Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pozwolenie na budowę i co dalej?


Recommended Posts

Dostałam pozwolenie na budowę "budynku mieszkalnego blabalabla wraz z infrastrukturą techniczną". Tak jest napisane . Czy w związku z tym muszę zgłaszać budowę studni i przyłączy energetycznego i kanalizacyjnego, czy wystarczy poczekać aż się uprawomocni pozwolenie, zgłosić roboty budowalne i po tych 7 dniach spokojnie wydłubać sobie studnię czy postawić słupek? I jeszcze jedno - mam zaznaczoną projektowaną studnię, ale doszłam do wniosku, że bym ją zrobiła gdzie indziej, ale oczywiście zgodnie z regułami. Problem czy nie? Dzięki z góry za pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego dotyczył wniosek? Co oznacza infrastruktura techniczna? Powinno być opisane w decyzji.

Jak nie ma to studnia na zgłoszenie.

Prąd robi się wgnowych zasad bez zgłoszenia.

Gaz na PNB.

 

W decyzji jest tylko napisane dokładnie tak, jak napisałam. Plus coś tam o zgodności z warunkami technicznymi kanalizacji i prądu, gazu nie robię.

Planowana studnia była zaznaczona na mapie zagospodarowania terenu.

Zrobiłam straszny dym, aby dostać to pozwolenie i teraz szczerze mówiąc, aż się boje iść i dopytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w projekcie masz przyłącza i wjazd to robisz na pozwolenie, które właśnie dostałaś.

Zmiana lokalizacji studni wymaga zmiany pozwolenia na budowę. Jest to formalność: załączasz zmieniony plan zagospodarowania i opis, po ustawowym czasie, jeśli nie ma przeszkód dostajesz nowe pozwolenie na budowę. Oczekiwanie na zamianę nie przeszkadza w realizacji pozostałych robót nie objętych zmianą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są zasady wiercenia studni, tyle metrów od tego, tyle od tamtego. Istnieje coś takiego jak mapa do celów projektowych z zaznaczonym ustrojstwem znajdującym się z ziemi. Każdy średnio gramotny człowiek może sobie wyrysować na planie, gdzie może, a gdzie już nie. Natomiast nasze kochane państwo postanowiło po raz kolejny potraktować ludzi jak debili i zintensyfikować roboty papiernicze. Osobiście uważam, że oni w ten sposób ogrzewają urzędy, bo niby co robią z tymi dzikimi stosami papierków? Jestem po ostrych przejściach z bracią urzędniczą i powoli zrozumiały się staje dla mnie sukces Korwina.

 

Interesuje mnie, co mi grozi, jak studnię sobie wywiercę 2 m dalej. Albo 15 m dalej. Ale w granicach ustanowionych przez prawo. Na podstawie mapy. Jeśli trzeba dokładnie, jak narysowane w pozwoleniu, bo inaczej dorzucę owsa urzędowi, no to trudno - zrobię tak jak mam - byle uniknąć kontaktu z urzędem. Jeśli nie trzeba wściekle dokładnie, to o ile można ruszyć?

Mam Zespół Aspergera i nie rozumiem pojęć - szczypta, nieco, troszkę. Potrzebuję konkrety, pod drzwiami czekam, aż wskazówka pokaże dokładnie godzinę, na którą jestem umówiona :).

 

Aha, mój urząd jest sławny w całej Warszawie i nie tylko, jak się okazało :), z przypieprzania się, nieterminowości i oryginalnego interpretowania prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są zasady wiercenia studni, tyle metrów od tego, tyle od tamtego. Istnieje coś takiego jak mapa do celów projektowych z zaznaczonym ustrojstwem znajdującym się z ziemi. Każdy średnio gramotny człowiek może sobie wyrysować na planie, gdzie może, a gdzie już nie. Natomiast nasze kochane państwo postanowiło po raz kolejny potraktować ludzi jak debili i zintensyfikować roboty papiernicze.

 

Ty również interpretujesz prawo pod siebie. Masz zatwierdzoną sytuację to sie jej trzymaj. Jeżeli za rok Twój sąsiad wystąpi o szambo to ci urzędnicy na ktorych tak narzekasz mają obowiązek sprawdzić czy nie zajdzie kolizja z Twoja studnią tą wrysowaną na mapie. Za rok pewnie jeszcze nie oddasz budynku i nie naniesiesz zmian na stałe w mapach. A może wystąpi za dwa lata?

 

Jest masa dziwnych papierów przy pozwoleniu ale mapy akurat mają jakiś sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale średnio gramotny człowiek, potrafi przewidzieć co i gdzie wybudować przed złożeniem dokumentów do urzędu.

 

Chyba że się naczyta, że tutaj wiercili i wody nie było, tam wiercili i wody nie było - czyli chyba można, tylko po fakcie nanieść, bo chyba nie zaznaczyli od początku kilku lokalizacji????, studniarz z własną firmą od lat polecany na forum powie, że się wierci gdzie się chce, byle odległości zachować i na mapę powykonawczą nanieść, a architekt drążąc różne problemy o tym w ogóle nie wspomni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...