Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam się w twoim dzienniku. Bardzo ładny dom i super rozmieszczenie pomieszczeń na parterze. Widzę, że daliście sobie 5 lat na budowę. Ja podobnie, ale bez urządzania wnętrz. Nie jestem pewna czy się wyrobimy, raczej będzie 6, a potem meblowanie. Też zostawiamy poddasze na potem, ale łazienkę postaramy się zrobić. Ta, o którą pytałam jest na parterze.

Super, że będziecie mieć widoczne belki. No i te widoki. Wrzuć fotkę z widoczkiem na góry. Jak się owe "odobrażą", jak u mnie, mają czasem focha i widzę tyle pagórków co dookoła domu, a Tatry jakby nie istniały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 238
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witaj ziuta,

 

No widzisz... byłam dziś na budowie, ale fotek nie robiłam. Gdybym wcześniej odpaliła kompa, a nie po powrocie z działki, to pewnie coś bym cyknęła i może kawałek Beskidów byłoby widać. No cóż, zrobię następnym razem, jeśli nie zapomnę sprzętu :p

 

EDIT:

Fotka z Beskidami

Udało mi się znaleźć stare zdjęcie, robione podczas prac nad stropem parteru

widok na góry.jpg

Jak widać aura nie była sprzyjająca aby fotografować widoczki :p

widok na góry.jpg

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, mam najświeższe wspomnienia z tego roku z bliskich okolic. Zabrałam dzieci i wnuki na narty do Wisły. I mieliśmy tydzień prawdziwej zimy. A mój czterolatek po kilku dniach nauczył się kapitalnie szusować i nawet na kanapowym z babcią wjeżdżał i zasuwał. Ne m to jak górki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, mam najświeższe wspomnienia z tego roku z bliskich okolic. Zabrałam dzieci i wnuki na narty do Wisły.

Mhmhm, moniss czy mam rację jeśli powiem, że dla ludzi z BB, przynajmniej tych o tradycyjnym spojrzeniu, dolina Wisły (miasta i rzeki), mimo niewielkiej odległości, to kulturowo raczej odległa kraina? ;-) Nie chciałbym rozbudzać świadomości podziałów, ale kiedyś bardzo mnie to zaskoczyło, a historia zaborów i wcześniejasza wiele wyjaśnia.

Przy okazji moniss, Wasz domek budzi we mnie ogromny podziw związany z Waszymi przemyśleniami, odważnymi, ale i wymagającymi rozwiązaniami a przede wszystkim z samodzielną realizacją.

Trzymam kciuki i nadal poglądam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, mam najświeższe wspomnienia z tego roku z bliskich okolic. Zabrałam dzieci i wnuki na narty do Wisły. I mieliśmy tydzień prawdziwej zimy. A mój czterolatek po kilku dniach nauczył się kapitalnie szusować i nawet na kanapowym z babcią wjeżdżał i zasuwał. Ne m to jak górki.

A byliście na skoczni im. Adama Małysza? Albo u źródeł Wisły? A czy przejechaliście sie "ciuchcią" po mieście? :)

W marcu brat mnie nawiedził i do Wisły wyciągnął, gdzie zwiedziliśmy skocznię, a następnego dnia wybraliśmy się do Zakopanego i na Wielkiej Krokwi oglądaliśmy trening rosyjskich czy białoruskich skoczków :)

 

W sumie tej zimy, to gdyby nie sztuczne naśnieżanie stoków, to nie byłoby gdzie szusować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhmhm, moniss czy mam rację jeśli powiem, że dla ludzi z BB, przynajmniej tych o tradycyjnym spojrzeniu, dolina Wisły (miasta i rzeki), mimo niewielkiej odległości, to kulturowo raczej odległa kraina? ;-) Nie chciałbym rozbudzać świadomości podziałów, ale kiedyś bardzo mnie to zaskoczyło, a historia zaborów i wcześniejasza wiele wyjaśnia.

W sumie masz rację. Miasto Bielsko nigdy nie było pod zaborami, gdyż należało do Austro-Węgier, z kolei Biała była polska i pod zabór się dostała.

Bielsko-Biała właściwie nie należy i nie należała ani do Śląska (tego od Hanysów) ani do Śląska Cieszyńskiego. W sumie do Małopolski też ciężko jest BB zaliczyć.

