MdeFoxe 14.07.2014 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2014 Witajcie. Mam kilka kręgów wkopanych w ziemię, na dole jest pełny z dnem. Wszystko ładnie od zewnątrz uszczelniona dysperbitem, folią kubełkową, wokół obsypany żwirem, na dole drenaż. Wszystko pięknie, tylko przez właz się woda leje . Zamiast sobie porządny sprawić, mam coś takiego: Nie mam nic do włazu - jest ok. Jednak szczelne, to to nie jest, cóż jego przeznaczenie takie nie jest. Już pomijam te dwa otwory ułatwiające otworzenie... Woda z całej pokrywy spływa sobie na brzegi i płynie prosto do szczeliny między obrączką a pokrywą. Po sporej ulewie w studzience jest nawet powyżej kostek wody - a ma być sucho! Myślałem o uszczelkach... Nie wiem gdzie i czy w ogóle się da. Otwór mam 600. Mam dwa pomysły: 1. Właz z prawdziwego zdarzenia. Z uszczelką zamkiem itp. Byle by był w rozsądnej cenie. Znalazłem, czekam na odpowiedź na zapytanie ofertowe. Obawiam się, że jednej sztuki mi nie prześlą a jechać pół kraju za włazem też mi się średnio widzi. Czy ktoś może widział takie włazy na śląsku? 2. Inny pomysł - szalony - jak w tytule; "rynna pod ziemią". W kręgu pokrywowym, że tak powiem "na suficie studzienki" wokół otworu włazowego zrobić rynnę. No niech już zostanie ta nieszczęsna i nieszczelna pokrywa. Będzie trochę przewiewu Nie wiem co by było w zimie (sople itp.). Pytanie z czego i jak zrobić rynnę - przypominam otwór 600. Co zrobić z wodą z rynny? To pomijamy, na tej wysokości studni mogę ją ładnie otworem w boku kręgu wyprowadzić do drenażu. Forumowicze, co doradzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.