Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z wykonawcą - zniszczenia, niedoróbki i zawyżanie kosztów.


swistek

Recommended Posts

Witam serdecznie, postanowiłem opisać mój problem z pewnym Panem wykonującym remonty na terenie śląska a dokładniej Czeladzi ponieważ to co ze sobą prezentuje już nawet nie dramat, a parodia jakaś nazywać się 'expertem" i wielkim szefem remontów.

Zacznijmy od tego, że miał wykonać instalację centralnego ogrzewania gazowego wraz z montażem 4 sztuk grzejników w mieszkaniu 35m2, następnie remont łazienki. Mieszkanie przez pewien okres czasu było puste, a prace wykonywane bez nadzoru co okazało się ogromnym błędem. Wykucie dziur i montaż rurek wodnych nastąpił "na wierzchu" czyli wszelkie piękne rurki i kolanka PP są widoczne, po zwróceniu uwagi stwierdził, że "za późno na zmiany" i że wygodniej tak bo 'ma się wgląd czy nie cieknie". Mieszkanie nie zostało praktycznie wcale zabezpieczone na uszkodzenia w trakcie prac czego efekty będzie można podziwiać poniżej w galerii zdjęć.

Koszmar dopiero zaczął się w momencie gdy rozpoczęły się prace w łazience. Z całego mieszkania zrobiony został "skład" budowlany, po panelach w pokoju waliły się luźno porzucone śruby, odłamki ścian po kuciu i wszelkie inne atrakcje. Po zwróceniu uwagi na konieczność sprzątania i porządków odpowiedź była jasna - "sprzątaczką to on nie jest i nie sprzątać przyszedł". Boazeria w przedpokoju została poważnie uszkodzona, popękana, porysowana, listwy ozdobne i domofon zerwany. Odpływ liniowy w podłodze został wykafelkowany standardowo bez żadnych mat zabezpieczających które były w zestawie, więc pewnie grozi zalanie sąsiadowi sufitu. ( Pan Zbigniew jest stanowczym przeciwnikiem czytania instrukcji i zaleceń producentów). Niestety nie tylko takie proste rzeczy go przerosły ale i jakikolwiek szacunek do kupionych elementów baterii podtynkowej gdzie praktycznie każdy ma duże rysy i uszczerbienia w powłoce chromowej. Geberit podtynkowy, deszczownica czy to odpływ liniowy to "fanaberie" nas jako inwestorów i podobno takich rzeczy nikt nie robi :)

Podsumowując drodzy czytelnicy mojej historii 2 miesięcznej walki z największymi partaczami jakich można było spotkać - co zrobić z faktem gdy uległy uszkodzeniom takie rzeczy jak panele podłogowe, boazeria, całe mieszkanie ogarniają porozrzucane narzędzia, gruz oraz resztki materiałów, a sam wykonawca wiecznie przekłada termin zakończenia i odmawia nawet porządków ( co akurat logiczne, bo dzięki umyciu podłogi widać, że całe panele nadają się na śmietnik i pewnie po robocie by uciekł).

Ps. tak wygląda praca nie "najtańszego mirka żula z okolicy i jego szwagra" tylko osoby która chce 5 tysiący złotych za łazienkę 2m x 1.5m oczywiście bez materiałów SAMA ROBOCIZNA.

DSC04892.jpg

DSC04893.jpg

DSC04894.jpg

DSC04895.jpg

DSC04896.jpg

Edytowane przez swistek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

W umowie powinieneś mieć zapis o terminie i jakości wykonywanych prac? Choć dla mnie to chore trochę, dlaczego tak długo z Panem współpracujesz? Łudzisz się, że skończy i jeszcze zwróci koszta? Mówiąc wprost, przełknij straty i albo pociągnij go zdecydowanie do odpowiedzialności albo szukaj lepsiejszego :)

 

Inną sprawą kwestia porządku, rozumiem w trakcie dnia pracy będzie bałagan, ale sam na co dzień pod koniec dniówki odkurzacz i heja. W bałaganie źle się pracuje, a sam jako wykonawca nienawidzę bałaganu :) Cena sama w sobie nie jest zła, poprawne przygotowanie instalacji, ścian, hydroizolacja (zwłaszcza dobrze zabezpieczony odpływ liniowy!), na życzenie np. szlifowane narożniki. Ogólnie, pogratulować Pana Zbigniewa, dla niektórych jak widać komuna nigdy nie zginie :)

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że nie zapłaciłeś temu papudrakowi ? A Twój przypadek niech będzie nauczką dla innych, że nawet znajomym fachowcom trzeba patrzeć na ręce, chociażby z uwagi nie na brak staranności, tylko wykonania pracy tak jak chcemy. Sam mam do czynienia z budowlanką, pewnie nie wszystko wychodzi mi tak jak należy, ktoś może zrobi to lepiej, ale zawsze w razie wątpliwości konsultuję się ze zleceniodawcą - no chyba, że ten nie ma koncepcji, to wtedy zdaję się na siebie i swoje wyczucie ;)

 

Aha - ja unikam fachowców, którzy na wstępie się za dużo chwalą, że czego to oni nie robili itp itd ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...