Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oczyszczalnia roślinna - ktoś uzytkuje na forum?


Kasia242

Recommended Posts

Witam

Piszę po raz kolejny ,dobrze zaprojektowana oczyszczalnia korzeniowa działa dobrze ,bez względu na pogodę. co ma susza do oczyszczalni ,Tam spływa szara woda ,która dostarcza pożywienie i wodę dla roślin tam rosnących . One nie czerpią wody z deszczu .Nie musi być to wcale trzcina można posadzić inne rośliny bagienne ,które np. kolorowo kwitną To ,że sprawność tych oczyszczalni jest mniejsza zima ok 25%to fakt ,dlatego min ,o te 25 % musi być większa.To uwzględnia się w czasie projektowania..Pierwszy raz słyszę aby trzcinie szkodził nadmiar wody. Ona obrasta brzegi , jak i toń stawu do pewnej głębokości. Jeszcze nie widziałem trzciny której by zaszkodziła woda,może powódż ?

Straszenie ludzi komarami też nie jest na miejscu.Nie każdy za poletkiem trzciny,czy innych roślin ma oczko .Ale oczko nie jest miejscem ,gdzie rozmnażały by się komary. Wystarczy mieć tam kilka np karasi ,by larwy komarów znikały w ich żołądkach. Z tego względu można napisać ,że takie oczko przyczynia się do tępienia tych owadów.Wydaje mi się ,że odkąd mam staw i oczyszczalnie ilość komarów się zmniejszyła. ,tam składają swoje jaja a ryby robią z tym porządek. A co myszy miały by robić w oczyszczalni korzeniowej.To żwir ,gdzie tylko niewielka warstwa jest w miarę sucha ,niżej jest mokro. One lubią suchy teren i co miały by tam jeść ?.

Przy projektowaniu oczyszczalni nie ma .żadnej wiedzy tajemnej .Musi być minimum 7-8 m2 powierzchni na jeną osobę .Musi być odpowiednio głęboka ,by swobodnie działała zimą musi być odpowiedni żwi ,lub odpowiednio przygotowana ziemia.Oczywiście powinna być szczelna ,by nie zatruwać sobie działki.Fakt ,w pierwszym roku działa nie na sto % ,ale przewymiarowanie jej ,rozwiązuje ten problem.

Praca przy oczyszczalni sprowadza się w pierwszym roku do kilkukrotnego usunięcia chwastów rosnących w młodej trzcinie.Teraz trzcina głuszy wszystko ,jak coś tam małego urośnie ,to w niczym nie zakłóca pracy oczyszczalni.Zimą trzeba trzcinę skosić, według badań ,które czytałem, w następnym roku ,trzcina pracuje o kilka % wydajniej.

Dobrze zaprojektowane i wykonane takie oczyszczalnie przydomowe ,przy szkołach ,ośrodkach wczasowych działają w całym świecie od kilkudziesięciu lat i nie ma z nimi problemów.

Problemy maja niedouczeni wykonawcy ,którzy trochę o tych oczyszczalniach tyko słyszeli . Jak napisałem do starostwa zgłoszenie na jej wykonanie ,to pytali się co to jest za stwór. Musiałem wydrukować kilka stron z internetu na ten temat.Ja poświęciłem na to dużo wolnego czasu ,by dokładnie zapoznać się z ich działaniem ,Czytałem wiele naukowych opracowań ,w tym i polskich na ten temat.Wyciągałem wnioski z błędów ,które popełnili wykonawcy ,lub "fachowcy".

Trzeba jeszcze pamiętać o roli rekreacyjnej takiej oczyszczalni .Ja często ,nawet teraz ,jak chcę trochę odpocząć ,czy posiedzieć w spokoju ,biorę piwko i idę nad tą sadzawkę ,mimo że mam już duży staw. Widzę pływające ryby ,kwitnące lilie wodne i inne rośliny ,czysta woda ,to wszystko uspakaja mnie.i nie tylko mnie ,ale i moich znajomych ,którzy "wpadają " by sobie posiedzieć na tym bajorkiem.

Największym problemem w tym roku ,była czapla ,która wpadała wieczorami na kolacje z moich ryb.

Co bym zmienił . Zlikwidowałbym przepompownie i zrobił teraz sambo wyżej oczyszczalni, by nie korzystać z pompy i tak to planuje zrobić w niedalekiej przyszłości.Gdy robiłem swoją oczyszczalnie wykorzystałem stare dobre szambo ,które znajduje się niżej niż oczyszczalnia. Wtedy tak musiałem zrobić. Teraz buduje nowy dom i działka będzie trochę inaczej zagospodarowana i myślę ,że wygospodaruje miejsce na nowe szambo ,wyżej ,przed oczyszczalnią. Oszczędzę na prądzie do pompy ,a jednocześnie obawiam się ,że jedynym miejscem jakiś problemów w działaniu tego całego układu może być właśnie przepompownia../zawory zwrotne ,pompa ,sterowanie/

Miłego wieczoru J.KoronaIMG_20150711_060125309[1].jpg a to zdjęcie tych niechcianych gości nad stawem,/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

@jerzyka51

Nie bierz do siebie tego, co pisałem powyżej. Nie twierdzę, że twoja oczyszczalnia jest zła, a nawet wręcz przeciwnie, stawiałbym ją jako przykład, jak należy podchodzić do tematu. Nasza wymiana zdań wygląda tak, że ja mówię, co ogólnie jest (lub może być) minusem w oczyszczalniach korzeniowych, a ty odpowiadasz "ale przecież u mnie jest dobrze".

