Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oczyszczalnia roślinna - ktoś uzytkuje na forum?


Kasia242

Recommended Posts

Witam

Kyniek123 te trzydzieści metrów to chyba jest taki przepis,musisz tylko poczytać czy dotyczy on tylko istniejących już studni ,czy jak chcą od Ciebie i tych, które może nigdy nie powstaną.U mnie nic takiego nie wołali,ale te 30 m musi być.Mnie ten problem nie dotyczył .mam odległości wszędzie dużo powyżej. Nawet gdyby takiego papieru nie wołali to i tak ta odległość musi być zachowana ,na pewno od już istniejących studni.Gdybyś wybudował inaczej, miły sąsiad może zawsze napisać do nadzoru budowlanego .Miły sąsiedzi to , duży problem ,z nudów ,zazdrości umilają życie.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aktualnie to wokół mam tylko pola i nigdzie nie ma studni, oprócz mojej oddalonej około 100m od miejsca gdzie planuję oczyszczalnię. Będę prosił sąsiada o podpis ale widać, że ewidentnie unika spotkania bo nie chce się zgodzić. Pozdrawiam

Witam

Kyniek123 te trzydzieści metrów to chyba jest taki przepis,musisz tylko poczytać czy dotyczy on tylko istniejących już studni ,czy jak chcą od Ciebie i tych, które może nigdy nie powstaną.U mnie nic takiego nie wołali,ale te 30 m musi być.Mnie ten problem nie dotyczył .mam odległości wszędzie dużo powyżej. Nawet gdyby takiego papieru nie wołali to i tak ta odległość musi być zachowana ,na pewno od już istniejących studni.Gdybyś wybudował inaczej, miły sąsiad może zawsze napisać do nadzoru budowlanego .Miły sąsiedzi to , duży problem ,z nudów ,zazdrości umilają życie.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kyniek123 poczytaj w google czy ci Twoi urzędnicy maja prawo żądać od Ciebie tych podpisów. O ile dobrze pamiętam to przepis ten dotyczy już istniejących studni. Masz dużą działkę to zaplanuj jak możesz położenie oczyszczalni 30 m od granicy i olej urzędasów.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

Dołączam się do budujących korzeniową oczyszczalnię ścieków z oczkiem wodnym :lol2:

 

Wstępne wyliczenia pokazują że przy zachowaniu spadków i lekkim podniesieniu domu uda się zrobić wszystko grawitacyjnie.

 

Dom, osadnik 3 komorowy, pole trzciny 55m2, oczko wodne

 

@jerzyka51 Mam nadzieję że śledzisz wątek bo mam do ciebie pytanie. Na jakiej głębokości wprowadzasz szarą wodę do pola z trzcinami? Myślałem u siebie aby było to te 80cm od powierzchni z czego głębokość zbiornika z trzcinami będzie 120cm.

 

Z drugiej strony trzcin wylot na głębokości 90cm, czyli będzie tam zawsze te 30cm wody powoli się przelewało z jednego końca na drugi (bez spadku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do budujących korzeniową oczyszczalnię ścieków z oczkiem wodnym :lol2:

 

Wstępne wyliczenia pokazują że przy zachowaniu spadków i lekkim podniesieniu domu uda się zrobić wszystko grawitacyjnie.

 

Dom, osadnik 3 komorowy, pole trzciny 55m2, oczko wodne

 

@jerzyka51 Mam nadzieję że śledzisz wątek bo mam do ciebie pytanie. Na jakiej głębokości wprowadzasz szarą wodę do pola z trzcinami? Myślałem u siebie aby było to te 80cm od powierzchni z czego głębokość zbiornika z trzcinami będzie 120cm.

 

Z drugiej strony trzcin wylot na głębokości 90cm, czyli będzie tam zawsze te 30cm wody powoli się przelewało z jednego końca na drugi (bez spadku)

 

Witam.

Ja mam to zrobione w taki sposób.

