Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

O pompie PW „tymi ręcami” kleconej dla zabawy.


adam_mk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 187
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Sprężarki z osprzętem - tak!

To z wentylatorami to skraplacze.

My potrzebujemy skraplacza WODNEGO.

Takiego, gdzie ciepło kondensacji czynnika przekazywane jest do wody a nie, jak tutaj, do powietrza.

A że ich generalnie nie ma, to trzeba je "tymi ręcami" wyrzeźbić.

Opiszę co i jak i fotki powstawiam, bo oswoiłem już nowy hosting.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynamy.

 

Bardzo potrzebnym urządzeniem do wszelkich napraw czy uruchamiania urządzeń chłodniczych, pomp ciepła, klimatyzatorów itp. Jest pompa próżniowa.

Można kupić, jak kto leniwy a bogaty, ale też można za bezcen zrobić ze szmelcu.

Wcale gorsza jak kupna nie będzie!

Będzie miała mniejszą „wydajność” ale to oznacza ze dwie minuty dłuższe próżniowanie układu.

 

Na strychu, w piwnicy, składziku (jak pamiętamy, że mamy jakiś zabytek, co go szkoda było wyrzucić) czy wprost na jakim złomie wyszukujemy sprężarkę OD LODÓWKI.

Oglądamy ją ze wszystkich stron (bez przewracania do góry nogami, aby oleju z niej nie wylać!) i szukamy na niej jakiejś nalepki.

Tam jest napisana moc pobierana i RODZAJ CZYNNIKA, dla którego ją zbudowano.

Lepsze są te na „stare gazy” typu R12, R22 czy R134A. Tu UNIKAMY urządzeń na R600.

Jak mamy wybór, bo stoi ich sporo przed nami – bierzemy tą, która ma największej średnicy przyłącza.

Dobrze jest zabrać ją z tymi wszystkimi kabelkami, co na niej wiszą.

Ponieważ jest to silnik elektryczny JEDNOFAZOWY, to aby ruszył z miejsca tę dodatkową fazę (rozruchową) musi producent jakoś zrobić.

Podejścia są dwa!

Starsze miało przekaźnik zabudowany na samej sprężarce w plastikowej osłonie. Tam też był termik – czujnik przeciążenia.

Nowsze mają kondensator rozruchowy przykręcony gdzieś obok sprężarki do obudowy lodówki.

KAŻDA Z NICH SIĘ NADAJE!

 

Wleczemy zabawkę na warsztat i próbujemy ją uruchomić. Wpinamy we właściwe miejsce kabelek sieciowy i wkładamy wtyczkę do kontaktu.

Dobra, sprawna sprężarka drgnie i ruszy cicho mrucząc.

Jedną rurką (niżej położoną) zasysa a drugą (czasem cieńszą i wyżej na obudowie) pcha powietrze.

Często też nieco „pluje” z wylotu mgiełką olejową – ale to w miarę normalny objaw i nie należy się tym martwić.

Teraz sprawdzamy „co ona umie”.

Wyszukujemy czy pozyskujemy jakiś manometr o zakresie do 50-60 bar (do 100 lub jaki znajdziemy powyżej 30 bar).

Mocujemy go na jakiej rurce i rurkę tą wlutowujemy na twardo w wylot sprężarki.

Wylot jest zamknięty tym manometrem.

Włączamy sprężarkę.

Patrzymy jak ciśnienie rośnie i zapamiętujemy do jakiego ciśnienia „doszło” zanim przestało rosnąć wskazanie.

Wyłączamy sprężarkę.

Patrzymy jak długo to wypracowane ciśnienie „spada”.

 

Ta próba to dla sprężarki mały „hardcor”, wiec nie przeciągamy jej ponad miarę!

Pokazuje szczelność pozyskanego urządzenia.

Wszystko co pokaże ponad 25 bar – jest dobre.

Są i takie co blisko 40 bar umieją wypracować

Prędkość opadania ciśnienia po wyłączeniu pokazuje szczelność zaworka zwrotnego, który tam wewnątrz się znajduje. (istotne ale nie decydujące).

Te na R600 nie są budowane do dużych ciśnień…

 

Uważam, że sprężarkę już wybraliśmy i przetestowaliśmy.

W następnym kroku opiszę jak ją przystosować do naszych potrzeb.

Zrobię i wstawię fotki…

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie. Powietrze po przejściu przez parownik obniża temp. ale wzrasta wilgotność. Masz pomysł co zrobić by powietrze miało znacznie niższą wilgotność niż 100%? Prz y temp. parowania jakich piszesz,-4 /-2oC ,jest tego tylko o połowę mniej co w domowym zużytym zimą. Sporo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochładzanie powietrza mnie tu KOMPLETNIE NIE INTERESUJE!!!

Mnie zależy na wykropleniu pary wodnej na lamelach parownika, zawartej w tych KILKU TYSIĄCACH m3 powietrza na godzinę.

Na cieple skraplania/parowania wody!

