obwieścił, że jest to z pewnością rekord Polski,

pobity w takim stroju i okolicznościach ;) :)

Powiedzcie jak mu zaczarować to kolano, by nie musiał rezygnować z tego, co kocha?

 

Za oknem ziąb okrutny, leje, wieje, tarmosi roślinami. Brrrrrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam odpowiedzi..... Cóż ja mogę mądrego powiedzieć Tobie, osobie pełnej madrosci życiowej...

Deser Ci przynoszę na osłodę

http://manager.money.pl/i/a/216/15064.jpg

Nie byle jaki. Najdroższy na swiecie!

http://manager.money.pl/styl/highlife/artykul/deser;za;14;tys;dolarow;zjesc;mozna;na;sri;lance,208,0,280528.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem Tolu co to zamiłowanie do sportu. Pół mojej rodzinki siedzi w lekkiej atletyce. A szwagier to prowadzi kadrę Polski juniorów no i sam kiedyś skakał. Artur Partyka też mówił o nim że to wielki talent, ale nagle coś się urwało i pozostała trenerka.

Życzę Hubertowi jak najszybszego powrotu do pełni sił.

Sport to piękna sprawa, ale na pewno powiedzenie "sport to zdrowie" nijak się ma do sportu wyczynowego.

 

Na Podkarpaciu cały czas leje. Brrr.... A bliźniaki złapały jakiegoś wirusika i latamy między pokojem a łazienką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody pojechał na drugą część angielskiego, to ja się mogę zająć deserem od Mayland.

Tylko czy deser za 14.000 dolarów to nie przesada?

Złoty pył na bitej śmietanie to jakaś nieprzyzwoitość.

Zakupami się jeszcze pochwalę. Leżaczek na tarasie, jakieś ławki, krzesła są ok.

Ale poobiednia drzemka w upalne popołudnie to tylko na szezlongu, albo wygodnej leżance.

W Jysku jest teraz promocja na drewniane leżanki, nie mogłam się oprzeć ofercie.

Tylko czy to upalne popołudnie się zdarzy? na razie nic tego nie wróży.

 

1005..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna ta leżanka. Tez o niej myślałam ale w końcu mam to co mam. Jednak miałam ją na oku ;) Zresztą..... kto wie, moze kiedyś..... w końcu rodzina się powiększa i wszyscy na 1 szezlongu sie nie zmieścimy ;) :D

 

Impregnowałaś swoje drewniane meble olejem? Moje cała zimę stały na tarasie. Niby pod dachem i zbytnio na nie nie padało ale chyba odświeżę je tym olejem z Jyska.

Edytowane przez mayland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stół już odświeżyłam tym olejem z Jyska, reszta czeka na lepszą pogodę.

No właśnie...pogoda. Były zdjęcia ogrodu w słońcu, teraz ogród w deszczu

 

deszcz1..JPG

 

deszcz2..JPG

 

deszcz3..JPG

 

deszcz..JPG

 

deszcz4..JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...