Przede wszystkim zgadzamy się w tym, że o.k. musi być szczególnie dobrze zaprojektowana i wykonana.

 

. co ma susza do oczyszczalni

Ciekaw jestem, jak wyglądają te oczyszczalnie korzeniowe, które są, tak jak twoja, odizolowane od gruntu rodzimego i pozostały bez żadnego dopływu przez sierpień tego roku. Nie tylko cierpią wtedy rośliny wodolubne, ale także zachodzą zmiany w warstwie gruntowej, która wysycha i mikroorganizmy zdychają. Przypominam, że w czasie gorących dni ogromna ilość wody jest transpirowana przez rośliny. Jeżeli jest jakiś dopływ ścieków, ale np. niewystarczający do zasilenia całego poletka, to zaczynają się odkładać depozyty zatykające pory w gruncie.

 

Pierwszy raz słyszę aby trzcinie szkodził nadmiar wody.

 

Tu nie chodzi o trzcinę. To nie trzcina oczyszcza ścieki! W czasie obfitego deszczu może dochodzić do spływu powierzchniowego i wówczas do wody deszczowej dostają się tylko częściowo oczyszczone ścieki.

 

Nie musi być to wcale trzcina można posadzić inne rośliny bagienne ,które np. kolorowo kwitną

 

Pewnie że można, ale trzeba pamiętać, że nie wszystkie gatunki roślin bagiennych działają tak samo. We wszystkich korzenie zanurzone w wodzie otrzymują tlen doprowadzony z wyższych partii, ale tylko niektóre mają taką właściwość, że ten tlen przedostaje się także do gruntu wokół korzeni, a to jest niezbędne w o.k.

 

To ,że sprawność tych oczyszczalni jest mniejsza zima ok 25%to fakt ,dlatego min ,o te 25 % musi być większa.To uwzględnia się w czasie projektowania.

 

Rzeczywiście, entuzjaści mówią o różnicy lato-zima rzędu 20%, ale sceptycy czy raczej przeciwnicy - o 70%. Specjalnie nie pisałem liczb, bo nie wiem, jak jest naprawdę. Myślę, że podobnie jak z obliczeniami deszczu - zależy jaką zimę się przyjmie do kalkulacji.

 

Największym problemem w tym roku ,była czapla ,która wpadała wieczorami na kolacje z moich ryb.

[ATTACH=CONFIG]340153[/ATTACH] a to zdjęcie tych niechcianych gości nad stawem,/

 

Coś niewyrośnięta ta czapla :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkuję taką oczyszczalnię 4 lata. Wykonana zgodnie z projektem i przy spadku terenu to po prostu samograj.

Co do działania w suszy nie ma problemu, przecież to natura jest pożywienie to się rozmnażamy niema to wegetujemy. Jeśli jest trzcina to inne rośliny rosną tylko na początku później nie mają szans na przeżycie. Trzcina ma za zadanie transpirować wodę do atmosfery a jej korzenie dostarczają tlen do wnętrza filtra. Podczas tegorocznej suszy i po 2 tygodniowej nieobecności nie zauważyłem by coś się z nią stało, przynajmniej po roślinach nic nie było widać. Zimą gdy trzcina była jeszcze mała w mrozy poniżej -10 nakrywałem filtr skoszona wysuszoną trawa oraz odpływ do rowu nakrywając go paletą i również tą suchą trawą. Ponad 2 metrowa kępa trzciny robi wrażenie, pozytywne oczywiście. Wydaje mi się że działa poprawnie, woda przelewająca się z filtra jest bezbarwna bez wyczuwalnego zapachu. Piją ją zwierzęta - psy koty, czasami sarny. Latem praktycznie wszystko jest wyparowywane przez filtr a średnia ilość ścieków to ok.500l/dzień. Zamieszkują ją różne zwierzęta, latem zauważyłem zaskrońca co było wytłumaczeniem dlaczego w tym roku widziałem mało żab, czy nornic. Osadnik mam dwukomorowy opróżniany raz w roku. Po zabiegach antybakteryjnych w domu (np. domestos) wsypuję dawkę świeżych bakterii. Wszystkie materiały użyte są z atestami i zgłoszona jest w starostwie więc budowa jest legalna i nie będę musiał się podłączać do kanalizacji jak kiedyś będzie. Jedyną wtopę jaką miałem to że zamiast trzciny przywlokłem jakąś trawę trzcinowatą i zorientowałem się dopiero jak zakwitła. Posadziłem również tatarak i bodajże sitowie leśne ale wątpię czy przetrwają.W rowie gdzie przelewa się nadmiar rośnie pałka, kosaciec, jakieś kaczeńce wierzba i inne rośliny które przyniosłem z pobliskich mokradeł lub się same wysiały. Najlepsze rezultaty daje podobno manna mielec ale w mojej okolicy jej niema. Nie należy w filtrze sadzić pałki wodnej jeśli jest on wyłożony folią bo jego korzenie potrafią ja przebić . Wykonana własnoręcznie jest w miarę tania ( u mnie ok 5000zł) no i co najważniejsze ekonomiczna. Wywiezienie 15m3 /mies ścieków to u mnie ok 250-300 zł czyli 3000-3600 zł rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pisząc o czapli ,trochę niezręcznie opisałem zdjęcie zimorodka ,który zaplątał mi się w siatkę, mająca chronić ryby przed czaplą.Też żywi się rybami, ale chociaż je tylko małe i do tego jest ładny..Czapla pozbawiła mnie z oczka z ok 40 linów / 0,5 kg ./ 4 jesiotrów po 40 cm długości i trochę czerwonych karasi. Co skonsumowała z dużego stawu ,tego nie wiem.