Ścieki wprowadzam na głębokości ok 80 cm ,chodzi aby to nie zamarzło . Ja mam przepompownie i w rurze doprowadzającej jest stale woda. Poziom wody w tym zbiorniku z trzciną ,utrzymuje gdzieś na wysokości 30-40 cm od powierzchni. U mnie poziom tego zbiornika jest wyżej o ok właśnie te 40-50 cm ,od poziomu wody w oczku i ta woda już oczyszczona sączy się z tego zbiornika z trzciną do oczka.Mam całość zrobioną z jednego kawałka foli na ,której jest gruba agrowłóknina. Ten uskok między oczyszczalnią a oczkiem ta agrowłóknina pokryta jest warstwą piachu . Żeby to nie spływało do oczka ,dałem taką specjalną kratę a tworzywa. Obrosły to rośliny i wszystko trzyma się kupy.

Gdy masz możliwość regulacji poziomu wody w żwirze ,to zrobił bym to tak ,że regulowałbym jej poziom. Latem 20 -30 cm od powierzchni. Przychodzi sroga zima ,zmniejszam poziom wody do 60 cm / czyli mamy 60 cm od powierzchni. Wtedy to pracuje optymalnie i zimą na pewno ,nie zamarznie. Ja trzcinę ścinam jesienią / podobno lepiej pracuje w następnym roku/ i zostawiam ją na tej oczyszczalni do wiosny. To ładnie izoluje mi oczyszczalnie i wystarczy wtedy, by woda była 40 cm od powierzchni. Tej wody w oczyszczalni powinno być jak najwięcej ,wtedy jej czas tam przebywania jest dłuższy i bakterie mają więcej czasu by to czyścić.

Ja u siebie mam wskaźnik który ,informuje mnie o poziomie wody. Dla mnie to ważne bo wiem ,jak pracuje przepompownia. Mam też możliwość regulowania poziomu.

Po co ci zbiornik 3 komorowy .Wystarczy w zupełności najtańszy betonowy 2 komorowy.Ja mam jedną komorę i to działa. Trzeba tylko to tak zrobić, by nie dopuścić frakcji stałej ,do oczyszczalni.Większy zbiornik da Ci możliwość, jego oczyszczania ,zamiast raz na 2-3 lata raz na 5.

Ja nie mam problemu z tą oczyszczalnią pracuje dobrze. Raz w tym roku miałem problem z rybami ,ale to dlatego ,że moja była ,w ilościach litrowych zaczęła stosować jakieś krety i inne silnie dezynfekujące płyny. Po zastosowaniu środków dezynfekujących w odpowiednich ilościach ,dobrze jest zasilić oczyszczalnie

porcją bakterii.

Miłego dnia J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjasnienie

 

muszę to policzyć czy starczy mi spadku do zrobienia regulacji poziomu wody poprzez przelewanie. Chciałbym uniknąć robienia przepompowni no chyba że będzie dużo jej zalet.

 

Jak tylko to ogarnę to udostępnie swoje przemyślenia/rysunki

 

Regulacja poziomy wody przez przelewanie wymaga studzienki przed i za trzcinami jeżeli dobrze rozumiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjasnienie

 

muszę to policzyć czy starczy mi spadku do zrobienia regulacji poziomu wody poprzez przelewanie. Chciałbym uniknąć robienia przepompowni no chyba że będzie dużo jej zalet.

 

Jak tylko to ogarnę to udostępnie swoje przemyślenia/rysunki

 

Regulacja poziomy wody przez przelewanie wymaga studzienki przed i za trzcinami jeżeli dobrze rozumiem?

 

Witam

Przepompowni unikaj ,zrób wszystko aby jej nie było. To tylko duży problem z pompami, wymieniłem już dwie ,nie mówiąc o innych elementach.Tam jest żrące środowisko i wszystko w szybkim tempie ulega zniszczeniu. Ja jak już ukończę dom i rozbiorę stary budynek po wadze ,to przeniosę osadnik wyżej by wszystko działało grawitacyjnie.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzyłem spadki i wejście do trzcin wychodzi mi na 110cm od poziomu zniwelowanego terenu czyli za głęboko.

 

Mogę obniżyć górę trzcin o 30cm i wtedy będzie idealnie 80cm bez przepompowni pomiędzy osadnikiem a trzcinami ALE..

 

wtedy będzie za głęboko dla oczka wodnego więc wymyśliłem że dam za trzcinami dużą przepompownie do której skieruję również wodę z rynien i drenażu wokół fundamentu i tą wodę będę przepompowywał do innego zbiornika umieszczonego wysoko tak by zrobić kaskadę wodną.