NIe da się też mówić o mieszkańcach tego miasta, że to górale, bo to nieprawda. Niektórzy wywodzą się z gór, inni z okolicznych nizinnych wiosek (część nawet wchłonięta została przez miasto), ale bardzo wiele osób przybyło do BB nawet z dalszych obszarów kraju kilkadziesiąt lat temu. No i mamy taki mix :D

 

Przy okazji moniss, Wasz domek budzi we mnie ogromny podziw związany z Waszymi przemyśleniami, odważnymi, ale i wymagającymi rozwiązaniami a przede wszystkim z samodzielną realizacją.

Trzymam kciuki i nadal poglądam!

Kurczę....dzięki :D

Ale jak patrzę na inne domy na forum, to nie wydaje mi się, aby nasz chałup był jakiś niezwykły, czy posiadał pionierskie rozwiązania. Ostatnio myślałam o tym, że warto dać za projekt ze 3 a nawet 4 razy tyle ile my zapłaciliśmy, ale u architekta, dla którego ten dom nie będzie kolejnym projekcikiem do odfajkowania za kasę, lecz bardziej jego dziełem, jego dzieckiem, które na równi z właścicielami będzie się starał dopieszczać, więc zaprojektuje jak najpiękniej i jak najstaranniej. Oczywiście błędy mogą się zdarzyć i się zdarzają, ale wtedy architekt powinien być na budowie i jak najlepiej usunąć wady lub zmienić na atuty :)

Nie wiem czy odwiedziłeś dziennik, który prowadzi M.A.G. Jego dom jest na tyle inny i nowoczesny, że 30 kwietnia będzie głównym bohaterem kolejnego odcinka programu "Domy przyszłości" (TVP2) :D

To samo mogę powiedzieć o domu Roberta Skitka, czy kilku innych osób, których w tej chwili nie pamiętam. Ach!!! Jest jeszcze Autorus ze swoim iglo :D

 

 

A mam jeszcze takie jedno małe marzenie...

Hobbicia norka w pełni samowystarczalna. Czyli podziemny (przynajmniej częściowo) dom autonomiczny. Ale to chyba już nie w tym życiu... ech...

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwiedziłam te wszystkie miejsca dawno, dawno temu. Wisła, Szczyrk i niemal wszystko na południe. No właśnie my mieliśmy to szczęście w tym roku, że trafiliśmy na tydzień opadów śniegu. Przed wyjazdem spod naszej kwatery Pod Ochorowiczówką odśnieżaliśmy samochody. I tak dzień w dzień , ku uciesze wnuków.

Widziałam te domy, o których wspominasz. Super technologie, ale jak dla mnie za super. Nie licząc igloo, trudno byłoby mi się odnaleźć. Każdy ma jakieś priorytety i każdy stara się spełniać swoje marzenia.

Będziecie na pewno zadowoleni z piwnicy.Ja już się cieszę, że mam, a było jak u was. Ja wypatrzyłam działkę i wydawała się płaska.

Oglądasz Grand Design? Tam są fajne przykłady domów autonomicznych. Super technologie czasem surowce wtórne, ale z duszą. Jeden taki w ziemi zbudowany we Francji.

U ciebie działka i widoki to olbrzymi atut.

O jakiej kuchni kaflowej pisałaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*.*

Mi też się marzy hobbicka norka, ech.... :)

No właśnie...hobbickie norki. Gdy był mój brat w odwiedzinach to codziennie wieczorem oglądaliśmy "Hobbita" - trzy części na trzy wieczory :) Ładne te wnętrza były, takie przestonne, a do tego te słodkie okienka :D

Lecz wracając do poważnych podziemnych pomów, to gdybyśmy zakłądały klub miłośników, to Elfir by się w nim także znalazła (pisałą kiedyś, że to także jej marzenie), a także kilkoro innych forumowiczów, z których co najmniej jeden założył już dziennik, miał wstępny projekt i...koszty go przerosły (okazało się, że dom wg. tego projektu wyszedłby dużo drożej niż taki sam ale nadziemny).

 

Z

Będziecie na pewno zadowoleni z piwnicy.Ja już się cieszę, że mam, a było jak u was. Ja wypatrzyłam działkę i wydawała się płaska.

Oglądasz Grand Design? Tam są fajne przykłady domów autonomicznych. Super technologie czasem surowce wtórne, ale z duszą. Jeden taki w ziemi zbudowany we Francji.

U ciebie działka i widoki to olbrzymi atut.

O jakiej kuchni kaflowej pisałaś?

 

"Grand Designs" to mój ulubiony program tego typu. Ale odcinka z ziemnym domem nie oglądałam - muszę go poszukać na necie.

Kiedyś z Anglii przywiosłam sobie kolorowe czasopismo "Grand Designs", które firmuje swym nazwiskiem prowadzący program Kevin McCloud.

