Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Starka 10 letnia suczka w koszmarnym stanie


oxa

Recommended Posts

Serce się kraje - Kopiuję z rottkowego:

 

29.05 akacha

 

Dzisiaj zgłoszono nam tę suczke, potrzebuje pomocy, jest w dramatycznym stanie. Już po operacji zaawansowanego ropomacicza, z chorymi oczkami, nie wiemy jeszcze czy to grzyb, nużeniec, gronkowiec, a może wszystko na raz...I nie wiemy jaki jej stan jest na teraz.

Jedzie do nas z okolic Szczecina, na część trasy jest już transport, ok. 250 km po nia pojedzie Sławek. Marta uzgadniała dzisiaj szczegóły, moze dostaniemy jeszcze dla niej worek karmy.

Więcej jak dziewczynka do ans dotrze. Zabieray ją do Domu SieRottka, czeka już na nią wydezynfekowany i czysciutki kojec, potem szybko do weta, prosimy o pomoc sla Starki.

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/nonjqp5n5sjew8lfa9k.jpg

 

30.05

 

Sunia jest wzmacniana przed podróża kroplówką :( . Za jakieś 2 godziny ruszają w droge i Sławek po nią wyjeżdża. trzymajcie kciuki, aby dojechała do nas w dobrym stanie.

 

wieczorem

 

"Starka już u Sławka w samochodzie. jedzie grzecznie, boi się nawet poruszyć... Około północy będzie w Domu SieRottka - już u nas, już bezpieczna."

 

10390432_803319946347598_7590196729256268073_n.jpg

 

10403560_10201177523759335_8595292160002094352_n.jpg

 

10371647_10201177511719034_4826939554126852826_n.jpg

 

 

Marlena, dzieki, tak jak pisałam trzeba nam na wszystko, na badania, leczenie, utrzymanie, transport, na paliwo dostalismy 100 zł, Sławek dojechał po nią az do Koszalina, to 300 km w jedną stronę, w sumie zrobi łacznie ok.700 km...

Nasza Pani wet już powiadomiona, po weekendzie starka jedzie na komplet badań.

 

 

GDYBY KTOŚ MIAŁ OCHOTĘ WSPOMÓC - Pomorska Fundacja Rottka- http://www.rottka.pl

Edytowane przez oxa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

póżno w nocy: annibal

 

Sunieczka spokojna, chudziutka dość, oczy i pyszczek straszliwe........ :( Mam od weterynarza maść i posmarowałam nią te paskudne zmiany. napiła się wody i zrobiła siusiu, Jarek przygotował zaciszny boks, ma wydezynfekowaną i czyściutką budę, ma mięciutko, ma wodę. Wg opisu 12,5 roku.......... Karolina, która zgłosiła się do nas po pomoc stanęła na wysokości zadania i zrobiła wszystko by sunię ratować. Właścicielami suni był ktoś z jej rodziny, nie sprostał on jednak opiece nad starym psem z problemami. Liczymy na Waszą pomoc, Starcia bardzo jej potrzebuje :( Zrobimy wszystko by ją podnieść i żeby jeszcze troszkę życiem sie pocieszyła bez bólu i cierpienia... Pomóżcie. Suka najprawdopodobniej będzie potrzebowała najpierw mięsa, to najszybciej pozwoli jej dojść do siebie - o ile lekarz nie zaleci inaczej. W poniedziałek jade z nią do weterynarza. Mam kartę wizyty, nie ma jednak wyników badań a szkoda, może da się je jakoś wytrzasnąć z kliniki gdzie była leczona. Trzymajcie kciuki, jutro zdjęcia!

 

31.05

 

Dzisiaj co przerwa, to gadałyśmy z Marta o Starce. Biedna bardzo, Marta była u niej rano, sunia smutna i spłoszona :( . Potem już Jarek sie opiekował Starka, przesłał nam zdjęcia. dodatkowo dał znac, ze Starka nic nie chce jesc :( .

w sklepie wracając kupiłysmy starce mięso mielone z indyka i mięso mielone wołowe, dodatkowo twarozek, Marta wymiesza go z jajkiem i na razie ja podkarmimy rarytasami, moze coś ruszy. jej rany masakryczne, jedna wielka spływajaca ropa, na oczy chyba wcale nie widzi, ropa się leje także z oczu :( . żeby nei było tak dramatycznie, ruch ma starka całkiem niezły, przynajmniej a pierwszych obserwacji, nei jest bardzo tragicznie, chociaż preparat wzmacniający na stawy by się przydał. póki co, jednak czekamy ze wszystkim na wizyte u weta po weekendzie.

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/d7vrjltcwzp06qnlw.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/sccoda9l2erch04bi0.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/d19ikpscy5klzu9v06xp.jpg

 

01.06 - akacha

 

Na razie kontynuujemy zalecenia lekarza ze Szczecina. Sunia ma rano i po południu oczka przemyte, smarowane mascia. W zasadzie nie tylko oczka, zmiany obejmują dolną część pyszczka i przechodzą na szyję.