 

Dodatkowo część wody do przepompowni może będzie też trafiać z oczka wodnego poprzez rurę o ograniczonym przepływie. W ten sposób będzie zawsze płynąć jakaś woda i będzie napowietrzenie wody w oczku.

 

Niestety przepompowni nie uniknę to chociaż zrobię z niej jakiś użytek estetyczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzyłem spadki i wejście do trzcin wychodzi mi na 110cm od poziomu zniwelowanego terenu czyli za głęboko.

 

Mogę obniżyć górę trzcin o 30cm i wtedy będzie idealnie 80cm bez przepompowni pomiędzy osadnikiem a trzcinami ALE..

 

wtedy będzie za głęboko dla oczka wodnego więc wymyśliłem że dam za trzcinami dużą przepompownie do której skieruję również wodę z rynien i drenażu wokół fundamentu i tą wodę będę przepompowywał do innego zbiornika umieszczonego wysoko tak by zrobić kaskadę wodną.

 

Dodatkowo część wody do przepompowni może będzie też trafiać z oczka wodnego poprzez rurę o ograniczonym przepływie. W ten sposób będzie zawsze płynąć jakaś woda i będzie napowietrzenie wody w oczku.

 

Niestety przepompowni nie uniknę to chociaż zrobię z niej jakiś użytek estetyczny

Witam

taka przepompownia wody już oczyszczonej ,to żaden problem. Myślałem o wodzie z osadnika. Tą wodę możesz z powodzeniem ,wykorzystać również do podlewania roślin.

Miłego wieczoru J.Korona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Witam, czy jest wśród forumowiczów posiadających oczyszczalnie roślinne ktoś z Podlasia? Dziś jedna lokalna firma odradzała mi taką oczyszczalnię z racji tego, że na zachodzie Polski to jeszcze działa dobrze ale po naszej stronie kraju takie oczyszczalnię przemarzają. Teraz mamy tydzień mrozów i planuję wybrać się do Silvarium w Poczopku gdzie nadleśnictwo ma taką pokazową, roślinną oczyszczalnię ale szukam jeszcze innych użytkowników takowych cudów. Dzięki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy dziś w Silvarium w Poczopku gdzie obejrzeliśmy oczyszczalnię roślinną wybudowaną dla nadleśnictwa i kilku domów. Z oczyszczalni korzysta na stałe 30 osób ale jest ona przewymiarowane, chyba dlatego że w Silvarium mogą zatrzymać się turyści. Leśnik, z którym rozmawialiśmy mówił, że nic za bardzo nie trzeba przy tej oczyszczalni robić oprócz płukania filtra raz na rok i wywozu osadu raz, dwa razy w roku. Leśnik narzekał jednak na to, że ta oczyszczalnia nie została do końca wykonana jak trzeba (a mimo to działa ok) i to, że jest za duża sprawiło, że przez te 10 lat nie wyrosła tak mocna trzcina jak powinna. Kojarzę, że jak byłam w Silvarium latem to ta trzcina wyglądała jak zeschłe chwasty. Co ciekawe, oczyszczalnia ta jest absolutnie grawitacyjna i pole filtracyjne leży w zagłębieniu, około półtorej metra poniżej terenu. Dziś śmierdziało przy tym polu filtracyjnym, ale latem nie kojarzę żadnego fetorku. Co więcej, oczyszczony ściek spływa rowem do stawu, w którym żyją ryby i ptactwo wodne, nad którym przechadzają się rodziny z dziećmi i nigdy tam niczym nie śmierdzi. Myślę, że fetor jest efektem tego, że świeży ściek, który napływa na pole filtracyjne po prostu śmierdzi jeżeli na polu nie ma ani trzciny ani skoszonej warstwy trzciny, w którą normalnie szybko by wsiąkł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czy jest wśród forumowiczów posiadających oczyszczalnie roślinne ktoś z Podlasia? Dziś jedna lokalna firma odradzała mi taką oczyszczalnię z racji tego, że na zachodzie Polski to jeszcze działa dobrze ale po naszej stronie kraju takie oczyszczalnię przemarzają. Teraz mamy tydzień mrozów i planuję wybrać się do Silvarium w Poczopku gdzie nadleśnictwo ma taką pokazową, roślinną oczyszczalnię ale szukam jeszcze innych użytkowników takowych cudów. Dzięki.

