Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oczyszczalnia roślinna - ktoś uzytkuje na forum?


Kasia242

Recommended Posts

Witam

Kolega Beja napisał wszystko .Ja dodam tylko tyle ,że dobrze jest przewymiarować oczyszczalnie.Przyjmuje się ,że na jedną osobę potrzeba 5m 2 takiej oczyszczalni.Ponieważ zimą gorzej działa ,zalecają powiększyć do 7,5 m2 .Ja swoją mam bardzo przewymiarowaną przy 2 osobach to 40 m2. Ale my intensywnie korzystamy z wanny dlatego, tych ścieków mamy dużo więcej niż podają szacunki .

Jak gdzieś przeczytałem często ludzie chcą zaoszczędzić na budowie i robią te oczyszczalnie za płytkie. Ona musi mieć głębokość min 120 cm ,lub jak mieszka się w zimnych rejonach naszego kraju to jeszcze większą.Przy odpowiedniej głębokości nie spada temperatura tej oczyszczanej wody i bakterie dalej dobrze działają.

Żeby nie dostawał się kożuch i inne pływające nieczystości trzeba do tego zrobić z rur kanalizacyjnych odpowiedni układ. Narysuje jak będę w Polsce. Ten prosty patent był opisany na naszym forum w jakimś temacie o ściekach.Wygląda to tak .Na końcu rury odprowadzającej wodę z szamba do oczyszczalni jest trójnik .Rura jest podłączona w jego środku. W ten sposób woda jest brana z głębokości 20-25 cm do powierzchni ,a wystająca rura trójnika

zabezpiecza przed kożuchem i "łódeczkami"

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki Beja za wyjaśnienie niektórych kwestii. To, że sprzedawcy będa chcieli wcisnąć coś, co mają, to ja wiem, chciałem się dowiedzieć, czy jest choć krzty prawdy w tym, co ta Pani napisała ;) No i się dowiedziałem ;)

 

Jak gdzieś przeczytałem często ludzie chcą zaoszczędzić na budowie i robią te oczyszczalnie za płytkie. Ona musi mieć głębokość min 120 cm ,lub jak mieszka się w zimnych rejonach naszego kraju to jeszcze większą.Przy odpowiedniej głębokości nie spada temperatura tej oczyszczanej wody i bakterie dalej dobrze działają.
No właśnie, głebokość na pewno ma znaczenie. Być może nie podczas takich zim, jak dwie ostatnie, ale jednak. A gdy chcę zrobić taką oczyszczalnie w kopcu, tzn wyniesioną nat teren ziemi powiedzmy o 60-80 cm, to czy ta wyniesiona część nie jest bardziej narażona na mróz, niż jakby całość była w ziemi? Zakładam, że przy wyniesieniu wyżej całość będzie miała min 150 cm, więc będzie więcej, niż moja teoretyczna temperatura przemarzania gruntu...

 

 

A tak w ogóle jerzyka51, Ty z kims rozmawiałes przed wybudowaniem swojej oczyszczalni, z kimś, kto takie oczyszczalnie konstruuje, projektuje, czy wszystko sam z neta i innej literatury sie dowiedziałeś? Bo ja poszperałem troszkę i np od jednego gościa dostalem ofertę, że za 300 zeta zrobi projekt do starostwa, a za 200 pomoze tel. w dniu roboty itp, normalnie bierze 2000 koła za budowę. Inny zaś (a to już duża firma jest) wyliczył projekt na 1363 zł plus koniecznie jakiś preparat za 520 na wierzch oczyszczalni (oczywiście preparat ma tylko ta firma) no ale całośc na 5-letniej gwarancji itp. A ja wolałbym sam, ale diabeł tkwi w szczegółach - nie chciałbym się przebudzić kiedyś z ręką w nocniku - i to dosłownie...

