janek_blah 15.06.2014 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2014 Hej, Mniej więcej 3 miesiące temu skończyłem generalny remont mieszkania. W salonie, na powierzchni około 20m2 ma litą deskę dębową, nieselekcjonowaną, o różnych długościach klepki. "Fachowcy" zaczęli kłaść od "pełnej" ściany (bez okien ani drzwi) i tam najprawdopodobniej zostawili prawidłową dylatację, ponieważ wszystko wygląda super. Po drugiej stronie, gdzie mam dwa otwory drzwiowe, najprawdopodobniej nie chciało in się docinać na szerokość desek (strzelam, że do prawidłowej dylatacji brakło parę minimetrów), więc położyli jak im wyszło. Wnioskuję to też po korku w otworze drzwi między parkietem a płytkami, który jest ściśnięty jak ..... Teraz mam przesrane. Trzy ostatnie rzędy zaczęły pływać. Na kawałku ściany deska zaczęła odrywać listwę przypodłogową. Mopje pytanie brzmi, czy ja to jakoś jestem teraz w stanie ratować? Czy podłoga wg Was nadaje się tylko do wyrzucenia? Pozdrawiam, HELP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
surgi22 15.06.2014 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2014 A reklamowałeś u tych co Ci kładli - czy to byli fachowcy spod budki z piwem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monkey222 15.06.2014 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2014 Daj zdjecia i wzywaj fachowcow.bo cos poszlo nie tak jak powinno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.