 

Lokalna firma może miała na myśli poziomy filtr gruntowy z wysokim odpływem. Taki filtr ma stały poziom ścieków i faktycznie w przypadku spadku temperatury poniżej zera oraz płytkiego poziomu ścieków w filtrze może nie działać poprawnie. Na Podlasiu działają setki filtrów gruntowych ale działających w układzie pionowym. W takim filtrze dawka napływających ścieków wsiąka w filtr i za chwilę odpływa do odbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy dziś w Silvarium w Poczopku gdzie obejrzeliśmy oczyszczalnię roślinną wybudowaną dla nadleśnictwa i kilku domów. Z oczyszczalni korzysta na stałe 30 osób ale jest ona przewymiarowane, chyba dlatego że w Silvarium mogą zatrzymać się turyści. Leśnik, z którym rozmawialiśmy mówił, że nic za bardzo nie trzeba przy tej oczyszczalni robić oprócz płukania filtra raz na rok i wywozu osadu raz, dwa razy w roku. Leśnik narzekał jednak na to, że ta oczyszczalnia nie została do końca wykonana jak trzeba (a mimo to działa ok) i to, że jest za duża sprawiło, że przez te 10 lat nie wyrosła tak mocna trzcina jak powinna. Kojarzę, że jak byłam w Silvarium latem to ta trzcina wyglądała jak zeschłe chwasty. Co ciekawe, oczyszczalnia ta jest absolutnie grawitacyjna i pole filtracyjne leży w zagłębieniu, około półtorej metra poniżej terenu. Dziś śmierdziało przy tym polu filtracyjnym, ale latem nie kojarzę żadnego fetorku. Co więcej, oczyszczony ściek spływa rowem do stawu, w którym żyją ryby i ptactwo wodne, nad którym przechadzają się rodziny z dziećmi i nigdy tam niczym nie śmierdzi. Myślę, że fetor jest efektem tego, że świeży ściek, który napływa na pole filtracyjne po prostu śmierdzi jeżeli na polu nie ma ani trzciny ani skoszonej warstwy trzciny, w którą normalnie szybko by wsiąkł.

 

Nie znam tej oczyszczalni ale faktycznie parę rzeczy nie pasuje:

- jeżeli jest przewymiarowana to dlaczego wywożą osad "raz, dwa razy w roku" - chyba mają za mały osadnik wstępny

- skoro pole filtracyjne jest przewymiarowane to można zastosować wymuszony przepływ ścieków do konkretnych nitek rozsączających (np w studzience rozdzielczej). Zasili to część filtra w odpowiednią dawkę ścieku dla trzciny i pozwoli się "zregenerować" pozostałej części filtra. W ten sposób przynajmniej cześć filtra będzie miała zdrową trzcinę, która będzie spełniała swoje zadanie. W momencie wzrostu napływu ścieków (sezon turystyczny) kierujemy ściek na wszystkie nitki

- smród przy polu filtracyjnym - przy niskich temperaturach ściek zwłaszcza po osadniku gnilnym jest mniej uciążliwy zapachowo. Aczkolwiek procesy biologicznego oczyszczania również mają mniejszą wydajność. Jednak filtr, z tego co piszesz, jest dość głęboko więc wpływ temperatury raczej nie jest kluczowy na powstawanie fetoru. Może po prostu mieliście to "szczęście" że trafiliście na moment napływu ścieków z osadnika i zaleciało z kominków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam tej oczyszczalni ale faktycznie parę rzeczy nie pasuje:

- jeżeli jest przewymiarowana to dlaczego wywożą osad "raz, dwa razy w roku" - chyba mają za mały osadnik wstępny

Możliwe. Nie pytałam o to.

 

Może po prostu mieliście to "szczęście" że trafiliście na moment napływu ścieków z osadnika i zaleciało z kominków.

Rzeczywiście na polu filtracyjnym była żółta plama więc możliwe, że coś tam właśnie napływało i stąd fetorek.

 

Dzięki za komentarz. Dzwoniliśmy z mężem w kilka miejsc na Podlasiu, w których użytkuje się korzenne oczyszczalnie i nigdzie nie ma z nimi problemu. Mamy schemat dwóch z nich i mamy znajomą sanitarkę, która zgodziła się zaprojektować taką dla nas. Zastanawiam się tylko nad terminem badania poziomu wód gruntowych. Chciałabym aby było miarodajne ale także aby można je było przeprowadzić najwcześniej jak się da. Czy orientujecie się, a szczególnie Ty czystesrodowsko, ile dni i nocy na plusie na Podlasiu powinno wystarczyć aby takie badanie dało prawdziwe wyniki?

