Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iskierka po mojemu


Recommended Posts

Doriko, z drewnem w łazience jest taki problem, że trzeba je badzo dokładnie zabezpieczyć przeciwilgociowo, czyli nie może być nigdzie drewna surowego, jesli drewno lakerowane przetniesz, to automatycznie w miejscu cięcia nie jest chronione. Są gatunki drewna, które są na tyle "oleiste", że nie chłoną wody, ale bambus do ich nie należy, więc wymaga zabezpieczenia. Olejowanie na pewno by pomogło, ale robic remont w nowej łazience - ja bym odpuściła. Popytałabym w sklepach specjalizujących się w tym materiale co można zrobić, czy to może być jakaś wada produktu, a przede wszystkim, czy należy się tym przejmować, bo może podloga jest na tyle świeża, że np. po sezonie grzewczym trochę się wyrówna.

 

Niezależnie od tego w z reklamacją można próbować. Jeśli problem puchnących desek pojawia się tylko miejscowo i deski nie były cięte, to możecie spróbować reklamować w ten sposób, że część desek ma wadliwie położony lakier, ponieważ inne, takie same, w tym samym pomieszczeniu, nie odkształcają się - może się uda.

 

Podloga w łazience wygląda przepięknie, więc nie dziwię się, że o nią walczyłaś :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiem że są takie gatunki drewna polecane do łazienki ale mnie na nie nie stać. Poczytałam trochę o bambusie i niby ok. Z bambusem do tej pory miałam tyle wspólnego że mam deski do krojenia i są super. Wod nic im nie robi. Mam też łopatki z bambusa takie do patelni i łyżki do sałatek. Myje je w zmywarce (sztućce desek się nie odważyłam) czasem nawet na 70stopni ustawiam i nic im się nie dzieje. Na podłodze niby 7warstw lakieru i co, troszkę wody i puchnie, masakra. w jednym miejscu było cięte ale w reszcie gdzie napuchło już nie. Mam wrażenie że klepki są lakierowane tylko po wierzchu a mają lekką fugę i tam mam wrażenie jest niedokładnie polakierowane. Zastanawiam się czy można to czymś zakonserwować. Jakiś wosk czy coś w tym stylu ale co nadawało by się na lakierowaną podłogę.

 

Do tego wszystkiego mam napad robactwa. Coś nie pamiętam jak się nazywa zżera mi mieczyki :bash: wczoraj odkryłam chyba przędziorka (takie małe pajączki) na jednej z roślinek w domu. Popsikałam tym co miałam w domu ale chyba nie pomogło. A do tego wszystkiego komary usiłują mnie zjeść. Mamy ich plagę. nie da się wyjść do ogrodu żeby nie napadły i to całą chmarą. I to nie tylko wieczorem :bash::bash::bash::bash::bash::bash:

 

 

Poszukuję długo działającego środka na to paskudztwo (pajączki).

Jak ktoś ma pomysł jak sobie radzić z komarami to też chętnie wysłucham.

Edytowane przez Doriko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam co roku albo inwazje much (zabijam około 100 dziennie) albo komarów. Mam siatki w oknach i dzwiach, ale my non stop wchodzimy i wychodzimy . Do kontaktu różne brosy zapachowe, czy chico na ultradzwieki mam wrażenie że nie dzialaja. Zastanawiam sie czy jak by sie popsikało na komary roslinośc na swojej działce to byłoby ciut lepiej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi z powodu podłogi :(. Wydaje się bardzo delikatna, skoro krótki kontakt z wodą tak jej zaszkodził. Czy tych spuchnięć jest dużo? Czy są na środku, czy gdzieś po brzegach łazienki? Mogłabyś je ukryć tymczasem po prostu chodniczkiem? W przyszłości można pomyśleć co dalej - cyklinować i olejować, czy wymienić jeśli zmiany będą jeszcze większe.

Ja mam u siebie chodnik w łazience, bo po domu chodzę boso lub w skarpetkach i chłodno mi w stopy latem jak nie mam włączonej podłogówki. Wygląda ok :D

Nie miej poczucia porażki, ani tym bardziej winy. Nasze pomysły czasem okazują się nietrafione, ale to tylko podłoga. Można ją naprawić :). Wcześniej lub później, ale na pewno można :yes: Nie ma sensu zamartwianie się :hug:

 

Strasznie jestem ciekawa Twojej szafki. Czy to któraś z linków?

