Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tolu

 

zdróweczka życzę kochana:hug:

A na zatoki polecam wyłącznie Sinupret- działa wolno, ale skutecznie bo jest ziołowy:yes:

 

http://www.i-apteka.pl/data/gfx/pictures/large/2/4/942_1.jpg

 

Agawi74 z ust mi to wyjęłaś właśnie miałam to polecić Toli

a więc dołączam się i ZDECYDOWANIE polecam

sinupreT to ostatnio chyba najmądrzejszy lek na zatoki i wcale nie trzeba długo czekać na efekty

i zdecydowanie polecam w kroplach - NIE W TABLETKACH - bo w tabletkach już jest trochę dziadostwa

a w kroplach składa się jedynie z ziół na spirytusie. Na mnie działa wręcz magicznie

ZDRÓWKA !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane moje Siostropielęgniarki, co ja bym bez Was, ech :hug::wiggle:

 

Wszystkie rady biorę głęboko do serca, chemiczne paskudztwa won,

tylko to...co radziłyście. Z czosnkiem problem, bo nie znoszę, ale teraz i tak nos nie czuje zapachu,

więc i z nim sobie poradzę.

Teraz śledzik, jutro będę gotować rosół.

Dziś czuję się już lepiej, wczoraj chyba było przesilenie.

Pierwsza od trzech dni przespana noc.

Ja rozłożyłam się już w piątek, sobota i niedziela tragiczna.

Nie wiem jak ja dałam radę się tak spiąć w poniedziałek, żeby pójść na ten zabieg.

Tak zmobilizowałam organizm, że wydawało się że już będzie dobrze.

Po zabiegu stres odpuścił i wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.

Ale będzie dobrze, już jest naprawdę o niebo lepiej.

Głos jeszcze nie mój, opryszczka na nosie, siniaki na ręce, bo nie mogli mi żył znaleźć,

ale nic to. Nie dam się.

Choć atrakcyjny wygląd na Walentynki...to...hm...mission impossible ;)

 

Wiecie jak się cieszę, że mnie odwiedziłyście? :D:yes::D...od razu żyć mi się chce :lol2:

Do wczoraj tak bolały oczy, że ani prasa do czytania, ani książki, ani laptop,

nic nie szło. Nawet leżenie denerwowało, bo ile dni można tylko leżeć?

 

Dziękuję Wam :hug:

 

Rasia...wpisuj mnie na listę do tego majowego SPA.

Koniecznie :)

Dziś już słońca nie ma, ale odwilż,

z dachu co chwila zjeżdżają z hukiem zwały śniegu.

To tylko luty, ale kto zabroni myśleć o wiośnie?

 

Ode mnie dla Was, moje z ubiegłej wiosny :)

 

http://www.iv.pl/images/55376359275308729248.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tolu! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Naprawdę. Ja sama też siedzę z córcią w domu bo dopadła ją infekcja wirusowa tylko taka okropna że gorączka trzymała aż 6 dni. Za długo stanowczo za długo. Teraz wyszedł kaszel. Oby do przodu.

 

Mam pytanie odnośnie Malcesine i Chorwacji. Proszę Cię bardzo napisz mi (plisss) gdzie byliście gdzie nocowaliście i czy polecacie? Może być na priv. Będę bardzo wdzięczna.

 

Gorąco pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydreptałam życzyć Ci zdrówka. Dobrze, że już trochę lepiej, a te piękne frezje tylko poprawiają nastrój i na pewno samopoczucie. Czosnek można polubić... może w sosie czosnkowym do brokułów. Ja polecam też bańki- zmora mojego dzieciństwa, ale teraz są takie bezogniowe, bezpieczne.:yes::yes::yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Tolu jestem pierwszy raz na forum .Jestem zauroczona Twoim ogrodem i nie mogę się napatrzyć .Ogród jak w bajce albo jeszcze lepszy. Zauroczyła mnie Twoja kaskada z oczkiem ,chciałabym zadać kilka pytań odnośnie wymiarów tzn. jaka jest wysokość i szerokość kaskady i oczka wodnego? Jeśli będziesz miała trochę wolnego czasu to będę wdzięczna za odpowiedz .Chciała bym w tym roku wybudować podobną kaskadę ale nie wiem jak się do tego zabrać i czy mam wystarczającą ilość miejsca , więc proszę o rady .Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amtla, jak będę wszystkich słuchała... to będę nie do zajechania :)

Forma rośnie, zaczynam już tęsknić za siłownią.

