Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witaj Tolu,

To mój pierwszy post na forum, pierwszy w Twoim wątku, który regularnie podczytuję od kilku tygodni. Obecnie jestem na wpisach z wiosny z 2009 roku. Sporo jeszcze mi zostało, ale postanowiłam zajrzeć na obecne wpisy i w końcu się przywitać. Nie ładnie tak czytać, podglądać i nie dać znaku o tym. :)

To, że jestem oczarowana pięknem Twojego domu, ogrodu, Twoich pomysłów, pracowitości i ogromu serca jakie wkładasz w to co robisz to chyba nie muszę pisać. Wiesz o tym doskonale, że to co tworzysz jest piękne, ponadczasowe, jak z bajki. Wiele osób wzdycha, planuje coś podpatrzeć, doradzić się - i ja piszę się do tego grona. W lipcu 2011 roku na dzień przed porodem mojej drugiej pociechy, córci Ani zaczęliśmy budowę domu. Końcem kwietnia tego roku wprowadziliśmy się do niego. W środku w sumie urządzone, ale ogród to ogromne miejsce i pole do popisu. Działkę mamy kilkanaście lat, więc jest trochę zagospodarowana (staw, mostek, marna kaskada z równie marnym skalniakiem, wiele brzóz, jarzębin, świerków, sosen, modrzewi i wierzby). Pusto nie jest, ale jest dziko, potrzeba ogłady. I tu.... Twój wątek jest moim wybawieniem. Skrupulatnie sporządzam notatki, co, gdzie i jak sadzić. A na domiar tego mamy bardzo podobny układ domu z zewnątrz (wykusz, taras), więc niektóre rzeczy mogę wręcz skopiować, za co już jestem Ci ogromnie wdzięczna. Tolu, będę Twoim częstym gościem. Pozdrawiam serdecznie, Gosia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ewa najgorsze jest to że ta przepowiednia u nas się sprawdza S już zagląda w niebo z niepokojem.

Tola ale Ci zazdroszczę tego meczu, kibicuj z całych sił - grupa trudna ale damy radę :)

U nas dziś popołudniu się trochę przejaśniło i słup rtęci poszedł w górę mam nadzieję że taka będzie tendencja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas dziś popołudniu się trochę przejaśniło i słup rtęci poszedł w górę mam nadzieję że taka będzie tendencja :)

 

tylko dlatego, że młody Śnieżkę zdobywał i jak odpisał ...... idę, mam już cholernie dość :lol2:

ciekawe co wczoraj robili :rolleyes:

 

PS. Szefowa

http://traby.pl/photos/wuwuzele-wuwuzela-trabka-z-mistrzostw-rpa-1830057062.jpg

zabrałaś :rolleyes:

 

czy tak jak .......

http://grzesio.eu/files/2010_06_25_14_06_07_3b5301cb63.jpg

Edytowane przez jamles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martaibartek, jestem, jestem, chociaż gdybym chciała wczoraj wracać do domu z Warszawy trasą toruńską,

to mogłabym...popłynąć a nie dojechać ;)

 

Jamles...no i jaki ciąg dalszy wyprawy na Śnieżkę?

Ja wuwuzeli na mecze nie noszę...jestem jak ta żona na zdjęciu ;)

lwicatygrysica po prostu :rolleyes:

Atmosfera na meczu jak zawsze nieprawdopodobna.

Jak się ogląda w telewizji, najważniejszy jest wynik końcowy.

Oglądając na żywo, zwycięstwo jest po każdym zdobytym punkcie,

więc tych zwycięstw przeżyliśmy całkiem sporo.

Gdybym miała taką możliwość, byłabym na każdym spotkaniu :yes:

 

Aga J.G, co to będzie w 2014 roku, kiedy w Polsce będą Mistrzostwa Świata?

Szaleństwo :wiggle:

 

Ew-ka, nie mam jak iść szukać tego bzu, bo co chwilę leje.