 

 

Piwnica to fajna, chociaż dość droga część domu. U nas kosztowała jakieś 30% więcj niż początkowo zakładaliśmy (łącznie z ociepleniem i całymi pracami ziemnymi).

A kuchnia kaflowa ma stać w piwnicy w jedynym pomieszczeniu z oknem (i z wyjściem do ogrodu). Ma to być zwykła kuchnia kaflowa jakie jeszcze stoją nawet w wiejskich domach z lat 80. Ma być z piecem chlebowym i może jeszcze "podkową" do grzania ciepłej wody użytkowej. Muszę się wybrać na rozmowę z jednym czy dwoma zdunami - zobaczymy co da się zrobić za rozsądną cenę.

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie...hobbickie norki. Gdy był mój brat w odwiedzinach to codziennie wieczorem oglądaliśmy "Hobbita" - trzy części na trzy wieczory :) Ładne te wnętrza były, takie przestonne, a do tego te słodkie okienka :D

Lecz wracając do poważnych podziemnych pomów, to gdybyśmy zakłądały klub miłośników, to Elfir by się w nim także znalazła (pisałą kiedyś, że to także jej marzenie), a także kilkoro innych forumowiczów, z których co najmniej jeden założył już dziennik, miał wstępny projekt i...koszty go przerosły (okazało się, że dom wg. tego projektu wyszedłby dużo drożej niż taki sam ale nadziemny).

 

Jeśli chodzi o filmowego Hobbita, to ja tam mogę oglądać tylko pierwszą część. Przy drugiej tak zgrzytałam zębami, że trzecią odpuściłam. Bo ja rozumiem, że fantasy, ale kurka nie róbcie z widza idioty xD Nie chcę Ci zaspamiać tematu, ale jak będziesz chciała to mogę Ci powiedzieć, czemu tak uważam ;) (Żeby nie było: pierwsza część naprawdę mi się spodobała).

 

Też gdzieś czytałam o tym, że Elfir również norka się marzy :) Sama kiedyś próbowałam rozrysować co i jak, jakby ona wyglądała, gdyby miała koło 20 mkw. Ale cóż, norkę trzeba mieć gdzie budować, a ja niestety takich możliwości póki co nie mam... ;) I cóż, budowanie w ziemi potrafi zabrać mnóstwo kasy. Te izolacje...

 

 

Jak ten dom pobudujecie, to chcę kuchnię kaflową koniecznie zobaczyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hobbita nie trawię, ogólnie może historyjke o elfach i innych stworkach bym zniosła, ale jak dla mnie tam za dużo przemocy jest :lol2: ale domek w ziemi też strasznie mi się podobał, napatrzeć się nie mogłam.

 

u nas piwnica też wyszła drożej, bo okazało się, że mamy wysoko wodę - akurat bardzo w tym czasie padało. Musieliśmy zmienić technologię, dom trochę do góry dzwignąć. Ale wyszło super, nic nie cieknie, u nas w piwnicy sucho, kiedy u sąsiada jest zalana :sick:

 

mam tam komin i też kombinuję jak go wykorzystać :lol2: na razie sama piwnica czeka na wykończenie i uporządkowanie z syfu pobudowlanego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w wykopie było sucho, ale i tak na wszelki wypadek ściany piwnicy wylewaliśmy z betonu wodoodpornego. Jeśli jakaś woda znajdowała się w dziurze to tylko opadowa. W sumie to nadal z piwnicy czasami musimy pompować po deszczach, ale to się skończy, gdy w końcu przykryjemy nasz chałup dachem. Wtedy to już będzie z górki :D

Tak samo mówiliśmy na etapie piwnicy, gdy jeszcze grzebaliśmy się w dziurze: "jak wyjdzie się z ziemi, to już będzie z górki". No i było - przez chwilę. Teraz pewnie będzie podobnie: instalacje i wykańczająca wykończeniówka z pewnością nas nieco wstrzymają, zwłaszcza finansowo.

Iscra, ja też wolę pierwszą część "Hobbita". Ten film podzielono na 3 części chyba wyłącznie dla kasy, bo spokojnie można by całość zmieścić w 3 godzinach. A tak otrzymaliśmy 3 filmy, które miejscami dłużą się strasznie, a do tego ten cudny wątek romansowy :sick:

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, że jest mało budowlanie...

Tydzień temu byliśmy na Targach Budownictwa. Obejrzałam sobie stalowe linki i postanowiłam, że coś takiego będzie zamiast barierki i poręczy na schodach na poddasze. Można je mocować z boku schodów lub na stopniach - jeszcze nie zdecydowałam jak ma to być u nas, bo czasu na to jest jeszcze kupa.

linki stalowe zamiast barierki na schodach.jpg

 

Co jeszcze?