TU jest ten strumień ciepła na który się zasadzam!

PRZESTAŃ MYŚLEĆ W CELSIUSACH/KELVINACH!!!

PRZESTAW SIĘ NA DŻULE/KILODŻULE

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak rozwiązujesz problem ilością powietrza .Ilość daje odpowiednią ilość pary wodnej .Rozumiem.

Pytanie raczej dotyczyło problemu,jak zrobić by zmniejszyć wilgotność powietrza,bardziej niż by to wynikało z jego temp. i wilgotności początkowej. Innymi słowy nie ilością powietrza a możliwością większego skraplania niż by to wynikało z obniżenia temp. Czyli przy mniejszej ilości powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAK rozprowadzisz po domu te 3000m3/godz?

CZYM?

Dla letniego chłodzenia system nadmuchowy, wielkogabarytowy zbudujesz?

Ale...

Na wylocie MOŻNA zabudować komorę traktowaną jako "chłodna czerpnia letnia", która pobierze tyle, ile umie.

Jakiś przełącznik strugi, termostat - i wpuszczasz 100% wydajności wentylacji w chałupę.

Takie coś potrafię sobie wyobrazić.

 

Adam M.

 

Oczywiście, przekaźnikologia , która nie pozwala pobierać ukropu spod dachu jak pompa stoi...

 

A.M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reduktor LPG=>glikol=>nagrzewnica samochodowa z wentylatorem.

 

W zasadzie podłączasz sam reduktor do sprężarki po drodze ze skraplaczem. Temperature glikolu możesz badać i nie dopuszczać do wychłodzenia poniżej 0st. Najpierw odcinając reduktor elektrozaworem, a jak się skraplacz zapełni i wzrośnie ciśnienie odcinać sprężarkę. Wtedy problem zamaraznia znika.

 

W weekend dobiorę się do jednego dam znać co i jak.

Edytowane przez herakles
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnym zastosowaniu reduktor ma rozpręzyć LPG do określonego ciśnienia. Jednocześnie reduktor podgrzewa rozprężający się gaz. Kolega Herakles chce wykorzystać funkcję odbioru ciepła od cieczy przepływającej przez reduktor. Tylko czy wydajność nie będzie za mała do zrobienia klimatyzacji? Reduktor jest pewnie policzony na odparowanie jakiejś ilości LPG na godzinę. 10kg? Może 20kg? Na każdy kg przyjmuje się średnio 418,68kJ na odparowanie. W przeliczeniu 0,1163kWh. A tu przecież nie będzie wykorzystywane ciepło parowania tylko rozprężania. Będzie go mniej. Trzeba by pewnie dać kilka reduktorów równolegle, żeby miało sens. Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obieg PC: sprężarka=>skraplacz(wewnątrz zbiornika na wodę)=>reduktor LPG=>sprężarka

Obieg Glikolu: Reduktor LPG<=>nagrzewnica samochodowa.

 

Logika.

Jeżeli niskie ciśnienie i temperatura na reduktorze >0 to pompuj i otwórz zawór przy reduktorze.

Jeżeli niskie ciśnienie ale temperatura na reduktorze<0 zamknij elektrozawór przy reduktorze, ale skraplaj pompuj dalej.

Jeśli wysokie ciśnienie odłącz sprężarkę.

 

Można by z jakimś falownikiem pokombinować żeby sprężarki nie wyłączać(albo na hama na poślizgu triakiem). Ale koszty rosną o 100-400zł na elektornikę. Do tego jeśli chcemy tak włączać i wyłączać to mógłby się jakiś softstart przydać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnym zastosowaniu reduktor ma rozpręzyć LPG do określonego ciśnienia. Jednocześnie reduktor podgrzewa rozprężający się gaz. Kolega Herakles chce wykorzystać funkcję odbioru ciepła od cieczy przepływającej przez reduktor. Tylko czy wydajność nie będzie za mała do zrobienia klimatyzacji? Reduktor jest pewnie policzony na odparowanie jakiejś ilości LPG na godzinę. 10kg? Może 20kg? Na każdy kg przyjmuje się średnio 418,68kJ na odparowanie. W przeliczeniu 0,1163kWh. Mała wydajność.

 

Moje auto jak kiedyś pocisnąłem 200 na autobahnie spaliło 30l/100 daje 60l/h ma coś źle wyregulowane i szaleje przy dużych prędkościach.

To jest jakieś 40 kg ALE to się dzieje przy wysokich temperaturach czynnika. Silnik daje tam 90*C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje auto jak kiedyś pocisnąłem 200 na autobahnie spaliło 30l/100 daje 60l/h ma coś źle wyregulowane i szaleje przy dużych prędkościach.

To jest jakieś 40 kg ALE to się dzieje przy wysokich temperaturach czynnika. Silnik daje tam 90*C.

 

Przy dużych szybkościach reduktory termicznie nie dają rady więc pewnie gaz był dość zimny. Ale to nie LPGForum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...