Nie byłam prawie miesiąc. Najpierw wyjazd zimowy,

potem wyjazd służbowy, potem kłopoty ze zdrowiem.

Znowu trzeba będzie zaczynać od początku.

Zadyszka przy małych obciążeniach, zakwasy, na to nie ma mocnych.

Ale najważniejsze, że wróciły chęci :yes:

 

Tabaluga1, bańki dobra rzecz, ale musi być ktoś, kto potrafi postawić.

Mój Szanowny mdleje przy pobieraniu krwi, nie sądzę, by się odważył.

 

Braza, Arnika, zjadłam...ząbek...jeden :cool:

 

DPS, tak, tak, wiadomo, że wszystko jest w głowie.

Tylko nie zawsze w niej perfekcyjny porządek.

 

Aga Żona Facia, napiszę na priv.

 

Aśkap, witaj. nie wiem ile miejsca możesz przeznaczyć na strumyk i oczko.

Ale pamiętaj, że wielkość można dopasować do warunków.

Możesz zrobić tylko kaskadę, bez oczka.

Na końcu kaskady wkopujesz w ziemię szczelną plastikową beczkę, z otworami w pokrywie.

Na pokrywę wysypujesz kamień drenażowy, w beczce umieszczasz pompę.

Woda w obiegu zamkniętym pompowana jest z beczki do góry kaskady, spływa po niej na pokrywę i wpada do beczki.

Jest to dobre rozwiązanie do małych ogrodów. Jest szemranie strumyka,

a nie ma problemu z zanieczyszczeniami oczka wodnego, bo wody stojącej nie widać.

U nas strumyk ma około dwóch metrów długości, pół metra szerokości,

oczko też tak z półtora metra chyba, nie pamiętam dokładnie.

No i trzeba dodać do tego miejsce na rośliny do nasadzenia wokół wody.

Ja lubię tę swoją wodę w ogrodzie, właściwie jest to centralny punkt, wokół którego skupia się cała reszta.

Dodatkowo miejsce to podświetlone po zmierzchu, czyni ogród bardziej zjawiskowym.

Zatęskniłam teraz za letnim, ciepłym wieczorem, kumkającymi żabami, latającymi traszkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu

 

zdróweczka życzę kochana:hug:

A na zatoki polecam wyłącznie Sinupret- działa wolno, ale skutecznie bo jest ziołowy:yes:

 

http://www.i-apteka.pl/data/gfx/pictures/large/2/4/942_1.jpg

 

o widzisz a mnie sinupret uczulił i wymiotowałam po nim jak kotka w ciąży, za to bardzo pomógł i szybko wyleczył mnie no i skutecznie sinulan - ziołowe tabsy, które brałam raz dziennie rano, na początki po 2 potem po 1

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu zdrówka życzę:yes: (teraz więcej czytam jak piszę...mam okres jak Maxi)

Widzę, że zaliczyłaś (sorki za wyraz) już swoje klimaty. Ja byłem tylko w Val Cenis( po raz drugi ) zaraz po Nowym Roku (chytry jestem:)) a teraz, to Korbielów, ostatnio Benna (3dni) a teraz w sobotę i niedzielę Szczyrk.

Zdrowiej, bo sezon trwa a wiem, że lubisz. Jak będziesz gdzieś blisko połednia, to daj znać.

 

pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane moje Siostropielęgniarki, co ja bym bez Was, ech :hug::wiggle:

 

Wszystkie rady biorę głęboko do serca, chemiczne paskudztwa won,

tylko to...co radziłyście. Z czosnkiem problem, bo nie znoszę, ale teraz i tak nos nie czuje zapachu,

więc i z nim sobie poradzę.

Teraz śledzik, jutro będę gotować rosół.

Dziś czuję się już lepiej, wczoraj chyba było przesilenie.

Pierwsza od trzech dni przespana noc.

Ja rozłożyłam się już w piątek, sobota i niedziela tragiczna.