Zakochałam się....

...w aluminiowych, bardzo eleganckich i bardzo nowoczesnych drzwiach wejściowych o pełnym, szerokim skrzydle i w pełni przeszklonym doświetlu bocznym. Z czytnikiem linii papilarnych zamiast zamka, albo otwierane pilotem :D

Można wybrać kolory RAL lub drewnopodobne (można też połączyć jedno z drugim), lakiery (np. taki, którego ciężko zarysować - sprawdzałam), przetłoczenia w postaci linni biegnących w różnych kierunkach, folii naklejanej na szybę i podłączonej do prądu, która raz jest przezroczysta a raz matowa (można sterować przez wi-fi). Cena tego ostatniego cudu, to chyba 2tys. zł/m2, a widziałąm to po raz pierwszy wiele lat temu, w programie "Grand Designs"

Muszę się wybrać do sklepu, gdzie mają wystawione te zabaweczki i się nimi jeszcze nacieszyć, zanim poproszę o wycenę, która wyrwie mnei z butów :p

 

A co jeszcze ciekawego tam podejrzałam, to oświetlenie led wkomponowane w nadproże nad drzwiami...Dlaczego sami na to wcześniej nie wpadliśmy?

 

 

STYROPIAN

 

Od kilku tygodni mamy też już styropian na elewację (na razie złożony na paletach w piwnicy). Ale nie mam fotek z tej całej akcji rozładunkowej, a było co oglądać :)

 

Przyjechało auto z paczkami grafitowej dwudziestki Swisspor.

Kierowca autostradowy (bo tylko autostradami potrafi się poruszać), twierdzi, że nie wjedzie na drogę dojazdową, bo się nie wyrobi . Dupa z niego, a nie kierowca, bo więksi niż jego skład tam już wjeżdżali i nawet wyjeżdzali.

Tak więc zatrzymał się na asfaltowej drodze, 60m od granicy działki i trzeba było najpierw rozładować auto i ustawić paczuchy wzdłóż naszego sięgacza, a po odprawieniu Dupy...eeee...znaczy kierowcy, w siną dal, zaczęliśmy nosić to wszystko do piwnicy.

3 osoby, a właściwie 2 i pół (bo ja to brałam tylko po jednej paczce) i ponad 240 paczek styropianu...

Chłopaki zrobili lektykę z dwóch przyszłych łat dachowych, na którą ładowali 12 paczek i drzwiami ogrodowymi wchodzili do piwnicy. Drzwi owe mają na razie 130cm szerokości i 260cm wysokości, więc się zmieścili i na drugi koniec piwnicy zazwyczaj dochodzili bez strat w ludziach czy towarze :)

W piwnicy styropian został ułożony na paletach aż pod sam sufit.

 

Pracowaliśmy od 9:00 do 12:00, czyli całkiem nieźle nam poszło.

Następnego dnia rąk za wysoko podnieść nie mogłam :p

Edytowane przez moniss
dodanie obrazka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłybyśmy chyba napisać niezłą historię piwnic. My wlaliśmy niecałe 100 kubików betonu i dokopaliśmy się do skały macierzystej. 11 metrów różnicy poziomów między jednym rogiem działki a drugim. A mamy tylko 10 arów. Łąka była po szyję i taka równiutka się wydawała. Ale było hasło wszystko co przed remizą brać, to wzięłam.

Właśnie się dopytałam o ten odcinek G.D. Ściana w ziemi była budowana ze starych opon. To powinno ułatwić poszukiwanie. Byłam w szoku na początku, ale potem efekt końcowy był piorunujący. Ludzie z pomysłem.

 

Ja "niefilmowa" jestem to z wami nie pogadam. Ale domki hobbickie znam i jak zdrowie i czas pozwoli to zobaczę na żywo. Mój mąż ma chrapkę na coś takiego dla chłopaków.

Znalazłam

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=8SI0PDva5YM

Edytowane przez ziuta62
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziuta wrzuciła link do odcinka Grand Designs, gdzie bohaterem jest skalny dom (drugi link).

 

Pierwszy z linków jest do filmu o EARTHSHIP, czyli eko-domu z ziemi i śmieci (opony, butelki itp.). Nadmienię, że w naszym kraju też takie mamy i co najmniej w jednym z nich mieszka normalna rodzinka.

