Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pies w ogrodzie


viola

Recommended Posts

mam 8-o miesieczna kundelke. Przed dwoma tygodniami odkryla, ze w ogrodzie mozna robic duzo ciekawych rzeczy, czyli np.

 

1. dziennie wykopuje srednio 5 dziur w ogrdzie, sprawdza co jest pod trwa.

2. podzielila nowy waz do podlewania na trzy czesci, w jednym kawalku byl za dlugi do ciagniecia po kwiatkach

3. wykopala azalie i zostawila w jednym kawalku kolo schodow tylko korzen. (wsadzilam do ziemi, moze jeszcze urosnie). w kwiatakach wazne jest to co jest nad ziemia.

4. wykopala dwa razy ta sama jablon.

5. roznosi drewno do kominka po calym ogrodzie, nadgryzajac czesciowo, w pewnym momencie przestaje smakowac danym kawalek i bierze nowy.

 

RObi to tylko jak jestem w pracy, nie moge wiec zlapac jej na goracym uczynku. Jak ja tego oduczyc???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udostępniaj całej działki psiakowi gdy nie ma cię w domu. Zbuduj boks 3mx4m, postaw w środku budę, możesz także część powierzchni przykryć daszkiem i ZAMYKAJ tam zwierza gdy wychodzisz. Zostaw mu kilka zabawek do gryzienia. Będzie witał cię bardzo serdecznie gdy wrócisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violu,

mimo wszystko można spróbować pracy organicznej. Psy, zwłaszcza kundle, są mądre i kojarzą całkiem nieźle. Jeśli będziesz okazywać jej swoje niezadowolenie w obliczu tych wszystkich "corpusów delicti" :wink: , to po jakimś czasie powinno zacząć działać.

 

Moja sunia demolowała mieszkanie, kiedy zostawała sama za młodu - zjedzone frędzle od dywanu, wyciągnięte z szafy rajstopy przerobione na leginsy, firanka w bardzo powiększony wzorek (dzurki średnicy ok 10 cm, sunia miała słuszny pysk), itd. lista atrakcji była długa. Ale po pewnym czasie udało nam się dojść do porozumienia - i potem był to już najgrzeczniejszy pies jakiego znałam. Oczywiście nie tłukłam jej, czasem tylko podnosiłam głos, potrząsając jakąś ofiarą jej zabawy. Bardzo się wstydziła.

 

Próbuj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie o to mi chodzi - zeby jej nie zamykac. Jak ma ogrodek to niech ma swoja wolnosc. Jestem przeciwna zamykaniu psow w kojcach, czy trzymaniu na lancuchu.

 

Musze ja jednak nauczyc pewnej toleracji do moich kwiatkow. Nie zaakceptuje przeciez pola przeoranego przez mojego psa. (zamiast pieknego trwaniczka przed domem)

 

Przez trzy dni potrzasalam przed nia resztkami roslinek (to mialo oznaczac, ze jestem niezadowolona) oraz przemawialam do rozsadku "fuj, niedobra jestes"

 

Efekt: Przez dwa dni nic nie wykopala. Zeby tak dalej!!!.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem przeciwnikiem zamykania psa w kojcu lub przywiazywania na cały dzień.Po to jest działka żeby pies czuł sie na niej dobrze.Nasz doberman tez czasem cos wykopie ,poroznosi drzewo do kominka po ogrodzie,ale to najczesciej jak my jestesmy w domu i nim się nie zajmujemy a on sie nudzi.Kiedy zostaje sam wie co do niego należy i nie robi niespodzianek.Chociaz kiedy był mały probował przedostac się przez ogrodzenie na zewnątrz co mu się kilka razy udało i wówczas spacerował wzdłoż ogrodzenia po zewnętrznej stronie.Ale pies jest b.mądrym stworzeniem i się szybko uczy.Jeśli będziesz mu okazywać niezadowolenie z popełnionych czynów i nie przywitasz sie z nim jak zauważysz szkody to szybko pojmie że mu to się nie opłaca.Praca z psem wymaga czasu a twój jet jeszcze młody.Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Bratki i Lenowo! Oduczyliscie ich definitywnie demolki, czy jeszcze sie zdarza, ze Wasze psy sie zapomna i cos nabroja?

