lukasz69karolina 20.09.2014 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 (edytowane) aaaa i jeszcze mi się przypomniało - szafki przy narożniku i tak nie mogą mieć po 60cm szerokości, bo nie otworzysz drzwiczek - musi być kawałek bledny tzn szafka może być w środku taka szeroka, tylko drzwiczki muszą być węższe ciut - po prostu kawałek szafki będzie "za zakrętem" hehe ... edit a może tak: palniki z piekarnikiem jako wolnostojąca kuchnia od komina pociągniesz rurę do okapu - zabudować możesz to w kg, albo dać ładną ozdobną rurę i zostawić, albo dołożyć tu szafki to wtedy się schowa w nich wodę przesunąć lekko na bok i zlew koło komina... po lewej stronie od piekarnika szafka 40cm na butlę po prawej zapewne tylko blenda bo zostaje 10-15cm realny przykład: http://forum.leroymerlin.pl/inspiracje/original/9841_P1190888.JPG Edytowane 20 Września 2014 przez lukasz69karolina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz69karolina 20.09.2014 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 albo wodę zostawić tu gdzie jest, a tylko palniki przerzucić całkiem na drugą ścianę - podwiesić sufit by ukryć rurę od okapu do komina jeszcze bym się pokusiła może o umiejscowienie lodówki obok komina? bo to jest tylko wentylacyjny? czy kominek tam będzie w salonie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andariel 20.09.2014 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 (edytowane) moja wizja ale niekolorwana jeszcze... http://ta2.com.pl/fm/mad1.jpg http://ta2.com.pl/fm/mad2.jpg http://ta2.com.pl/fm/mad3.jpg zamysł jest taki, by było to wszystko jak najprostsze. Na ścianie ze zlewem nie wieszałabym szafek aby nie zmniejszać optycznie kuchni. Dlatego też szafki są w 2 rzędach a na końcu jedynie zabudowa niska. Stół, pod, którym znajduje się kaloryfer, to właściwie przedłużenie blatu. W jednej opcji jest stół, w pozostałych blat na nogach. Jeden błąd jaki popełniłam, to lampy nad zlewem. Myślałam, że szafki cargo muszą wyjeżdzać i zlew ani bateria oraz lampy nie mogą przeszkadzać a zapomniałam o drugiej stronie, bo szafka wisząca też musi się otwierac, chyba, że to będzie szafka rzadziej używana i wtedy nie będa lampy przeszkadzały. Poza tym oświetlenie w sumie możesz zrobić inne. Generalnie będziesz miała sporo światła od szafek i półek wiszących, bo można pod nimi zamontować. Edytowane 20 Września 2014 przez andariel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 20.09.2014 15:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 Karolinko nie chcę zamieniać miejscami zlewu z kuchenką, jak Mariusz by to przeczytał to by mnie chyba zabił bo właśnie przy kominie było przyłącze wodne i ścieki ale ja się uparłam żeby przesunąć tam gdzie jest teraz. Z sufitem to masz rację, ja na to nie wpadłam żeby tam ukryć rurę, zobaczymy czy to przejdzie. Komin miałby być tylko wentylacyjny, kominka nie będziemy mieli - na naszym metrażu to zbędny gadżet. W ogóle to się dzisiaj cały dzień zastanawiam czy komina nie wypieprzyć. Wtedy w zasadzie bym nie miała problemu z tym wszystkim. Aga na ścianie nad zlewem nie planowałam szafek, szafki wiszące planuję tylko po lewej (tak jak w moim projekcie) i nigdzie więcej bo boję się że się zrobi ciemna nora. Martwię się czy wysoka zabudowa którą proponujesz też nie utworzy takiego efektu. Moja kuchnia nie posiada okna, naturalnie doświetla ją tylko przejście do salonu. Nad zlewem mam puszczone dwa kable na zwisy a na środku pomieszczenia będzie lampa. Przedłużenie blatu który ma udawać stół odpada. W zasadzie najbliższa mi jest pierwsza wersja twojego szkicu, bez