 

 

PS. Nie zapomnij o tym rysunku :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pracuje daleko od domu i wieczory poświęcam na naukę .Doszkalałem się z budowy szamba,studni głębinowych i urządzeń do uzdatniana wody i z budowy domu.i innych dziedzin. Swoją oczyszczalnie zaprojektowałem sam ,praktycznie sam zrobiłem /doły wykopała koparka. / .To wszystko wyczytałem w internecie. Ja również pisałem do firmy by mi zaprojektowała tą oczyszczalnie ,ale oni mi nawet nie odpowiedzieli,Wkurzyłem się i zrobiłem to sam .To jest proste jak "budowa cepa''. Nie ma się czego bać.Trzeba wykopać dziurę w ziemi ,Jak jest glina to nawet folia jest niepotrzebna.Jak nie ma ,to kupuje się dobrą folię ,ja kupiłem taką niebieską jak na oczka p.Pod folie i na fole geowłóknina ,.Trzeba dobrze uszczelnić miejsca przejścia rur przez folie .Zasypać żwirem bez glin i posadzić rośliny ,ja mam trzcinę.Ja mam taką oczyszczalnie ,działa nie mam z nią żadnych problemów ,nie ma znaczenia czy jesteśmy w domu czy nas nie ma ,czy są goście ,czy nie .Ona działa i będzie działała coraz lepiej jak trzcina będzie się rozrastała. Ja mam przepompownie i musiałem trochę pomyśleć nad rozprowadzeniem wody i ilością podawaną przez pompę by mi nie wymywała piachu.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Te zdjęcia pokazują żle zaprojektowaną i wykonaną oczyszczalnie. Skąd ta woda na wierzchu.Oczyszczalnia jak pisałem wcześniej musi być głęboka na mim 120 cm, by nigdy woda w niej nie zamarzła Poziom wody zimą ustala się ok 80 cm od powierzchni. W jednym z polskich naukowych opracowań na temat tych oczyszczalni ,podaje się podstawowy błąd ich wykonania, to właśnie ich głębokość. Przy odpowiednio głębokiej woda nigdy w nich nie zamarznie a temperatura tam panująca pozwoli na jej pracę.I takich dobrze wykonanych oczyszczalni w Polsce jest wiele ,działają po kilka ,kilkanaście lat i nic się tam nie dzieje.Za robienie oczyszczalni zabrali się niedouczeni wykonawcy i stąd kiepskie wyniki.

Z opracowań naukowych wynika również że korzystnie jest ścinać trzcinę na zimę. Tą ścięta trzcina można pokryć póżniej powierzchnie oczyszczalni ,będzie to dobra izolacja.

Miłego wieczoru J.Korona

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Te zdjęcia oczyszczalni zimą, to nie są przypadkiem zdjęcia pól zalewowych, o których kiedyś czytałem.Wylewa się tam wodę z oczyszczalni mechanicznych aby roślinność bagienna ją doczyszczała.Tam są kilkuhektarowe pola ,które z oczyszczalnią przydomową nie mają nic wspólnego.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Te zdjęcia pokazują żle zaprojektowaną i wykonaną oczyszczalnie. Skąd ta woda na wierzchu.Oczyszczalnia jak pisałem wcześniej musi być głęboka na mim 120 cm, by nigdy woda w niej nie zamarzła Poziom wody zimą ustala się ok 80 cm od powierzchni. W jednym z polskich naukowych opracowań na temat tych oczyszczalni ,podaje się podstawowy błąd ich wykonania, to właśnie ich głębokość. Przy odpowiednio głębokiej woda nigdy w nich nie zamarznie a temperatura tam panująca pozwoli na jej pracę.I takich dobrze wykonanych oczyszczalni w Polsce jest wiele ,działają po kilka ,kilkanaście lat i nic się tam nie dzieje.Za robienie oczyszczalni zabrali się niedouczeni wykonawcy i stąd kiepskie wyniki.

Z opracowań naukowych wynika również że korzystnie jest ścinać trzcinę na zimę. Tą ścięta trzcina można pokryć póżniej powierzchnie oczyszczalni ,będzie to dobra izolacja.

Miłego wieczoru J.Korona

 

Klika razy robiliśmy badania takich oczyszczalni (na zlecenie dużej firmy, które posiada takie oczyszczalnie) problemy z jakością ścieków pojawiały się już po 3 latach funkcjonowania. Parametry ścieków na wyjściu były nawet większe niż na wejściu ale nie jesteśmy specjalistami w tego typie oczyszczalni (wybudowaliśmy tylko kilka sztuk i wygląda to dobrze ale nie były badane) i nie jesteśmy w stanie podać pełnej diagnozy zaistniałej sytuacji. Próby wyjaśniania przez specjalistów wskazywały na powstawanie sapropelu i ewentualnego dodatkowego gnicia lub nawet zagnicia podłoża.