A teraz wracając do oczyszczalni .Ja uważam ,że ona nie ma minusów..To że, żle działają ,to wina tych ,którzy je budują, mając, tylko mgliste pojęcie na ten temat. Jeżeli projektant zna zasadę działania takiej oczyszczalni ,a brygada dobrze wykona, to musi działać i działa. Każdy nawet najlepszy pomysł można spartaczyć ,przez złe jego wykonanie. Chyba każdy przekonał się o tym nie raz w swoim życiu .

Okazuje się ,że nie tylko ja mam taką oczyszczalnie ,ale są też inni zadowoleni użytkownicy ,piszący na tym forum .mar1173 odpowiedział na twoje następne wątpliwości.

Miłego wieczoru J.Korona

Jestem za budową takich oczyszczalni ,można je zrobić samemu ,stosunkowo małym kosztem ,Może dlatego nie lubią ich firmy.Raz poprawnie zbudowana działa kilkadziesiąt lat, praktycznie bez obsługi ,do tego jak też twierdzi kolega mar1173 ,fajnie wygląda.

Jestem elektrykiem ,pracuje po drugiej stronie granicy i z budową takich oczyszczalni nie mam nic wspólnego .Opisuje je bo uważam ,że są to w tej chwili najbardziej ekologicznae oczyszczalnie ,które nie boją się zmiennych warunków ,działają po kilkadziesiąt lat i ich budowa jest tania, w porównani z innymi,wymagającymi dużo więcej pracy. Tą oczyszczalnie można wybudować samemu ,jak ja to zrobiłem.

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam ,że ona nie ma minusów..To że, żle działają ,to wina tych ,którzy je budują, mając, tylko mgliste pojęcie na ten temat.

 

No właśnie. To jest jej minusem! Że MOŻNA ją spartaczyć złym projektem i złym wykonaniem, które jest jeszcze trudniejsze niż w przypadku drenażówki.

Powtarzam: nie krytykuję jerzyka51 i jego oczyszczalni, tylko piszę, co jest minusem tego typu oczyszczalni, a jest nim m.in. to, że łatwo można je spartaczyć.

 

Jeżeli projektant zna zasadę działania takiej oczyszczalni

jeżeli...

,a brygada dobrze wykona,

jeżeli...

 

Prościej jest zbudować plastikowy model Apolla 11 niż zaprojektować i zbudować rakietę, która doleci do Księżyca. Dlatego więcej osób odnosi sukces budując modele niż prawdziwe rakiety. Jest to duży minus rakiet.

Prościej jest wykopać dziurę i wstawić do niej baniak z gotową oczyszczalnią niż zaprojektować i wykonać dobrze działającą oczyszczalnię roślinną - dlatego więcej firm z powodzeniem instaluje BOŚ-ie niż oczyszczalnie roślinne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Myślę podobnie jak Beja, nie jest to rozwiązanie bez wad - chociażby właśnie niskie temperatury, a co za tym idzie pogorszenie jakości ścieków oczyszczonych.

Powtórzę już tutaj wcześniejsze wpisy, dobre zaprojektowanie oraz dobre wykonanie to podstawa dla tego rozwiązania.

Podobnie było kiedyś z filtrami pionowymi i poziomymi - one mogły dalej funkcjonować, nie wiem nawet czy nie są bezpieczniejszym i prostszym rozwiązaniem aniżeli oczyszczalnie roślinne. W tym przypadku także przede wszystkim duża sztuka przy wykonaniu gwarantowała bardzo dobre wyniki. Niestety mamy na rynku wielu amatorów (pseudo instalatorów), którzy czegoś takiego dobrze nie zbudują.

Kolejna kwestia to finanse, dobre wybudowanie filtra pionowego lub nawet oczyszczalni roślinnej byłoby kosztowne - nie mówię tutaj o takiej sytuacji jak zrobił to Jerzyk51 - ona sam się postarał i wyszło go tanio. Zlecając to firmie zewnętrznej zapłacimy całkiem niemałe pieniądze.

