Bard13 27.07.2004 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 Kon, tylko się nie zniechęcaj. Wiem, ze wpadka na starcie może zdołować, ale uszy do góry!! Sądzę, ze pierwszy opiernicz im wystarczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nurni 27.07.2004 16:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 Oczywiście, że się nie poddawaj. Ale "porozmawiaj" o pieniążkach. Powiedz, że umawiałeś się na taką to a taką cenę mając na uwadze konkretną jakość. A po takiej obsuwie to Ty nie wiesz co Ciebie jeszcze czeka i w związku z tym (nerwy, niepewność itp) musisz renegocjować cenę. Bo to w końcu oni są fachowcami. A jak by im "się wykopało" po przekątnej to też by robili dalej? Kaaasa to najlepszy argument mobilizujący. Może np. jak już nic się nie zdaży (tak poważnego) to zostanie cene ustalona, ale jak się potkną jeszcze raz tak poważnie to obcinasz im o XXX PLN-ów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 27.07.2004 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2004 W chwili największego zdenerwowania myślałem, żeby zagrozić odprawieniem ekipy - oczywiście tylko zagrozić, ale po rozmowie z szefem tym razem tego nie zrobię. Ewentualnie rzucę coś od niechcenia przy jego pracownikach - może to na nich zrobi większe wrażenia niż moje i "szeryfa" zdenerwowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 28.07.2004 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lipca 2004 Wg mnie to wystarczy groźna mina i "mam nadzieję, że na drugi raz to przeczytacie projekt" Pamiętaj, że jesteś na starcie, jak przegniesz, to sobie pójdą, bo mają w terminach lukę na Twoją budowę, w połowie budowy będzie im trudniej bo do następnego terminu (jeśli mają) wiele nie zdziałają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 29.07.2004 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2004 Niestety zaufanie do ekipy, które podupadło, jest najważniejszym czynnikiem spokojnej pracy kiedy gdzieś indziej buduje się Twój dom. Dobra rada, to być przy wylewaniu betonu, bo czasem coś wyskoczy i trzeba podjąć decyzję. Ściany można oglądać po pracy, na nich zawsze koryguje się błędy najprościej, wylanego betonu nie poprawisz i nie wiesz, czy to co musieli zrobić, to naprawdę musieli. Lepiej być. Warto być przy odbiorze drzewa na więźbę, bo jak nie widziałeś go wcześniej, to lepiej samemu podjąć decyzję jakby co, czy zostaje czy niech zabierają. Pamiętaj, tylko Ty wydajesz swoje pieniądze.Nawet jak kogoś poprosisz o kupienie czy odebranie czegoś, on to robi z nieswoich pieniędzy, więc tak naprawdę nie zależy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PPawluk 02.08.2004 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2004 Czesc - chce nawiazac do tego na temat VAT o czym pisales w dzienniku na tym akurat (w przeciwienstwie do budowania :) sie troche znam ... Co do przewidzianego preferencyjnego traktowania wykonawcow to masz racje - tylko ze mialo ono dotyczyc jedynie duzych firm robiacych "domy pod klucz" Przez to ze sforulowania ustawy sa niedokladnie sprecyzowane okazalo sie ze firmy sprzedające i montujące okna tez zaczely sie lapac w ten 7% prog - z tego co wiem to MF przez dlugi czas nie moglo sie zdecydowac co z tym zrobic Na dzis dzien sytuacja jest taka ze jesli nie jest sie producentem danego materialu (np: okien) to mozna robic usluge sprzedaz i montaz i wszystko jest na 7 % - jesli firma sama jest producentem (np: okien) to ma naliczac 22 % (tak wiem ze to bez sensu ale to polskie prawo podatkowe:))) Jest tutaj jednak inne niebezpieczenstwo o ktorym dotychczas niezbyt sie mowi a ktore ty poruszyles - firmy budowlane po 5-8 m-cach beda wg mnie mialy duzo VATu do zwrotu i wtedy moga sie zaczac domagac tej kasy od US a wtedy US moze chciec wpasc na kontrole z tego co wiem to wiekszosc budowlancow prowadzi swoje sprawy finansowe "jako tak" i to w wariancie optymistycznym - czy wtedy nie okaze sie ze dostana oni niezle po dupie od kontrolerow - ale tego juz im nie trzeba mowic ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 02.08.2004 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2004 PPawlukCałe zamieszanie z VAT'em staje się jeszcze bardziej zagmatwane biorąc pod uwagę "pogłoski" o rychłej ustawie kompensacyjnej. Szczerze powiem zaczynam się wahać, jak realizować moją inwestycję. Jeżeli będę budował przez firmy (raczej mniejsze, bo te większe mają duże marże) to muszę się liczyć z dopłacaniem im 5,5% podatku od kosztów materiałów (czyli z 15% różnicy VAT robi się 9,5%), a dodatkowo z lekką marżą na materiał. Jeżeli natomiast zacznę kupować materiał sam to po początkowy zapłaceniu 