Nie wiem jak ja dałam radę się tak spiąć w poniedziałek, żeby pójść na ten zabieg.

Tak zmobilizowałam organizm, że wydawało się że już będzie dobrze.

Po zabiegu stres odpuścił i wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.

Ale będzie dobrze, już jest naprawdę o niebo lepiej.

Głos jeszcze nie mój, opryszczka na nosie, siniaki na ręce, bo nie mogli mi żył znaleźć,

ale nic to. Nie dam się.

Choć atrakcyjny wygląd na Walentynki...to...hm...mission impossible ;)

 

Wiecie jak się cieszę, że mnie odwiedziłyście? :D:yes::D...od razu żyć mi się chce :lol2:

Do wczoraj tak bolały oczy, że ani prasa do czytania, ani książki, ani laptop,

nic nie szło. Nawet leżenie denerwowało, bo ile dni można tylko leżeć?

 

Dziękuję Wam :hug:

 

Rasia...wpisuj mnie na listę do tego majowego SPA.

Koniecznie :)

Dziś już słońca nie ma, ale odwilż,

z dachu co chwila zjeżdżają z hukiem zwały śniegu.

To tylko luty, ale kto zabroni myśleć o wiośnie?

 

Ode mnie dla Was, moje z ubiegłej wiosny :)

 

http://www.iv.pl/images/55376359275308729248.jpg

 

 

Krokusiku Ty mój:cool:... wzmacniaj siły, bo do maja już niedaleko;). Już Cię wpisałam :lol2: i nie mogę się doczekać.............:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolu dziękuję bardzo za odpowiedz pomyśle ,bardzo bym chciała mieć troszkę wody w swoim zakątku.Oglądałam na internecie gotowe formy kaskady z fontanną ,nie widziałam tego na żywo ,ale wyglądało to całkiem całkiem(koszt 530zł) .Co o tym myślisz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamles, poczekaj, KK przechodzi kryzys, to prawda.

Ale to jeszcze nie znaczy, że likwidator puka do drzwi.

Będąc na L4 mam trochę czasu...myślę nad strategią przywrócenia KK do życia.

Co prawda może to być strategia porównywana do tej LOT-owskiej, czyli

na dwoje babka wróżyła...ale ja jestem zawsze dobrej myśli.

Za LOT też kciuki zaciskam.

 

Aśkap, nie widziałam tych form, więc trudno mi coś powiedzieć.

Cena jest przystępna, ale czy to na pewno jest coś, co choć trochę przypomina naturę?

Połączenie kaskady z fontanną...jakoś mi to nie leży. Według mnie albo strumyk, albo fontanna.

Strumień ma nam dać poczucie naturalnej wody w przyrodzie.

Fontanna to sztuczny twór, kojarzący się z klimatem pałacowym, dworkowym, więc i inną formą ogrodu.

Do mnie to nie przemawia :no:

 

Rasia, w ubiegły weekend byłam gościem hotelu OSSA, o którym wspominałaś.

Na zaproszenie dużej firmy, z którą współpracujemy.

Ogromny obiekt, rozbudowane SPA, ceny...hm...nie wąskie niestety.

Może pomyśleć o czymś bardziej kameralnym?

Szanownego o wyjeździe majowym już uprzedziłam :yes:

 

jea, Królikumój , szalejesz jak czytam :)

Może nie ja na południe, ale Ty na północ uderzysz, co?

W Jeleniewie za Suwałkami też można pozjeżdżać...i do mnie blisko, zapraszam.

A Dolomity mają całkiem niegłupią ofertę pozasezonową w marcu.

Kuszą, ale nie wiem jak moja forma będzie wyglądać.

Na razie mam zakaz myślenia o siłowni na kolejne dwa tygodnie.

Muszę to respektować, nie mam wyjścia.

Pozdrowienia :bye:

 

Aleksandrastory, z lekami jak z alkoholem,

jednym pomaga, innym szkodzi ;)

Dziś kolejna porcja czosnku zjedzona, kasza jaglana też.

I moje zatoki mają się całkiem nieźle.

Chyba nie było to zapalenie, tylko po prostu silny katar przy infekcji wirusowej.

Wychodzę na prostą, mam nadzieję :)

 

W całym domu pachnie rosołem,

chętnych zapraszam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...