Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Logika to królowa nauk


adam_mk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 233
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Demokracja to teoretycznie rządy ludu, a praktycznie podstawienie prostakom pod nosy czegoś w stylu umowy bankowej napisanej drobnym druczkiem i trąbienie wniebogłosy, że skoroś podpisał (zagłosował), to to był twój ŚWIADOMY I DOBROWOLNY wybór... jasne! A jak nie głosujesz, to inni zagłosują za Ciebie.

 

Demokracje zachodnie wyrosły na religijnie nawożonym gruncie pracy, nauki, bogacenia się, odpowiedzialności za swoje życie i dążenia do harmonijnej współpracy. Zwykły obywatel ma świadomość korzyści z tej współpracy i dlatego chce głosować na ludzi, którzy ją umożliwiają. Przy tym powinni być kompetentni, żeby nie zwalać na zwykłych ludzi problemów technicznych - wyborcy wyznaczają kierunek i sprawdzają, jak daleko kapitan w ciągu kadencji w tym kierunku dopłynął. Jeśli wystarczająco daleko, a kierunek cięgle wydaje się atrakcyjny, to nie ma powodu, żeby zmieniać kapitana. To często widać i u nas na szczeblach lokalnych - nierzadko jeden prezydent piastuje urząd przez 5 kadencji.

 

W Polsce większość wyborców to potomkowie chłopów pańszczyźnianych, których religia utrzymywała w poddaństwie - uczyła pokory, pobożności, mamiła rajem w przyszłym życiu i uczyła, że władza jest od Boga, więc jest święta - dopóki sama nie wyrzeknie się Boga. Taki chłop słuchał księdza jak wyroczni, a nawet jeśli nie słuchał, to słuchała jego żona i ostatecznie ten "niewierzący" stawał się wyrzutkiem. Poza tym chłop był nauczony BEZMYŚLNEJ pracy - ktoś (pan) za niego myślał, a on miał tylko zrobić swoje i już miał wolne - obrobił stajnie i mógł leżeć i pić.

Do dzisiaj wielu Polakom pozostało takie podejście do życia - ja, mój dom i moja rodzina, a poza tym bezmyślny grill, piwo, telewizor. Nawet wyrzucenie śmieci do lasu 200m od domu to już nie ich sprawa. No i zdobycz dzisiejszych czasów - sami sobie mogą wybrać pana! Luksus!

 

Teraz popatrzcie jak na tych dwóch gruntach może wyglądać:

- demokracja na zachodzie:

-- podstawa to: chęć, pracowitość, współpraca, nauka, organizacja, odpowiedzialność, ambicja, bitność, komfort, radość,

-- wypaczenia to: chciwość, rozmycie odpowiedzialności, przerost organizacji (wynikająca z chciwości organizatorów), lenistwo, dekadencja,

- demokracja w Polsce:

-- podstawa to: niechęć, zdenerwowanie, zmęczenie, poczucie bycia wyzyskiwanym, smutek, poczucie niższości, głupota, słomiany zapał, pijaństwo, chwytanie się ładnych słówek i klękanie przed dobrze skrojonym garniturem (panem).

 

Jak zatem na bazie demokracji zrobić z Polski lepsze miejsce? Podstawą dobrej demokracji jest zdrowy demos, a jaki jest nasz? Według mnie nasz demos był zawsze zwolniony z myślenia - i takie tego efekty jakie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest głębszy, bo parweniusz bierze się do myślenia, niestety. Zdawa mu siem, że od kiedy ma dostęp do kawy mielonej jak Pan przed wojną, nabył cech Pana... Reszta w Twojej wypowiedzi bardzo mię siem podoba...:) Edytowane przez eniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak długo będziesz widział Kurwina a nie słyszał tego CO mówi - lepiej nie będzie!

Wyraźnie widać z wpisu, że Tobie dobrze jest TERAZ!

Smutne to.

Pocieszająca jest za to perspektywa że niedługo mnie się poprawi, w co wierzę i o co będę się starał.

Wtedy Tobie się pogorszy, co mnie jakoś nie smuci.

Odpowiadam wiec:

Dla ciebie dobrze jest TERAZ! Dla mnie BĘDZIE.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale jeśli napiszesz zamiast 1=1 coś takiego:

 

sin^2(x)+cos^2(x)=tg(x)*ctg(x)

 

to to jest dalej prawda, tylko jakoś tak mniej dostępna. Czemu to służy?

