Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka granitowa, nieprawidłowe spadki - jak poprawić?


Recommended Posts

Witam

W zeszłym roku jesienią Pan Henio, skądinąd znana i solidna firma, układał na moim podjeździe i podwórku kostkę granitową. Po zakończeniu pierwszego etapu prac (na podwórku) stwierdziłem za pomocą swojej 1,5m poziomicy, że spadki są albo delikatnie w stronę domu, albo w najlepszym wypadku na zero. Pan Henio długo przekonywał mnie, że wszystko jest ok, ale nie ustąpiłem. Najpierw klepali zagęszczarką, pieścił aż w końcu przyznali mi rację, że popełnił błąd, rozebrał to co było i ułożył ponownie. Tym razem z za...m spadkiem od budynku, aż przegięli, z ciężkim sercem no ale odpuściłem, bo uznałem, że to będzie mniejsze zło. Dodam tylko, co będzie istotne za chwilę, że układali na tłuczniu i piachu bez cementu.

Nauczony doświadczeniem już w trakcie prac na podjeździe (kostka była już układana, jak twierdził Pan Henio, na piasku z cementem, żeby wzmocnić powierzchnię) sugerowałem, że spadki są niewłaściwe, ale Pan Henio twierdził, że będzie ok. Po zakończeniu pokazałem, ze w kilku miejscach spadki są w stronę budynku. Pan Henio powiedział, że w takim razie rozbierają całość, kostkę zabierają i jest po temacie. I zgodziłbym się, gdyby nie to, że już miałem dość bałaganu. Pan Henio wystawił gwarancję, dopisaliśmy, że szczególną uwagę przywiązuję do spadków, zapłaciłem i powiedziałem, ze czekamy na pierwszy solidny deszcz. Taki przyszedł tydzień temu i pokazał, że pod domem stoją kałuże. Znowu wyszło na moje. Pokazałem zdjęcia Panu Heniowi, a ten, że ok, (czyli znowu wyszło na moje), że mam rację, że to będzie nauczka dla niego i że poprawi to co zepsuł, czyli rozbierze część gdzie stoi kałuża, a resztę ubije zagęszczarką i będzie ok. Niby tak, ale wyraziłem wątpliwości do tego, czy po użyciu zagęszczarki podkład z piasku z cementem nie straci swoich właściwości? A Pan Henio na to, że nie, bo cement dodaje się głównie po to, żeby mrówki się nie gnieździły...

Mogę zgodzić się na taki wariant, czy Pan Henio powinien całość poprawić jak należy? Mam wrażenie, że po raz trzeci jestem przez Pana Henia robiony w trąbkę...

Poniżej fotka jak to wyglądało po ulewie i częściowym podeschnięciu.

Z góry dziękuję za podpowiedź i rady.

Pozdrawiam

K

DSC_2811.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Układałem u mnie sam kostkę i w jednym miejscu też wyszedł taki bubel;/ zdjąłem kostkę na powierzchni na której był zły spadek, wypoziomowałem odpowiednio podkład od nowa, ułożyłem kostkę i jest ok. Pan Haniu tymbardziej powinien to zrobić poprawnie.

 

Swoją drogą w kwestii poziomów. U znajomego bruki kładła pewna lokalna firma. Robili podjazd pod dom, przy czym od zawsze był tam spadek. Inwestor wyjechał w tym czasie na wakacje "żeby się nie denerwować o auto zostawione na ulicy". Po powrocie jego oczom ukazał się piękny widok....podjazd z ładną kostką...ułożona idealnie do poziomu. Wszystko byłoby super gdyby nie to że różnica poziomu między drogą a krawędzią podjazdu wynosiła 20cm. Panowie widzieli na wiosce sprzęt do układania asfaltu na drodze i uznali że drogi będą podnosili. Oczywiście dróg nie podnieśli a wykonawca musiał całość poprawiać :) Trzeba uważać na wykonawców....trzeba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z tego zdj wynika że była możliwość jeszcze podciągnięcia lekko całej kostki przy budynku by spadek był delikatnie lepszy, ale to tylko sugestia wynikająca ze zdj a wszystko powinno wyjść w praniu po przemierzeniu poziomów na samym początku, jestem za tym by osoba która to robiła powinna to poprawić tak aby nie stały kałuże po deszczu i tez aby inwestor był zadowolony z efektu, nie można przymykać oka na nieodpowiedzialnych wykonawców

 

Pozdrawiam

Polakowski Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Henio powiedział, że w takim razie rozbierają całość, kostkę zabierają i jest po temacie.