 

Jerzyk51 napisał, ze prawie bezobsługowa - dobrze, że dodał słowo "prawie" bo myślę, że przy roślinnej jest więcej czynności eksploatacyjnych niż przy drenażówce - chociażby zabezpieczenie na zimę, ścinanie tej trzciny, pielęgnacja w pierwszym okresie itp.

 

Ogólnie system można powiedzieć, że jest OK, jednak dla nas producentów oczyszczalni to szkoda się nad tym pochylać, sprzedamy osadnik i nic więcej :) :) :) - to tak z biznesowego punktu wiedzenia.

 

Życzę dobrej eksploatacji !!!!!!!

 

 

No właśnie. To jest jej minusem! Że MOŻNA ją spartaczyć złym projektem i złym wykonaniem, które jest jeszcze trudniejsze niż w przypadku drenażówki.

Powtarzam: nie krytykuję jerzyka51 i jego oczyszczalni, tylko piszę, co jest minusem tego typu oczyszczalni, a jest nim m.in. to, że łatwo można je spartaczyć.

 

 

jeżeli...

 

jeżeli...

 

Prościej jest zbudować plastikowy model Apolla 11 niż zaprojektować i zbudować rakietę, która doleci do Księżyca. Dlatego więcej osób odnosi sukces budując modele niż prawdziwe rakiety. Jest to duży minus rakiet.

Prościej jest wykopać dziurę i wstawić do niej baniak z gotową oczyszczalnią niż zaprojektować i wykonać dobrze działającą oczyszczalnię roślinną - dlatego więcej firm z powodzeniem instaluje BOŚ-ie niż oczyszczalnie roślinne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

ArturStadnik ,podajesz nieprawdziwe wiadomości. Niskie temperatury nie wpływają na jakość wody po oczyszczeniu. Budujemy ją odpowiednio dużą i głęboką aby tego zjawiska nie było.

Oczyszczalnia korzeniowa to nie rakieta ,tu nie ma żadnej tajemnej wiedzy. Kilka ,kilkanaście godzin lektury internetu i można ją samemu zaprojektować i zbudować. Oczywiście jest droższa niż drenażowa ,ale nie nożna ich porównywać. Z badań wynika ,że drenażowe, to są w zasadzie pseudo oczyszczalnie. Z ekologią maja niewiele wspólnego. Do tego i na tym forum są opisane problemy wielu z ich eksploatacją. Przekopywanie działki by oczyścić drenaż ,lub go przenieś na inne miejsce to nie jest przyjemna praca.A w drenażowych to normalne po kilku latach .

Ja drenażowych nie brałem z oczywistych względów pod uwagę. Dla mnie nie są to oczyszczalnie. Na części działki mam wysoko wody gruntowe i tak po cichu myślałem o budowie stawu .Staw udało mi się wykopać ,gdybym miał drenażówkę ,to bałbym się o jakość wody w stawie.

Można porównywać oczyszczalnie korzeniową i biologiczną, a tu różnica ceny chyba przemawia za korzeniową. Jej nie przeszkadza większy rzut ścieków ,lub ich brak.

Z punktu widzenia producentów to masz racje ,sprzedajesz zbiornik i po kłopocie.Po kilku latach sam użytkownik walczy z zapchanym śmierdzącym drenażem ,a przyroda musi jakoś te trucie ściekami wytrzymać.

Miłego wieczoru J.Korona

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zareagowałeś tak jak ja bym negował lub krytykował Twoje rozwiązanie - tak nie jest - jestem za tym aby to budować ale dobrze tak jak Ty to zrobiłeś, odniosłem się tylko do jej minusów oraz problemu eksploatacyjnego.

 

Nie kłamię z tą jakością ścieków - sam napisałeś - buduje się je większe aby zniwelować ten problem dotyczący temperatur.

 

Nie porównuje roślinnych do drenażówek tylko do filtrów piaskowych pionowych lub poziomych - to także rozbudowana konstrukcja i myślę, ze skuteczniejsza od roślinnych z tym, że wymaga odpowiedniego projektu i dobrego wykonania. Jeśli dobrze wykonasz filtr pionowy to osiąga on naprawdę fajne wyniki na odpływie.

 

Mam inne zdanie na temat drenazówek niż Ty. Uważam, że jest to rozwiązanie dobre - owszem ma swoje minusy ale te 15 lat drenaż przy prawidłowo zbudowanej oczyszczalni będzie służył. Jeśli ktoś ma bardzo dobre warunki gruntowo-wodne, dużą działkę to jest to rozwiązanie dobre i skuteczne. Wiem, że ma wielu przeciwników ale cóż, każdy może mieć na temat drenażówek swoje zdanie. Francja w dalszym ciągu promuje wszelkigo rodzaju systemy gruntowe a jest tam kilka milionów oczyszczalni, nie tyle co w Polsce - warunek - przede wszystkim w wielu przypadkach solidniej wykonanych i prawidłowo eksploatowanych. Z jakich badań wynika, że to pseudo oczyszczalnie????? Zapytaj ludzi, którzy znają ten temat bardzo dobrze - temat sanitacji wsi np prof Błażejewski z UP Poznań, prof Łomotowski z UP Wrocław. Problemy mają Ci, którzy nie robią tego dobrze, budują na terenach gdzie budować takowych systemów nie powinni.