Przedstawiciele firm zachodnich mówili że ta technologia się tam nie sprawdziła i była konieczność szybkiej wymiany złoża.

Prześlij proszę zdjęcia swojej oczyszczalni gdyż my unikamy tego typu oczyszczalni (przez zaistniałe problemy rozwiązań technologicznych) a jest szkoda bo oprócz walorów technicznych uzyskujemy walory estetyczne.

Ciekaw jestem jak wygląda skuteczność oczyszczania zimą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zdjęcia mojej oczyszczalni są w linku wyżej .Będę w domu to pokaże nowe. Moja oczyszczalnia pracuje już trzeci rok .Za oczyszczalnią mam oczko o powierzchni ok 30 m2 i głębokości do 1,8 m. Pływają tam ryby.W tamtym roku padły wszystkie zaraz po tarle / karpie i orfy/ .Objawy wskazywały na nieuleczalną chorobę , może coś przyniosłem z nowymi roślinami .Karpie pływały u mnie ponad 3 miesiące i przystąpiły do tarła i w ciągu kilku dni padły.Wymieniłem wodę i odkaziłem nadmanganianem.Kupiłem też filtr z lampą UV .Po ok 2 miesiącach kupiłem małe orfy na próbę .Okazało się ,że że pływają i wyglądają na zdrowe.Te wszystkie zabiegi chyba przeżyła ikra ,bo mam w tej chwili kilkadziesiąt , może więcej małych 2 cm rybek Nie wiem co to jest bo wśród nich jest kilka z mieszańców czerwony z czarnym. Mam mały problem w tej chwili z glonami bo jeszcze rośliny dobrze nie wystartowały i ciągle jest ich mało w oczku.

Mierzę pH wody i mam ją lekko zasadową.

Ja dodatkowo do pierwszego zbiornika / szamba/ dodaje co jakiś czas bakterii ,a wodę szarą dodatkowo w przepompowni napowietrzam pompką / chodzi 15 min na godzinę/ .Taka woda jak dostanie się do oczyszczalni to niesie z sobą dużo bakterii beztlenowych i tlenowych co ułatwia prace samej oczyszczali wzbogacając ją w nowe żywe pokolenie bakterii / tak mi się zdaje /.

Dodatkowo całość ładnie wygląda ,nie ma żadnych zewnętrznych oznak ,że to oczyszczalnia ścieków nic nie śmierdzi ,piasek na wierzchu jest suchy.Ja lubię jak mam tylko trochę czasu, szczególnie gdy świeci słońce posiedzieć nad tym oczkiem i cieszyć się z igraszek ryb ,bo wtedy wypływają na mieliznę.

Relaksuje się tym widokiem.

Przed przystąpieniem do budowy swojej oczyszczalni dużo czytałem i wiem ,że takich dobrze zaprojektowanych i wykonanych oczyszczalni w Polsce pracuje bardzo dużo.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zdjęcia mojej oczyszczalni są w linku wyżej .Będę w domu to pokaże nowe. Moja oczyszczalnia pracuje już trzeci rok .Za oczyszczalnią mam oczko o powierzchni ok 30 m2 i głębokości do 1,8 m. Pływają tam ryby.W tamtym roku padły wszystkie zaraz po tarle / karpie i orfy/ .Objawy wskazywały na nieuleczalną chorobę , może coś przyniosłem z nowymi roślinami .Karpie pływały u mnie ponad 3 miesiące i przystąpiły do tarła i w ciągu kilku dni padły.Wymieniłem wodę i odkaziłem nadmanganianem.Kupiłem też filtr z lampą UV .Po ok 2 miesiącach kupiłem małe orfy na próbę .Okazało się ,że że pływają i wyglądają na zdrowe.Te wszystkie zabiegi chyba przeżyła ikra ,bo mam w tej chwili kilkadziesiąt , może więcej małych 2 cm rybek Nie wiem co to jest bo wśród nich jest kilka z mieszańców czerwony z czarnym. Mam mały problem w tej chwili z glonami bo jeszcze rośliny dobrze nie wystartowały i ciągle jest ich mało w oczku.

Mierzę pH wody i mam ją lekko zasadową.

