Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Największe fuszerki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 815
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ale skoro jest projekt instalacji, to kierownik powinien raczej dbac o jej poprawne wykonanie, prawda? Za cos bierze te niemale zreszta pieniadze.

 

troszkę upraszczając to kierbud bierze pieniądze za to żeby dom się nie zawalił i za to żeby fachowiec nie zabił się łopatą. Nie jestem pewien czy odpowiada za poprawność wykonania wentylacji mechanicznej - zdaje mi się, że nie - jeżeli się mylę to mnie poprawcie. I nie mówię tu o kierbudzie, który pełni jednocześnie funkcję inspektora nadzoru jak to na niektórych budowach bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro jest projekt instalacji, to kierownik powinien raczej dbac o jej poprawne wykonanie, prawda? Za cos bierze te niemale zreszta pieniadze.

 

troszkę upraszczając to kierbud bierze pieniądze za to żeby dom się nie zawalił i za to żeby fachowiec nie zabił się łopatą. Nie jestem pewien czy odpowiada za poprawność wykonania wentylacji mechanicznej - zdaje mi się, że nie - jeżeli się mylę to mnie poprawcie. I nie mówię tu o kierbudzie, który pełni jednocześnie funkcję inspektora nadzoru jak to na niektórych budowach bywa.

Do podstawowych obowiązków kierownika budowy należy, m.in. zorganizowanie budowy i kierowanie budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem i pozwoleniem na budowę, przepisami, w tym techniczno-budowlanymi, oraz przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy.

(Art. 22 Prawa budowlanego).

Jednym z elementów projektu budowlanego i przepisów techniczno-budowlanych jest wentylacja. Brak nawiewników przy wentylacji grawitacyjnej (nie wspominając już o samowoli budowlanej związanej ze zmianą wentylacji mechanicznej na grawitacyjną) jest niezgodny z w/w.

Zarówno na projekcie, jak i przepisach techniczno-budowlanych inwestor znać się nie musi. Po to zatrudnia kierownika budowy, żeby tych spraw dopilnował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skoro jest projekt instalacji, to kierownik powinien raczej dbac o jej poprawne wykonanie, prawda? Za cos bierze te niemale zreszta pieniadze.

 

troszkę upraszczając to kierbud bierze pieniądze za to żeby dom się nie zawalił i za to żeby fachowiec nie zabił się łopatą. Nie jestem pewien czy odpowiada za poprawność wykonania wentylacji mechanicznej - zdaje mi się, że nie - jeżeli się mylę to mnie poprawcie. I nie mówię tu o kierbudzie, który pełni jednocześnie funkcję inspektora nadzoru jak to na niektórych budowach bywa.

Do podstawowych obowiązków kierownika budowy należy, m.in. zorganizowanie budowy i kierowanie budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem i pozwoleniem na budowę, przepisami, w tym techniczno-budowlanymi, oraz przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy.

(Art. 22 Prawa budowlanego).

Jednym z elementów projektu budowlanego i przepisów techniczno-budowlanych jest wentylacja. Brak nawiewników przy wentylacji grawitacyjnej (nie wspominając już o samowoli budowlanej związanej ze zmianą wentylacji mechanicznej na grawitacyjną) jest niezgodny z w/w.

Zarówno na projekcie, jak i przepisach techniczno-budowlanych inwestor znać się nie musi. Po to zatrudnia kierownika budowy, żeby tych spraw dopilnował.

 

Jest tak a nie inaczej bo to zwykle kończy się jak pogrubionym:

 

Jestem z nim (KB) po wstępnych ustaleniach bez żadnych zobowiązań. Z tych ustaleń wynika, że ów człowiek liczy sobie ok. 250 – 300 PLN za wizytę na budowie i ocenia, że przy domu jednorodzinnym takich wizyt wymagających nadzoru będzie kilkanaście. W każdym bądź razie powiedział, że w kwocie 5 000 PLN powinniśmy się zamknąć. Z drugiej strony rozmawiałem z przyszłymi sąsiadami, którzy polecają mi kierownika budowy za 1 000 – 1 400 PLN.

 

Cudów to nie ma. Za 1000 PLN to się wpisze do dziennika i na budowę nawet nie przyjedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudów to nie ma. Za 1000 PLN to się wpisze do dziennika i na budowę nawet nie przyjedzie.
Dopóki inwestorzy nie zrozumieją tej prostej zależności, to będą płacić za poprawianie błędów.

Z punktu widzenia inwestora najlepszym rozwiązaniem byłby kierownik budowy zatrudniony przez wykonawce. Wtedy oczywiście należałoby jeszcze zatrudnić inspektora nadzoru :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym zatrudniono zapewne kierownika budowy z uprawnieniami konstrukcyjno-budowlanymi. Formalnie nie ma on prawa prowadzenia robót instalacyjnych (no chyba, że takowe ma), wtedy należy zatrudnić kierownika robót elektrycznych, wod-kan, gazowych itp. Fakt obowiązek zapewnienia branżowych kierowników robót spoczywa na kierowniku budowy, ale za cały cyrk płaci inwestor. Zatrudnij komplet kierowników, a będziesz miał dom jak z Muratora :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym zatrudniono zapewne kierownika budowy z uprawnieniami konstrukcyjno-budowlanymi. Formalnie nie ma on prawa prowadzenia robót instalacyjnych (no chyba, że takowe ma), wtedy należy zatrudnić kierownika robót elektrycznych, wod-kan, gazowych itp. Fakt obowiązek zapewnienia branżowych kierowników robót spoczywa na kierowniku budowy, ale za cały cyrk płaci inwestor. Zatrudnij komplet kierowników, a będziesz miał dom jak z Muratora :).