 

A ja polecam serię filmów o amerykańskich ludziach i domach samowystarczalnych. Różni ludzie o różnych zasobach finansowych, a co za tym idzie, bardzo różne mają domy. Łączy ich/je tylko jedno - są lub mogą być samowystarczalni/e.

 

Tutaj pierwszy odcinek: Samowystarczalni w Ameryce

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko biorę udział w dyskusji a wynika to głównie z braku czasu :)

Napiszę coś o samym wykonaniu więźby.

 

Jako że jak już wiecie zdecydowaliśmy się na izolację nakrokwiową, otworzyła się furtka do pozostawianei odkrytej więźby dachowej.

Spowodowało to szereg dalszych decyzji, począwszy od zamówienia drewna konstrukcyjnego BSH po dylematy jak to wszystko połączyć w sposób estetyczny i najlepiej niewidoczny.

Inspiracją dla mnie były niemieckie strony z łącznikami ukrytymi wewenątrz drewna, jadnak dostępność była u nas znikoma, a jednocześnie cena sprowadzenia takich "fanaberii" wyrywała z butów.

Zacząłem więc kombinować, jak zawsze zresztą ;)

 

Zakupiłem okazyjnie blachę nierdzewną o grubości 5mm. Zaprojektowałem łączniki które można ukryć w drewnie, konkretnie to dwa rodzaje:

P1050302.jpg

Elementy zostały wycięte wodą. Łącznik w postaci litery L będzie łączył krokwie w kalenicy, a ten zespawany z dwóch części połączy krokwie z jętkami. Jego część zostanie ukryta w podfrezowaniu w krokwi, ale o tym później.

 

Pojawił się problem jak wyciąć w krokwiach szczeliny o szerokości 5mm w które schowają się łączniki, a jednocześnie nie przeciąć krokwi na całej wysokości (aby nie było od dołu widać blach łączników). Użyłem do tego piły łańcuchowej z wymienionym mieczem na węższy i wąskiego łańcucha, takiego jaki używa się do carvingu, czyli wykonywania rzeźb w drewnie piłą łańcuchową.

 

Tutaj model 3D połączenia w kalenicy:

kalenica.jpg

 

 

Wczoraj zabraliśmy się za pierwsze prace, zdjęć nie mam zbyt dużo bo nie było czasu na ich robienie. Kolejna sesja z uwagi na pogodę będzie zapewne w piątek.

 

Przycinanie krokwi pod kątem 45 stopni (taki mamy kąt dachu):

P1050394.jpg

 

Wycinanie rowka w którym będzie umieszczony metalowy łącznik:

P1050401.jpg

 

Gotowe połączenie belek, widoczne są tylko łby śrub:

P1050406.jpg

Edytowane przez grek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie...hobbickie norki. Gdy był mój brat w odwiedzinach to codziennie wieczorem oglądaliśmy "Hobbita" - trzy części na trzy wieczory :) Ładne te wnętrza były, takie przestonne, a do tego te słodkie okienka :D

Lecz wracając do poważnych podziemnych pomów, to gdybyśmy zakłądały klub miłośników, to Elfir by się w nim także znalazła (pisałą kiedyś, że to także jej marzenie), a także kilkoro innych forumowiczów, z których co najmniej jeden założył już dziennik, miał wstępny projekt i...koszty go przerosły (okazało się, że dom wg. tego projektu wyszedłby dużo drożej niż taki sam ale nadziemny)

 

Nie pamiętam czy się już u Was witałam, więc na wszelki wypadek to czynię :bye:

 

Też mieliśmy w planach Hobbitowy domek - może nie taka norkę, ale dom wbudowany w skarpę z zielonym dachem.

Plany poległy, bo do dnia dzisiejszego ta działka jest w MPZP jako "bez prawa do zabudowy".

Poza tym teraz mieszka tam nasz borsuk (chyba).

 

Ps. Tolkiena uwielbiałam jeszcze w czasach przed ekranizacjami jego powieści, przeczytałam wszystko co mi w ręce wpadło, ekranizacje są dla mnie tylko wisienką na torcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kontynuowaliśmy skręcanie krokwi. Na poniedziałek potrzebny jest zestaw 5 par, ponieważ mamy 5 ścian szczytowych i od tych miejsc zaczynamy ustawianie kontrukcji więźby.

 

Zestaw krokwi w "pakiecie" ;)

P1050407.jpg

 

Tutaj widać metalowe łączniki o których pisałem w poprzednim poście:

P1050412.jpg

 

Z powodu dość znacznego ciężaru złożonej na gotowo pary krokwi, ustawiać będziemy je przy pomocy HDS-u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...