Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tolcia, a jednak wyjezdzamy na te wakacje do włoch nie na lazurowe :D tez sobie pyszne serki przywioze, zapas limoncello i pare jeszcze smakołyków wloskich :) spedzimy 3 dni w wenecji a potem ponad tydzien beztroskiego plazowania w regione wenecji euganejskiej. Biale grzdylki jada z nami :) jesli wszystko bedzie ok to podziele sie namiarami na miejscowke. nam sie wydaje w porzadku, zobaczymy jak bedzie na miejscu. teraz juz odliczamy dni do wyjazdu, jedziemy jak tylko wakacje sie skoncza :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ser pleśniowy rozpuszczam w gorącym mleku i powstaje wyśmienity sos do makaronu.....można cos dodać, ale nie trzeba.

nie tylko do makaronu :D, ja dodaje zamiast mleka smietanke i łyżke masla, jest bardziej kremowy no i oczywiscie przecieram oraz dodaje pieprzu czarnego odrobine i pare kuleczek czerwonego. u nas zazwyczaj w wersji z indykiem grillowanym i warzywami z patelni zrobionymi na lekko słodko-mleczno. i ryz. az mi slinka pociekla na danie chyba w weekend upichce:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony ogród witaj, cieszę, że do mnie zajrzałaś :wiggle:

dziękuję za dobre słowa. Wiesz, ta altanka w te upalne dni ratuje nam życie.

Każdą wolną chwilę w niej spędzamy, Maiami nazywamy ;)

W dzień mrożona kawa, woda z miętą i schłodzone arbuzy,

wieczorami zimne Prosecco....lato prawdziwe :)

 

TAR, koniecznie namiary na miejscówkę.

I opowieści o tym wyjeździe, jak białasy to zniosą, co zobaczycie, co zachwyci,

smaki nowe też bardzo proszę opisać i w ogóle wszystko, wszystko.

Pięknego wypoczynku życzę :)

 

a mnie pozostają wspomnienia z czerwca i okolic weneckich...tak było...:)

 

http://iv.pl/images/63882031879669334555.jpg

 

http://iv.pl/images/97597093642218123506.jpg

 

http://iv.pl/images/30113057416208013424.jpg

 

http://iv.pl/images/67195949636227657042.jpg

 

 

a tu ciekawostka, moment, w którym znika widok na wodę z Placu Św. Marka.

W kanał wpłynął kolos pasażerski. Kiedy zaczął wolno wpływać i się przesuwać,

dosłownie kręciło się w głowie.

Tak sobie myślę, jaka musi być głębokość tego kanału obok słynnego placu,

jeśli może tam wpłynąć tak ogromny statek

 

http://iv.pl/images/43786306910100547254.jpg

 

no i dwaj najważniejsi mężczyźni mego życia :)

 

http://iv.pl/images/03226516271807057314.jpg

 

http://iv.pl/images/43768927660977438656.jpg

 

Na razie nie myślę o ponownym wyjeździe, cieszę się naszym upalnym latem.

Kto by pomyślał, że sierpień tak nas rozpieści :)

Zapiszę, bo to nieczęsto się zdarza,

kolejny tydzień sierpnia z temperaturami powyżej 30 stopni, a nawet 35...ufff :rolleyes:

Edytowane przez tola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tola, pieknie :) ładne miejsca, ładni Wy.

 

tez mam takie zdjecie z wenecji z tym pasażerskim, tylko my bylismy akurat w waskiej uliczce , jak rozlozylo sie ręce to mozna bylo dotknac obu scian, i nagle pojawia sie ściana z okienkami :D fajnie. wenecja mi sie bardzo spodobala i chcielismy raz jeszcze z mezem tam pobyc i pozwiedzac, ale nie kilka godzin a kilka dni. i tak wlasnie bedzie :) w ub. roku naszym bialaskom tez sie podobalo, w gondoli zachowywaly sie bardzo dostojnie i spokojnie. :wiggle:bardzo chce by to byl udany wyjazd, we dwoje + niutki. ten rok jest dla nas wyjatkowo ciezki i meczacy, w kazdym aspekcie. potrzebujemy odpoczynku, nie mamy mozliwosci wyjazdowych dwa lub trzy razy w roku, wiec kazdy wyjazd wakacyjny mocno celebrujemy i chcemy by byl niezapomniany i wyjatkowy.

 

a co do smakow, na pewno bedzie wyjatkowo, planujemy posmakowac czegos w dzielnicy (getcie) żydowskiej, nie wiem czy na gam gam nas stac ale jest jeszcze mnostwo innych lokalikow. no i obowiazkowo santo stefano restauracyjka, ktora nas zachwycila rok temu pod wzgledem pysznych dan i niezwykle milej obslugi. nawet psiaki dostały chrupki :)

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnSi, kochana,

na urlopie wszyscy są piękni i wypoczęci bo to urlop.

Sama wiesz, że to czas najlepszego samopoczucia,

więc sprzyja uśmiechaniu się do obiektywu ;)

Tak, "życie momentami bywa znośne..." jak mawiała nasza Noblistka :)

A z marzeń, to bardzo bym chciała jeszcze kiedyś wrócić do Rzymu.

