Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam!

 

Tolu przeszukuję wstecz twój wątek ale nie mogę znaleźć gdzie pisałaś kiedyś jaki masz zasiany rodzaj trawy itp.

jesli mogę prosić to mogłabyś i tak "w pigułce" napisać od czego najlepiej zacząć przy przygotowaniu ziemi pod ogród? Bo baaardzo(jak wsyztskim zresztą :)) podoba mi sie twój ogród. masz piekną zieloną trawę? cudo...i dlatego pozwoliłam sobie zapytać cie o to.

Ja właśnie "próbuję" (narazie teoretycznie ;)) zabrać sie za sianie.

Tylko nie mam pojęcia od czego zacząć.

właśnie rozrównaliśmy ziemię wokól domu i chciałabym posiać jakąś trawę.

O roślinach też zaczynam już powoli myśleć i układać sobie coś w głowie ale musze chociaż w teorii sie podszkolić.

pamiętam,że kiedyś pisałaś tutaj i polecałas tytuł ksiązki o ogrodnictwie i gdybyś mogła to przypomnij mi tytuł.

teraz zacznę chyba być częstszym gościem w twoim "ogordzie" ;))

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzisiaj ja bym zaczęła od położenia siatki przeciw kretom. Później rozrzuciła ziemię, wygrabiła, może uwalcowała, pozwoliła chwastom wszystkim wyjść i potem nie żałując randapu wypryskać całe paskudztwo...

Odczekać jak nakazuje etykietka na randapie i dopiero posiać trawę.

Ja nie mam siatki, bo wcześniej nie widziałam kretów, a teraz wiem, że im się podoba u mnie, nie poczekałam, aż chwasty wyjdą i posiałam trawkę. Teraz mam perz , chwasty i trawkę... Muszę wiec teraz zawalczyć z chwastami... To są moje obserwacje w ciągu roku zdobyte...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

 

pamiętam,że kiedyś pisałaś tutaj i polecałas tytuł ksiązki o ogrodnictwie i gdybyś mogła to przypomnij mi tytuł.

 

pozdrawiam

 

Owmar, mam lekarstwo na Twoje zmartwienie.

Zacznij od kupna książki "Katalog roślin II drzewa, krzewy, byliny".

To jest istna kopalnia wiedzy.

Każda roślina opisana, jakie stanowisko lubi, jaką glebę, jak duża urośnie i w jakim czasie.

Przyjrzysz się zdjęciom, wybierzesz te rośliny, które spodobają Ci się najbardziej, poczytasz o ich pielęgnacji i wtedy już będzie z górki.

Oczywiście zaglądaj tu i pytaj, zawsze odpowiem.

Ten katalog znajdziesz w hipermarketach budowlano-ogrodniczych, kosztuje około 50zł, ale naprawdę warto.

Wygląda tak

 

http://www.ogrodnik.net.pl/sklep/images/katalog2.jpg

kancelaria poszukała i znalazła na 78str. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Tolu przeszukuję wstecz twój wątek ale nie mogę znaleźć gdzie pisałaś kiedyś jaki masz zasiany rodzaj trawy itp.

 

Jacqueline, przepraszam, umknęło mi Twoje pytanie.

Wynagrodzę to wyczerpującą odpowiedzią.

 

Moja trawa to trawa rekreacyjna firmy Pokon.

Nie jestem do końca z niej zadowolona. Podejrzewam, że jest to mieszanka traw angielskich. Dobrze czuje się w tamtejszym klimacie, gdzie ciągle pada, a jeśli nie pada, to albo właśnie przestało, albo zacznie, albo mży.

Wygląda rzeczywiście pięknie, ale tylko wtedy, gdy jest tuż po nawożeniu i pada, jest dużo wilgoci w ziemi, w powietrzu.

Ponieważ jest żarłoczna, więc trzeba często nawozić i kosić, bo najładniejsza jest koszona na 3 cm.

Jeśli jest upalnie i sucho, to nawet przy obfitym podlewaniu wodą z sieci nie wygląda dobrze. Bo jest upał, woda z sieci jest twarda i bardzo zimna i to jej nie pasuje.

Tak więc trawa kapryśna i wymagająca. W czasie tej suszy, (już nie pamiętam kiedy padało), po drapaniu wertykulatorem wygląda masakrycznie.

Rozsypałam nawóz, podlewam, czekam na deszcz i jej lepszą kondycję, bo taki wygląd mnie mocno stresuje.

Ja to bym chciała, żeby zawsze prezentowała się perfekcyjnie, ale to pobożne życzenie :roll:

Gdybym teraz wybierała trawę do siania, szukałabym gatunku lepiej znoszącego suszę.

 

na str. 131 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też walczę z kretem:evil:Jak nie było nawiezione, wyrównane i trawka nie była posiana to przez dwa lata nie widziałam gościa w ogrodzie. Teraz już wypróbowałam wszystkiego a tu kilka dziennie nowych kopców przybywa!!!Czekam na łapkę z allegro, bo już codzienne wstawanie o 6 rano i czuwanie z motyczką mnie wykończy:bash:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też walczę z kretem:evil:Jak nie było nawiezione, wyrównane i trawka nie była posiana to przez dwa lata nie widziałam gościa w ogrodzie. Teraz już wypróbowałam wszystkiego a tu kilka dziennie nowych kopców przybywa!!!Czekam na łapkę z allegro, bo już codzienne wstawanie o 6 rano i czuwanie z motyczką mnie wykończy:bash:

 

 

:lol2: Sorry ale uśmiałam się jak nie wiem...