Ja dodatkowo do pierwszego zbiornika / szamba/ dodaje co jakiś czas bakterii ,a wodę szarą dodatkowo w przepompowni napowietrzam pompką / chodzi 15 min na godzinę/ .Taka woda jak dostanie się do oczyszczalni to niesie z sobą dużo bakterii beztlenowych i tlenowych co ułatwia prace samej oczyszczali wzbogacając ją w nowe żywe pokolenie bakterii / tak mi się zdaje /.

Dodatkowo całość ładnie wygląda ,nie ma żadnych zewnętrznych oznak ,że to oczyszczalnia ścieków nic nie śmierdzi ,piasek na wierzchu jest suchy.Ja lubię jak mam tylko trochę czasu, szczególnie gdy świeci słońce posiedzieć nad tym oczkiem i cieszyć się z igraszek ryb ,bo wtedy wypływają na mieliznę.

Relaksuje się tym widokiem.

Przed przystąpieniem do budowy swojej oczyszczalni dużo czytałem i wiem ,że takich dobrze zaprojektowanych i wykonanych oczyszczalni w Polsce pracuje bardzo dużo.

Miłego wieczoru J.Korona

 

Problem z rybami to może być efekt braku pełnej pracy oczyszczalni gdyż oczyszczalnie roślinne pełną aktywność uzyskują po około 3 latach pracy. Chodzi tu przede wszystkim o rozrost korzeni. Brak dostatecznego czyszczenia ścieków skutkuje małą ilością tlenu w oczku gdyż potrzebują go do rozwoju bakterie tlenowe. Napowietrzanie "szarej wody" na pewno wspomaga proces.

Z naszych danych oczyszczalnie trzcinowe zaczynały mieć problemu już po 4-5 latach użytkowania. Początkowo nieprzyjemne zapachy a potem zamulenie drenażu i koniec.

Ciekaw jestem jak z zapachami?

Czy na oczku pojawia się rzęsa wodna? My w ten sposób określaliśmy jakość wody z oczyszczalni biologicznych. Jak oczko byłe całe pokryte to było OK jak się natomiast cofała oznaczało to jakieś problemy z biologią w oczyszczalni.

Ważne aby używać dobrych bakterii do oczyszczalni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam po raz kolejny, że nie jestem entuzjastą takich oczyszczalni. Przede wszystkim dlatego, że podobnie jak przy drenażowych, jakość ich działania zależy od poprawności wykonania. Może nawet w jeszcze większym stopniu.

 

Ale z drugiej strony uważam, że jerzyka51 zrobił kapitalną robotę i jego świetne relacje poparte zdjęciami zasługują na medal.

jerzyka - kibicuję ci! :wave:

 

Klika razy robiliśmy badania takich oczyszczalni (na zlecenie dużej firmy, które posiada takie oczyszczalnie) problemy z jakością ścieków pojawiały się już po 3 latach funkcjonowania.

Problem z rybami to może być efekt braku pełnej pracy oczyszczalni gdyż oczyszczalnie roślinne pełną aktywność uzyskują po około 3 latach pracy.

 

Wynikałoby z tego, że jak tylko oczyszczalnie rozwiną w pełni systemy korzeniowe, to zaczynają się z nimi problemy. Nie bardzo mi to pasuje...

 

Czy na oczku pojawia się rzęsa wodna? My w ten sposób określaliśmy jakość wody z oczyszczalni biologicznych. Jak oczko byłe całe pokryte to było OK jak się natomiast cofała oznaczało to jakieś problemy z biologią w oczyszczalni.

Może stąd się biorą wasze problemy, że w odwrotny sposób odczytujecie wzrost i zanikanie rzęsy. To nie jest roślina, która ginie w zanieczyszczonej wodzie. Wręcz przeciwnie - jest (była) wykorzystywana do jej oczyszczania, na przykład w oczyszczalniach ścieków typu "Lemna". Poza tym wykorzystuje się ją jako naturalny wskaźnik zawartości metali ciężkich, które kumuluje.

 

Ważne aby używać dobrych bakterii do oczyszczalni.

Do oczyszczalni korzeniowej? Jak ich używać?

Przecież taka oczyszczalnia bazuje na bakteriach symbiotycznych żyjących w bezpośredniej bliskości korzeni roślin. Jak można je dodawać?

Nie kwestionuję tego zalecenia, tylko zaskoczyłeś mnie. Proszę - rozwiń temat.