Po weekendzie zaplanowana jest wizyta już u naszego weta w Gdańsku. dobra wiadomośc jest taka, że wieczorem sunia zjadła mięsko mielone z indyka, które dla niej zakupilismy, sucha karma spotkała się z lekceważeniem.

 

Sniadanko twarożek z jajkiem. W jej stanie jednak musimy zrobic wszystko, aby jadła cokolwiek...

 

Dzisiaj analizowałysmy z Martą, co moze byc powodem takiego stanu. Oczywiście, czekac będziemy na diagnoze weta, ale obie stawiamy na latami nie leczone entropim z powikłaniami, a zmiany na pewno zamieszkują grzyby i gronkowiec, pewnie złocisty :( . Zobaczymy, co powie wet.

 

Na spacerach i wychodnych laleczka zachowuje się idealnie. nie jest już przestraszona, zalekniona, wydaje siebyć wyluzowana i spokojna. Lekkim truchcikiem przemierza podwórko, zawołana przybiega, obwąchuje. Mimo, ze oczy zapadnięte głeboko, nie sadze, aby w obecnym stanie cokolwiek widziała, zresztą swiadczy o tym ciągłe potykanie sie o miskę, obijanie się... :( . Jak juz bardziej szeroki teren jest lepiej. pije w normie, w kojcu, mimo, że mamy wstepną diagnozę moczówki prostej, raczej nie nabrudziła, nie było widać śladów moczu czy kału.

Poza wszystkim, co opisuję, serce pęka, jak się na nia patrzy. Rano wita nas zaschnięta, śmierdząca skorupa na powiekach i reszcie ciała, tej pokrytej zmianami. Odklejenie tego, na zaparzonej czarnej herbatce, krok po kroku, bez kolejnego zdarcia naskórka, delikatnie ... zajmuje prawie godzine. po tym sunia może troszkę poruszac powiekami, ale niestety gałki oczne sa tak zapadnięte, ze raczej nie widzi - pewnie każdy ruch pobudza ból, więc sunia tego unika.

Wczoraj za 3 paczki mięsa mielonego - zeby w rozsypce ze względu na wiek - dla niej i twarozku zapłaciłam 40 zł. To praktycznie wystarczyło na 1,5 dnia, 3 posiłki, marta dzisiaj rano dokupowała mielone.

 

Marlenie dziękujemy za pomoc na jej leczenie - wplyneło 200 zł . ale z tą sunia jest taka sytuacja, że nie wiadomo w co ręce włozyć napierw :( .

 

przy tym wszystkim jak się patrzy na to psie nieszczęście, jakie nadal jest ufne i spokojne - nie do wiary...

 

 

03.06 - annibal

Byłyśmy oczywiście wczoraj u pani Dr. która widząc stan suki, załamała ręce :/ Kilka lat zaniedbań, kilka lat jątrzącej się rany, w której najprawdopodobniej siedzi caly syf tego świata.. Gdyby sunia nie przeszła ostatnio sterylizacji można by było postąpić inaczej, jednak ponieważ kilka dni temu poddana była narkozie i dostała w zw ze sterylką antybiotyki, nie możemy natychmiast zabierać się za postawienie diagnozy. Już piszę po kolei. Do oczu zalecona została detreomecyna (zalecił dr ze szczecina gdzie suczka trafiła w pierwszej kolejności) a ogólnie amoksiklav. Nasza dr pobrała wymaz z oczu do badania, ale przez podawanie detreomecyny wynik może wyjść fałszywie ujemny. Zobaczymy. Aby pobrać zeskrobiny czy cokolwiek zobaczyć trzeba sukę znieczulić, by nie mogła zaciskać oczu.... ból jest niemiłosierny najprawdopodobniej. Gdy będzie w narkozie, nie będzie czuła bólu ani dyskomfortu. Z tego co widać Starka ma entropium, nie widać jednak na tym etapie czy to entropium jest pierwotne czy wtórne.. Może stan ten jest spowodowany ciągłym cofaniem gałki ocznej z powodu przewlekłego bólu a może entropium wrodzone jest przyczyną całego jej nieszczęścia. Dowiemy się tego. Plan jest następujący.Teraz kończymy opakowanie antybiotyku, karmimy suczkę dobrze, oczy przemywamy regularnie i smarujemy detreomecyną. Gdy antybiotyk amoksiklav się skończy, odstawiamy także smarowanie, tylko przemywamy. Czekamy 3, 4 dni tylko przemywając oczy. Jedziemy do lecznicy i sunia poddana będzie narkozie wziewnej (bezpieczna dla psów starych, chorych na serce etc.) pobierane będą zeskrobiny, podczas oględzin okaże się też czy trzeba będzie założyć szwy pomocnicze, które podtrzymają powieki w taki sposób, by nie wchodziły do oka i nie sprawiały bólu, by pozwolić skórze trochę się podgoić. Następnie sunia pewnie zostanie odrobaczona i pozbawiona wszystkich pasożytów (świerzbu, nużeńca, pasożytów zewnętrznych i wewnętrznych). Pewnie będą juz wyniki co za bakteria jest w oczach i będzie mozna zastosować odpowiedni lek. Trochę sie wszystko pewnie podgoi i będzie wiadomo co z operacją entropum. Pozostaje kwestia pyska - suka wciąż sie oblizuje, bardzo możliwe że z bólu... trwa to bardzo długo, pysk jest rozlizany i pewnie wdało się w te miejsca to samo co w rany przy oczach. Tutaj smarowanie skazane jest na niepowodzenie bo zaraz zostanie zlizane. Dostaje też środki przeciwzapalne i przeciwbólowe, by złagodzić ból... Trzymajcie kciuki za Starkę, ja zabieram się za leczenie :) choć przemywanie to koszmar... :(

