Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jaki rodzaj studni?


PrzedBorem

Recommended Posts

Witam!

 

Mówiąc krótko jestem totalnym Żółtodziobem :confused:, dlatego od razu proszę o nieskomplikowany język. Stałam się właścicielką starego domu i pierwsze wyzywanie to woda. Zdecydowałam się na studnie , tylko jaką? Woda służyć ma do celów pitnych jak i ogrodowych. Co radzicie?

 

- studnia kręgowa - jeden z fachowców polecił kopać na 6 betonów i usłyszałam że z racji, że są piaski to wykopie mi studnie , gdzie będę chciała - to już mi się wydaję podejrzane. Inny znawca oczywiście szybko temu zaprzeczył. Fakt , że sąsiadka ma studnie na 4 betony kopaną b. dawną temu, a w odległości ok 10 m dawniej również była studnia.

Polecił on beton 100x100 = 245zł / szt. a za wykopanie tyle samo od betonu a więc 1m/ 490zł . Beton 80x 100 kosztuje 150zł i czy szerokość betonu ma taki duży wpływ na ilość wody, czy po prostu "kopaczowi" jest tylko wygodniej? Bo różnica jest spora. Czy można kopać koparką , do jakiej głębokości i czy taką praktykę się stosuje?

 

- studnia głębinowa - jeszcze się nie orientowałam ile życzą sobie w okolicy/ podkarpacie może Ktoś kogoś poleci, a przede wszystkim co o tym sądzi?

 

- jeszcze niejaka studnia abisyńska , wyczytana z netu i mogłaby się nazywać również etiopska :jawdrop:

 

Którą radzicie, na razie to etap decyzji rodzaju studni?

 

No i kolejna kwestia to podłączenia wody , w tym roku nie planuje instalacji w domu, ale chciałabym przynajmniej " jakieś" rozwiązanie, żeby mieć przysłowiowy kranik w domu z wodą i żeby w zimie to jednak nie zamarzło. Jakieś propozycje?

 

Z góry dziękuje Etiopczyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Mówiąc krótko jestem totalnym Żółtodziobem :confused:, dlatego od razu proszę o nieskomplikowany język. Stałam się właścicielką starego domu i pierwsze wyzywanie to woda. Zdecydowałam się na studnie , tylko jaką? Woda służyć ma do celów pitnych jak i ogrodowych. Co radzicie?

 

- studnia kręgowa - jeden z fachowców polecił kopać na 6 betonów i usłyszałam że z racji, że są piaski to wykopie mi studnie , gdzie będę chciała - to już mi się wydaję podejrzane. Inny znawca oczywiście szybko temu zaprzeczył. Fakt , że sąsiadka ma studnie na 4 betony kopaną b. dawną temu, a w odległości ok 10 m dawniej również była studnia.

Polecił on beton 100x100 = 245zł / szt. a za wykopanie tyle samo od betonu a więc 1m/ 490zł . Beton 80x 100 kosztuje 150zł i czy szerokość betonu ma taki duży wpływ na ilość wody, czy po prostu "kopaczowi" jest tylko wygodniej? Bo różnica jest spora. Czy można kopać koparką , do jakiej głębokości i czy taką praktykę się stosuje?

 

- studnia głębinowa - jeszcze się nie orientowałam ile życzą sobie w okolicy/ podkarpacie może Ktoś kogoś poleci, a przede wszystkim co o tym sądzi?

 

- jeszcze niejaka studnia abisyńska , wyczytana z netu i mogłaby się nazywać również etiopska :jawdrop:

 

Którą radzicie, na razie to etap decyzji rodzaju studni?

 

No i kolejna kwestia to podłączenia wody , w tym roku nie planuje instalacji w domu, ale chciałabym przynajmniej " jakieś" rozwiązanie, żeby mieć przysłowiowy kranik w domu z wodą i żeby w zimie to jednak nie zamarzło. Jakieś propozycje?

 

Z góry dziękuje Etiopczyk

Studnia kregowa:

+ dosyc tania

- woda podskorna, wiec narazona na zanieczyszczenie bakteriologiczne, oraz zwiazkami azotu, (nazwozy z pol), Uzdatnienie takiej wody moze byc drozsze od samej studni.

- duza wrazliwosc na dostawe wody, moze wyschnac w okresach suchych. To ze sasaidowi niewysycha nie znaczy wiele.

- duza zmiennosc jakosci wody zaleznie od tego co sie dzieje na powierzchni (np, po duzych opadach)

- mała wydajnosc.