 

Moja sie troche uspokoila. Wprawdzie wczoraj wykopala jakas roslinke ale jak przyszlam do domu to siedziala ze spuszczonymi uszami pod krzeselkiem w ogrodzie, zwinieta jak paragraf (mimo ze jej nigdy nie uderzylam) i wygladala tak, jakby wiedziala, ze zaraz bedzie powazna rozmowa... (fuj i te sprawy). Chyba powoli te rozmowy wychodza jej uszami...

Jest przekochana.

 

Jakie najwieksze szkody wyrzadzily Wasze psy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Violu,

 

moja sunia jeśli psoci to od dawna już tylko na rajskich wrzosowiskach, ale póki była ze mną to nigdy nie wracała do będów młodości.

 

Jeśli dobrze pamiętam to okres demolek trwał krótko i zakończył się definitywnie, gdy psica uwierzyła, że wychodząc z domu nie opuszczamy jej na zawsze - tylko jednak wracamy po południu lub wieczorem - no i gdy była już przekonana, że jej zdolności dekoracyjne nie odpowiadają naszym gustom. Poza tym zamieszkała u nas jako pies bardzo młody, choć nie szczenię (nie wiem dokładnie, bo znajda) i po prostu szybko poważniała z wiekiem.

 

Największa szkoda - no chyba te frędzle wygolone równiutko do imentu i... zaprzepaszczone w jej brzuchu. Jak wszystko inne co mamlała z tęsknicy.

 

No nie - był jeszcze w pierwszych dniach stłuczony półmisek z cennej starej porcelany - zciągnięty z lady w kuchni wraz z mięskiem czy czymś takim. Ale ile naprawdę był wart to nie wiem - byłam smarkata i dla mnie nie miał wielkiej wartości. :D

 

BTW był to pierwszy i ostatni przypadek kradzieży (spadło na głowę, narobiło huku). Potem można jej było zostawić pod opieką siatkę z wędliną i nie ruszyła. :D Choć to czasy były, gdy naród próbowano na wegetarian przerobić, a psy kartek na mięsko nie dostawały, więc pokusa była ogromna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Mysle, ze to kwestia wieku psiaka. Przezylem juz dwa szczeniaki ;-) co prawda w mieszkaniu ale zawsze jakies straty byly (na szczescie w sprzęcie a nie w ludziach ;-)

 

Teraz budujemy dom i napewno będziemy mieć psiaka.. a może nawet dwa bo mojej małzonce nie podobają sie takie same rasy jak mnie :roll:

 

Zastanawiam się tylko jak to zrobić żeby psiak nie załatwiał się po całym ogródku... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba kwestia wieku. Tylko niektore dlugo dorastaja :-)), moja 2 letnia labradorka jak za dlugo siedzi sama to sobie zawsze atrakcje znajdzie - ostatnio odkryla, ze mozna zaczac rozbierac drewniany taras:-((

Metoda jest jedna - jak sie zlapie na goracym uczunku ukarac (nie tluc, ale dac gazeta przez glowe i nawrzeszczec). I naprawde zalecam ograniczenie pola razenia, jak nie ma was w domu niech siedzi w kojcu lub czyms podobnym. Naprawde pies i tak nie biega caly dzien, tylko raczej spi, a to moze w kojcu. Moj zostaje w domu i wole nie myslec, jakby ten dom wygladal, jakbym jej swojego czasu nie wydzielila czesci w ktorej zostaje (pokoj + korytarz), a tak labrador uchodzacy za niszczycielska rase zniszczyl tylko regal i krzeslo. Jakbym miala szczeniaka w nowym domu, pod moja nieobecnosc siedzialby w klatce.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viola masz suczkę więc kopać będzie.

Za perzewinienie, za kark i nos w przewinę. Zwłaszcza, węże, kable (chyba, ze ma ją porazić).

Co do kopania i załątwiania się na działce to wydzielcie jej kilka m2 i tam pozwalajcie jej robić wszystko. Można to osłonić od pozostałej części działki czymkolwiek (w zależności od wystroju działki). Miejsce to nalezy oczyśzczać z odchodów i jeżeli trawiaste to przycinać także.