szafek po prawej. Półki nad zlewem to moja bajka, planuję jedną, może dwie ale najpierw zobaczę jak się wszystko będzie prezentować po złożeniu mebli. Kochane jesteście, trochę mi się przejaśniło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz69karolina 20.09.2014 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2014 (edytowane) no to jak nie przesuwamy nic przyłączy to ja bym dała tak jak Aga narysowała 1 opcję tylko płytę przesunęła bliżej rogu - jak na fotce co Ci wkleiłam poprzednio i też rysowałam w ostatniej wersji wiszące szafki tylko na bocznych ścianach więc troszkę myślałam podobnie - w tym układzie masz dużo blatu a to bardzo ważne w kuchni a komin bym zostawiła - trudno, że ciut przeszkadza ale tragedii wielkiej nie ma - da się go okiełznać - możesz na nim przyklejać prace dziecka potem pisać liściki miłosne do męża fajnie go wykorzystać - ja tam lubię takie występy ze ścian i żałuję że u siebie mam wszędzie wszystko na równo nie masz w kuchni okna to komin potrzebny by ciąg powietrza był Edytowane 20 Września 2014 przez lukasz69karolina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 03.11.2014 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2014 Kochane,u mnie cisza gdyż doszły mi nowe obowiązki - poszłam pierwszy raz od dwóch lat do pracy. Na razie tylko na pół etatu, za niedużą pensyjkę ale musiałam się wyrwać. Chciałam też znowu mieć własne pieniądze aby pokryć nimi swoje zobowiązania i móc wreszcie kupić mężowi ukochane perfumy. W wykańczaniu nic się nie zmieniło, wszystko stoi jak stało, nie wprowadzimy się w tym roku. Było mi przykro i poślubionemu również ale zrobiliśmy bilans - wprowadzając się na ura! nie mielibyśmy za co się utrzymać, za co ogrzać domek. W zderzeniu z okrutną rzeczywistością nie mielibyśmy możliwości cieszyć się tym co razem stworzyliśmy, w zasadzie od podstaw, niewielkim nakładem finansowym, z tego co zarobiliśmy własnymi rękami i okupiliśmy nerwami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andariel 04.11.2014 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2014 Gratuluję! Fajnie pracować. Szkoda, że się nie udało ale nic na siłę, widać tak miało być Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 12.06.2015 15:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Reaktywuję powoli wątek. Całą zimę co miesiąc dokładaliśmy swoją cegiełkę do tego aby prace remontowe szły do przodu, choć powoli i mozolnie. Zaczęliśmy od kupna parapetów, grzejników (co miesiąc jeden), osprzętu do pieca i CO. Wreszcie w kwietniu mąż wraz z teściem rozpoczęli przygotowania do podłączania instalacji grzewczej i w maju odpaliliśmy piec pierwszy raz! Nie wyobrażałam sobie, że tak mnie to wzruszy i uszczęśliwi. Piec to tak zwany śmieciuch czyli na wszelkiego rodzaju opał co dla nas było bardzo ważne ze względów ekonomicznych. Gdyby zabrakło opału i pieniędzy nań zawsze można się poratować starymi deskami czy też innymi odpadami stolarskimi. Tutaj pochwalę męża za to, że samodzielnie pobudował komin! Nie z cegły lecz z pustaków kominowych i polecamy takie rozwiązanie - szybko się stawia i naprawdę zaoszczędza się pieniądze i czas. Najważniejsze to to, że pochwalić się mogę meblami do kuchni W maju przez przypadek zobaczyłam na stronie Ikea promocję na meble kuchenne w systemie rat 0%. Mariusza nie namawiałam nawet chwili, a ponieważ całą zimę rozmyślałam nad układem szafek, to już następnego dnia rano z gotowym projektem wyruszyliśmy do sklepu. Miły pan z obsługi naniósł niewielkie poprawki i w ciągu dwóch godzin wyjechaliśmy z kartonami do domu. Mam nadzieję