22%VAT, może się okaże, ze U.S. zwróci mi całe 15%, pod warunkiem, że nie bedzie jakiegoś śmiesznie małego maksymalnego progu zwrotu. W obecnej chwili nie można przewidzieć co bedzie w ostatecznym rozrachunku bardziej opłacalne. Bałagan do kwadratu jak to zwykle u nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PPawluk 03.08.2004 06:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2004 Na to że US zwróci ci wszystko to ja bym nie liczył ) Ponadto dla mnie ma znaczenie fakt posiadania faktury - zawsze to jakis dowód papierowy wykonania robót - w razie konieczności reklamacji lub czegoś takiego. Jak nie ma faktury to może być trudniej ... co znaczy "lekka marża na materiał" z tego co ja myślałem to sam kupuje materiały, negocjuje ceny i za nie płacę a tylko faktury biorę na wykonawcę - czyli jego udział w ruchu materiałów jest w 100 % sztuczny - inaczej zapomnij - nie ma sensu .... Opowieśc znajomego stanowi przyklad: Chcial kupic dachówkę cementową i miał wybraną dogadaną i w ogóle git w momencie jak po nia pojechal placic zobaczyl ze akurat TEGO DNIA jest promocja na fajna ceramike (kosztowala prawie tyle samo ...) i wzial ja od reki ... nikt obcy nie wykorzysta takiej okazji .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 03.08.2004 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2004 Na to że US zwróci ci wszystko to ja bym nie liczył ) Ponadto dla mnie ma znaczenie fakt posiadania faktury - zawsze to jakis dowód papierowy wykonania robót - w razie konieczności reklamacji lub czegoś takiego. Jak nie ma faktury to może być trudniej ... co znaczy "lekka marża na materiał" z tego co ja myślałem to sam kupuje materiały, negocjuje ceny i za nie płacę a tylko faktury biorę na wykonawcę - czyli jego udział w ruchu materiałów jest w 100 % sztuczny - inaczej zapomnij - nie ma sensu .... Opowieśc znajomego stanowi przyklad: Chcial kupic dachówkę cementową i miał wybraną dogadaną i w ogóle git w momencie jak po nia pojechal placic zobaczyl ze akurat TEGO DNIA jest promocja na fajna ceramike (kosztowala prawie tyle samo ...) i wzial ja od reki ... nikt obcy nie wykorzysta takiej okazji .... Jeśli chodzi o faktury, to oczywiste jest, że lepiej je mieć (z wielu względów). Natomiast jeśli chodzi o marże, to niestety realia są takie, że mało który wykonawca chce się zgodzić na ten "sztuczny jego udział" w kupnie materiału. Sprawdź, popytaj a zobaczysz, jesli chcesz aby firma kupowała materiał i sprzedawał Ci całość (na 7%) to prawie zawsze mniej lub więcej na materiale też sobie doliczy. A jesli chodzi o sytuacje nietypowe takie jak opisana przez Ciebie, gdzie trzeba szybko podjąć decyzję, rozwiązaniem jest częsty kontakt no i przede wszystkim odpowiedzialny szef ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PPawluk 03.08.2004 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2004 OKEY - Cala wiec nadzieja w szefie ekipy ze malo sobie doliczy i bedzie szybko i madrze reagowal majac na uwadze dobro inwestora , brrrrr - juz sie boje :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 03.08.2004 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2004 OKEY - Cala wiec nadzieja w szefie ekipy ze malo sobie doliczy i bedzie szybko i madrze reagowal majac na uwadze dobro inwestora , brrrrr - juz sie boje :) O ile taki materiał jak cegłę jestem w stanie wybrać sam, to np. skompletować pokrycie dachowe ze wszystkimi dodatkami już się nie podejmuję i tu chyba trzeba się zdać na dekarza, który za małą doplatą skompletuje wszystko za Ciebie - oczywiście istnieje ryzyko, że w skrajnych przypadkach zostaniesz oszukany, czy to na ilości czy na jakości, ale niestety kij ma zawsze dwa końce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewci 09.08.2004 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2004 Kon gratuluję rozpoczęcia budowy. Dzięki twoim zapiskom z placu budowy razem z mężem podjeliśmy decyzję , że zaczniemy budować Manuelę ( Pierwszym projektem był Dom w Lawendzie Archonu - ale teraz już definitywnie odpada ) My zamierzamy również przenieść się za Warszawę, również staliśmy przed wyborem - czy kupić większe około 100 m2 mieszkanie w bloku czy też poświęcić trochę czasu ( głównie mojego czasu ) i "samemu" wybudować się od podstaw. W końcu decyzja zapadła - budujemy się . Na początku miał to być bliźniak lub segment kupiony u developera - ale wielkośc oferowanej działki oraz wielkość budynku za cenę około 500 tyś zł raczej nas odstraszyła niż zachęciła więc postanowiliśmy, że kupimy działkę i wybudujemy sobie coś co nam będzie odpowiadać. Postanowiliśmy kupić działkę po wschodniej stronie Wisły - okolice Józefowa i mam nadzieje, że wizyty w tamtejszych urzedach będą równie sprawne i owocne jak w twoim przypadku - gdyż z góry zakładamy, że załatwienie formalności potrwa około 6 miesięcy - oczywiście zakładając, że kupujemy działkę z mediami. Tak więc życze powodzenia i z miłą chęcią będe sledziła ten wątek. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 09.08.2004 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2004 To ja gratuluję decyzji, Manuela to piękny dom, niestety nie jest prosty w budowie i już widzę, że na inwestora i wykonawcę czyha w nim wiele niespodzianek - w złym tego słowa znaczeniu.Tak wiec trzeba uważać, ale mam nadzieję, że warto i efekt przerośnie nasze oczekiwania.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 13.08.2004 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Kon, ależ Tyś dokładny w swoich opisach. Gratuluję rozpoczęcia budowy. I niech mury szybko i prosto rosną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 13.08.2004 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2004 Kon, ależ Tyś dokładny w swoich opisach. Gratuluję rozpoczęcia budowy. I niech mury szybko i prosto rosną. Gdy rozpoczynałem dziennik postawiłem sobie dwa cele: - po pierwsze notować wszystko dla siebie - "na pamiątkę", - po drugie pisać tak aby inni mogli wykorzystać moje doświadczenia i ewentualnie pobierać gotowe rozwiązania, Pisząc próbuję równocześnie postawić się w roli czytającego i staram się wyprzedzać pytania które sam bym zadał, gdybym czytał czyjś dziennik. Skrupulatość to moja cecha/wada wrodzona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 19.08.2004 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2004 Jak patrzę na twoje zdjęcia to dom rośnie w oczach U mnie niestety sporo wolniej bo ściany 3W rosną niestety oporniej. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 19.08.2004 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2004 Niestety nie każdego dnia ekipa jest w stanie popisać się taką wydajnością (ok. 40m2), np. dziś: temperatura (32st.C) i niepełny skład - w efekcie prawie nic nie przybyło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 23.08.2004 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2004 Kon111, tak czytam twój dziennik i zastanawiam się czy nie zalejesz za bardzo z budżetem. Strop ceramiczny jest droższy i ma mniejszą chłonność dźwięku.Nie wiem dlaczego odrzucasz "klasyczną" terivę, ale wg mnie niepotrzebnie dopłacasz. A'propos wyprowadzenia okapu.Jak doczytasz projekt (przynajmniej w naszej Manueli tak jest) wyciąg wyprowadza się się przez ścianę spiżarni do komina wentylacyjnego.Niestety, jeśli zachowało się okno na ścianie, rurę taką trzeba zasłonić gipsokartonem.My zawiesimy szafki i rura schowa się w ich koronie.Otwartego kanału odradzam, bo to spore straty ciepła niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 23.08.2004 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2004 (...) Strop ceramiczny jest droższy i ma mniejszą chłonność dźwięku. Bard13 Strop ceramiczny bezspornie jest droższy, ale dlaczego uważasz że ma mniejszą dźwiekochłonność. Patrząc na liczbę i kształt otworów w Terivie i w Porothermie, to Teriva przypomina mi bardziej cienką betonową płytę (a'la strop monolityczny). Wydaje mi się, że wieksza liczna kanałów i ich warstwy w Porothermie dadzą lepszy efekt dzwiękochłonności. (...) A'propos wyprowadzenia okapu. Jak doczytasz projekt (przynajmniej w naszej Manueli tak jest) wyciąg wyprowadza się się przez ścianę spiżarni do komina wentylacyjnego. To chyba mamy dwa różne projety. Mam go teraz przed soba i na stronie 15 pkt. 6.2 Wentylacja wywiewowa: dla pochłaniacza kuchennego wentylacja typu "Z" przez ścianę zewnętrzną lub wentylacja dachowa, reszta przez standardowe kominy wentylacyjne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 24.08.2004 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2004 Kurczę! - tempo masz niezłe U mnie było troche przestojów bo brakło materiału i obecnie chyba jutro dojda do poziomu nadproży. Fajnie, że będziesz robił strop Porothermu - chętnie wysłucham twoich opinii o nim wprost z placu boju. Co do komina to rozsądna decyzja z jego robudową - koszty w sumie niewiele większe, a pole manewru znaczne. Że o efekcie optycznym nie wspomnę. Drewno kupiłem w podobnej cenie (500 pln/m3) ale stemple płaciłem połowę taniej (2,5 pln za szt) - na szczeście to tylko 50 szt. Co do stali - ostatnio płaciłem 2600 brutto za tonę - pomału zaczyna iść znowu w górę - to opinia hurtowników. Pozdrawiam i życzę utrzymania tempa prac! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.