Zgodzę się, że one lepiej mogą znosić przeciążenia ale tez nie przesadnie.

Nie wiem jaki masz dokładnie system, ale weź pod uwagę że bez względu czy to będzie drenażówka czy roślinna, czy biologiczna - podczas tlenowego oczyszczania powstaje osad wtórny - on nie wyparowuje, on się osadza - w drenażówce będzie on osadzał się w dolnych warstwach kamienia i po około 15 latach wszystko się zakolmatuje i będziesz musiał zrobić renowacje tego terenu, w napowietrzanych z bioreaktora jest zawracany do osadnika wstępnego i wywożony raz na jakiś czas, a co u Ciebie - myślisz że on paruje?, znika? NIE - on albo zostanie w tej warstwie początkowej gdzie jest ta pierwsza filtracja albo spłynie Ci do Twojego stawu - wiem, o tym tez za bardzo nikt nie mówi ale tak jest. Nie znam się dobrze na tych korzeniówkach ale tak jak napisałem, gdzieś ten osad musi się gromadzić - jeśli zgromadzi się w filtrze to będziesz musiał to raz na dobrych kilkanaście lat czyścić.

 

Co do cen to dziś bym się już sprzeczał - sam wykonałeś oczyszczalnie i kosztowało Cie to 5 tyś, jak byś to zlecił to nie wiem czy zamknąłbyś się ze stawem w 12-15 tyś. Dziś naszego dobrego SBR można kupic za około 7000-8000 tyś a hybrydę naszą starą i już słynną nawet za około 8000 PLN brutto + montaż. Owszem, jest to więcej niż to co Ty wydałeś ale myślę, ze gdybyś zlecił zbudowanie swojej i zlecił zbudowanie napowietrzanej z odbiornikiem to te koszty będą porównywalne.

 

No i Ty masz fajny stawik a przy napowietrzanej tego nie będzie :) :) :)

 

P.S Nie denerwuj się tak jak pisałem na początku, nie krytykuje Twojego rozwiązania - chronisz środowisko, sam zbudowałeś oczyszczalnie a dla takich ludzi, którzy do tego sie przykładają mam zawsze wielki szacunek !!!!

 

Witam

ArturStadnik ,podajesz nieprawdziwe wiadomości. Niskie temperatury nie wpływają na jakość ścieków. Budujemy ją odpowiednio dużą ,i głęboką aby tego zjawiska nie było.

Oczyszczalnia korzeniowa to nie rakieta ,tu nie ma żadnej tajemnej wiedzy. Kilka ,kilkanaście godzin lektury internetu i można ją samemu zaprojektować i zbudować. Oczywiście jest droższa niż drenażowa ,ale nie nożna ich porównywać. Z badań wynika ,że drenażowe to są w zasadzie pseudo oczyszczalnie. Z ekologią maja niewiele wspólnego. Do tego i na tym forum są opisane problemy wielu z ich eksploatacją. Przekopywanie działki by oczyścić drenaż ,lub go przenieś na inne miejsce to nie jest przyjemna praca.A w drenażowych to normalne po kilku latach .

Ja drenażowych nie brałem z oczywistych względów pod uwagę. Dla mnie nie są to oczyszczalnie. Na części działki mam wysoko wody gruntowe i tak po cichu myślałem o budowie stawu .Staw udało mi się wykopać ,gdybym miał drenażówkę ,to bałbym się o jakość wody w stawie.

Można porównywać oczyszczalnie korzeniową i biologiczną, a tu różnica ceny chyba przemawia za korzeniową. Jej nie przeszkadza większy rzut ścieków ,lub ich brak.

Z punktu widzenia producentów to masz racje ,sprzedajesz zbiornik i po kłopocie.Po kilku latach sam użytkownik walczy z zapchanym śmierdzącym drenażem ,a przyroda musi jakoś te trucie ściekami wytrzymać.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Powierzchnie oczyszczalni korzeniowej zwiększa się dlatego, gdyż, zimą rośliny praktycznie nie pobierają żadnych związków chemicznych z wody i wtedy tylko pracują bakterie. U mnie dodatkowo rośliny z oczka doczyszczają wodę ,nawet zimą .

Przed wpływem minusowych temperatur, oczyszczalnie chroni jej głębokość. Na głębokości 0,8-1 m /w zależności od stref klimatycznych / panuje praktycznie stała temperatura latem i zimą.Jest ona troszeczkę wyższa niż poza oczyszczalnią ,bo dodatkowo wydziela się trochę ciepła w czasie jej pracy.Tu często popełniany jest błąd ,przy jej budowie ,są za płytkie.

Ja również uważam ,że biologiczne są dobre ,ale wymagają w miarę stałego dopływu ścieków w określonych ilościach. Brak w dłuższym okresie ścieku powoduje ,że stają się zwykłymi szambami i trzeba je póżniej wyczyścić i od nowa zaczynać rozruch. My jak jesteśmy w domu, zużywamy ok 500 l wody dziennie /wanna/ póżniej praca przez tydzień -miesiąc poza domem ,zero ścieków .Biologiczna odpada.W stawku mam dlatego automatycznie utrzymywany poziom wody, by w okresie jej braku z oczyszczalni dopuszczać z hydroforni.