że zdjęcia się dobrze załadowały. Uciekam na budowę (czy to jeszcze budowa?), jeszcze pokaże co zmajstrowaliśmy. Dzisiaj misja kibelek - montujemy kompakt wc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 12.06.2015 19:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Kompakt ustawiony ale jeszcze nie przytwierdzony na stałe bo zmienimy kolanko odpływu na inne. Na tę chwilę wc mi się bardzo podoba, tak to sobie wyobrażałam. Jedyne co mi się nie podoba to to, że miska klozetowa jest dosyć niska, przynajmniej takie miałam odczucia jak usiadłam. Nie chcę się teraz nawet tym specjalnie zamartwiać, ważne że jest taki jak sobie wymarzyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 12.06.2015 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Przymierzamy się do zrobienia zabudowy pod umywalkę, która za przesuwanymi drzwiami ażurowymi kryć będzie półki. Pod blat zamierzmy też zmieścić pralkę ale ze względów praktycznych będzie osłonięta jedynie zasłonką. Podpowiedzcie proszę jakiego typu blat zda egzamin w łazience? Oczywiście odpadają wszelkie kamienie naturalne, drewno, konglomeraty i inne kosztowne rozwiązania. Może ktoś z Was ma u siebie niedrogi blat który nie pęcznieje a okleina się nie odkleja itp.? Nasz blat będzie miał około 260cm długości i szerokości chyba 60cm. Mam wstępną wycenę blatu z korpusem i półkami ale kwota mnie przerasta, planowałam wydać połowę z tego. Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Poniżej wizualka jak to ma wyglądać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz69karolina 12.06.2015 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Madziu witaj super że wróciłaś z taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakimi nowinami i fotkami kuchnia jest tu przy zlewie będzie płyta? indukcja chyba, bo to gniazdko zaraz za nią to dla gazu niebardzo a czemu nie skręcałaś meblami do komina jeszcze? łazienka wygląda cacy ten kawałek co pokazałaś z tego co wiem to nawet laminowane blaty dają radę w łazience - silikonujesz wszystkie połączenia i wilgoć nie dociera oby do przodu dalej!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 12.06.2015 20:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Witaj Karolina To taki telegraficzny skrót bo w zasadzie dłubaliśmy całą zimę, chociażby z parapetami była zabawa bo farby nie mogliśmy dobrać. Tak, przy zlewie będzie kuchenka gazowo-elektryczna (gaz z butli). Mnie się średnio ten pomysł spodobał ale tak zadecydował mąż wraz z moim kuzynem który zawodowo zajmuje się meblami kuchennymi. Ja nadal mam obawy, że smażąc coś na patelni i w tym samym czasie myjąc woda będzie mi kropiła patelnię i w efekcie tłuszcz bryzgał dookoła. Będę musiała uważać i tyle, w tej chwili już nic nie zmienię. Nie skręciłam do komina bo stwierdziłam że szafka narożna jest niewygodna w użytkowaniu i droga (miałabym wówczas dwie takie szafki). Nie chciałam nas wpędzać w koszty dlatego też zrezygnowałam z niej. Nastręczyło to problemów z wyciągiem kominowym (wcześniej kuchenka miała być przy samym kominie) ale poradzimy sobie pochłaniaczem a kuchnia i tak ma otwór wentylacyjny w kominie więc w sumie źle nie jest. Obawiam się zabudowy łazienkowej jak cholera, nie sądziłam że to będzie wysoki koszt. Nie wiem co go tak naprawdę generuje. Też mi się wydaje, że laminat parę lat pociągnie po tym jak będzie dobrze zabezpieczony. Mimo wszystko ponawiam prośbę o podzielenie się doświadczeniami z blatami łazienkowymi klasy ekonomicznej Przy okazji pokażę jaką umywalkę wybraliśmy (jeszcze nie kupiona) i jakie baterie