drenaż czy tunele rozsączeniowe

[michal.bdg]

witam,

mam 2 pytania,

1. czy ktoś z praktycznego użytkowania może potwierdzić tak dużą przewagę tuneli nad drenażem. z teorii w reklamach wynika że jeden segment 300 litrowy zastępuje ok. 30m długości drenażu średnicy 110. jeśli tak jest, to 2 segmenty za niecałe 400 pln zastapia cały drenaz dla 3 osobowej rodziny który musiałby mieć min. 12-15m na osobę. cena drenazu (kamienie, rury, żwir + prace ziemne) jest zdecydowanie wyzsza.

2. jesli zdecyduje sie na tunele to ma 2 możliwości usytuowania tuneli.

A. na dolnej części działki i tam działałoby to grawitacyjnie ale miedzy zbiornikiem oczyszczalni a tunelami byłoby ok. 25 m odległości. Nie wiem czy na tym odcinku zima nie doszłoby do zamarzania. dodatkowo. cała woda z działki płynąc grawitacynie w dół sukcesywnie zapełniałaby te tunele.

B. w najwyższym pkt. działki przy zbiorniku,ale musiałbym dołozyc przepompownię. zaleta tego usytuowania mógłby sie okazać miejsce przy fundamencie płotu o głebokości 120 cm który mógłby osłonić tunele przed woda płynacą z łak poprzedzających moją działkę.

DODATKOWYM utrudnieniem jest to że gdzie nie wbije łopaty to na 90cm pojawia sie woda a grunt jest mało przepuszczalny częściowo gliniasty.

 

Chciałbym równiez wspomniec ze w jednym z poprzednich postów zaproponowałem wykorzystanie "połówek" kamiennych kregów jako tuneli rozsaczających. Wszyscy przytaczali fakt o zdecydowanie mniejsze chłonności takich kregów wzgledem drenazu. Mam zatem pytanie ja ka jest róznica między gotowym segnentem tunelu rozsaczającego a taką połówką kregu przecież w obu przypadkach od spodu jest "pusto"

prosze o Wasze opinie i sposprzezenia.

-michał

[Beja]

Zaraz, zaraz - ale najpierw napisz, co chcesz za pomocą takich tuneli / drenażu uzyskać? Chcesz mieć oczyszczalnię drenażową i oczyszczać ścieki w tunelach? Nie da rady!

Chcesz mieć oczyszczalnię biologiczną i odprowadzać do ziemi to, co z niej wypłynie? Proszę bardzo!

 

Chciałbym równiez wspomniec ze w jednym z poprzednich postów zaproponowałem wykorzystanie "połówek" kamiennych kregów jako tuneli rozsaczających. Wszyscy przytaczali fakt o zdecydowanie mniejsze chłonności takich kregów wzgledem drenazu. Mam zatem pytanie ja ka jest róznica między gotowym segnentem tunelu rozsaczającego a taką połówką kregu przecież w obu przypadkach od spodu jest "pusto"

prosze o Wasze opinie i sposprzezenia.

-michał

 

Co właściwie masz na myśli, mówiąc o mniejszej chłonności kręgów?

Tunele plastikowe mają szpary na bocznych ściankach. Czy to ma znaczenie? Jeżeli w takim tunelu woda stoi na kilkanaście cm, to oczywiście - powierzchnia kontaktu woda/grunt jest procentowo większa niż przy kontakcie tylko przez powierzchnię dna. Ale jeżeli woda stoi na kilkanaście cm, to znaczy, że masz problem.

A swoją drogą, to nienajlepsza metoda, żeby sprzedawcę pytać, czy warto kupić to, co sprzedaje.

[michal.bdg]

co chciałem uzuskać? zamienic kilkanaście metrów drenów (zawierających żwir i kamień na 3-4 segmenty tuneli rozsączających. porównując drenaż i te tunele to ich przewaga o której pisza producenci polega chyba raczej na tymczasowej mozliwości gromadzenia nadmiaru wody ze zbiornika niz na ich chłonności.3-4 m2 powierzchni tych tuneli nigdy nie bedzie bardziej chłonne niż kilkanaście metrów drenów obsypanych kamieniem. Mam wrażenie ze w moim przypadku jesli grunt jest słabo przepuszczalny i gliniasty tak duze nagromadzenie wody w jednym miejscu (tunele) powodowałoby jej większy przyrost niż wsiąkanie w grunt. mysle ze jednak pozostane przy drenazu usutuowanym ok. 25-30 cm pod powierzcnia ziemi z przepompownią

-prosze o jakieś wskazówki od osób z doświadczeniem

michał

[Beja]

mysle ze jednak pozostane przy drenazu usutuowanym ok. 25-30 cm pod powierzcnia ziemi z przepompownią

-prosze o jakieś wskazówki od osób z doświadczeniem

michał

 

Jeżeli wodę masz na -90 cm, a drenaż zrobisz na -30 cm, to pozostaje ci tylko 60 cm odstępu. Trochę mało, nie mówiąc już o tym, że urząd ci się na pewno do tego przyczepi.

