Kingaa 07.12.2004 09:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Ale wczoraj mieliśmy niespodziankę! Przyjeżdżamy,a tu przed sąsiadującym z nami pensjonatem ogromna choinka cała w kolorowych światełkach I pięknie ją widać z naszych okien A dzisiaj wieczorem po raz kolejny ma się pojawić pan kominkarz W sobotę przyjechał z nową półką - jak się okazało znowu źle wymierzoną #$#@%#@%... myślałam, że mnie coś trafi! No ja rozumiem, żeby to był jakiś skomplikowany kształt... ale zwykły trapez??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 17.12.2004 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2004 Znowu się obijam z pisaniem ale tak właściwie to wiele się nie zmienia... Kominkarze w końcu zrobili półkę - wprawdzie znowu przywieźli źle wymierzoną, ale tym razem za dużą więc docięli na miejscu... A ja od jakiegoś czasu nic tylko maluję i maluję i maluję i maluję... i tak mi się wydaje, że od zawsze nic tylko malowałam, że jak skończę cały dom to chyba zacznę od nowa Nie zdawałam sobie sprawy ile to czasu zajmuje jakby nie było koło 500 metrów, 2 warstwy gruntu, 2 warstwy farby - to robi jakieś 2 tysiące A w reklamach i filmach to tak ładnie wygląda - raz dwa i pokój pomalowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 13.01.2005 17:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2005 Ojojojojoj aż spadłam na drugą stronę... W dodatku właśnie spojrzałam - poprzedni post był z 17 grudnia, i nie pochwaliłam się, że od 11 grudnia już mieszkamy!!! Wprawdzie wprowadziliśmy się jak tylko skończyliśmy jeden pokój - żeby nie tracić czasu na dojazdy. Aż do Nowego Roku zasuwaliśmy dzień w dzień i po nocach, w rezultacie mamy pomalowany cały domek oprócz klatki schodowej i pokoju dziecinnego - jak dziecka nie ma to na razie się nie spieszy... i położone podłogi wszędzie oprócz pokoju telewizyjno-rezerwowo-gościnnego, gdzie zrobiliśmy graciarnię i nie chce nam się tego sprzątać A po Nowym Roku padliśmy... dosłownie! siłę mamy tylko na picie winka przed kominkiem, z książeczką A co tam, że nie ma listew! że trzeba klatkę schodową pomalować! że jeszcze parę drobiazgów czeka na wykończenie! Jest pięknie!!! Sen z powiek spędzają nam tylko przecieki przy kominach wentylacyjnych Na szczęście wykonawca nie wykręca się od odpowiedzialności, wczoraj były kolejne poprawki i mam nadzieję, że będzie dobrze I w końcu udało mi się trochę uzupełnić nasz albumik więc zapraszam do podziwiania http://gizmo.pl/~skudi/z/ Postaram się jeszcze trochę popstrykać, ale na razie mamy taki bałagan, że trochę się wstydzę go publicznie pokazywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 18.01.2005 07:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2005 W niedzielę pojechaliśmy do Pruszcza na giełdę pooglądać mebelki i już właściwie prawie wszystko wiemy, teraz tylko potrzebne pieniążki chociaż i tak rozeznanie wypadło pozytywnie, bo ceny producentów duuuużo niższe niż w sklepach Dobrze że chociaż mebelki w sypialni mamy - kilkuletnie, ale nadal nam się baaardzo podobają W jadalni będzie rozkładany sosnowy stół, prosty, bez żadnych zaokrągleń i innych "bajerów". A w salonie nie będzie sofy, tylko duże grube poduchy zamówione u tapicera - to już było postanowione wcześniej, bo oboje lubimy życie na poziomie podłogi a teraz wybraliśmy już materiał Największy problem jest z łazienką - bo sobie tak wymyśliłam, że trzeba zrobić szafki na wymiar, a jest bardzo mało firm, które to robią na razie czekam na jedną wycenę, bo nie mam pojęcia ile to może kosztować hmmm, najwyżej kupimy jakieś taniutkie w hipermarkecie a za parę lat zobaczymy... A wczoraj wieczorem spadł nam bojler no, niezupełnie spadł - coś "chrumknęło" i poluzował się jeden kołek... ale na wszelki wypadek spuściliśmy wodę, więc rano było mycie w zimnej brrrr... mam nadzieję, da się to dzisiaj poprawić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 22.02.2005 