PeZet 01.07.2014 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2014 Bardzo cieszy mnie, że zdecydowałeś się, Adamie, na taki wątek! Kiedyś widziałem na złomowisku wyrzucone klimatyzatory. Czy "to" się nadałoby do budowy pompy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 01.07.2014 21:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2014 Sprężarki z osprzętem - tak!To z wentylatorami to skraplacze.My potrzebujemy skraplacza WODNEGO.Takiego, gdzie ciepło kondensacji czynnika przekazywane jest do wody a nie, jak tutaj, do powietrza.A że ich generalnie nie ma, to trzeba je "tymi ręcami" wyrzeźbić.Opiszę co i jak i fotki powstawiam, bo oswoiłem już nowy hosting. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 01.07.2014 22:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2014 Macie ochotę na takie majsterkowanie?Bo...Trzeba by pokazać jak z byle czego poskładać sobie te potrzebne narzędzia.A my tu tylko pompa i pompa...Opisywać po kawałku? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qubic 02.07.2014 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 tak po kawałku jest najlepiej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2014 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 (edytowane) Zaczynamy. Bardzo potrzebnym urządzeniem do wszelkich napraw czy uruchamiania urządzeń chłodniczych, pomp ciepła, klimatyzatorów itp. Jest pompa próżniowa.Można kupić, jak kto leniwy a bogaty, ale też można za bezcen zrobić ze szmelcu.Wcale gorsza jak kupna nie będzie!Będzie miała mniejszą „wydajność” ale to oznacza ze dwie minuty dłuższe próżniowanie układu. Na strychu, w piwnicy, składziku (jak pamiętamy, że mamy jakiś zabytek, co go szkoda było wyrzucić) czy wprost na jakim złomie wyszukujemy sprężarkę OD LODÓWKI.Oglądamy ją ze wszystkich stron (bez przewracania do góry nogami, aby oleju z niej nie wylać!) i szukamy na niej jakiejś nalepki.Tam jest napisana moc pobierana i RODZAJ CZYNNIKA, dla którego ją zbudowano.Lepsze są te na „stare gazy” typu R12, R22 czy R134A. Tu UNIKAMY urządzeń na R600.Jak mamy wybór, bo stoi ich sporo przed nami – bierzemy tą, która ma największej średnicy przyłącza.Dobrze jest zabrać ją z tymi wszystkimi kabelkami, co na niej wiszą.Ponieważ jest to silnik elektryczny JEDNOFAZOWY, to aby ruszył z miejsca tę dodatkową fazę (rozruchową) musi producent jakoś zrobić.Podejścia są dwa!Starsze miało przekaźnik zabudowany na samej sprężarce w plastikowej osłonie. Tam też był termik – czujnik przeciążenia.Nowsze mają kondensator rozruchowy przykręcony gdzieś obok sprężarki do obudowy lodówki.KAŻDA Z NICH SIĘ NADAJE! Wleczemy zabawkę na warsztat i próbujemy ją uruchomić. Wpinamy we właściwe miejsce kabelek sieciowy i wkładamy wtyczkę do kontaktu.Dobra, sprawna sprężarka drgnie i ruszy cicho mrucząc.Jedną rurką (niżej położoną) zasysa a drugą (czasem cieńszą i wyżej na obudowie) pcha powietrze.Często też nieco „pluje” z wylotu mgiełką olejową – ale to w miarę normalny objaw i nie należy się tym martwić.Teraz sprawdzamy „co ona umie”.Wyszukujemy czy pozyskujemy jakiś manometr o zakresie do 50-60 bar (do 100 lub jaki znajdziemy powyżej 30 bar).Mocujemy go na jakiej rurce i rurkę tą wlutowujemy na twardo w wylot sprężarki.Wylot jest zamknięty tym manometrem.Włączamy sprężarkę.Patrzymy jak ciśnienie rośnie i zapamiętujemy do jakiego ciśnienia „doszło” zanim przestało rosnąć wskazanie.Wyłączamy sprężarkę.Patrzymy jak długo to wypracowane ciśnienie „spada”. Ta próba to dla sprężarki mały „hardcor”, wiec nie przeciągamy jej ponad miarę!Pokazuje szczelność pozyskanego urządzenia.Wszystko co pokaże ponad 25 bar – jest dobre.Są i takie co blisko 40 bar umieją wypracowaćPrędkość opadania ciśnienia po wyłączeniu pokazuje szczelność zaworka zwrotnego, który tam wewnątrz się znajduje. (istotne ale nie decydujące).Te na R600 nie są budowane do dużych ciśnień… Uważam, że sprężarkę już wybraliśmy i przetestowaliśmy.W następnym kroku opiszę jak ją przystosować do naszych potrzeb.Zrobię i wstawię fotki… Adam M. Edytowane 2 Lipca 2014 przez adam_mk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