mamy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasz69karolina 13.06.2015 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2015 no na pewno jak będziesz gotować i zmywać w tym samym czasie to musisz przykryć pokrywką bo będzie chlapać się - zawsze coś tam poleci miałam tak u rodziców mi osobiście nie byłoby wygodnie w takim ustawieniu jak masz - nie masz miejsca przy płycie prawie wale szkoda więc że zrezygnowałaś z tej opcji przy kominie - rozumiem że finanse... mam nadzieję że Tobie będzie wygodnie :) ja mam blat akrylowy, drugi zamówiłam lakierowany więc nie pomogę... a w mieszkaniu nigdy nie miałam blatu w łazience, bo zawsze umywalka stała na nodze... ale widziałam u kogoś laminowany na żywo, tylko gdzie i wiem że dawał radę spokojnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnikoPL 13.06.2015 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2015 Witam się przeczytałam cały wątek i podziwiam efekty mieszkanie już? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 17.06.2015 11:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2015 Karolinka wszystko wyjdzie w praniu ale jestem prawie pewna, że ten układ będzie mnie niezmiernie wkurzał ehhhh.... Z drugiej strony lepsze takie niedogodności niż mieszkanie na kupie u teściów. Witaj Aniko, jeszcze nie mieszkamy ale mamy zamiar przed końcem czerwca zacząć przeprowadzkę. Już byśmy byli w trakcie ale nasza Pola złapała wirusa (prawdopodobnie rota, w naszej okolicy epidemia) i plany wszystkich domowników podporządkowane są samopoczuciu najmłodszej obywatelki. W zeszłym roku sen z powiek spędzały mi ściany w kuchni - nie mogłam się zdecydować jak je wykończyć. W końcu jesienią położyliśmy nowe tynki które w niektórych miejscach zaczęły się odparzać na wiosnę! Moja wściekłość osiągnęła najwyższy pułap, przestało mnie interesować co położymy na ścianach byle tylko one nam się na głowę nie waliły. Mąż zadecydował, że kupujemy tapetę, którą można malować. Pomalowaliśmy ją farbą do łazienek i kuchni bodajże Śnieżki. Z efektu jestem zadowolona choć nie jest idealnie. Tu muszę powiedzieć, że mąż nie jest ekspertem w kładzeniu tapety. To dla niego zbyt powolna i żmudna robota, on woli szybkie efekty. A ja potem jego niedoróbki mozolnie poprawiałam choć w pierwszej chwili poczerwieniałam ze złości tak koszmarnie to wyglądało. Na szczęście farba zakryła większość niedociągnięć i partactw. Poniżej zdjęcia z bliska: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnikoPL 17.06.2015 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2015 Tapeta nie wygląda źle, a jak z czyszczeniem jej z kuchennych brudow? Nas też dopadła ta epidemia miesiąc temu i też popsula nam kilka planów. Życzę zdrowia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madzior999 18.06.2015 18:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2015 Aniko jeszcze nie mieszkamy więc nie wiem jak będzie się czyściło ścianę, producent farby pisze o swoim produkcie w samych superlatywach oczywiście... Jestem dobrej myśli a jak wyjdzie zobaczę gdy kuchenka przyjedzie. Mam Wam do pokazania stoliczek kuchenny, który dzisiaj ukończyłam. Nie jest to perła polskiego wzornictwa ale nam się podoba i na nasze domowe potrzeby na razie wystarczy. Stołek tylko się przymierza i pewnie nawet nie wie, że niedługo wyjeżdża od nas. Nogi są z drewna sosnowego, blat został nam po docięciu kuchennego i szkoda mi było go wyrzucić skoro i tak musielibyśmy kupić stół. Nogi pomalowałam resztką farby Śnieżka Supermal, która została z zeszłego roku po pomalowaniu listew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.