 

Drenażowa sam pisałeś nie wszędzie będzie działać ,wymaga odpowiedniego podłożą ,i dobrego wykonawstwa. Kto to sprawdza czy tak jest ,kto kontroluje stan wody po jej oczyszczeniu .Jest głęboko ,puki odprowadza wodę to nikt się nie zastanawia czy to działa ,czy truje ,czy nie.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Czytając sam się zastanawiam czy robić szambo, czy oczyszczalnie korzenną. W planach gminy kanalizacja dopiero za ok 5-8 lat. Więc przez ten czas muszę znaleść jakieś rozwiązanie. Jedynie zastanawia mnie czy w takiej oczyszczalni mogę mieć zmiekczacz wody i czy planując powierzchnie filtra na obecnie 3 osoby a jeśli rodzina się powiekszy i będą 4 osoby, wystarczy ok 20m2 powierzchni czy lepiej zwiększyć do 25-30.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie wiem jak będzie wpływał zmiękczacz wody na pracę oczyszczalni.Duże stężenie jonów sodu może nie być dobre. Nie interesowałem się tym aspektem czytając o ich budowie.

Zastanawiam się tylko zawsze dlaczego ludzie chcą w zasadzie pożyteczne jony wapnia zamieniać na jony sodu. O szkodliwości nadmiaru sodu można w internecie przeczytać wiele opracować.

Co do wielkości ,niestety gdy liczysz się z powiększeniem rodziny musisz ją zaplanować większą. Zalecają 7-8 m2 na jedną osobę. Ja myślę ze danie 10 m 2 na jedną osobę będzie super.

Taka oczyszczalnia jest w zasadzie bezobsługowa i jej utrzymanie nie pociąga za sobą dodatkowych kosztów.Jak będziesz miał szambo to wywóz kosztuje. Jak kiedyś "podłączą " wasz dom do kanalizacji to jest jeszcze drożej.W mojej okolicy to już dzisiaj ponad 10 zł za 1 m3 ścieków + woda.Ja uważam dlatego ,że co mogę mam swoje ,aby jak najmniej oddawać daniny. Woda z własnej studni kosztuje mnie 10% tej z wodociągu.Mogę podlewać rośliny, nie martwiąc się ,że mnie to zrujnuje.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kiedyś "podłączą " wasz dom do kanalizacji to jest jeszcze drożej.

 

@ jerzyka51: Proszę, nie odbierz tego jako uszczypliwość, ale przyszło mi takie pytanie do głowy: - jak przyjdą do Ciebie i każą się podłączyć do kanalizacji, to jak im udowodnisz, że to, co zbudowałeś, jest oczyszczalnią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ jerzyka51: Proszę, nie odbierz tego jako uszczypliwość, ale przyszło mi takie pytanie do głowy: - jak przyjdą do Ciebie i każą się podłączyć do kanalizacji, to jak im udowodnisz, że to, co zbudowałeś, jest oczyszczalnią?

 

Hmmm, ale to w zasadzie nie żadna uszczypliwość, ale poważne pytanie. Myślałem, że jak zgłaszam do starostwa chęć budowy oczyszczalni, a potem jak będzie budowa kanalizy, pokażę, że ją mam, to nikt mnie do niczego zmusić nie może. Właśnie też dlatego chcę oczyszczalnię, że nie chcę kanalizy. Bo zanim będę ją miał, to oczyszczalnia zwróci się już klika razy.

 

Beja, czyli co, mając oczyszczalnię biologiczną jakąś z byle jakim świstkiem od producenta, że jest to oczyszczalnia i działa (w domyśle i wg papierka) mam z głowy mus podaczania do kanalizy, a z taką własną oczyszczalnią mogą być kłopoty? O to Ci chodzi w poście?

 

Ale są w Polsce firmy, które mają "papiery" na trzcinówki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beja, czyli co, mając oczyszczalnię biologiczną jakąś z byle jakim świstkiem od producenta, że jest to oczyszczalnia i działa (w domyśle i wg papierka) mam z głowy mus podaczania do kanalizy, a z taką własną oczyszczalnią mogą być kłopoty? O to Ci chodzi w poście?

 

Ale są w Polsce firmy, które mają "papiery" na trzcinówki...

 

No i to są też dobre pytania.

Tak sobie myślę, że o ile oczyszczalnia posiada papier, że jest oczyszczalnią, to znaczy że była przebadana wg normy i spełnia jej wymagania, to sprawa jest oczywista.