Statystycznie, tak z 90% lub wiecej studni kregowych ma wode nie zdatna do picia .

 

Studnia glebinowa,

- drozsza

+ mniejsza szansa na znieczyszczenia bakteriologiczne i zwiazkami azotu

+ wieksza szansa na zeniczyszczenie żelazem (ale w wiekoszci przypadkow jest to late do opanowanio)

+ wieksza stabilonosc parametrow wody

+ wieksza wydajnosc (dobra studnie mozna pompowac non-stop)

+ mała szansa ze studnia wyschnie

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studnia kregowa:

+ dosyc tania

- woda podskorna, wiec narazona na zanieczyszczenie bakteriologiczne, oraz zwiazkami azotu, (nazwozy z pol), Uzdatnienie takiej wody moze byc drozsze od samej studni.

- duza wrazliwosc na dostawe wody, moze wyschnac w okresach suchych. To ze sasaidowi niewysycha nie znaczy wiele.

- duza zmiennosc jakosci wody zaleznie od tego co sie dzieje na powierzchni (np, po duzych opadach)

- mała wydajnosc.

Statystycznie, tak z 90% lub wiecej studni kregowych ma wode nie zdatna do picia .

 

Studnia glebinowa,

- drozsza

+ mniejsza szansa na znieczyszczenia bakteriologiczne i zwiazkami azotu

+ wieksza szansa na zeniczyszczenie żelazem (ale w wiekoszci przypadkow jest to late do opanowanio)

+ wieksza stabilonosc parametrow wody

+ wieksza wydajnosc (dobra studnie mozna pompowac non-stop)

+ mała szansa ze studnia wyschnie

 

marcin

 

Dzięki za odpowiedź, a tak z ciekawości gdzie można znaleźć takie statystyki :confused:.

Cena za s.kręgową jaką mi przedstawiono, nie należy do tanich bo 500 zł za metr- gdyż usłyszałam, że betony 100 muszą być, a tu jednak wychodzi, że na 80 też się da i cena będzie 300zł/metr.

Dziś odwiedził mnie jeden " fachman", urwał mi sprzed domu kawałek leszczyny , przy okazji dowiedziałam się, że czarodziejska różdżka powinna być ze swojej posiadłości:) Wyznaczył miejsce i ocenił 8-10 metrów, za metr rzucił 250-270 netto, rura fi160 , dodatkowo zakup 2 betonów .

Co sądzicie o cenie? Może Ktoś godny polecania z podkarpacia?

I jeszcze raz zapytuje o rozwiązanie, gdyż na razie nie będzie instalacji w chałupce a wodę w zimie potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, a tak z ciekawości gdzie można znaleźć takie statystyki :confused:.

Cena za s.kręgową jaką mi przedstawiono, nie należy do tanich bo 500 zł za metr- gdyż usłyszałam, że betony 100 muszą być, a tu jednak wychodzi, że na 80 też się da i cena będzie 300zł/metr.

Dziś odwiedził mnie jeden " fachman", urwał mi sprzed domu kawałek leszczyny , przy okazji dowiedziałam się, że czarodziejska różdżka powinna być ze swojej posiadłości:) Wyznaczył miejsce i ocenił 8-10 metrów, za metr rzucił 250-270 netto, rura fi160 , dodatkowo zakup 2 betonów .

Co sądzicie o cenie? Może Ktoś godny polecania z podkarpacia?

I jeszcze raz zapytuje o rozwiązanie, gdyż na razie nie będzie instalacji w chałupce a wodę w zimie potrzebna.

Prosze Cie, daj sobie spokoj z kazdym "fahofcem" ktory lata z rozdzka, obiecuje, i niedajboze jeszcze o zylach wodnych nawija. Bo to oznacza ze czlowiek nie ma pojecia o geologii zadnego. Zyly wodne nie istnieja.

U mojego sasiada taki latal ("najlepszy po tej stronie warszawy"). Wyznaczyl miejsce i powiedzial 18m. Krzyknal cene 2-3x wyzsza niz srednia na terenie. Jak sie dowiedzial ze u mnie i kolejnego sasiada (i calej wsi) studnie plytsze niz 60m to rzadkosc, to przestal telefony odbierac. Wiercac we wskazanym miejscu oczywiscie na 18m nic po za glina nie bylo. Az do metra 60 wlasnie.