 

Jak jej za młodu nie ukształtujesz to się będziesz męczyć kilka ładnych lat. Jak już opisałaś natura jest silniejsza niż kształcenie. Psiak jest inteligentny więc wskaż mu jego miejsce.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

peilin-

LABRADOR MA NISZCZYCIELSKĄ NATURE??????

nigdy w życiu !!!!!!!!! Moja Labradorka 2 lata - nic nie zniszczyła , nie ugryzła ,nie zepsuła - toż to przecież kraina łagodności, całkowicie pozbawiona agresji.....Od początku wiedzieła co jej wolno i gdzie sa granice....te w ogródku też- chodzi po ścieżkach ,wącha kwiatki ,rzadnych ekscesów i szkód :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trafilas na wyjatkowy model ;-))). Z jakiej hodowli? Orka nie nalezy do wielkich niszczycieli, a ja jestem w stanie ograniczac jej pole razenia, ale krzeslo, polka i kilka ksiazek poszlo w drobny mak. W ogrodzie raczej nie kopie, ale np teraz probuje rozmontowac drewniany taras.

Poza tym jest bardzo lagodna i bardzo przyjacielska, a do tego szybko sie uczy.

Pozdrawiam

Iwona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz sie dowiesz :lol: trafiłaś w mój czuly pkt -jestem niepoprawnie zakochana w mojej Dorze ( z wzajemnościa) uwielbiają ja też wszyscy nasi znajomi.Jak wspomniałam to kraina łagodności ,zabieramy ją codziennie do pracy -możemy sobie na to pozwolić(prowadzę własną dział.)Rano nosi ze sklepu gazety,albo parasolki slbo inne drobne zakupy-bardzo chce pomagać.Uwielbia surowe warzywa,np.marchewke wcina jak zając. Na ogrodzie również zachowuje sie jak dobrze wychowana panna-spaceruje po ścieżkach , nigdy nie wykopała dziury,wącha kwiatki a jedyną szkodę jaką wyrządzała jeszcze do niedawna było roznoszenie i obgryzanie drzewa do kominka.Za swoją potrzebą wychodzi poza ogród na nieużytki.

Dora jest prezentem mojego męża dla mnie - dostałam ją w wielkiej tajemnicy na dzień przed wigilią - jest z hodowli pomarszczony czar z Inowroclawia. Była ostatnim szczeniakiem ,dlatego nazywamy ją pieszczotliwie brzydkim kaczątkiem. :lol:Czy Twoja Orka też ma nieograniczony apetyt?Mojej smakuje wszystko i ogorki kiszone i śledzie i mięso i tysiące innych produktow .....Dlatego bardzo trzeba uważać z jedzeniem żeby nie utuczyć prosiaka. :lol:Tę rasę polecam wszystkim mającym dzieci oraz lubiącym plywanie i jazde na rowerze-labrador uwielbia pływać i uwielbie długie spacery :p :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to reszta sie wynudzi, bo trafily sie 2 wielbicielki labradorow :D . Orka nie jest taka grzeczniutka tzn jak sie nudzi to potrafi niszczyc, na szczesie w domu niszczy tylko swoje poslania, w zwiazku z tym spi na dywniku z IKEI, bo poslania psie budza w niej taka odraze, ze gryzie je natychmiast, a poniewaz wpedzaja ja dodatkowo w zly humor, zaczyna gryzc wtedy tez inne rzeczy. Jak ma dywanik to jest spokoj.

Ma teraz 2 lata i 4 miesiace, a pochodzi z hodowli Fidara z Leszna w Wielkopolsce. I jest czarna.

pozdrawiam

ps skad wiesz, ze Twoja suczka byla ostatnia z miotu, hodowca Ci powiedzial?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to sie zacznie :D :D :D

Moja Dora jest biszkoptowa, a ostatnia - bo nie bylo wyboru jak mąż pojechal do hodowcy ( śmiejemy ,że nikt jej nie chcial )

Dorotka-za jedzenie nauczy sie w niedlugim czasie nawet mówić :lol: - bardzo jest pojętna i chętna do nauki.... :lol:

Co do psiego poslania - to coś w tym jest -co prawda jeszcze nie zniszczyła swojego spanka do końca ,ale z lekka go naruszyła....

A najlepiej jej sie śpi w łóżku mojego synka ( tylko on jej pozwala spać w posłaniu ,ale na szczęście - rzadko przyjeżdża )Dora we wrześniu skończy 2 lata , a na wiosnę zamierzamy poszukac jej narzeczonego- chętnych na jej potomstwo mamy od liku....ale na razie nie mamy warunków na małe Dorotki ( mieszkamy w bloku).Jak będziemy mieć małe to jednego sobie zostawimy, ale też suczkę - najlepiej jak będzie czarna lub fajne są rude ( rzadko)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...