qubic 02.07.2014 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 super opis.masz szczególny dar wyłuszczania w najprostszy możliwy sposób kwintesencji tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2014 19:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 Cieszę się, że da się mnie zrozumieć. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nydar 02.07.2014 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 Adamie. Powietrze po przejściu przez parownik obniża temp. ale wzrasta wilgotność. Masz pomysł co zrobić by powietrze miało znacznie niższą wilgotność niż 100%? Prz y temp. parowania jakich piszesz,-4 /-2oC ,jest tego tylko o połowę mniej co w domowym zużytym zimą. Sporo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2014 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 (edytowane) Ochładzanie powietrza mnie tu KOMPLETNIE NIE INTERESUJE!!!Mnie zależy na wykropleniu pary wodnej na lamelach parownika, zawartej w tych KILKU TYSIĄCACH m3 powietrza na godzinę.Na cieple skraplania/parowania wody!TU jest ten strumień ciepła na który się zasadzam!PRZESTAŃ MYŚLEĆ W CELSIUSACH/KELVINACH!!!PRZESTAW SIĘ NA DŻULE/KILODŻULE Adam M. Edytowane 2 Lipca 2014 przez adam_mk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nydar 02.07.2014 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 No tak rozwiązujesz problem ilością powietrza .Ilość daje odpowiednią ilość pary wodnej .Rozumiem.Pytanie raczej dotyczyło problemu,jak zrobić by zmniejszyć wilgotność powietrza,bardziej niż by to wynikało z jego temp. i wilgotności początkowej. Innymi słowy nie ilością powietrza a możliwością większego skraplania niż by to wynikało z obniżenia temp. Czyli przy mniejszej ilości powietrza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 02.07.2014 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 Jedna uwaga. Na lato jest to urządzenie. Dlaczego ten chłód marnować? Czasem nam tak upał doskwiera! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2014 21:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 (edytowane) JAK rozprowadzisz po domu te 3000m3/godz?CZYM?Dla letniego chłodzenia system nadmuchowy, wielkogabarytowy zbudujesz?Ale...Na wylocie MOŻNA zabudować komorę traktowaną jako "chłodna czerpnia letnia", która pobierze tyle, ile umie.Jakiś przełącznik strugi, termostat - i wpuszczasz 100% wydajności wentylacji w chałupę.Takie coś potrafię sobie wyobrazić. Adam M. Oczywiście, przekaźnikologia , która nie pozwala pobierać ukropu spod dachu jak pompa stoi... A.M. Edytowane 2 Lipca 2014 przez adam_mk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2014 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 "nie ilością powietrza a możliwością większego skraplania niż by to wynikało z obniżenia temp. Czyli przy mniejszej ilości powietrza. " Opisujesz... osuszacz powietrza. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 02.07.2014 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 (edytowane) reduktor LPG=>glikol=>nagrzewnica samochodowa z wentylatorem. W zasadzie podłączasz sam reduktor do sprężarki po drodze ze skraplaczem. Temperature glikolu możesz badać i nie dopuszczać do wychłodzenia poniżej 0st. Najpierw odcinając reduktor elektrozaworem, a jak się skraplacz zapełni i wzrośnie ciśnienie odcinać sprężarkę. Wtedy problem zamaraznia znika. W weekend dobiorę się do jednego dam znać co i jak. Edytowane 2 Lipca 2014 przez herakles Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 03.07.2014 07:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Trochę nie łapię zasady działania.To jakby "w drugą stronę" idzie... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gondoljerzy 03.07.2014 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 (edytowane) W normalnym zastosowaniu reduktor ma rozpręzyć LPG do określonego ciśnienia. Jednocześnie reduktor podgrzewa rozprężający się gaz. Kolega Herakles chce wykorzystać funkcję odbioru ciepła od cieczy przepływającej przez reduktor. Tylko czy wydajność nie będzie za mała do zrobienia klimatyzacji? Reduktor jest pewnie policzony na odparowanie jakiejś ilości LPG na godzinę. 10kg? Może 20kg? Na każdy kg przyjmuje się średnio 418,68kJ na odparowanie. W przeliczeniu 0,1163kWh. A tu przecież nie będzie wykorzystywane ciepło parowania tylko rozprężania. Będzie go mniej. Trzeba by pewnie dać kilka reduktorów równolegle, żeby miało sens. Edytowane 3 Lipca 2014 przez gondoljerzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 03.07.2014 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Obieg PC: sprężarka=>skraplacz(wewnątrz zbiornika na wodę)=>reduktor LPG=>sprężarkaObieg Glikolu: Reduktor LPG<=>nagrzewnica samochodowa. Logika. Jeżeli niskie ciśnienie i temperatura na reduktorze >0 to pompuj i otwórz zawór przy reduktorze.Jeżeli niskie ciśnienie ale temperatura na reduktorze<0 zamknij elektrozawór przy reduktorze, ale skraplaj pompuj dalej.Jeśli wysokie ciśnienie odłącz sprężarkę. Można by z jakimś falownikiem pokombinować żeby sprężarki nie wyłączać(albo na hama na poślizgu triakiem). Ale koszty rosną o 100-400zł na elektornikę. Do tego jeśli chcemy tak włączać i wyłączać to mógłby się jakiś softstart przydać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
herakles 03.07.2014 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 W normalnym zastosowaniu reduktor ma rozpręzyć LPG do określonego ciśnienia. Jednocześnie reduktor podgrzewa rozprężający się gaz. Kolega Herakles chce wykorzystać funkcję odbioru ciepła od cieczy przepływającej przez reduktor. Tylko czy wydajność nie będzie za mała do zrobienia klimatyzacji? Reduktor jest pewnie policzony na odparowanie jakiejś ilości LPG na godzinę. 10kg? Może 20kg? Na każdy kg przyjmuje się średnio 418,68kJ na odparowanie. W przeliczeniu 0,1163kWh. Mała wydajność. Moje auto jak kiedyś pocisnąłem 200 na autobahnie spaliło 30l/100 daje 60l/h ma coś źle wyregulowane i szaleje przy dużych prędkościach. To jest jakieś 40 kg ALE to się dzieje przy wysokich temperaturach czynnika. Silnik daje tam 90*C. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gondoljerzy 03.07.2014 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Jeszcze jedno mi się nasuwa. Czy reduktor skręcany na uszczelki będzie wystarczająco szczelny? Czy nie będzie powolnej straty czynnika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cruz 03.07.2014 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Moje auto jak kiedyś pocisnąłem 200 na autobahnie spaliło 30l/100 daje 60l/h ma coś źle wyregulowane i szaleje przy dużych prędkościach. To jest jakieś 40 kg ALE to się dzieje przy wysokich temperaturach czynnika. Silnik daje tam 90*C. Przy dużych szybkościach reduktory termicznie nie dają rady więc pewnie gaz był dość zimny. Ale to nie LPGForum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.