W zasadzie przy oczyszczalni trzcinowej też tak powinno być. Ale jak urzędnicy potraktują taką "samoróbę"? Czy samo zgłoszenie wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM

zgłosiłem do starostwa budowę oczyszczalni i taką uzyskałem .Mam już oczyszczalnie ,nie boje się żadnych badań wody .JAK mnie mają zmusić do podłączenia się do kanalizy.Jak miałbym płacić za ścieki ,kiedy nie pobieram wody z wodociągu .Kiedy taki zbudują ,ja chyba tego nie doczekam ,a kto pokryje koszty jego utrzymania? W mojej okolicy to trzy małe wioski ,oddalone o 5 km jedna od drugiej ,położone na różnych poziomach. Kilka,kilkanaście przepompowni kilometry rur ,tego nie utrzyma tych kilkadziesiąt rodzin tu mieszkających. Oczyszczalnia ,do której mają nas podłączyć w nieokreślonej perspektywie , już teraz bierze ponad 10 zł za m3 ścieku.Nie chcą dawać pozwoleń na oczyszczalnie, tam gdzie jest budowa centralnej zaplanowana w planie zagospodarowania ,bo póżniej mieli by mniej klientów do jej podłączenia .Brak zgody urzędników w takim wypadku jest niezgodny z prawem .Było kilka ,kilkanaście takich spraw w sądach i ludzie je wygrywają. Można o tym poczytać w internecie .

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rozmawiałem w starostwie, powiedzieli, że wystarczy, abym z sieci zdobył informację złożył w całość, podpisał i złożył zgłoszenie. Już kilkanaście osób zgłaszało takie oczyszczalnie i nie było problemu podobno. Nie jest potrzebny typowy projekt i wykonanie przez odpowiednią firmę. Natomiast kontaktowałem się z ciekawości z jedną firmą to powiedzieli, że im się nie opłacają oczyszczalnie roślinne.

 

Muszę zebrać wszystko do kupy, a wcześniej jeszcze do zabytków aby wyłączyli działkę z ochrony archeologicznej. By znów nie płacić za nadzór przy kopaniu.

 

Ja wymysliłem sobie to tak, zakopuje zbiornik 2-3m3 jako osadnik, wyprowadzam rurę do studzienki jako przepompownia i tłoczę do filtra podczyszczone ścieki, Z niego przeprowadzam kolejną rurkę do małej sadzawki lub kręgu wkopanego w ziemię obsadzonego roślinami aby pobierały wodę i odparowywały. Nadmiar wody używam do podlewania.

 

Oczywiście podpierałbym się stosownymi informacjami aby wykonać to w dobry sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Pisałem wcześniej ,że starostwo nie może zabronić budowy oczyszczalni. Były jednak wątpliwości co do tego. Przeglądając forum znalazłem wyrok NSA dotyczących tego problemu. URZĄD NIE MA PRAWA ZABRONIĆ BUDOWY OCZYSZCZALNI, NAWET W PRZYPADKU GDY OBOK DZIAŁKI BIEGNIE JUŻ KANALIZACJA GMINNA. WYBÓR ZALEŻY OD CIEBIE ,CZY CHCESZ BUDOWAĆ SWOJĄ OCZYSZCZALNIE CZY PODŁĄCZYĆ SIĘ DO ISTNIEJĄCEJ SIECI KANALIZACYJNEJ.

Tu można zapoznać się z wyrokiem sądu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?244743-Rewolucja-w-przydomowych-oczyszczalniach-%C5%9Bciek%C3%B3w!!!!!!

Gminą jest to nie na rękę bo tracą zyski ,dlatego bronią się i nie dają pozwoleń. Jest to jednak niezgodne z prawem.

Miłego dnia J.Korona

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Panie w starostwie dały mi formularze w którym muszę poprosić sąsiadów o zgodę na budowę oczyszczalni. W tym formularzu mają podpisać orzeczenie, że nie posiadają studni w obrębie 30m od planowanej mojej oczyszczalni oraz, że w przyszłości takiej budowy nie planują. Domów na sąsiednich działkach nie ma. Właściciele tych działek mieszkają gdzieś w innej miejscowości. Jeden z nich wciąż przekłada termin spotkania i nie mogę uzyskać jego podpisu. Prawdopodobnie nie chce podpisać tego formularzu. Moje pytanie: Czy w takiej sytuacji sąsiad może zablokować budowę tej oczyszczalni? Czy obligatoryjne jest uzyskanie jego pozwolenia, czy może to tylko wymysł starostwa? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jerzyk51 - nie wprowadzaj ludzi w błąd bo nie jest tak do końca jak piszesz. Przeczytaj dokładnie wyrok. Jest tam wyraźnie napisane dlaczego jest taka a nie inna decyzja.

Dyrektywa 91/271/EWG - główny akt prawny regulujący kwestie związana ze zbieraniem, oczyszczaniem i odprowadzaniem ścieków. Główne zapisy zostały umieszczone w Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków Komunalnych a także w Prawie Wodnym.

W art. 3 wspomnianej dyrektywy jest napisane: Na terenach z rozproszoną zabudową dopuszcza się budowę indywidualnych systemów oczyszczania ścieków. Art. 42 ust 4 ustawy Prawo Wodne: „W miejscach gdzie budowa systemów kanalizacji zbiorczej nie przyniosłaby korzyści dla środowiska lub powodowałaby nadmierne koszty, należy stosować systemy indywidualne lub inne rozwiązania zapewniające ten sam co systemy kanalizacji zbiorczej poziom ochrony środowiska”

Przecież nie jest napisane, że nie można instalować, jeśli faktycznie udowodnisz, że budowa tego przyłącza jest nieuzasadniona technicznie i ekonomicznie to otrzymasz zgodę na budowę IOŚ.