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2005 A ja nadal po Nowym Roku nie mogę odzyskać sił czy raczej chęci, żeby cokolwiek robić... tak więc nic się nie zmienia i nie ma za bardzo o czym pisać Przez ostatni miesiąc przeżyliśmy "chrzest bojowy" jeśli chodzi o dojazdy... Pewnej pani nie spodobało się, że się zatrzymałam na światłach i chciała trochę mnie i tych przede mną popędzić W związku z czym do jutra jeszcze jesteśmy skazani na autobus i naprawdę doceniam naszą lokalizację - wprawdzie do centrum 20 kilometrów, ale autobus miejski 2 minuty od domu No, jakbyśmy tak mieszkali gdzieś 3 km od przystanku z autobusem co 3 godziny... to ciężko by było, bo na drugi samochód nas po budowie nie stać Aaaa, i jeszcze jedna nauczka... jakiś czas temu skończyło nam się drewno kominkowe... Oczywiście chcieliśmy zamówić wcześniej, zanim się skończyło, dzwoniliśmy po różnych dostawcach, ale okazało się, że albo już nie mają, albo muszą sprowadzić z miejsc, gdzie wszystko jest zasypane śniegiem Skończyło się tak, że w końcu przez parę dni mieliśmy w domu 15 stopni, bo oszczędzaliśmy resztki stempli brzozowych paląc ledwo ledwo, a akurat wtedy już nie mieliśmy samochodu, żeby chociaż kupić drewno w jakimś hipermarkecie, albo przynajmniej dokupić grzejniki elektryczne, które wcześniej nie były potrzebne, a w tym czasie jeszcze ja leżałam w domu z zapaleniem oskrzeli... i w dodatku to było akurat te kilka dni, kiedy był największy mróz... Na szczęście nie zamarzliśmy, ale tą lekcję zapamiętamy na długo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 01.03.2005 10:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2005 Hmmm, no i do nas też w końcu zawitała zima... tak, że chyba musimy w końcu dzisiaj kupić łopatę do odśnieżania Poważnie - do tej pory nie była nam potrzebna - śniegu było tak w sam raz, żeby ładnie wyglądało, ale żeby dało się przejść i przejechać no, ale ciągle pada... A ja chyba w końcu zabiorę się za stopniowe upiększanie domku... poczytałam sobie po przerwie dziennik Ani Wiśniewskiej i zaczynam wpadać w kompleksy ale tak mi się nie chce W niedzielę nareszcie odebraliśmy zamówione miesiąc temu poduchy na podłogę! Wyglądają super przed kominkiem, na wełnianych dywanikach jeszcze tylko malutki sosnowy stoliczek by się przydał... No i muszę się w końcu zebrać i pomalować drugą warstwą salon, no i klatkę schodową, której jeszcze nie ruszyłam... Znacie może jakieś skuteczne sposoby na lenistwo??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 14.03.2005 09:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2005 Hurraaaa!!! Nareszcie mamy zabudowę w garderobie! Kupiliśmy wczoraj w Ikei zestaw stelaży i koszy, a właściwie to kupiła nam mama z okazji zbliżającej się 5 rocznicy ślubu Już od dłuższego czasu myśleliśmy o tym, ale ciągle albo się nie chciało, albo było coś ważniejszego A w końcu mama postawiła twardo sprawę: życzy sobie wyposażyć nam w prezencie garderobę, więc mamy wybrać co chcemy no to wybraliśmy na razie część, żeby porozkładać rzeczy i przemyśleć, co jeszcze potrzebne, ale już jest super! i jakoś tak luźniej się zrobiło na podłodze... bo do tej pory ciuchy trzymaliśmy w walizkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 15.03.2005 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2005 Aaaale nam dzisiaj wiosna zawitała aż wyskoczyłam z pracy na spacer i wracać mi się nie chciało I przez to słoneczko aż mnie łapki zaczęły świerzbić, żeby już coś pogrzebać w ogródku Mam nadzieję, że mi nie przejdzie aż stopnieje śnieg bo tak naprawdę to zacięcia ogrodniczego nigdy nie miałam Na razie kupiłam sobie troszkę nasionek kwiatków jednorocznych, zasieję w domu w kubeczkach i potem wysadzę w ogródku zobaczymy co z tego wyjdzie ale to tak tylko "na rozruszanie", bo najważniejszy jest w tym roku trawnik no i coś coby płot zasłonić. Chyba jakiś winobluszcz trzeba będzie czy