I to na dłużej niż dzień...tak jak TAR w Wenecji.

Bo cóż to znaczy jeden dzień w Rzymie...to jak dostać lizaka wielkości stołu i raz go liznąć.

A ja tak miałam wiele lat temu i tęsknota pozostała i ten smak "jednego liźnięcia".

 

TAR-cia, po takim wstępie to ja już czekam na pokaźne rozwinięcie po Twoim powrocie.

Uwielbiam czytać takie opowieści z podróży, bogate w smaki, zapachy i kolory.

Życzę Wam z całego serca najpiękniejszego wypoczynku,

spokoju i zachwytu nad wszystkim co Was tam spotka :hug:

A nie wybierasz się na spotkanie sympatyków FM we wrześniu w Warszawie?

Ja mam ogromną nadzieję na spotkanie AnShi,

czytałam też, że Arnika ma być

i wiele innych osób, które mam nadzieję spotkać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Aga J.G. czytałam że zapisałaś się na zlot,

powspominamy stare dobre czasy :)

 

Dziewczyny, jak radzicie sobie w ogrodach z tą straszliwą suszą?

Ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz padało.

Niby pięknie, słonecznie, upalnie...ale co dalej?

Nawet te duże, silne drzewa liściaste już nie dają rady.

Hortensje muszę podlewać dwa razy dziennie, bo inaczej skręca im liście.

Świerkom srebrnym igły opadają na potęgę.

Co to będzie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie nie radzę :(... Też podlewam dwa razy dziennie, a i tak sporo mi pada roślinek lub po prostu nie rośnie... O trawie nie wspominam, bo to już słomiane ściernisko... Ale są i dobre strony... widzę, które rośliny lubią suszę :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Dziewczyny, jak radzicie sobie w ogrodach z tą straszliwą suszą?...

a to nie do mnie pytanie ;)

już parę razy wlewałem wodociągową do zbiornika na deszczówkę coby się odstała

dwa razy padało, a właściwie lało, wiało, drzewa przewracało .... właściwie zero pożytku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podlewam wszystkiego, nie daje rady:( no i komary (meszki) za bardzo atakuja. W ogrodzie mam jesiennie, brzoza gubi liscie na potege a kruszyny sa juz prawie bez lisci. z marcinkow jesiennych niewiele co bedzie sa tak przesuszone i juz zaczynaja kwitnac a jeszcze sie sierpien nie skonczyl. rok temu kwitly w pazdzierniku do listopada. u nas deszczu nie bylo od ponad miesiaca. o hortensjach nawet nie wspomne, kwitna ale liscie wygladaja jak suche wiory. u nas nie tylko slonce dopieka ale najbardziej cierpia rosliny przez suche i codzienne wiatry. jest nieciekawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też masakra, nawet nie próbuje podlewać bo wieczorami prawie nie mam ciśnienia w kranach, woda ledwo kapie :(

wszystko suche, jedynie podlewam rh i hortensje raz na tydzień solidnie ...

tej suszy nawet lawenda nie wytrzymuje ...

wrzosy już kwitną na całego... im chyba brak wody nie straszny... nie widzę żeby podsychały ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Po upałach zostało wspomnienie,

po wakacjach też, urlopy wykorzystane.

Lato w ostatnich podrygach, noce zimne...drzwi balkonowe trzeba zamykać.

Kuna wróciła, znów tłucze się po dachu i spać nie daje.

Deszcz wzmocnił ogród i wszystko co było spragnione odżyło.

Trawnik zielony jakby suszy nigdy nie było, róże kwitną i pachną.

A w pojemnikach tarasowych wrzosy....bo to wrzesień przecież.

Jak zwykle, kiedy nadchodzi jesień, przegląd szafy i myśl,

że zupełnie nic na wieszakach nie nadaje się do noszenia.

Czyli trzeba rundkę po sklepach wykonać...tylko chęci jakoś nie ma.

Jeszcze trochę i zapasy drewna do kominka zaczną się uszczuplać.

Znowu przeproszę się z biblioteką i w długie wieczory przeniosę się w świat fikcji.

No chyba że wyszperam biografie...wtedy tylko w inne czasy i życia ludzi,

których nie znam i nigdy nie poznam osobiście.

Może odkryję coś, co w muzyce jeszcze przeze mnie nie odkryte,

lub wrócę do zdjęć...które wspomnieniem czasów minionych przykryją na moment teraźniejszość.

Ale to jeszcze nie teraz....jeszcze nie przenoszę się z czasem wolnym z ogrodu do domu.

Jeszcze kawa na tarasie mimo cieplejszego swetra na ramionach.

Jeszcze dzikie wino zielone...jeszcze lato, lato :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pięknie piszesz Siostra ..... swoje lekkie pióro powinnaś wykorzystać bardziej w świecie nie tylko tutaj ,może zimą jakąś książkę napiszesz ?:)

mówisz ,że kuna wróciła ? no to nie zazdroszczę ....czytałam,że to bardzo trudna wojna ,wieloletnia nawet :bash:

U nas też ogród odżył ,hortensje szaleją , róże powtarzają kwitnienie, ale za to cienie na trawie coraz dłuższe .

Za 2 tyg się przytulamy :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...