 

Zyl wodnych ani podziemnych rzek nie ma. Sa za to warstwy wodonosne. Te glowne, oznaczone na mapach ciagnal sie kilometrami, troche faluja ale generalnie sa na przewidywalnych glebokosciach. To sa cwani oszusci ktorzy wykorzystuja wiedze o danym terenie z map, z doswiadczenia. Kaz takiemu rure z woda duzej srednicy 1m pod powierchnia znalezc, to sie przekonasz.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze Cie, daj sobie spokoj z kazdym "fahofcem" ktory lata z rozdzka, obiecuje, i niedajboze jeszcze o zylach wodnych nawija. Bo to oznacza ze czlowiek nie ma pojecia o geologii zadnego. Zyly wodne nie istnieja.

U mojego sasiada taki latal ("najlepszy po tej stronie warszawy"). Wyznaczyl miejsce i powiedzial 18m. Krzyknal cene 2-3x wyzsza niz srednia na terenie. Jak sie dowiedzial ze u mnie i kolejnego sasiada (i calej wsi) studnie plytsze niz 60m to rzadkosc, to przestal telefony odbierac. Wiercac we wskazanym miejscu oczywiscie na 18m nic po za glina nie bylo. Az do metra 60 wlasnie.

 

Zyl wodnych ani podziemnych rzek nie ma. Sa za to warstwy wodonosne. Te glowne, oznaczone na mapach ciagnal sie kilometrami, troche faluja ale generalnie sa na przewidywalnych glebokosciach. To sa cwani oszusci ktorzy wykorzystuja wiedze o danym terenie z map, z doswiadczenia. Kaz takiemu rure z woda duzej srednicy 1m pod powierchnia znalezc, to sie przekonasz.

 

marcin

 

Ale ja o znalezienie wody , go nawet nie prosiłam. Po prostu wyszedł z samochodu, złamał kawałek leszczyny i zaczął łazić:) No dobrze , co sądzicie o cenie i jeszcze raz poproszę o jakieś namiary, jak można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie kopie na mazowszu (07.06). U mnie tez byl magik z rozdzka. Ja za bardzo nie wierze w te magiczne urzadzenia. W kazdym razie jako jedyny zagwarantowal mi ze woda bedzie we wskazanym przez niego miejscu i za odwierty gdzie nie bedzie wody ja nic nie place. Inni kazali sobie placic po 30-50 zl/mb jak niedowierca sie do wody. Cena tez jest atrakcyjna bo 100 zl/mb rury 125 (dogadalem sie tez ze jezeli nie natrafi na jakies duze kamienie itp sprawy to bedzie jakis rabacik).

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie kopie na mazowszu (07.06). U mnie tez byl magik z rozdzka. Ja za bardzo nie wierze w te magiczne urzadzenia. W kazdym razie jako jedyny zagwarantowal mi ze woda bedzie we wskazanym przez niego miejscu i za odwierty gdzie nie bedzie wody ja nic nie place. Inni kazali sobie placic po 30-50 zl/mb jak niedowierca sie do wody. Cena tez jest atrakcyjna bo 100 zl/mb rury 125 (dogadalem sie tez ze jezeli nie natrafi na jakies duze kamienie itp sprawy to bedzie jakis rabacik).

 

Andrzej

Tyle ze o ile sie orientuje, na mazowszu raczej trudno nie trafic w wode. Kwestia glebokosci. Moze to byc i 100m, ale woda bedzie. Wiec gwarancje magika powinny byc rozszerzone o glebokosc. Jesli powiedzial ze woda bedzie na 15m, to za wiecej niz 15m nie placisz. To by bylo uczciwe w kwestii jego wiarygodnosci.

 

Na mojej dzialce nie trzeba magika. Gdzie bym nie wywiercil woda bedzie (na 60m +/- pare). Moge to madrym tonem powiedziec biegajac z witka leszczynowa wysmarowana kocim sadłem, kurza łapka, czy szczurza trupia główka na złotym łancuszku. Skad wiem? Bo widzialem mape, i wiem jakie studnie maja sasiedzi dookola ;P

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jastrzab,

 

Jest dokladnie tak jak ty mowisz . Wiem ze sasiedzi maja wode na 30 +/- 5 m. Wiem tez ze u jednego wogole nie znalezli (kopali chyba do 80 m - zrobili ze 3 otwory).

 

Ogolnie chodzilo mi ze warto poszukac kogos u kogo placi sie za studnie a nie kogos kto narobi dziur w ziemi i wezmie za to kupe pieniedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jastrzab,

 

Jest dokladnie tak jak ty mowisz . Wiem ze sasiedzi maja wode na 30 +/- 5 m. Wiem tez ze u jednego wogole nie znalezli (kopali chyba do 80 m - zrobili ze 3 otwory).