Fajnych macie Heniów. Nie ma co. Po takim tekscie bym mu kazał się oddalić delikatnie mówiąc.

 

Kolego granit kładzie się po, żeby był na DŁUGIE lata. Układanie na piachu, to nie błąd to oszustwo i perfidne obcinanie kosztów.

Powinien być układany na stabilizacji zamawianej z betoniarni, bo tak prawdę mówiąc większość speców nawet nie potrafi ukręcić w betoniarce towaru o przybliżonym składzie, co również jest ważne.

Z tego co widzę, to takich bajorek jest u Ciebie kilka. Takiego czegoś się nie ubija, tylko podnosi. Pewnie chce ubić to co jest "dobrze", żeby lekko siadło i się wyrównało. Kolejny wielBŁĄD.

Granitu położonego na dobrej podbudowie już po kilku dniach za cholerę nie dobijesz, chyba, że jakiś kretyn wjedzie zagęszczarką 0.5t, albo większą. Henio może to uczynić, więc uważaj.

 

Cóż mogę Ci napisać więcej niż współczuję?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Endriu połowa z tego co piszesz to bzdet (przepraszam - no offence) granit nie musi być układany wyłącznie na podsypce PC, nie tylko na materiale z betoniarni - jest też cała masa kruszyw 0,2 ; 0,5 ; 2,8 itd... - co nie zmienia faktu że nie układa się go na samym piasku, wjazd dużą zagęszczarką jest jak najbardziej wskazany do tym lepszego zagęszczenia całości powierzchni - ale w tej sytuacji nic to już nie da.

 

Kostka nadaje się do ponownego położenia ale jeśli będzie ona uwalona betonem (nalot) to należy wyczyścić ją po położeniu kwasem np. solnym lub fosforowym - nie trzeba żadnych szczotek bo one i tak nic nie dadzą jedynie przestraszą Heńka spod sklepu i tak się sprawa skończy.

 

Rozwiązanie jest tylko i wyłącznie jedno - nie ma tu co kleić i kombinować bo na dłuższą metę będzie to niekończąca się, wciąż powracająca historia. Granit kładzie się ze sporo większymi spadkami niż zwykłą kostkę betonową, podstawą jest spadek poprowadzony od domu lub jeśli już faktycznie nie da się inaczej i spadek jest na dom powinny być zastosowane alternatywne sposoby odprowadzenia wody... Patrząc na zdjęcie brukarz miał dość spore pole do manewru aby odprowadzić wodę w kierunku trawy, spad na dom i poziom jest tu niedopuszczalne.

 

Reasumując jedyne lekarstwo to zdjęcie całej tej kostki, wymiana podsypki na nową (jeśli cementowo piaskowa), wykonanie prawidłowych spadów, położenie kostki na nowo - tyle w temacie.

 

W życiu nie wziąłbym więcej do pracy takiego partacza który kilkukrotnie wykłada się na podstawowych sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Impress jest dużo racji w tym co piszesz, tylko doczytaj dokładnie.

Kładli częśc na stabilizacji, a część na piachu. Powinni wybrać jedno i wiadomo które. Dlatego kruszywa nawet nie brałem pod uwagę.

Napisałem również, ża większość "speców" nie potrafi zrobić odpowiedniej stabilki i minimum podobnych proporcjach na całość. Widziałem speca co przywiózł na budowę patelnię piachu i trochę ponad paletę cementu. Szkoda mi było inwestorą, że niepotrzebnie dopłaca za cement, bo i tak w takich proporcjach nic on nie da.

Szczotką niech czyści pozostałości stabilizacji z podbudowy na kostce, a nie nalot po zamulaniu. Z resztą Heniek i kwas to może być ciekawe :)

Zagęszczanie również jest bezcelowe w tym przypadku.

Trza pruć całość i brać graniciarza, Heniu niech kasę oddaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

W zeszłym roku jesienią Pan Henio, skądinąd znana i solidna firma, układał na moim podjeździe i podwórku kostkę granitową. Po zakończeniu pierwszego etapu prac (na podwórku) stwierdziłem za pomocą swojej 1,5m poziomicy, że spadki są albo delikatnie w stronę domu, albo w najlepszym wypadku na zero. Pan Henio długo przekonywał mnie, że wszystko jest ok, ale nie ustąpiłem. Najpierw klepali zagęszczarką, pieścił aż w końcu przyznali mi rację, że popełnił błąd, rozebrał to co było i ułożył ponownie. Tym razem z za...m spadkiem od budynku, aż przegięli, z ciężkim sercem no ale odpuściłem, bo uznałem, że to będzie mniejsze zło. Dodam tylko, co będzie istotne za chwilę, że układali na tłuczniu i piachu bez cementu.