Moje meble pachną bardzo różnie - mniej lub bardziej, ale każdy inaczej. Póki co odkładam pozbywanie się zapachów na później, bo mamy pilniejsze prace, jednak każdy sprawdzony sposób jest na wagę złota, dlatego...

O zapachach pisałam u Mani.

Ave! czy byłoby dla Ciebie problemem przyklejenie Twoich sposobów do Doriko? :)

Wyjdę pewnie na ignorantkę - choć mam nadzieję, że moja sporadyczna ostatnio obecność na FM jest jakimś usprawiedliwieniem :rolleyes: - bo nie wiem gdzie szukać Mani.

 

Z szkodnikami na roślinkach nie pomogę, bo się nie znam kompletnie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Strasznie jestem ciekawa Twojej szafki. Czy to któraś z linków?

Moje meble pachną bardzo różnie - mniej lub bardziej, ale każdy inaczej. Póki co odkładam pozbywanie się zapachów na później, bo mamy pilniejsze prace, jednak każdy sprawdzony sposób jest na wagę złota, dlatego...

 

Ave! czy byłoby dla Ciebie problemem przyklejenie Twoich sposobów do Doriko? :)

Wyjdę pewnie na ignorantkę - choć mam nadzieję, że moja sporadyczna ostatnio obecność na FM jest jakimś usprawiedliwieniem :rolleyes: - bo nie wiem gdzie szukać Mani. :(

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?181294-Domek-z-dziecinstwa/page401

Mania to tytan pracy i pomysłów :lol2:

a sposoby na zapach

 

; mielona kawa w filiżance - wypróbowałam - u mnie skuteczne, podobno także soda działa, gotowane gorące mleko, kilkakrotny wsad ;) . Może jakieś gotowe pochłaniacze zapachów?

{Przeszlifowanie deseczek ze środka -chodzi o te wyjmowane - ale jak się da to i wnętrze - ja to robiłam swoją małą poręczną szlifierką - zdecydowanie skuteczne i ma się uczucie świeżości,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas o dziwo w tym roku nie ma ani much ani komarów ani os.

Doriko i co z Twoją podłogą?? Masakra jakaś :(

Też mam taki zestaw bambusowych łopatek i jak piszesz są ok.

U nas komarów od groma szczególnie po tej ulewie co Gdańsk zalało. Przez kilka dni mieliśmy dom nad jeziorem. Do tego wszystkiego jeszcze sama się przyczyniłam bo ubijałam chwasty za pomocą czarnej folii budowlanej i zamiast ubić chwasty była wylęgarnią komarów :bash:

 

Co do podłogi to napisałam odwołanie od decyzji reklamacyjnej, zobaczymy co dalej.

 

Przykro mi z powodu podłogi :(. Wydaje się bardzo delikatna, skoro krótki kontakt z wodą tak jej zaszkodził. Czy tych spuchnięć jest dużo? Czy są na środku, czy gdzieś po brzegach łazienki? Mogłabyś je ukryć tymczasem po prostu chodniczkiem? W przyszłości można pomyśleć co dalej - cyklinować i olejować, czy wymienić jeśli zmiany będą jeszcze większe.

Ja mam u siebie chodnik w łazience, bo po domu chodzę boso lub w skarpetkach i chłodno mi w stopy latem jak nie mam włączonej podłogówki. Wygląda ok :D

Nie miej poczucia porażki, ani tym bardziej winy. Nasze pomysły czasem okazują się nietrafione, ale to tylko podłoga. Można ją naprawić :). Wcześniej lub później, ale na pewno można :yes: Nie ma sensu zamartwianie się :hug:

 

Strasznie jestem ciekawa Twojej szafki. Czy to któraś z linków?

Moje meble pachną bardzo różnie - mniej lub bardziej, ale każdy inaczej. Póki co odkładam pozbywanie się zapachów na później, bo mamy pilniejsze prace, jednak każdy sprawdzony sposób jest na wagę złota, dlatego...

 

Ave! czy byłoby dla Ciebie problemem przyklejenie Twoich sposobów do Doriko? :)

Wyjdę pewnie na ignorantkę - choć mam nadzieję, że moja sporadyczna ostatnio obecność na FM jest jakimś usprawiedliwieniem :rolleyes: - bo nie wiem gdzie szukać Mani.