 

Albo jeśli chcesz wyrazić truizm, że kobiety lepiej radzą sobie z dziećmi, to mówienie, że jest tak dlatego, że są mniej inteligentne nie służy porwaniu ich za sobą.

 

Otóż w społeczeństwie doskonale logicznych istot myślących binarnie będzie obowiązywała logika boolowska. My nie żyjemy w takim świecie - na percepcję wpływają doświadczenia i uwarunkowania genetyczne, więc każdy widzi inaczej, a oprócz tego każdy to co widzi obrabia na miarę swoich możliwości. Ilość więc możliwych wyników z tych samych danych jest dość spora. Czy to znaczy, że jeśli ktoś ma inne wnioski, to jest głupszy?

 

W nauce przyjęto zasadę odrzucania emocji, różnic percepcji i innych zmiennych, więc siłą rzeczy musi się ograniczać do zjawisk obiektywnych. Korwin-Mikke chce edukować demos, żeby trafiła do niego logiczna argumentacja, zagłosował na niego, a ten zlikwiduje demokrację. Traktuje prostaków jak roboty, które należy oczyścić z wirusów i już naturalny system operacyjny nakaże mu na niego (Korwina) zagłosować. To fajne założenia, ale rzeczywistość okazuje się mieszać we łbie robotów do tego stopnia, że praktycznym okazuje się wgrywanie innych wirusów, a nie dezynfekcja. Takie życie - młody ma jeszcze mało w głowie napsute, to Korwin na niego działa.

 

Nie zrozum mnie źle - mój iloraz inteligencji emocjonalnej jest na poziomie najwyżej sutka - i to jak stanie na palcach, więc chciałbym świata w którym ludzie widzą podobnie i łatwiej się porozumieć. To chyba taka prawidłowość, że jak ktoś lepiej rozumie matematykę i fizykę (absolutnie logiczne), to trudniej mu się dogadać z nielogicznymi normalsami.

 

A potem ujadanie, że większość jest głupia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123
Problem jest głębszy, bo parweniusz bierze się do myślenia, niestety. Zdawa mu siem, że od kiedy ma dostęp do kawy mielonej jak Pan przed wojną, nabył cech Pana...

 

W sedno!

 

Podobnie widzi to Szczerka pisząc o ładzie przestrzennym we współczesnej Polsce:

 

"Tu jest Polska i żadne pedalstwo nie będzie nam tu bruździło, kurwa, jakąś, kurwa, potrzebą formy i kształtu!

 

Tu jest naprawdę Polska. Chłopska. Chamska karykatura tej pańskiej, dawnej. Nie o to chodzi, że lepszej: po prostu kiedyś Polska była pańska, a chłop nawet nie wiedział, że jest Polak. Tak było i tyle. Teraz panów już nie ma, ale panowie pozostawili po sobie polskie patriotyczne dekoracje. I w te opustoszałe dekoracje weszli chłopi, którzy w PRL-u awansowali w hierarchii społecznej. Obecnie zresztą nie są już chłopami. Są postchłopami raczej. My jesteśmy. Choć w części. Wszyscy. No, prawie wszyscy. Zawsze się znajdzie paru snobów, co się będą odżegnywali.

 

W każdym razie - teraz to właśnie postchłopi odgrywają ten polskościowy spektakl. Koślawo i nieudolnie, po chłopsku, po prostaku – ale odgrywają. I to z przytupem. Show must go on. W sumie nie ma wyjścia, bo wszyscy dookoła grają to samo. Ale skąd mają ci postchłopi być, cholera, udolni, skąd mają umieć, jeśli ich rola w poprzednich przedstawieniach, tych odgrywanych jeszcze przez panów, ograniczała się do brania po pysku? Do pogębka pańskiego odbierania? Przez setki lat?

Znikąd. Jezus Maria, znikąd... Dlatego to wszystko teraz takie głupie, paskudne i prostackie. Cena awansu społecznego, jak to się mówi, szerokich mas ludności. Coś za coś. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesi swych Panów stracili w bitwie pod Białą Górą (jak pamiętam ze szkoły).

Też tak jakby pospolitego pochodzenia narodek.

A jednak sobie radzą w wielu sprawach lepiej jak my.