Wczoraj cudem udało nam się spacer zaliczyć, bez widziałam,

ale gdybym zaczęła rwać, do domu wrócilibyśmy już w strugach wody.

Co chwilę zmiana pogody, to słońce, to ulewa.

Ślimaków tryliony, mszyca szaleje, bo nie ma możliwości zrobienia oprysku.

Grzyby atakują, ochojnik wykańcza mi świerki i modrzewie.

Róże zaatakowane świństwem jakimś gubią nierozkwitnięte pączki.

Gnoje majowe atakują...długo jeszcze?

Komary żrą, surfinie takie biedne że aż żal patrzeć,

serce boli, dusza łka...ale się nie damy :no:

 

Margaretka_83, witaj :)

Dziękuję Ci za wszystkie ciepłe słowa, tak miło to czytać,

wiedzieć, że wątek jest nadal przydatny, potrzebny.

Dziękuję :hug:

Po tym, jak opisujesz swoją działkę,

widać, że ma ogromny potencjał.

To cudownie mieć starodrzew, drzewa już wyrośnięte, które stanowią bazę.

Ta u Ciebie jest bardzo swojska, nasza polska, naturalna.

Bardzo spodobało mi się to, że napisałaś, że potrzeba temu miejscu tylko ogłady.

To znak, że sobie poradzisz, że uszanujesz to, co tam rośnie, dasz trochę szlifu

i uczynisz to miejsce magicznym. Wierzę w to :)

Zachęcam oczywiście do założenia własnego wątku.

Jeśli masz czas i ochotę podzielić się z nami Twoim ogrodowym światem,

rób zdjęcia i załóż swój wątek, będziemy kibicować, podpowiadać, wspierać.

Namówiłam??

Pozdrawiam ciepło z pochmurnego, deszczowego Podlasia :)

 

Dobrego poniedziałku i pięknego tygodnia,

niech się spełnią prognozy o 30 stopniach w najbliższy weekend,

żebyśmy wszyscy mogli wreszcie zalegnąć na leżakach

i złapać trochę zdrowej opalenizny,

popijając szampana ze słodkimi truskawkami :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ja tak niesmialo moge poprosic o jeden dzien deszczowy, bez tych upalow, moze niekoniecznie w weekend ale w tygodniu choc pare godzin deszczu co???? poczaruj Tola, poczaruj, bo nie mam juz trawnika a sciernisko, robale atakuja ze wszystkich stron i juz witki mi opadaja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolusia,

śpieszę z donosem, że pozdrowiłam Italię od Ciebie, myślę że dobrze zrobiłam.

Wróciłam po północy, więc teraz nie wiem w co ręce włożyć ale na ulubiony wąteczek musiałam wpaść na moment. Oczywiście ogród przepiękny jak zawsze, oczy się śmieją. Mój przez te 10 dni zarósł bardzo, a trawa do połowy łydek. Właśnie Pan Mąż kosi. Dla mnie zostaną chwasty na popołudnie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcia - w tym roku wyjątkowo ja chętnie deszczem się podzielę, bo u mnie jak u Toli i wielu innych, trawa porasta, bo nie ma jak skosić, grzyby atakują, mszyce świetnie się mają i tak dalej. :sick: :lol2:

Chętnie wezmę troszkę słoneczka, jeśli Toli coś zostanie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR, naprawdę u Ciebie nie pada?:o

aż trudno uwierzyć, no dobrze, coś tam w garach zamieszam

i chętnie oddam ten deszcz.

Posadziłam nowe trawy ozdobne,

ziemia gliniasta, zgniją mi jak nic.

 

DPS, a pamiętasz jak było w ubiegłym roku, to Ty błagałaś o deszcz.

Czy kiedyś wszyscy będą mieli tak normalnie? trochę deszczu nocą, w dzień ciepło i słońce.

Nie wiem, nie wiem, ale życzę.

 

S.P. o kochana, nie ma tak, jednym zdaniem, ze Italia pozdrowiona i tyle.

