Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tolu, Ty mądra kobieta jesteś, powiedz mi proszę CO JA MAM ROBIĆ, a właściwie co Ty byś zrobiła :) Dylemat mam taki:

Siedzę i na zdjęciach rabat rysuję w paincie docelowe rozmiary roślin. Jakoś głupio mi to wszystko wychodzi. Chyba jeszcze w tym roku poprzesadzam co nieco. Z drugiej strony ciężko sobie to wszystko wyobrazić gdy mam chyba z 6 kosodrzewin wielkości 10cm. Niby wiem, że one po 2 metry będą miały, ale za ile? Do tego czasu wiele się może zdarzyć. I w sumie naprawdę nie wiem czy na tym ta cała sztuka polega, żeby brać pod uwagę rozmiary dorosłej rośliny i komponować pod tym właśnie kątem, czy brać pod uwagę najbliższe 5+ lat, a potem jakby co się poprzesadza, porozsadza, poprzerzedza? No bo tak: teraz to strasznie rzadko to wszystko i głupio wygląda (dokładam rozchodników i innych niziutkich okrywowych), ale znów sadzić biorąc pod uwagę tylko obecne rozmiary z hakiem też nie bardzo. Help.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolcia u Ciebie prawdziwie jesiennie, te czerwienie .....

Dziewczyny karpy dalii na jesien wykopac i zlozyc w ciemnym suchym miejscu (u mnie to garaz i trzymam w koszyku po truskawkach :D ) a na wiosne przed wsadzeniem mocze bulwy dalii przez cala noc w wodzie i dopiero wsadzam. Tolunia sorki ze sie tak tu u Ciebie wymadrzam. Powrotu do zdrowotnosci zycze, moje przeziebienie wciaz nie chce odejsc, meczy mnie jeszcze kaszel. Wypij pigwowke tez i za moje zdrowie kochana :D ja sie wczoraj leczylam Bombardino. Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR, jak Bombardino na przeziębienie nie pomoże, to już nie wiem co ;)

Pigwówka złagodziła moje katary, czuję się lepiej, choć kaszel też jeszcze został.

Trzeba wracać do pracy, koniec z L4 .

Za Twoje zdrówko wypiję, masz to jak w banku :)

 

Dziewczyny, do tego co napisała TAR o przechowywaniu dalii dodam jeszcze swoje pomysełki.

Z doświadczenia wiem, że jeśli dalie będą miały za sucho i zbyt ciepło, wyschną i może być problem.

Jeśli zasypie się je ziemią ogrodową w pojemniku,

to mikroorganizmy z żyznej ziemi mogą spowodować rozwój chorób, grzybów, pleśni.

Ja robię tak.

Wykopuję i wkładam do tekturowego pudła.

Zasypuję lekko piaskiem (jak z piaskownicy) przemieszanym z trocinami.

Trociny dostaniecie w każdym zakładzie stolarskim.

Przykrywam agrowłókniną, i zostawiam na zimę w garażu.

Dają radę :)

 

Mada83, dziękuję serdecznie :)

 

Aga-Białystok, masz do mnie tak blisko,

że to aż wstyd, że do tej pory nie wpadłaś na kawę.

Zapraszam, pogoda dopisuje, taras czeka, ja też :)

Mam dobry ekspres i wyśmienitą kawę, namówiłam? :)

Zajedź, pogadamy o tych nasadzeniach, zobaczysz jak u mnie się to rozrosło.

Iglaki, zwłaszcza te wysoko rosnące, trzeba sadzić biorąc pod uwagę to, jakie będą za lat 10.

Bo przesadzić 6 letnią jodłę koreańską to jednak problem.

Radziłabym sadzić w dużych odstępach, a tymczasowo posadzić między nimi tanie w zakupie krzewy liściaste,

których nie żal po kilku latach wyrzucić, czy oddać sąsiadom.

U mnie już jest za gęsto. Minęło 7 lat i jest busz.

Chciałabym, aby ogród już zawsze wyglądał tak jak teraz.

Za kolejnych kilka lat trzeba będzie się ostro głowić, co zostawić, a co polegnie.

Serce będzie bolało.

Ja wiedziałam, że tak będzie. Miałam tego świadomość.

Ale chciałam mieć zielono natychmiast.

Więc coś za coś.

 

Arnika, u mnie od północnej strony nic się nie dzieje.

Mam tam minimalną odległość od ogrodzenia (4m ?)

Zimą z dachu zjeżdżają tony śniegu, iglaki by nie przeżyły.

Posadziłam świerki za ogrodzeniem, by się oddzielić od ulicy.

Przy domu od tej strony jest pergola z drewnem kominkowym.

Trawnik i funkie na narożniku od strony wjazdu do garażu.

Nic szczególnego.

 

KrysiaG, Dorbie, Agatka2106 jak tylko znajdę troszkę czasu zajrzę do Was.

Doba na wszystko za krótka, ja nie wiem dokąd ten czas tak pędzi i my razem z nim.

Karuzela ;)

 

Marjucha, w domu wszyscy zdrowi?

 

Zygul, :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu! Dziękuję, dziękuję, kusisz, że hej :oops: Generalnie strasznie wysokich nie mam ze względu na linie wysokiego nomen omen napięcia, ale takie 2-5 metrowe (tzn kiedyś one takie będą) to i owszem. Więc wczoraj powysadzałam, rozkopałam wszystko dokumentnie i generalnie trzymam się jakiejś wizji z nocy z niedzieli na sobotę ;) Mam nadzieję, że wyrobię się przed deszczami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tolu, kiedyś już byłam się przywitać.

Ogród przepiękny (wszystkie zdjęcia przekopiowałam, na wszelki wypadek:)). Mam pytanie o wodę z rynny przy wykuszu, czy po łańcuchu spływa na trawę ? czy może do jakieś studzienki?. Obecnie mam stan surowy otwarty, muszę do wiosny podjąć różne decyzje, m. in. co z wodą z rynien, no i będę planować ogród (bezczelnie zwalę od ciebie ile się da:D). Pozdrawiam pozostając w zachwycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sara_78, sprzedałam wirusy rodzince, wszyscy zasmarkani.

Ja już na prostej, wróciłam na siłownię, czyli wszystko w normie ;)

"Skarby" ogrodowe będę obfocać :)

 

Aga-Białystok, pora deszczowa to bardzo dobry czas na nasadzenia, przesadzanie.

W połowie października targi ogrodnicze w Szepietowie. Nie wybierasz się?

 

Lilaer, witaj :)

Łańcuch w wykuszu wpada do kratki, pod którą jest beczka na deszczówkę.

Beczka ma nawiercone otwory, dzięki czemu woda powoli sączy się w grunt z dala od fundamentów.

Jest to nie tylko rozwiązanie praktyczne, ale też estetyczne.

Wody w rynnie nie widzisz, nie obserwujesz.

Ale jeśli spływa po łańcuchu, jest to już zjawisko.

Lubię na to patrzeć, tak jak na cały ogród skąpany w deszczu.

Ciekawie jest pod koniec zimy, kiedy w dzień jest na plusie, a nocą mróz.

Nocą woda na łańcuchu zamarza, a w dzień słońce ją roztapia.

Zaczyna spływać, potem znowu zamarza tworząc sople, rzeźby lodowe.

Z przyjemnością się temu przyglądam :)

Czasem warto zatrzymać się na chwilę,

dostrzec rzeczy niezwykłe w rzeczach na pozór banalnych.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...