 

Chyba, że tym kierownikiem byłby inwestor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos fuszerek, w pewnej podwrocławskiej miejscowości, pewien geodeta wytyczył pewien dom. Działki powstałe z podziału ornego kiedyś pola bez wyraźnych granic. Postawiono fundamenty i... okazało się, że dom stoi na przyszłej drodze 12 metrów od miejsca gdzie powinienbył stanąć. A wy rozkminiacie jakieś parę centymetrów. Jak kraść to miliony, jak się mylić to o metry !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
:o :o :o :o do kraju wracają chyba dobrzy fachowcy tak długo żadnych fuszerek

Remont mieszkania. Montaż podgrzewacza gazowego w łazience. Działa. Tylko coś jakby nie gra... "Fachowiec" wraca, odpina rurę od komina- brak ciągu, zapchany komin. :-( Dlaczego nie sprawdził tego 2 dni wcześniej przy montażu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym instalator nie musiał być jednocześnie kominiarzem-hobbystą, który bada każdy napotkany komin. Słusznie zakładał, że komin jest sprawny skoro inwestor zlecił mu podpięcie do niego piecyka. A inwestor sam powinien zadbać o o to wzywając wcześniej kominiarza na pomiary i ewentualne czyszczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym instalator nie musiał być jednocześnie kominiarzem-hobbystą, który bada każdy napotkany komin. Słusznie zakładał, że komin jest sprawny skoro inwestor zlecił mu podpięcie do niego piecyka. A inwestor sam powinien zadbać o o to wzywając wcześniej kominiarza na pomiary i ewentualne czyszczenie.

Hmmm... w zasadzie masz rację, ale z punktu widzenia inwestora wyglądało to tak: kupił mieszkanie, zlecił wymianę ogrzewacza, stary - precz, nowy - niech działa. Może poprzedni właściciele nie podgrzewali wody? Tak czy inaczej ku przestrodze innym: przy remoncie nowokupionego mieszkania sprawdzcie te kominy, albo poproście instalatora, który dokonuje wymiany ogrzewacza, żeby to zrobił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Muszę sobie ulżyć bo już nie mogę :x

 

1. Schrzanili mi montaż okien,ale to opisałam w osobnym wątku.

 

2. Dali zamiast 25cm wełny na sufity to min 30cm i więcej, bo nie wiedzieli że 5 to arkusz złożony na pół i trzeba ją najpierw rozłożyć a potem ciąć - ale to wkurzyło mnie najmniej

 

2. goście od zabudowy GK chcieli mi przykręcić ruszt sufitu w salonie do murłaty, żeby było jeszcze śmieszniej to dystans powstały z różnicy grubości ściany i murłaty wypełnili ścinkami desek, ale tylko tam gdzie były kołki montażowe...

Kazałam rozebrać i poprawić

 

3.. w łazience, przychodzę patrzę a tu zwykłe płyty, wykonawca dumny przychodzi i pyta czy sie podoba, ja mu na to że nie bardzo, on że poziom jest jak ta lala. Więc mu mówię że poziom to może i jest ale płyta jakaś taka blada :roll:

Palnął się ręką w głowę i mówi Zielona!!!!, wiedziałem że coś jest nie tak.. :o

 

4. jeszcze sufit w salonie. Przez jedną ze ścian przerzucony był przedłużacz. Mówię chłopakom tylko czasem nie zapomnijcie o ty przedłużaczu

- Eeeee jaaaasne niech sie Pani nie martwi,głupi nie jesteśmy

Przyjeżdżam patrzę i oczom nie wierzę, w suficie przy samej ścianie mam piękną dziurkę 3x3cm i dynda sobie przedłużacz :o

Idę do garażu który jest za tą ścianą, a tam powtórka, dziurka 3x3cm i dynda sobie kabelek od przedłużacza z wtyczką....

 

5. hydraulicy zamontowali rozdzielacze od podłogówki odwrotnie:

powrót na górze

zasilanie na dole

Nie poprawili bo wg nich nie ma różnicy w którą stronę woda płynie.

 

6. hydraulicy również przecięli kując większość kabli od uziemienia i trzeba było je łatać, chociaż dostali fotki instalacji.

 

8. I-box od deszczownicy nie trzyma linii ściany,na szczęście udało to się wygubić przy kafelkowaniu, bo o przestawieniu nie było mowy, chłopaki solidnie go zabetonowali....

 

9. nie zrobili wyjścia wody na ogród i trzeba było dorabiać.

 

10. posadzkarze zrobili koło drzwi balkonowych krzywo posadzkę do tego stopnia że nie było miejsca na sam kafel nie mówiąc o kleju (drzwi nisko progowe)

 

Teraz właśnie wykańczam łazienkę i okazuje się że mam zamontowany niewłaściwy stelaż do pisuaru i zamówione przeze mnie przyciski nie pasują. I dawaj rozbierać zabudowę wydłubywać stelaż. A on sobie na chudziaku stoi i trzeba wylewkę pruć....

 

Itd...

 

Maaasakra,mam dość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murarze robili izolację poziomą pod murem. Dwie warstwy papy i lepik na zimno. Lepiku dali tak grubo, że potem aż do końca dachu chodziłem i zbierałem wyciekający lepik, zanim dopłynie do styropianu (na szczęście ocieplenie ściany fundamentowej kończyło się na poziomie gruntu). Każde nowe obciążenie (mury, strop, więźba) powodowało nowe wycieki. Normalnie syzyfowa praca.

 

A murarze się nie poczuwali, bo chcieli dać folię i dysperbit, ale to ja z kierbudem się uparliśmy na papę i lepik. Kierbud się śmiał, że przy takiej ilości lepiku, grzyb nie grozi. Teraz to i ja się śmieję, ale wtedy wcale do śmiechu mi nie było. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...