 

Prześlij proszę zdjęcia swojej oczyszczalni gdyż my unikamy tego typu oczyszczalni

Zerknij na ten wątek od początku - jest sporo zdjęć zrobionych przez jerzyka51.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klika razy robiliśmy badania takich oczyszczalni (na zlecenie dużej firmy, które posiada takie oczyszczalnie) problemy z jakością ścieków pojawiały się już po 3 latach funkcjonowania.

.

Po wyjaśnieniach jerzyka piszesz;

 

Problem z rybami to może być efekt braku pełnej pracy oczyszczalni gdyż oczyszczalnie roślinne pełną aktywność uzyskują po około 3 latach pracy. Chodzi tu przede wszystkim o rozrost korzeni. Brak dostatecznego czyszczenia ścieków skutkuje małą ilością tlenu w oczku gdyż potrzebują go do rozwoju bakterie tlenowe. Napowietrzanie "szarej wody" na pewno wspomaga proces.

Z naszych danych oczyszczalnie trzcinowe zaczynały mieć problemu już po 4-5 latach użytkowania.

.

No i wychodzi na "pseudotechniczny" bełkot bo albo robicie badania i macie w Waszej bazie danych takie wiadomości albo nie robicie żadnych badań i w związku z tym , żadnych danych. A zdjęcie od jerzyka to po to by kopiować takie oczyszczalnie i sprzedawać za dużą kase?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wychodzi na "pseudotechniczny" bełkot bo albo robicie badania i macie w Waszej bazie danych takie wiadomości albo nie robicie żadnych badań i w związku z tym , żadnych danych. A zdjęcie od jerzyka to po to by kopiować takie oczyszczalnie i sprzedawać za dużą kase?

Pozdrawiam

Bardzo nam się podoba praca jerzyka i trzymamy kciuki za dalsze postępy (sami jesteśmy pasjonatami i doceniamy innych fachowców dziękujemy za wiedzę Beja - masz rację co do rzęsy ale problem jest bardziej skomplikowany). Chęć dzielenia się wiedzą z innymi był spontaniczny. Mamy ogrom zdjęć takich oczyszczalni nie tylko z Polski i nie potrzebujemy innych a tym bardziej szanujemy prawa autorskie. Na oczyszczalniach o dużych wydajnościach dla firm problem pojawiał się szybko z wydajnością i jakością już po 3 latach natomiast przy małych po ok. 4-5. Mamy pełne raporty z takich oczyszczalni badania parametrów na wejściu i wyjściu. Oczyszczalnie roślinne nam się bardzo podobają i chcielibyśmy aby więcej takich powstawało (chociażby ze względu na walory estetyczne). My takimi się już nie zajmujemy i dlatego wiedza jest ograniczona. Budujemy zwykłe i pełno biologiczne ale jest to tylko wynik zapotrzebowania rynku. Klienci oczekują natychmiast gotowych rozwiązań (tak jak pacjent u lekarza natychmiastowego działania) a tego typu są idealne dla twórczości własnej.

 

Nie znoszę jak ktoś próbuje oskarżać innych przez pryzmat własnej ułomności. Zastanów się zanim kogoś ponownie oplujesz (zagranie poniżej pasa).

I tym samym chęć wspierania użytkowników zdechła. Już nam się po prostu nie chce. Pozdrawiam

Edytowane przez alfa-tech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzisz w przeciwieństwie do ciebie jak się na czymś nie znam to wiem, że się nie znam i nie udaję mądrali ,który się zna.

Jeżeli twierdzisz, że macie dużo danych to je przedstaw jak zmniejsza się jakość oczyszczania z upływem lat. Czytałem, że pierwsze takie (żwirowo-korzeniowe) oczyszczalnie powstały w Polsce w latach 80 i mają się bardzo dobrze do dnia dzisiejszego. Zatem nie bardzo dowierzam Tobie/Wam i waszym badaniom na temat spadku jakości z upływem lat. Z tego co się orientuję to może być tak jak pisze jerzyka51, że owe były po prostu źle wykonane ,źle zaplanowane. A już zupełnie nie potrafię pojąć tego jak taka oczyszczalnia traci na wydajności w chwili kiedy korzenie trzcin (i/lub innych roślin) są w pełni wytworzone i gotowe do działania. Jakoś wszystko co do tej pory czytałem ni jak ma się do Twoich/Waszych badań.

