Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały, ciasny, projekt własny, czyli dom wielkości mieszkania


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 110
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Byczek dzięki.

 

Jak już obiecałem, jakieś parę miesięcy temu, że zrobię to za tydzień :p wrzucam te foty które mam na kompie dostępne, rzeczy ulepionych

 

Krzesło na początek. Szlifowaliśmy, malowaliśmy, tapicerowaliśmy

 

984242_624667197660109_1191323755334863955_n.jpg

 

I jeszcze parę tablic, które to żona ma wytwarza w ilościach niezliczonych :p i z których część na pewno zawiśnie w domku:

 

10313688_622395391220623_5339975403507236270_n.jpg 10644671_622395387887290_7210478403145447317_n.jpg 10698424_621921067934722_8957425366112052262_n.jpg

 

I jeszcze jedna, tak świątecznie :)

 

122.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już obiecałem, jakieś parę miesięcy temu, że zrobię to za tydzień :p wrzucam te foty które mam na kompie dostępne, rzeczy ulepionych

To to jest prawdziwe???? Ale bomba, nie jest to mój styl (jeśli w ogóle mam jakiś), ale te dzieła robią wrażenie. Rewelacja! podziwiam talent, cierpliwość i wykonanie! Już chcę zobaczyć Wasze wnętrze, budujcie szybko!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i witam, oczywiście NK u siebie. Trochę krwi Ci napsułem w Twoim dzienniku, ale mam nadzieją że jakoś będę mógł pomóc poza tym. Rzeczywiście, bardzo w okolicach zamościa bo 5 km. W zasadzie chciałoby się bardziej uciec w las, wtedy byłoby dopiero pięknie przy porannej kawie, ale 15-20 km to niestety trochę zbyt daleko. Może kiedyś... Jeśli uda nam się bardziej uniezależnić od miasta. W końcu pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, trzeci dla siebie. Ten jest pierwszy więc wszystko przede mną :p Co do lessu, nie wiem, ja mam kamień :p Ale masz rację, okolice są bajeczne i powiem Ci, że bardzo Wam zazdroszczę, bo ja zawsze chciałem mieć winnicę, mieszkać wsród winorosli i obiecywałem sobie, że kiedyś sam będę taką miał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze tylko że pierwsze wino mam już za sobą :)

 

To to jest prawdziwe???? Ale bomba, nie jest to mój styl (jeśli w ogóle mam jakiś), ale te dzieła robią wrażenie. Rewelacja! podziwiam talent, cierpliwość i wykonanie!

 

Najprawdziwsze, ręcznie malowane. Zdolną żonę mam :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Witam . mam pytanie . Zamierzam zbudować dom około 60 m2 . Ile taki dom kosztuje z materiałami systemem gospodarczym . Ile muszę mieć na początek by zrobić stan surowy zamknięty. Proszę o odpowiedz . Jestem żółtodziobem w tych sprawach kazde uwagi opinie sa mile widziane.

Witam. Cóż. Jednoznacznie ciężko odpowiedzieć, bo wiele czynników na to ma wpływ. Przede wszystkim projekt, układ pomieszczeń, czy piętro - poddasze, czy parter, kominy, wentylacja, stolarka, fundament, media w działce, itd. Poza tym jesli w technologii szkieletowej, grubość ocieplenia, przekroje belek konstrukcyjnych. My projektując dom bralismy te wszystkie elementy pod uwagę, a z racji profesji żony mieliśmy trochę łatwiej. Przede wszystkim, projektowalismy tak aby zminimalizować odpady płyt, wiec rozmiar i trochę kształt domu podyktowany jest wymiarami płyt. Trzeba się nagłówkowac trochę i bardzo kombinować, ale sądzę, że budując samemu, dom o powierzchni 60 m2 w stanie surowym, choć to pojęcie przy szkieletowce nie do końca jest właściwe, można się zamknac w kwocie 25-40 tys. Zlecając komuś budowę, kwote dwukrotnie większą. A nie do końca właściwe dlatego ze aby ocieplić czy to strop czy ściany trzeba zamknąć w nich zrobiona instalacje elektryczna czy wod-kan. Ale tak jak wspomniałem, to zależy od bardzo wielu czynnikow i mógłbym napisać o tym referat na kilka stron na FM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 3 months później...
  • 5 months później...

Heh. Żeby nie było, że się nic nie dzieje... dzieje się. Właśnie z tego powodu baaaardzo zaniedbałem swój dziennik budowy. Jak już wspominałem, wszystko robimy sami i z racji tego nie mam zupełnie czasu na uzupełnianie dziennika o kolejne wpisy, ale opowiem o tym jak już będę ogarnięty na tyle, coby zasiąść sobie przy kominku wieczorkiem i wypić piwo, wino czy co ino. Na ten moment nie mogę sobie na to pozwolić. Wrzucam tymczasem parę fot na potwierdzenie że się dzieje.

received_10207584466797691[1].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 1 month później...

Generalnie koczujemy tam już od sierpnia zeszłego roku. Nie powiem że było lekko i przyjemnie, no przynajmniej nie zawsze. Mieszkaliśmy trochę jak "uchodźcy", bynajmniej tak to wyglądało. Wszystko idzie powoli bardzo, ale sami sobie zgotowaliśmy ten los, bo nie dość że wszystko sami, to wiadomo było że robić przy domu będziemy mogli tylko i wyłącznie po pracy czy w weekendy i to też nie zawsze. Teraz też nie jest jeszcze najlepiej, bo wszystkie rzeczy mamy w walizkach, torbach, kartonach bo co chwilę trzeba coś przestawić przynieść i tak już od dobrych paru miesięcy, a z racji metrażu naszej chałupki nie możemy sobie tak po prostu zwalić wszystkiego do jednego pomieszczenia i zapomnieć o nim na parę miesięcy, wykończyć go na koniec. Kuchnia to zlepek szafek byle było gdzie co upchać, za to mamy dwa piekarniki :p Jeden kupiony docelowo już do nowej kuchni, drugi to kuchenka wolnostojąca zakupiony jeszcze kiedyś gdzieś. Najbardziej szkoda mi naszego dziecka, które musi znosić nasz "projekt". Nie ma własnego kąta, bawi się między karton gipsem a walizkami, na płycie OSB na 1 m2. Ciągle ją musimy przestawiać, przenosić. Była tym już bardzo zmęczona. Na szczęście odkąd położyliśmy podłogę już chce z nami mieszkać :p

 

Najprzyjemniejsze chyba dla mnie momenty to były kąpiele pod gołym niebem :D

Zakupiliśmy sobie kastrę w casto taką 50/80 do mieszania zaprawy przy murowania szachtu. Ale zanim to murowanie nastąpiło postanowiliśmy ją wykorzystać do innych celów. I tak, jak już nastał mrok, a że lato było ciepławe delikatnie mówiąc, to pod gołą chmurką, przy akompaniamencie świerszczy, braliśmy sobie baaaaardzo przyjemne kąpiele, chyba najprzyjemniejsze w moim życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...