Edytowane przez Husteczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zastanawiam się tylko nad terminem badania poziomu wód gruntowych. Chciałabym aby było miarodajne ale także aby można je było przeprowadzić najwcześniej jak się da. Czy orientujecie się, a szczególnie Ty czystesrodowsko, ile dni i nocy na plusie na Podlasiu powinno wystarczyć aby takie badanie dało prawdziwe wyniki?

 

Poziom wód gruntowych najlepiej zrobić na wiosnę. Po roztopach i kiedy ziemia odmarznie oraz przed zakończeniem okresu spoczynku zimowego roślin. Teraz jeszcze jest za wcześnie - ziemia jest zmarznięta, co zmniejsza dopływ do wód gruntowych powierzchniowych roztopów - stąd kałuże na trawnikach. Zanim rośliny rozpoczną wegetację jest jeszcze trochę czasu.

 

Jeżeli nie wrócą mrozy to myślę, że koniec marca lub początek kwietnia będzie optymalny - tylko musicie przypilnować aby nie robić badania po kilkudniowych deszczach.

 

I nie trzeba męczyć hydrogeologa aby "koniecznie jutro" przyjechał - poziom wód gruntowych nie zmieni sie z dnia na dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Odgrzebuję temat, ja też niedługo będę budował oczyszczalnie roślinną.

 

Uzyskałem bezpłatnie projekt takiej oczyszczalni wykonany w ramach projektu Centrum Zielonych Technologii. Program ten był finansowany przez jakieś zachodnie fundusze, nie ma już strony www na której był promowany, ale zapytałem mailowo PSP Narew (http://www.pspnarew.org.pl/), która go prowadziła i otrzymałem kopię projektu i wzory dokumentów do zgłoszenia.

 

Tutaj macie fajne dokumenty opisujące oczyszczalnie roślinne:

1. Poradnik Centrum Zielonych Technologii https://1drv.ms/b/s!AtHf84jgumHkgVsuLaB7Dilbi6TQ?e=UR1dND

2. Oczyszczalnie Roślinne - poradnik dla gmin https://1drv.ms/b/s!AtHf84jgumHkgVxqam6e1Apf1Iy0?e=1SpKBZ

3. Instytut Ekologii Stosowanej - http://ies.zgora.pl/dzialanosc-inzynierska/naturalne-oczyszczalnie-sciekow/

 

 

Dodatkowo opracowanie badające efekty działania oczyszczalni według projektu CZT: https://1drv.ms/b/s!AtHf84jgumHkgV2okAFQGxRYMx8_?e=hlrpHU

 

Postaram się dołączyć tutaj zdjęcia z realizacji i późniejsze wnioski, ale jakby w natłoku prac nic się nie pojawiło to na pewno będzie w dzienniku budowy mojego domu:

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?360251-AC2020-Ekonomiczna-i-energooszczędna-parterówka-140m2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt oczyszczalni wygląda następująco:

 

y4mv1b-7g6sjSgPOHPOaZtc7GED9DgpTl95i77pb45PpBXPESkQPRFprYpwvxzP7RlNo-F45HdmQu1qO7fAXEUdoR1CHfF3aG7bsgJhjVEIGpl1hmFMb7eXpl67opZGKojsgl--Pf3o72-eUUXFLJwBT38K3koJ4z8VyvDCR9_GemYepjy5Ax8Ij65AIgesONC_C3t9Zom-9B47miDXMjzQAg?width=1024&height=671&cropmode=none

 

 

Ja zastosuję istniejące szambo jako osadnik, w nim umieszczę pompę uruchamianą timerem. Pompa będzie zabezpieczona jakimś rodzajem filtra oraz umieszczona na pływaku tak aby pobierała ścieki z około 20-30cm spod powierzchni, a jednocześnie jeżeli poziom osiągnie dno lub stałą zawartość to się wyłączała.