[Jastrząb]

co chciałem uzuskać? zamienic kilkanaście metrów drenów (zawierających żwir i kamień na 3-4 segmenty tuneli rozsączających. porównując drenaż i te tunele to ich przewaga o której pisza producenci polega chyba raczej na tymczasowej mozliwości gromadzenia nadmiaru wody ze zbiornika niz na ich chłonności.3-4 m2 powierzchni tych tuneli nigdy nie bedzie bardziej chłonne niż kilkanaście metrów drenów obsypanych kamieniem. Mam wrażenie ze w moim przypadku jesli grunt jest słabo przepuszczalny i gliniasty tak duze nagromadzenie wody w jednym miejscu (tunele) powodowałoby jej większy przyrost niż wsiąkanie w grunt. mysle ze jednak pozostane przy drenazu usutuowanym ok. 25-30 cm pod powierzcnia ziemi z przepompownią

-prosze o jakieś wskazówki od osób z doświadczeniem

michał

Przede wszystkim, drenaz w takiej oczyszczalni to miejsce gdzie zachodzi oczyszczanie tlenowe sciekow. Bo to co wyplywa z ze zbiornika to ciagle sciek, choc troche "sklarowany". Po to sie stosuje zwir i rury drenarskie, zeby woda sie pomiedzy tymi kamieniami pomalu przesaczala na jakiejsc tam dlugosci dajac bakteriom czas i szanse na zjedzenie tego co lubia. Do tego potrzebny jest tlen, wiec calosc musi byc drozna.

Jak zalejesz to wszystko to nie ma mowy o jakimkolwiek oczyszczaniu!! Ten drenaz nie bedzie czescia oczyszczalni tylko dodatkowym zbiornikiem buforowym.

Skoro grunt masz ciezki w ktorego woda wsiaka wolno, to na zdrowy rozsadek potrzeba wiecej drenazu, zeby wolniej i na wiekszej powierzchni plyn rozprowadzic, a nie mniej!!

 

To co chcesz zrobic bedzie rownowazne z dziurawym szambem. Firmy to sprzedaja bo moga (o zgrozo) i zarabiaja na tym pieniadze. Wiec wszystko Ci powiedza o zaletach.

Nie powiedza jednak, ze bedzie odprowadzal do swojego gruntu praktycznie nieoczyszczone scieki.

 

Jesli chcesz miec wiele lat dzialajaca oczyszczalnie, nie truc wlasnego gruntu ale masz ciezki grunt, to musisz niestety wydac na drenaz wiecej a nie mniej.

 

 

marcin

[amir]

Przede wszystkim, drenaz w takiej oczyszczalni to miejsce gdzie zachodzi oczyszczanie tlenowe sciekow. Bo to co wyplywa z ze zbiornika to ciagle sciek, choc troche "sklarowany". Po to sie stosuje zwir i rury drenarskie, zeby woda sie pomiedzy tymi kamieniami pomalu przesaczala na jakiejsc tam dlugosci dajac bakteriom czas i szanse na zjedzenie tego co lubia. Do tego potrzebny jest tlen, wiec calosc musi byc drozna.

Jak zalejesz to wszystko to nie ma mowy o jakimkolwiek oczyszczaniu!! Ten drenaz nie bedzie czescia oczyszczalni tylko dodatkowym zbiornikiem buforowym.

Skoro grunt masz ciezki w ktorego woda wsiaka wolno, to na zdrowy rozsadek potrzeba wiecej drenazu, zeby wolniej i na wiekszej powierzchni plyn rozprowadzic, a nie mniej!!

 

To co chcesz zrobic bedzie rownowazne z dziurawym szambem. Firmy to sprzedaja bo moga (o zgrozo) i zarabiaja na tym pieniadze. Wiec wszystko Ci powiedza o zaletach.

Nie powiedza jednak, ze bedzie odprowadzal do swojego gruntu praktycznie nieoczyszczone scieki.

 

Jesli chcesz miec wiele lat dzialajaca oczyszczalnie, nie truc wlasnego gruntu ale masz ciezki grunt, to musisz niestety wydac na drenaz wiecej a nie mniej.

 

 

marcin

 

Rozumiem, że ten komentarz dotyczył zwykłej a nie biologicznej oczyszczalni ścieków w której już nie trzeba doczyszczać ścieków? Mam jeszcze inny pomysł a mianowicie podlewanie wodą z oczyszczalni a to co nie zużyję na podlewanie to "pójdzie" do tych tuneli? Czy ktoś coś takiego zrealizował może?