 

Ogolnie chodzilo mi ze warto poszukac kogos u kogo placi sie za studnie a nie kogos kto narobi dziur w ziemi i wezmie za to kupe pieniedzy.

Wiec pewnie na Twoim terenie ta glowna 4-rzedowa warstwa wodonosna znajduje sie glebiej niz 80m. Ona faluje odrobine ale raptem sie o 50m nie obnizy . W mojej wsi faluje od 50 do nawet 90m na drugim koncu wsi z tego co wiem. Ma grubosc przecietnie u nas 30m, wiec wody ze hoho. U mnie jeden sasiad trafil na wode na 30-paru i tam studnie zakonczono. Ale to jest lokalna soczewka wodna i jak popompuje 1h podlewajac opgrodek to sie woda konczy. D...a a nie studnia glebinowa. Glowna uzytkowa warstwa wodonosna znajduje sie na 60m i Ci ktorzy tyle wywiercili problemu z woda ani z wydajnoscia nie maja.

 

Warto to zrobic rozeznanie po sasaidch, dotrzec do map, zrobic badania. Wtedy zatrudnic firme ktora moze wywiercic na glebokosc gdzie spodziewana jest woda. Moze Ci jak wywiercili na 80m to zabraklo im 5m do warstwy wodonosnej? Czyli zrobili niepotrzebnie 2 dodatkowe otwory bo nie wiedzili na czym stoja.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyl wodnych ani podziemnych rzek nie ma. Sa za to warstwy wodonosne. Te glowne, oznaczone na mapach ciagnal sie kilometrami, troche faluja ale generalnie sa na przewidywalnych glebokosciach. To sa cwani oszusci ktorzy wykorzystuja wiedze o danym terenie z map, z doswiadczenia. Kaz takiemu rure z woda duzej srednicy 1m pod powierchnia znalezc, to sie przekonasz.

 

marcin

 

Nie no, Marcin, jak możesz tak mówić:confused:

Oni przecież wyczuwają promieniowanie geopatyczne:P:wtf:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jego różdżka nie działała u Ciebie:confused: Policzyłaś mu za zniszczenie zieleni???

 

Niby znalazł wodę w dwóch miejscach. Choć " fachman" , z kategorii sama dziewuszyna , to opowiadam jej kilka bajek...

Jeśli chodzi o studnie to kocioł w głowie i znowu przeszła myśl wodociągów, ale każda opinia cena.

 

Dzięki za swoje spostrzeżenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Piekny.

 

:yes::lol2:

 

 

 

Acha:bash:, czyli że tam nie było żył wodnych! Żyły są tylko w tych dwóch miejscach wskazanych przez fachmana z leszczynową witką.;) Teraz wszystko jasne.

 

Jakie to szczęście że są ludzie którzy wyczuwają/odbierają to promieniowanie i mogą wskazać żyły wodne. Inaczej nie dość że wszyscy bylibyśmy napromieniowani to jeszcze ciężko byłoby znaleźć wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie to szczęście że są ludzie którzy wyczuwają/odbierają to promieniowanie i mogą wskazać żyły wodne. Inaczej nie dość że wszyscy bylibyśmy napromieniowani to jeszcze ciężko byłoby znaleźć wodę.

To troche smutne ale moja rodzona matka jest wyczulona na tych oszolomow. Dzieckiem bedac jeszcze biegal taki jeden po mieszkaniu z wahadelkiem ;-) Nakazał odpromiennik kupic bo tam "zyc nie idzie". Byl to kawalek blizej nizedefiniowanej plytki ale miala precyzyjnie na polnoc wskazana strona lezec! (czyli promieniowanie geo-cos tam jest kierunkowe, spolaryzowane, nie wiem, trzeba by podpytac).

 

Rodzicielka plytke pod lozko wepchala i nowe sily zyciowe w nia wstapily. Lub przynajmniej tak sie jej wydawalo. Nie wyprowadzalismy ja z bledu, ze z ta północa sie o jakies 60 stopni pomylila. Działało, choc wedlug instrukcji nie miało prawa.

 

Wniosek z tego jeden. Jako gatunek lubimy w cos wierzyc. W Boga, w teorie spiskowe, w promieniowanie ktore jest ale go nie ma, czakramy itd, itp.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...