Swoją drogą używaj lepiej liczby pojedynczej i pisz w swoim imieniu choć reprezentujesz firmę bo wcale nie jestem pewny czy szef byłby z Ciebie dumny.

Postaraj się przedstawiać sytuację dotyczącą rynku oczyszczalni w miarę obiektywnie pomimo tego, że jesteś sprzedawcą/producentem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Co do moich ryb to nie była to wina wody,jej jakości one tam pływały od wiosny i nawet przystąpiły do tarła a padły w ciągu chyba 3 dni .Jakość wody nie zmieniłaby się drastycznie w takim czasie. Teraz jak pisałem od lata pływają orfy i mają się dobrze oraz kilkadziesiąt ,kilkaset szt małego narybku ,do końca nie wiem jakich ryb .Może ikra karpi przeżyła.

Przed budową oczyszczalni poświęciłem kilka miesięcy wolnego czasu na zapoznanie się z pracą różnych oczyszczalni .Ze względu na zalety oczyszczalni korzeniowej ją wybrałem .Czytałem o dobrze zrobionych oczyszczalniach pracujących po kilkadziesiąt lat i to w Polsce. Jak czytałem taka oczyszczalnia bez problemu powinna pracować nie 3-4 lata a 50 .Czytałem również o błędach przy ich projektowaniu i wykonaniu ,które póżniej mszczą się wadliwym ich działaniem .

Wodę z oczyszczalni można wykorzystywać od wiosny do jesieni do podlewania ,szkoda jej ,przecież już za nią zapłaciliśmy.W pozostałych okresach można ją odprowadzać do kanałów ,rzeki.

Ja wahałem się między biologiczną a korzeniową.Głównym argumentem za korzeniową było to ,że po uruchomieniu ,posadzeniu roślin nie wymaga pracy i praktycznie dodatkowych kosztów.Biologiczna dla mnie jest nieodpowiednia, głównie dlatego ,że wymaga stałego dostarczania ścieków i to praktycznie w określonych ilościach. Przerwa w jej pracy powoduje ,że zamiast oczyszczalni mamy szambo i wszystko trzeba czyścić .Tak wyczytałem dlatego mam korzeniową i sobie ją chwalę. Ona ma jeszcze inne zalety ,można ja zrobić samemu ,nie jest to wtedy duży wydatek ani problem w wykonaniu. My korzystamy z kąpieli w wannie i mamy okresowo tych ścieków bardzo dużo ,ja pracuję daleko więc innym razem bardzo mało.Biologiczna musiała by być bardzo duża /koszty/ i nie wiem czy by działała dobrze przy takiej różnicy ilości wody .Po lekturze śmiem wątpić.

Wieczorem postaram się dodać nowe zdjęcia oczyszczalni.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jak obiecałem zamieszczam zdjęcia mojej oczyszczalni .Pierwsze jest z przed tygodnia.Na zdjęciach widać niewielką odległość oczyszczalni od niedawno wykopanego stawu. Błędy w wykonaniu oczyszczalni skutkowałyby zanieczyszczaniem wody w stawie.Dużo włożyłem w to pieniędzy i swojego czasu by mieć wszystko w porządku.Te góry piachu już niedługo znikną ,pójdzie on na zasypanie dziur po rozbieranych starych budynkach .Na tym placu ma być staw z plaża ,

małe wzniesienie z altaną oczko wodne do czyszczenia wody ze stawu i,mały strumyk i trochę zieleni.IMG_20150429_145159028 (2).jpgIMG_20150508_084021039 (2).jpgIMG_20150508_084213559 (2).jpg

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
  • 2 weeks później...

Witam

Nie wiem dlaczego tak niewielu interesuje się budowa takich oczyszczalni.Myślę ,że to wina firm wykonujących oczyszczalnie biologiczne.Nie są zainteresowane budowa takich oczyszczalni korzeniowych ,bo na tym nie da się dużo zarobić .A tak moja oczyszczalnia wyglądała latemIMG_20150711_183634387.jpg IMG_20150712_110527883 (2).jpg To pierwsze zdjęcie to widok od strony domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie wiem dlaczego tak niewielu interesuje się budowa takich oczyszczalni.