Nauczony doświadczeniem już w trakcie prac na podjeździe (kostka była już układana, jak twierdził Pan Henio, na piasku z cementem, żeby wzmocnić powierzchnię) sugerowałem, że spadki są niewłaściwe, ale Pan Henio twierdził, że będzie ok. Po zakończeniu pokazałem, ze w kilku miejscach spadki są w stronę budynku. Pan Henio powiedział, że w takim razie rozbierają całość, kostkę zabierają i jest po temacie. I zgodziłbym się, gdyby nie to, że już miałem dość bałaganu. Pan Henio wystawił gwarancję, dopisaliśmy, że szczególną uwagę przywiązuję do spadków, zapłaciłem i powiedziałem, ze czekamy na pierwszy solidny deszcz. Taki przyszedł tydzień temu i pokazał, że pod domem stoją kałuże. Znowu wyszło na moje. Pokazałem zdjęcia Panu Heniowi, a ten, że ok, (czyli znowu wyszło na moje), że mam rację, że to będzie nauczka dla niego i że poprawi to co zepsuł, czyli rozbierze część gdzie stoi kałuża, a resztę ubije zagęszczarką i będzie ok. Niby tak, ale wyraziłem wątpliwości do tego, czy po użyciu zagęszczarki podkład z piasku z cementem nie straci swoich właściwości? A Pan Henio na to, że nie, bo cement dodaje się głównie po to, żeby mrówki się nie gnieździły...

Mogę zgodzić się na taki wariant, czy Pan Henio powinien całość poprawić jak należy? Mam wrażenie, że po raz trzeci jestem przez Pana Henia robiony w trąbkę...

Poniżej fotka jak to wyglądało po ulewie i częściowym podeschnięciu.

Z góry dziękuję za podpowiedź i rady.

Pozdrawiam

K

 

[ATTACH=CONFIG]263715[/ATTACH]

 

 

Kostkę kładziesz na długie lata i po takiej robocie "Pana Henia" powinieneś kazać rozbierać mu to co zrobił i pogonić z podwórka. Śmiech na sali, u mnie by to nigdy nie przeszło. Poza tym za układanie kostki granitowej płaci się większy pieniądz i nie jest ona zbyt tania a ty tak 'na lekko' posłuchałeś tego Pana Henia? Dopilnowałbym, żeby nikomu już nie spierniczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Pan Heniu rozebrał połowę podjazdu, tą z kałużami, podniósł krawędź przy ścianie o około 2 cm i ułożył od nowa. No jakiś minimalny spadek jest, ale obawiam się, że woda może dalej zbierać się na samym łączeniu "starej" i "nowej" części i kałuże dalej będą. Zresztą nawet nie chodzi o kałuże przy ulewie tylko o to, że woda nigdy z tych miejsc nie będzie całkowicie odpływała, szczególnie właśnie przy niewielkich opadach, tylko będzie wsiąkała. Może się teraz czepiam, ale coś w tym jest, bo jak po poprzedniej ulewie (wtedy, kiedy zrobiłem zdjęcia), Pan Henio przyjechał to nawet zdjęć nie potrzebował tylko sam pokazał gdzie stała woda na podstawie przebarwień kostki. Zobaczymy, poczekam na kolejną ulewę i sesję fotograficzną :). W gwarancji kazałem dopisać od razu: "ze szczególnym uwzględnieniem spadków" więc chyba sobie z nim poradzę jak coś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Henio i tak sobie poradził:) widziałem ostatnio zmagania ekipy X która kładła odcinek 20 metrów przez ponad miesiąc:) oczywiście był to teren miejski i w 3/4 roboty panowie musieli zdzierać to co ułożyli bo zapomnieli, że rury powinny być pod drogą a nie nad nią:) jak już wydawało się że wychodzą na prostą to spadł deszcz i okazało się że tak pięknie wszystko wypoziomowali, że zafundowali miastu piękną paru metrową nieckę w której zbiera się woda i wszystko robili od nowa:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...