Ja proszę tu o dokładne sprawozdanie.

Co widziałaś, gdzie byłaś, co najbardziej zachwyciło, w które miejsca zechcesz wrócić.

Męża proszę pozdrowić, niech jeszcze dom wysprząta...a Ty pisz...:yes:

 

Jamles, gratuluję chłopakom.

Mój młody był w ten weekend na Mistrzostwach Polski uczelni wyższych w lekkoatletyce.

Pamiętasz, w ubiegłym roku zdobyli mistrzostwo.

W tym roku jeszcze się poprawili, zdobyli więcej punktów,

aleeeee...inni zrobili większy progres i wyprzedziła ich Politechnika Opolska.

Zatem srebro.

Mój młody zadowolony, bo skoczył więcej niż zakładał,

a jego przyjaciel, (do czasu kontuzji H. razem trenowali w klubie)

skoczył wzwyż 216cm

i tym samym zrobił wynik który kwalifikuje do Mistrzostw Europy.

Piotrkowi, gratulujemy :)

 

Niebo zaciągnięte chmurami, co chwilę pada,

winko wieczorem trzeba otworzyć, nastrój poprawić.

A w ogrodzie nic z deszczu nie robiąc zaczęły kwitnąć bodziszki.

Jak ja lubię to zestawienie pod ciemnozieloną sosną...fioletowe bodziszki z cytrynowym berberysem i żółtą trzmieliną.

Będą zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fioletowe bodziszki

 

http://www.iv.pl/images/67066775946932375008.jpg

 

http://www.iv.pl/images/28896526587239421038.jpg

 

ostatnie zdjęcia przekwitających irysów

 

http://www.iv.pl/images/57956267851117763736.jpg

 

http://www.iv.pl/images/48756034848659472611.jpg

 

http://www.iv.pl/images/29084135461774955005.jpg

 

kwitnące żurawki

 

http://www.iv.pl/images/95223991513660471174.jpg

 

http://www.iv.pl/images/13480960549739881389.jpg

 

http://www.iv.pl/images/97598421535948120926.jpg

 

margerytki rozświetlają bordowe żurawki

 

http://www.iv.pl/images/27736487169489369307.jpg

 

goździki przy ścieżce też gotowe do kwitnienia

 

http://www.iv.pl/images/63803846740010654222.jpg

 

z pozycji żaby

 

http://www.iv.pl/images/66651372571583968580.jpg

 

z pozycji bociana

 

http://www.iv.pl/images/84884816226727633878.jpg

 

http://www.iv.pl/images/30642680375896401144.jpg

 

http://www.iv.pl/images/37649160960040994378.jpg

 

...wiem, wiem, nuda, wiecznie to samo.

Chyba muszę założyć nowy ogród, a mam na niego wiele pomysłów.

Marzy mi się taki kąt, gdzie dwie ściany byłyby ze starej cegły, na górze dwie szerokie drewniane belki, które by to spinały.

W jedną ze ścian wmurowany grill, kamienna podłoga,

wygodne fotele z bielonego technorattanu, klimatyczne latarenki...ech marzenia :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę oddać deszcz i nadmiar wody, ma doła i dość.

Tola co do mistrzostw będzie szaleństwo, marzy mi się meczyk na żywo i mam nadzieje że kiedyś marzenie zrealizuje :)

W zimie mammy PŚ w biegach na naszej polanie Jakuszyckiej i tym razem mam zamiar być, bo dwa lat temu się nie udało.

Pozdrawiam wszystkich i życzę słonka, słonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba muszę założyć nowy ogród, a mam na niego wiele pomysłów.

Marzy mi się taki kąt, gdzie dwie ściany byłyby ze starej cegły, na górze dwie szerokie drewniane belki, które by to spinały.