cuś, a żywopłot docelowy niech sobie powoli rośnie... Z drugiej strony zaczęła mnie trochę kusić wierzba - tak by witki powplatać w siatkę... mogłoby też ładnie wyglądać? W każdym razie od dzisiaj mocne postanowienie - zaczynam wertować dział ogrodów na forum zobaczymy co mi z tego wyjdzie bo serca ani talentu do ogrodnictwa to ja nie mam ani troszkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 22.04.2005 13:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 No i gdzie ta wiosna zimno u nas przeraźliwie, że ciężko za coś się zabrać w ogrodzie bo ręce zaraz zamarzają a jest co robić, o jest Nasz "ogródek", to jedno wielkie pobojowisko Michał stanowczo odmówił pozbywania się resztek materiałów budowlanych i drewna dopóki nie będzie stuprocentowej pewności, że już nic się nie przyda... czyli jeszcze ze 3 lata pewnie trzeba będzie to wszystko upchnąć gdzieś w jednym rogu. No, ale to jest pikuś - największe wyzwanie to będzie doprowadzenie działki do stanu takiego, żeby w ogóle można było coś posiać A wydawało się to takie proste: przekopać ogródek, powyrywać trochę chwastów no i czekać aż trawka urośnie hi hi, co za naiwność jak zaczęliśmy kopać, to okazało się, że ziemia pod powierzchnią jest tak poprzerastana jakimś paskudztwem, że trudno szpadel wbić, a i wybieranie tego "trochę" czasu zajmuje... a chemię chciałam sobie odpuścić, no a poza tym to prawie wszystko jest pod powoierzchnią... ehhhh... no, ale może jeszcze przed końcem lata chociaż kawałeczek trawniczka będzie? Ale mimo wszystko na pierwszych skopanych i odchwaszczonych kawałeczkach posadziłam już pierwsze roślinki śliczną wierzbę, która nie wiem jak się nazywa - ma takie fajnie poskręcane jasnobrązowe gałązki... dostałam w wiązance wielkanocnej, a ponieważ miała korzonek to spróbowałam - może się przyjmie? No i troszkę bluszczu wzdłuż siatki, żeby się choć troszkę zasłonić. Tylko martwię się trochę tymi zimnymi nocami od paru dni Generalnie prace ogrodowe mnie przerażają jakoś mam wrażenie że jak coś dotknę to popsuję dlatego jeszcze nie odważyłam się kupić nic oprócz nasionek... wszystko co na razie sadziłam było dostane... no ale w końcu trzeba będzie zrobić ten pierwszy krok Zaczęliśmy się też przymierzać poważniej do tarasu - żeby chociaż było gdzie posiedzieć, póki trawki nie będzie. Znaleźliśmy nawet tanie drewno ogrodowe, pozostaje tylko policzyć dokładnie ile czego potrzebujemy i zamówić... tylko coś mi jakaś niechęć została po budowie i jakoś się nie mogę zmusić coby kalkulator wziąć do ręki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kingaa 26.04.2005 06:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Wyczytałam u Ani Wiśniewskiej, że mają wierzbę pokręconą, która nazywa się mandżurska... to może ta moja też jest mandżurska? Wyczytałam też w mądrej gazetce na temat trawników, że trawnik wcale nie wymaga żyznej gleby, wręcz zaleca się 70% udział piasku... i tego będę się trzymać, bardzo mi się ta wersja podoba, bo u nas jest właśnie coś takiego a jakoś niespecjalnie mi się chce kombinować z dowożeniem ziemi Ponadto moja wizja otoczenia powoli zaczyna nabierać kształtów wymyśliłam sobie między innymi opaskę wokół domku i ścieżki z takiego żółto-rudego żwirku czy tłucznia czy jak to się tam nazywa... myślę, że będzie się pięknie komponować z rudobrązowym drewnianym tarasem i gankiem do tego chcemy kupić, ale to chyba w przyszłym roku, drewniany stół i ławki - takie solidne, ciężkie, coby cały rok stały w ogrodzie - będą w kolorze tarasu A jeśli chodzi o roślinki.... oczywiście podstawa - to mało wymagające przynajmniej na razie, dopóki moje przerażenie ogrodnictwem nie minie więc będą różne wiejskie kwiatki - na razie głównie jednoroczne i wierzby - różne - na przykład dwa dni temu wsadziłam parę gałązek bazi, bo zaczęły mi w wazonie puszczać korzonki... ciekawe czy coś z tego wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.