 

Według projektu CZT potrzebne są następujące elementy:

- Rura kanalizacyjna PVC Ø 110 - 4 m - 8zł/m

- Czwórnik Ø 110 - 20zł

- Rura kanalizacyjna PVC Ø 32 - 20 m plus 20m od osadnika - 3zł/m

- Piasek płukany śr. ziaren 0,5-2mm - 12 m3 - 15zł/t czyli 25zł/m3 w mojej okolicy

- Żwir 2-16mm - 8 m3 - 100zł/t czyli 200zł/m3

- Rura drenażowa Ø100 - 12 m - 4zł/m

- Folia 1mm z warstwą zabezpieczającą - 2x36 m2 10zł/m2 plus dostawa 100zł

- Pompa do ścieków bez zaworu zwrotnego 180-500 W - 300zł

- Wywiewka, kolanka itp - 200zł

- Rośliny - 60 szt. 3zł/szt

- koparka - 240zł (2h przy okazji innych robót)

 

Suma: 3960zł

 

Trochę więcej niż przewidywałem. Najdroższa z tego jest folia 1mm (920zł) oraz żwir (1600zł).

 

Edit:

Żwir w projekcie jest chyba źle policzony. Mi wychodzi 1,25m3 na dolną warstwę 20cm oraz 4m3 na górną warstwę 20cm.

 

Na dodatek, zgodnie z poradnikiem CZT, górną warstwę można zastąpić korą wymieszaną z piaskiem. Kora kosztuje 80zł/m3.

Zatem zamiast 1600zł na żwir wyszło by 2,5t x 100zł + 4m3 x 80zł = 570zł.

 

Suma 2930 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Hej. Mam pytanie do tych co znają się na papierologii,

 

Chciałbym zrobic oczyszczalnie hydrofitową,czytałem dużo na ich temat i opierałbym się na projekcie zamieszczonym wyżej przez kolegę oraz wskazówkach w poradnikach w załącznikach. Ze wzgledu na kształt działkii i miejsce wielkość złoża trzcinowego miałaby wymiary ok. 3x7m, nie potrzebowałbym tez pompy bo mam optymaly spadek na działce.

W starostwie w którym musze złożyc dokumenty potrzebuję następujących załączników:

 

b) projekt przydomowej oczyszczalni ścieków wraz z aprobatą (certyfikatem) instalacji,

 

Projekt potrafiłbym narysować sam (mająć przykłady powyżej) ale co z certyfikatem?

 

e) opis stosowanych metod ograniczenia wielkości emisji,

 

o co chodzi?

 

g) sposób postępowania z osadami ściekowymi,

 

chyba okresowy wywów wozem asenizacyjnym

 

i) opinia o gruncie zawierająca w szczególności informację o głębokości położenia najwyższego użytkowego poziomu wodonośnego wód podziemnych, oraz chłonność gruntu lub wyniki testu perkolacyjnego,

sam mam to zrobić? Działka jest pochyła, coraz mocniej aż przechodzi niemal w kanion na dnie którego jest strumyczek (w mojej granicy), poziom wód gruntowych którego miejsca miałby się tyczyć? (w sumie i tak to bez sensu bo nie spodziewam się wysokiego poziomu wód na szczycie niemal 400m pagórka)

 

j) aprobata (certyfikat) urządzeń oczyszczalni ścieków.

znowu nie wiem kto ma mi wydać te certyfikaty

 

 

W ogóle wkurzające się to, że można puścić szambo prosto w ziemie przez "oczyszczalnie" drenażową w zgodzie z prawem i minimalnymi przeszkodami papierologicznymi bo wszystko jest w ulotce producenta, a jak chce się zrobić cos ekologicznego dla środkowiska to kłody pod nogi z ilością załączników potrzebnych...

Edytowane przez kopa60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam pytanie do tych co znają się na papierologii,

 

Chciałbym zrobic oczyszczalnie hydrofitową,czytałem dużo na ich temat i opierałbym się na projekcie zamieszczonym wyżej przez kolegę oraz wskazówkach w poradnikach w załącznikach. Ze wzgledu na kształt działkii i miejsce wielkość złoża trzcinowego miałaby wymiary ok. 3x7m, nie potrzebowałbym tez pompy bo mam optymaly spadek na działce.

W starostwie w którym musze złożyc dokumenty potrzebuję następujących załączników:

 

b) projekt przydomowej oczyszczalni ścieków wraz z aprobatą (certyfikatem) instalacji,

 

Projekt potrafiłbym narysować sam (mająć przykłady powyżej) ale co z certyfikatem?