 

Z szkodnikami na roślinkach nie pomogę, bo się nie znam kompletnie :(

 

Na szczęście przykrywać nie muszę bo uszkodzenia nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Bardziej od aktualnego wyglądu niepokoi mnie właśnie jej delikatność. Podłoga w łazience na którą trzeba dmuchać i chuchać to pomyłka. Dywanik jest przy wannie żeby czasem gołą mokra stopą mi dziecko nie stanęło. Osobiście to bym nawet przecierpiała ale wyklinania męża już nie bardzo. A że to mój wymysł to niestety mam ogromne poczucie winy :bash: o którym nie daje mi zapomnieć.

 

Szafka żadna z tych pokazywanych wcześniej, mi się podoba a czy wam się spodoba nie wiem. Jest prawie gotowa, ale jeszcze nie wiem czy ją pokażę, zobaczę czy efekt końcowy będzie zadowalający.

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?181294-Domek-z-dziecinstwa/page401

Mania to tytan pracy i pomysłów :lol2:

a sposoby na zapach

 

; mielona kawa w filiżance - wypróbowałam - u mnie skuteczne, podobno także soda działa, gotowane gorące mleko, kilkakrotny wsad ;) . Może jakieś gotowe pochłaniacze zapachów?

{Przeszlifowanie deseczek ze środka -chodzi o te wyjmowane - ale jak się da to i wnętrze - ja to robiłam swoją małą poręczną szlifierką - zdecydowanie skuteczne i ma się uczucie świeżości,

 

Mania cuda wyczynia, warto zajrzeć choć ostatnio u niej bardziej przyrodniczo niż wnętrzarsko.

 

Mam szafę, która kiedyś bardzo śmierdziała w środku, taką jakby stęchlizną starej szafy. Cuda wyprawiałam, myłam, wietrzyłam, saszetki, płyny a smrodek wracał. Aż się wkurzyłam i pomalowałam wnętrze oraz półki, od tego czasu mam spokój ;) Teraz szafę użytkuje mąż ;)

 

Też mi się wydaje że malowanie to najlepsze wyjście. Gorzej jak mebel jest już wyremontowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas komarów od groma szczególnie po tej ulewie co Gdańsk zalało. Przez kilka dni mieliśmy dom nad jeziorem. Do tego wszystkiego jeszcze sama się przyczyniłam bo ubijałam chwasty za pomocą czarnej folii budowlanej i zamiast ubić chwasty była wylęgarnią komarów :bash:

.

 

No pacz, a u mnie 1/3 ogrodu folią przykryta a komarów nic :no:

 

Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy podłogowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
No pacz, a u mnie 1/3 ogrodu folią przykryta a komarów nic :no:

 

Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy podłogowej.

 

Czyli ta plaga komarów to może jednak nie moja wina :p

 

A jak u ciebie działa ta folia? Chyba za szybko ściągnęłam bo prawie nic pod nią nie zginęło. Lepiej działała czarna mata ściółkująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak u ciebie działa ta folia? Chyba za szybko ściągnęłam bo prawie nic pod nią nie zginęło. Lepiej działała czarna mata ściółkująca.

 

Moja folia jeszcze leży, jeszcze nie zaglądałam.

Ale jak ściągam z warzywniaka po sezon ie agrowłóknine to ziemia jest czysta i do następnego roku nie ma chwastów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja folia jeszcze leży, jeszcze nie zaglądałam.

Ale jak ściągam z warzywniaka po sezon ie agrowłóknine to ziemia jest czysta i do następnego roku nie ma chwastów.

 

Wiosną położyłam taką matę ściółkującą w miejscu gdzie teraz rośnie werbena patagońska i zadziałała dość dobrze. Nie ubiło wszystkiego ale i tak było dużo mniej i łatwiej dzięki temu przekopać. W innym miejscu położyłam folię czarna budowlaną ale chwasty wyginęły tylko w tych miejscach gdzie folia była przyciśnięta. Może dlatego że słońca było tyle co na lekarstwo. Po zdjęciu foli mam wrażenie że chwasty ruszyły ze zdwojona mocą. Przed zimą muszę przekopać część a na reszcie wypróbuję inną metodę. Wyłożę grubą warstwą ściętej trawy, zobaczymy jak to sobie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...