 

Bo mają podobne zalety co oczyszczalnie drenażowe, tylko trochę więcej wad. Na przykład ich działanie zależy nie tylko od poprawnego wykonania, ale także od pogody i wieku oczyszczalni.

 

Niestety, ceny ziemi rosną, a w związku z tym powierzchnie działek budowlanych maleją. Nie każdy chce, żeby trzcinowy zagajnik zdominował mu krajobraz w ogródku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mają podobne zalety co oczyszczalnie drenażowe, tylko trochę więcej wad. Na przykład ich działanie zależy nie tylko od poprawnego wykonania, ale także od pogody i wieku oczyszczalni.

 

Niestety, ceny ziemi rosną, a w związku z tym powierzchnie działek budowlanych maleją. Nie każdy chce, żeby trzcinowy zagajnik zdominował mu krajobraz w ogródku.

 

Możnaby prosić o napisanie o wadach tego rozwiązania (innych niż zajmowana powierzchnia).

 

Ja rozważam też budowę takiej oczyszczalni podczas następnej wiosny. Co do problemów z powierzchnią w moim przypadku myślę, że wygospodaruję pasek 4 x 6 na filtr i kawałek studnię chłonną lub jakiś stawik. A działka ma tylko 1400m. Całość planuję odgrodzić od ogródka paskiem z wierzby chińskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możnaby prosić o napisanie o wadach tego rozwiązania (innych niż zajmowana powierzchnia).

 

Hmm... Lista wad zależy w tym przypadku trochę od tego, kto pisze i od tego, kto czyta :p

Bo czy obecność tego "poletka" na małej działce to zaleta czy wada? Dla jednego tak, a dla drugiego inaczej.

 

Jeśli chodzi o drenażówki, to jedna od drugiej prawie się nie różni. Mniej więcej wszystkim wiadomo, ile powinno być drenażu, jaki osadnik, jaki i ile żwiru. W przypadku oczyszczalni roślinnych różnorodność projektów jest dużo większa, a ich powtarzalność niepewna. Chodzi mi o to, że nawet pozytywne referencje jakiejś firmy nie dają 100% gwarancji sukcesu, przynajmniej nie od początku. Czasami taka oczyszczalnia wymaga wykonania poprawek i jest bardzo dobrze, jeżeli wykonawca jest tego świadomy i nie unika ich wykonania. Podobnie użytkownik: nie powinien się spodziewać, że przyjedzie ekipa, zrobi oczyszczalnię i już! To jest długi proces i trzeba go obserwować, a w razie potrzeby reagować.

Oczyszczalnia korzeniowa wpracowuje się miesiącami, a nawet latami. Poza tym z oczywistych względów ma niższą wydajność zimą (o ile niższą - różne źródła różnie podają, ale powiedzmy że kilkadziesiąt procent). Z tych dwóch względów należy uwzględnić odpowiednie przewymiarowanie i nie jest obojętne, w jakim miesiącu się ją wykonuje. Może nas także zaskoczyć swoją reakcją na zdarzenia pogodowe typu długotrwałe susza (zasolenie) lub deszcz (zagnicie).

 

W zależności od środowiska, jakie się tam wytworzy, zamieszkają je różne zwierzęta: ważki, motyle i ptaki :) ale również komary, myszy czy co tam się znajdzie :(

 

O.k. nie jest bezobsługowa, jak to czasami by się wydawało. Trzeba regulować przyrost biomasy. Oczywiście, nie co tydzień, ale raz-dwa razy na rok trzeba wypielęgnować poletko.

 

Odradzam także zakładanie oczka wodnego, do którego spływają oczyszczone ścieki. No chyba że o.k. jest naprawdę duża.

 

Dla równowagi może jakieś zalety.

Zakładam, że o.k. jest dobrze zaprojektowana i solidnie wykonana - jest to jeden z lepszych przykładów zaprzęgnięcia do naszych potrzeb naturalnych zjawisk zachodzących w przyrodzie, bez prądu, hałasu i produkcji CO2. Amatorom ponadto cieszy oczy, zwłaszcza że można sobie poeksperymentować z sadzeniem niektórych roślin ozdobnych. Dzięki tym naturalnym procesom, które są dalej posunięte niż w przeciętnej BOŚ, żywotność takiego poletka jest o wiele dłuższa niż drenażu w drenażówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...