 

e) opis stosowanych metod ograniczenia wielkości emisji,

 

o co chodzi?

 

g) sposób postępowania z osadami ściekowymi,

 

chyba okresowy wywów wozem asenizacyjnym

 

i) opinia o gruncie zawierająca w szczególności informację o głębokości położenia najwyższego użytkowego poziomu wodonośnego wód podziemnych, oraz chłonność gruntu lub wyniki testu perkolacyjnego,

sam mam to zrobić? Działka jest pochyła, coraz mocniej aż przechodzi niemal w kanion na dnie którego jest strumyczek (w mojej granicy), poziom wód gruntowych którego miejsca miałby się tyczyć? (w sumie i tak to bez sensu bo nie spodziewam się wysokiego poziomu wód na szczycie niemal 400m pagórka)

 

j) aprobata (certyfikat) urządzeń oczyszczalni ścieków.

znowu nie wiem kto ma mi wydać te certyfikaty

 

 

W ogóle wkurzające się to, że można puścić szambo prosto w ziemie przez "oczyszczalnie" drenażową w zgodzie z prawem i minimalnymi przeszkodami papierologicznymi bo wszystko jest w ulotce producenta, a jak chce się zrobić cos ekologicznego dla środkowiska to kłody pod nogi z ilością załączników potrzebnych...

 

 

To, że poletko jest wyniesione ponad poziom terenu wynika z konieczności zabezpieczenia go przed przeciążeniem hydraulicznym wód opadowych oraz roztopowych z okolicznego terenu (np. tego o wyższej rzędnej terenu). Ponadto przepompownia pełni funkcję dawkownika, co ma korzystny wpływ szczególnie zimą. Nawet przy sporym spadku terenu umożliwiającym wyniesienie kopca ponad teren bez przepompowni ciężko będzie zrobić dopływ w taki sposób, aby nie powstał syfon przed kopcem (taki syfon ma bardzo wysokie prawdopodobieństwo zamarznięcia zimą).

 

Na jedną osobę przyjmuje się min 5 m2 powierzchni kopca, ale tej roboczej, czyli np. w połowie wysokości warstw.

 

Ad. b – filtr gruntowo-roślinny jest składany na budowie z podzespołów, wiec co najwyżej dostaniesz „certyfikaty” tylko na część podzespołów. Te certyfikaty to poprawnie deklaracja właściwości użytkowych dla wyrobów dla których wydano normy zharmonizowane lub krajowe deklaracje właściwości użytkowych dla wyrobów dla których wydano krajowe oceny techniczne lub jeszcze ważne przez niedługi okres aprobaty techniczne. Na rośliny hydrofitowe takiego dokumentu nie uzyskasz, bo taka roślina nie jest wyrobem budowlanym i nie podlega pod Ustawę o wyrobach budowlanych (a właśnie z tej ustawy wynika konieczność posiadania tych "certyfikatów"). Najprościej dać tylko deklarację właściwości użytkowych na osadnik gnilny i to zazwyczaj wystarcza przy filtrach gruntowo-roslinnych.

 

Ad . e) Sedymentacja i flotacja zanieczyszczeń w osadniku gnilnym wraz z beztlenową stabilizacją osadów. Redukcja zawiesiny w procesie cedzenia na warstwach mineralnych złoża filtracyjnego, usuwanie rozpuszczonych zanieczyszczeń organicznych (BZT5, ChZT) przez mikroorganizmy osiadłe na mineralnych warstwach złoża filtracyjnego, redukcja substancji biogennych (azot, fosfor) przez rośliny hydrofitowe.

 

Ad g) – dokładnie tak

 

Ad i) – opinia geotechniczna najbezpieczniejsza i nie do podważenia. Poziom wód gruntowych musi być min. 1,5 m od górnej rzędnej gruntu umieszczonego pod elementem odprowadzającym do gruntu ścieki oczyszczone. W przypadku powyższego rysunku z postu nr 98, będzie to rzędna terenu z nasadzeniami roślinnymi pod rurą w „pochłaniaczu roślinnym”.

 

Ad j). Producent osadnika gnilnego. I nie aprobata i nie certyfikat, tylko deklaracja właściwości użytkowych np. z PN-EN 12566-1:2004/A1:2006

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...