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/80qen64vy74lqfvo4k6.jpg

 

 

04.06 - akacha

 

Starka wygląda na dużo szczęśliwsza i spokojniejsza. Korzysta ze słoneczka i swobody, której pewnie dotychczas miała niewiele. Leki przeciwbólowe i przeciwświądowe powodują, że jej komfort zycia znacznie wzrósł i prawdopodobnie po raz pierwszy od wielu lat potworny ból się nieco zmniejszył.

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/zcn3myl0rpnruu68ha4p.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/619l0mvb3o6nlnwoxv0s.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/658nzm8iei2lxbtwcgy1.jpg

 

Już dzisiaj doszły do Domu Sierottka preparaty zakupione w naszym sklepie internetowym, a zasponsorowane przez Anitę, opiekunke tymczasową Umy. Starka dostała preparat na stawy Lunderland Mączka z małży nowozelandzkich oraz Lunderland olej z łososia 500 ml.

 

Serdecznie dziekujemy!!! pojawiają się taż kolejne wpłaty dla Starki, Magde poprosimy o ich rozliczenie. Bedziemy potrzebować sporo pieniedzy na jej utrzymanie w Domu SieRottka oraz leczenie, jedzenie, badania i diagnostykę. Aż się boję mysleć, ile będzie kosztować narkoza wziewna, jednak w jej przypadku jest ona niezbędna. o dalszych krokach i badaniach będziemy informować.

Wszystkim dziekujemy za pomoc dla tego psiego nieszczęscia i wsparcie nas w walce o to, aby doprowadzić Strake do zycia bez bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj - akacha

 

Starka była w ubiegłym tygodniu u weterynarza, na kolejną wizyte jedzie jutro.

Na szczęście oczka powoli się goja, rany nieco zasychają. Niestety, stan zapalny był tak długo zaniedbany, że zadziało się u starki cos, o czym nie słyszałam u żadnego innego psa: jej powieki zaczęły się zrastać! Kąciki oczu już powleczone były błonką, szpara powieki coraz mniejsza, częściowo już zrośnięta. Dopiero mozna wszystko było obejrzec dokładnie podczas narkozy. Starka miała narkozę wziewną, przeszła ją doskonale. załozone zostały szwy podtrzymujace, które mają zapobiec dalszemu zrastaniu sie powiek :( .

 

O ile rany na oczkach podsychaja, stan pyszczka praktycznie cięki do poprawy. zamówiłam dla niej specjalną naturalną zasypke do ran, która ma pomóc w pogdojeniu, zadziałac przeciwbakteryjnie i podsuszyc rany, a która np. zlizana, nie doprowadzi do zatrucia. na razie nieduże opakowanie, zobaczymy, czy będzie skuteczne. W tym tygodniu do starki dotrze.

 

Jutro na kolejnej wizycie bedzie wiadomo jak oczka, czy założone szwy pomagają. Na teraz sunia ma założony kołnierz, który zabezpiecza oczka.

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/u20ghm5p27vu9xrahmyn.png

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/7gh766drr0h1cwe585pb.png

 

a tak wygladała Starka już wczoraj, mam nadzieję, ze na zdjęciach udało się uchwycić zmianę na plus :)

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/kj42noilg700kz3q30zt.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/tbvink8d6hn7dx9imfy.jpg

 

http://www.rottka.pl/wrzucacz/images/cdys4sen7ub7kzpa1mjn.png

 

wczoraj - licho

 

Ja widziałam Starkę na żywo w środę, już w tym "lepszym" stanie - w środę. Serce się kroi w plasterki a następnie w kosteczkę, która idzie się sama szatkować na drobno...

 

Sunia zachęcana przez Jarka podniosła się i słaniając na nogach podeszła do kraty kojca. Słowo daję, że bałam się, czy się nie przewróci, bo się normalnie zataczała na łapach - tak jest osłabiona. Pyszczydło zabezpieczone kloszem, szwy w oczkach, które już nie tak zaropiałe jak na pierwszych zdjęciach, ale nadal w stanie który normalnego człowieka przyprawia o dreszcze - i takie psie nieszczęście podchodzi do krat żebrząc o odrobinę miłości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...