W jedną ze ścian wmurowany grill, kamienna podłoga,

wygodne fotele z bielonego technorattanu, klimatyczne latarenki...ech marzenia :rolleyes:

Jak Cię znam ......marzysz-masz :yes: za jakiś czas Twój cudny ogród będzie (o ile jest to możliwe ) jeszcze piękniejszy....... Zrobiłam już jedną porcje bzika, bom sie już nie mogła doczekać tej aromatycznej herbatki z sokiem ale jeszcze zrobie jeszcze co najmniej 2 razy bo obiecałam Córci i Synowej .......

Finał u Dawida coraz bliżej a widoki za oknem prawie tak piękne jak u Ciebie DSC_0773.jpg okno w kuchni ...pięknie :D ech ...ja tylko mogę pomarzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Tolu, prawda, że w zeszłym roku ja bardzo prosiłam o deszcz, taka susza była u nas...

Czy on, ten deszcz, nie mógłby w końcu przyzwoicie się zachowywać i padać tam, gdzie potrzebny jest?

Piękne zdjęcia z góry, doskonale wtedy widać koncepcję ogrodu! :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS-ia, jak się te deszcze skończą,

przyjdzie susza i znów będziemy modlić się o deszcz.

I tak w koło Macieju, taki klimat.

Zrobię jeszcze zdjęcia z balkonu, na drugą stronę, będzie widać więcej.

 

Yuka, co tam moje fotki,

ja czekam na Twoje i maluszka,

o te będę prosić bez końca :yes:

 

Aga J.G, niech to słonko wreszcie u Ciebie zaświeci...zaklinam i w garach mieszam.

A marzenia o meczu siatkówki na żywo zrealizujesz w 2014 roku na M.Ś.

Wystarczy postanowienie, kupno biletu w internecie,

pomoc babci w pilnowaniu dzieci i już :)

 

Ew-ka, ma przestać padać od czwartku,

jeśli bzik nie przekwitnie, nazrywam i zrobię ten syrop!

A okno kuchenne w domu Dawida REWELACJA.

Mam przeczucie, że takich rewelacji jest tam całe mnóstwo.

Prawdaż? :)

 

Nie wytrzymałam i wygoniłam Mirasa do pryskania ogrodu.

Nie mogłam patrzeć jak zielone robale wpierniczają moje róże.

Newer! żeby tylko w nocy nie padało, to może padną te potwory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolusia,

W tym roku Włochy nas znęciły Adriatykiem. Byliśmy na pięknym kampingu Pra delle Tori w okolicach Caorle. Cóż można dodać, Italia jest jak zawsze cudna. Leniwe wycieczki po Porto Santa Margherita, śliczne Caorle z niepowtarzalnym klimatem łodzi rybackich. Pyszne jedzonko świeżo wyłowione z morza, cudny zapach jaśminowców, róż, powalające kolory wszelkiego kwiecia.

Romantyczne spacerki w białym kapeluszu brzegiem Adriatyku. Ech, brak słów. Kiedy ja się z tej Italii wyleczę, jak zawsze łzy przy pakowaniu w drogę powrotną i potworny ból głowy w momencie przekraczania granicy.

Później koszmarny powrót do domu przez zalaną Austrię i Niemcy. Widok przygnębiający, wody pełno, droga nagle kończy się w "jeziorze". Przez dziesięć dni żyłam w błogiej nieświadomości co się działo na północ od Włoch. O północy w domu a rano już w pracy. Byłam zmęczona tą drogą ale już po kilku godzinach mogłabym się pakować i znów wracać do ukochanej Italii. Kiedy ja trafię tą szóstkę w lotto i kupię sobię chatkę w Toskanii. Dzisiaj kumulacja, może się uda.

A ze spraw ogródkowych to melduję, że trawka skoszona. Jest śliczna. Nie wierzyłam w trawniki z rolki ale mój jest jak dywan. Chwasty zneutralizowane, róże "takie jak w Caorle" wybrane i po południu zostaną posadzone, żeby cały czas czuć i przypominać sobie to piękno.

Może w sierpniu chociaż na tydzień uda nam się wyrwać odwiedzić ulubione miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...