W przypadku klienta z Sieradza było ponad 68 mb sieci + kilka studzienek i przepompownia.

Miałem w swojej karierze już kilku klientów co mieli takowy problem i po udowodnieniu otrzymali zgodę na budowę. U jednego z nich (mój znajomy) robiłem dokumentację, koszty budowy sieci z przepompownią wyszły ponad 50 tys PLN i wtedy gmina dała zgodę.

 

Jeśli są techniczne możliwości podłączenia, ekonomicznie jest także zdecydowanie mniej niż budowa IOŚ, a w miejscu jest kanalizacja sanitarna to nie dziwmy się, że ktoś żąda abyś się włączył. Sieć kanalizacyjna to najdroższa infrastruktura techniczna.

 

 

QUOTE=jerzyka51;7048420]Witam

Pisałem wcześniej ,że starostwo nie może zabronić budowy oczyszczalni. Były jednak wątpliwości co do tego. Przeglądając forum znalazłem wyrok NSA dotyczących tego problemu. URZĄD NIE MA PRAWA ZABRONIĆ BUDOWY OCZYSZCZALNI, NAWET W PRZYPADKU GDY OBOK DZIAŁKI BIEGNIE JUŻ KANALIZACJA GMINNA. WYBÓR ZALEŻY OD CIEBIE ,CZY CHCESZ BUDOWAĆ SWOJĄ OCZYSZCZALNIE CZY PODŁĄCZYĆ SIĘ DO ISTNIEJĄCEJ SIECI KANALIZACYJNEJ.

Tu można zapoznać się z wyrokiem sądu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?244743-Rewolucja-w-przydomowych-oczyszczalniach-%C5%9Bciek%C3%B3w!!!!!!

Gminą jest to nie na rękę bo tracą zyski ,dlatego bronią się i nie dają pozwoleń. Jest to jednak niezgodne z prawem.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czytamy ten sam wyrok .Tam jest napisane wyrażnie

 Zatem, skoro ustawodawca uznaje za jednakowo przydatne do utrzymania czystości i porządku przez właścicieli nieruchomości przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej oraz wyposażenie jej w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą wymagania określone w przepisach odrębnych należy, to przyznać właścicielowi nieruchomości wolny wybór pomiędzy tymi sposobami odprowadzania ścieków. Właściciel nieruchomości jest bowiem najbardziej odpowiednim podmiotem do oceny, który z równoważnych sposobów wykonania nałożonego na niego obowiązku zapewnienia odprowadzania ścieków z nieruchomości jest dla niego najmniej uciążliwy.

Dalej czytamy

Także względy ochrony środowiska nie przesądzają o zasadności wykładni art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach przyjętej przez organy administracji oraz Sąd pierwszej instancji. Jak już powiedziano, ze zdania drugiego powołanego przepisu wynika, że ustawodawca uznaje za jednakowo przydatne do utrzymania czystości i porządku przez właścicieli nieruchomości przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej oraz wyposażenie jej w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą wymagania określone w przepisach odrębnych. Zatem, te dwa sposoby usuwania ścieków są równoważne także z punktu widzenia ochrony środowiska.

Dalej mamy napisane

Przyjęta przez NSA wykładnia art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach powoduje też, że nie są istotne zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące naruszenia przepisów postępowania. W ocenie NSA rozpoznającego sprawę przepis ten nie daje podstaw do przyjęcia, że możliwość budowy przydomowej oczyszczalni ścieków, gdy istnieje już sieć kanalizacyjna, zależy od tego czy jest to technicznie lub ekonomicznie uzasadnione.

 

Ja rozumie to tak jak jest to napisane w tym wyroku. Tu nic nie jest zależne od tego czy coś jest łatwiej zrobić ,czy taniej. Sąd do tego punktu nawet się nie odniósł. To nie ma ,żadnego znaczenia zdaniem tego sądu.Jest przytoczony cały wyrok z uzasadnieniem i każdy może go przeczytać.

Jak kilka lat temu zapoznawałem się z zasadą działania oczyszczalni ,czytałem również o problemach z jakimi musieli ludzie walczyć. Było opisane kilka spraw, gdzie ludzie wygrywali z urzędnikami. Niestety sprawy takie w Polsce, toczyły się latami. Te procedury i koszty odstraszają wielu .Urzędnicy bronią się przed dawaniem takich pozwoleń ,bo zmniejszy się kiedyś liczba gospodarstw podłączonych do sieci.Im nie przeszkadza ,że sprawy ciągną się latami i nie interesują ich koszty,podatnik zapłaci.

To gminy wymyślają niezgodne ,jak się okazuje z prawem przepisy ,by utrudnić ludziom życie ,a samemu być ewentualnie na 100 sposobów zabezpieczonymi przed ewentualnymi zarzutami o niedopełnienie obowiązków. Ich to nic nie kosztuje i z tego powodu nie mają żadnych problemów.Ludzie płacą za ich kiepską znajomość prawa.

 

Miłego wieczoru J.Korona

Edytowane przez jerzyka51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...