Jakie są różnice?

No, tam długo się kościoła szuka a tu długo miejsca, skąd kościoła nie widać.

 

Ludzie są różni.

Różni temperamentem, wykształceniem, płcią, doświadczeniem życiowym itd. itp.

Wcale nie wszyscy muszą znać się na wszystkim!

Byłoby jednak dobrze, aby choć podstawowe wiadomości posiedli i umieli sobie dwa do dwóch dodać.

 

Czy jest DOBRE nagradzanie za nicnierobienie a karanie za pracę?

Czy jest DOBRE mnożenie nadzorców, zarządców i kontrolerów przy jednoczesnej redukcji ilości wytwórców?

Czy jest DOBRE (i w ogóle - możliwe) planowanie działania w skali kraju i społeczeństwa na okres najbliższych czterech lat (kadencji)?

- Bo po nas - choćby i potop!

Czy tak trudno jest przechodzić spokojnie obok innowierca/niewierzącego, który żadnego przepisu nie łamie? MUSI od razu nie być "PRAWDZIWYM POLAKIEM"?

 

Znakomita większość polityków dzieli nas, naród, dla kasy, władzy czy rozgłosu chwaląc jednych a ganiąc innych i grając cynicznie na ich uczuciach.

Nie potrafimy spośród nich typować takich, którzy pokazują cele a nie wady oponentów... Taka nasza przywara narodowa.

Pewnie to z tego siermiężnego pochodzenia nam tak zostało.

 

Ale czy tak już na zawsze być musi?

NIGDY własnego rozumu używać nie będziemy?

Przecież go mamy zawsze ze sobą i nawet do sracza go nosimy.

Używanie go nie boli!

Sam sprawdziłem!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mi...masz rację. Nie wierzę w to, że gadanie kogokolwiek wpłynie na moje życie. Szczególnie zaś bredzenie przepoczwarzonych oszołomów którzy mówią to co chciałbym usłyszeć. Poza tym za blisko go mam, za długo obserwuję, by nie wiedzieć czym grozi...

 

CEL jest jeden. Zdobyć władzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenię mądrego księcia.

MOŻNA mu radzić!

 

Szlag Cię trzaska, ze Cię na księcia nie wybierają?

:lol:

 

"Nie wierzę w to, że gadanie kogokolwiek wpłynie na moje życie."

Poczytaj o deklaracji WIARY lekarzy.

Potem zachoruj i poszukaj pomocy.

Zobaczysz, czy ich gadanie nie wpłynie na Twoje ŻYCIE.

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj o deklaracji WIARY lekarzy.

Potem zachoruj i poszukaj pomocy.

Może przeczytaj deklarację wiary lekarzy.

Zastanów się, w jakim stopniu dotyka Ciebie, Twoich problemów zdrowotnych.

Ot, kolejna sensacyjka medialna, że mała grupa lekarzy i pielęgniarek ze względów światopoglądowych nie będzie świadczyła niektórych usług, a większość z nich z racji swojej specjalizacji i tak nie miałaby okazji takich usług świadczyć. Popatrz, ilu ginekologów to podpisało, ilu seksuologów. A o pomoc w sprawie ludzkiego "sakrum" to raczej do kardiologa albo chirurga szczękowego się nie zwrócisz.

Tak więc mamy kolejną burzę w szklance wody i prawdopodobnie początek kolejnej kariery politycznej organizatorów, może tylko na poziomie samorządu zawodowego, a może z aspiracjami do polityki powszechnej.

Zastanawia mnie źródło informacji o "ponad 3 tysiącach" podpisów, na stronie deklaracji jest ich raptem 2280, uwzględniając studentów, położne, pielęgniarki itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do Korwina, to z nim jest to samo - legalizm i zasady od początku do końca.

W polityce pion nie musi być pionowy, tylko powinien. A inni oferują ładnie zapakowane piony - ukośne. To łamanie zasad, itp., ale ludzie to kupują. Tak, jak Kenji Knife, Multi Mixer, czy VibroMax.

Okazuje się zatem, że jeśli chcesz zasad, to musisz współpracować z ludźmi, którzy też tego chcą. Zasadą obowiązującą polski demos jest to, że "ma być dużo, fajnie, kolorowo światowo i najlepiej za darmo". To mamy - ukośnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...