Podobno boją się kosiarki... Zauważyłam, ze jak jeździłam wertykulatorem to się wyniosły... One nie lubią jak buczy ... a może mnie się tylko tak wydaje....

Są też takie odstraszacze buczące na baterie... Chemii nie sypię bo mam wścibskiego psa i boję się o nią....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak dobrze, że Kancelaria działa, Jamles, dzięki :)

 

DarioAS, a po co Ci taki trawnik, nie powinien robić konkurencji różom.

A róże masz najpiękniejsze na świecie :)

Megana, czosnek ozdobny jest tak ładny,

że warto go posadzić nawet jeśli kretów nie odstraszy.

Arnika, odpukać w tym ogrodzie kretów nie ma, ale na działce rekreacyjnej mnóstwo.

Miałam te brzęczyki na baterie, kret robił kopce wokół nich i miał w nosie ich burczenie.

Przynajmniej ten mój był odporny ;)

Panda05, pamiętaj o tym, by tych kretołapek nie dotykać gołą ręką.

Ponoć kret nie wejdzie do niej, kiedy poczuje zapach.

To cholernie inteligentne stworzenia.

Elbra1, zaufaj mojej Kancelarii, podpisuję się pod tym, co zostało napisane :)

78mysz, Mysia, Ty coś piłaś rano, jak to po ziemię do trawnika...i to w Lidlu?

Albo po ziemię do kwiatków, albo po nawóz do trawnika, ale po ziemię do trawnika do Supermarketu?

Mysia, wyjaśniaj o co chodzi, bo nie zasnę ;)

Zygul, moja koreanka też bardzo mocno szyszkowała.

Nawet ładnie to wyglądało, ale masz rację, że wydawanie nasion osłabia roślinę.

Ja powycinałam te szyszki kiedy zaczęły sypać się nasiona.

Można wcześniej, jeśli nie żal psuć efekt estetyczny.

W następnym roku zasiliłam nawozem i już szyszek nie było.

Z tego wniosek, że trzeba nakarmić.

Możesz podsypać Osmocote, wystarczy raz w sezonie, lub spryskać nawozem dolistnym.

Kasia_Grzes, u nas dziś po nocy też było biało, żal było patrzeć.

Ale na szczęście wszystko się stopiło, choć nadal bardzo zimno.

 

Mayland, Efilo, Sure, ma być tak, jak piszecie. Bardzo mi się to podoba.

A Kala67 na dywanik ;) musimy poważnie porozmawiać...o tych sznurkach ;)

 

Kaczeńce zakwitły mi nad oczkiem wodnym, prześliczne,

jak nad wodą prawdziwej dziewiczej łąki.

Przypomniało mi się w jakich okolicznościach je zdobyłam.

Wracaliśmy z długiego weekendu z Mikołajek.

Piękne rozlewiska Biebrzy. Wiosną to prawdziwy cud natury.

I te podmokłe łąki całe w kwitnących kaczeńcach.

Musiałam się zatrzymać, żeby wzrok nasycić tym, co Matka Natura stworzyła.

Ale trwać w niemym zachwycie, to było dla toli zbyt mało, rzecz jasna ;)

Pragnienie, aby ta Natura podzieliła się ze mną choć jedną gałązką kaczeńca

wraz z jej korzonkiem oczywiście była przemożna.

Mieć choć odrobinkę tego piękna przy swoim ogrodowym oczku...bezcenne.

Bezcenne w całym tego słowa znaczeniu.

Łąki podmokłe, a właściwie to co tu dużo mówić...bagno.

A ja w pięknych, skórzanych włoskich klapeczkach, z cyrkoniami w klamerce,

na które wydałam w czasie urlopu wszystkie moje zaskórniaki.

No i jak myślicie, zawróciłam? a skąd.

Polazłam w to bagno, w błocie nie po kostki, ale po kolana.

Kaczeńce zdobyłam, dobrze, że mnie to bagno całkiem nie pochłonęło;)

Choć jak wróciłam, to rodzina nie była pewna, czy dobrze się stało,

bo jak mnie taką do samochodu wpuścić?

Wpuścili, z litości, bo wiadomym było, że na stopa,

to mnie już na pewno nikt nie weźmie.

 

Kaczeńce mają się dobrze, kwitną pięknie co roku, jakby przepraszająco,

że po klapeczkach zostało tylko wspomnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu...zgadzam się z aką...jesteś niesamowita:)

 

A co do kretów...mam psa który gania po ogrodzie i ani jednego kreta, sąsiedzi natomiast codziennie pare kopców. Chciałam im pożyczyć psa, ale nie przystali na moją propozycję, hihihi:)

Pozdrawiam

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie narzekajcie tak bardzo na krety. po pierwsze na szczescie on nie ryje trawnika w przeciwienstwie do nornic czy jak im tam a po drugie... znam anegdote jak to jeden jegomość walczył z kretami aż mu się wreszice udało - dopiął swego - kret się wyniósł. i cały trawnik trzeba było wymieniać bo... zeżarły go pędraki które kret miał pod kontrolą ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...