Mirek_Lewandowski 03.08.2014 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 Przyroda nie znosi próżni Ziemia licha, więc trawy... ale tylko czekać, aż posieje się nawłoć. Parę kępek nawet ładne, ale dwa trzy lata i monokultura. Trudna dość do wydeptania. Do tego rożne chwaściory ruderalne. Ptaszki naniosą nasion różnych dziwnych roślinek o których autor ogrodu nawet wyobrażenia nie ma. Brzoza posieje się sama. Nastąpi sukcesja naturalna a jej rozwój przewidzieć trudno- to zależy od gleby i co tam w okolicy rośnie. I może nie być błogiej polanki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 03.08.2014 08:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2014 (edytowane) 2-3 koszenia w roku zniosę Kosy się nie boję.. i tak będzie nią robił kosiarz (tak, pewnie od niego wysłucham jak to można tak trawę zapuścić) Rośliny w naszym klimacie nie są w stanie urosnąć na 2m w ciągu nocy, więc sytuacja jest pod kontrolą Nie trzeba uprzedzać faktów Moja działka jest teraz czynnie eksploatowana (7 dzieciaków), ciekaw jestem w jakim zakresie deptanie stanie się substytutem koszenia. A tam gdzie się nie łazi/biega, to może i jakieś "zielska" 2m sobie wyrosną... sadzenie tuji i krzewów ma przecież pełnic właśnie taką funkcję Edytowane 4 Sierpnia 2014 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia Wojtek 04.08.2014 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2014 Może jednak dopiszę - zdjęcie wkleiłem nieco z przekory, to fragment najbardziej zarośnięty, między górką ziemi a ogrodzeniem. Kadrowane specjalnie, żeby nie było widać żadnej "tradycyjnie przyzwoitej" części Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 06.09.2014 22:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2014 (edytowane) No dobra, koniec sezonu, czas na podsumowanie. Trawa przestała rosnąć na pewnym poziomie, co potwierdzałby zależność - czym częściej golisz, tym szybciej rośnie. Planuję koszenie kosą spalinową przed zimą i na tym koniec. Przy koncepcji sawanny należy uzbroić się w asertwność, gdyż dezaprobata kosiarza może być dotkliwa - mój opowiedział mi o trawniku, którym się zajmuje, koszonym co 7 dni.. i wogóle. Nieważne. Bilans "mieszczucha", czyli mój. Trawnik wzorcowy (miałem zatrudnonego na etat gospodarza). Nawożenie Dosiewanie Podlewanie codzienne. choroba się rozwija - kupiłem polewaczki, potem sterownik, w kolejnym roku sterownik z autoamtycznym rozdzilnikem, który się popsuł, więc rozwazałem instalację podziemną. Kretowisk nie ujażmiłem, proponowano siatkę... Wersja "leave me alone" Akceptuję kreta, podlewam co kilka dni, koszę co 14 były miejsca uschnięte Wersja Zeroinwazyjna: koszenia - 2/rok podlewania - zero nothing more! Trawnik odwdzięczył się różnorodnością i zielenią cały sezon. Obecnie wygląda, jak na zdjęciach. kretowisk nie widzę Pokrzyw kilka mam w zakątkach, koszenie zimowe zapobiegnie niekontrolowanym zarostom. Deptanie to świetny substytut koszenia - stworzyła się "powija" - miękki, organiczny dywan, fajny do leżenia i zabawy dzieciaków. Zastanawiam się, czy to zimowe koszenie jest zasadne, może wystarczyłoby tyko wiosenne? Problemu nie ma, nie wiem, bo się nie znam, czy na zimę lepiej zostawić siano, czy przystrzyc i pograbić liście? A może są potrzebne przyrodzie? Doradźcie. Edytowane 7 Września 2014 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kierzko 09.09.2014 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2014 A czy ktoś w praktyce sprawdził czy da radę mieć trawnik "poprzerastany mchem" - tzn gdzieniegdzie kępy fajnego mchu. Jak z pielęgnacjączegoś takiego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 09.09.2014 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2014 Nie wiem czy mój mech jest fajny ale my go lubimy. Nie jestem dobrym przykładem dbania o trawnik - tyle, że jest koszony. Zgodnie z warunkami jakie aktualnie panują rośnie na nim wiele roślin. W sporej części przeważa mech i drobna koniczyna, stokrotki i takie tam różności, co to nie zawsze mają okazje zakwitnąć... skoszone. Ręcznie walczę z mniszkiem, babkę w zasadzie wytrzebiliśmy. Gdy teren był zalany mech się pięknie rozpanoszył i teraz w wielu miejscach się zieleni nawet gdy w innych partiach suszę daje się zauważyć. Tyle, że nie mam kęp mchu tylko wszystko w jednym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kierzko 12.09.2014 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2014 Rozumiem, ze sam sobie wyrółśw ieiu i ni wiesz jaki to gatunek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 12.09.2014 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2014 Rozumiem, ze sam sobie wyrółśw ieiu i ni wiesz jaki to gatunek? dobrze rozumiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azga 12.09.2014 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2014 Fajne podejście U mnie będzie raczej odwrotnie - i nie dlatego, że jesteśmy tacy perfekcyjni państwo domu, ale przyroda potrafi dać w kość. W okolicy są kleszcze, więc chabazie będą do wykoszone; w dalsze rejony własnej działki wręcz boję się zapuszczać, bo wszyscy chodzą po lesie i nic, a ja i córka jakąś maleńką nimfę załapiemy Miesiąc temu po ataku kleszczyka mniejszego od ziarnka maku miałam opuchliznę, dwa tygodnie antybiotyków i do dziś ślad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 13.09.2014 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2014 To dbanie, pielenie i koszenie za wiele nie pomoże. O wiele skuteczniej wydaje mi się zrobić oprysk pasowy, odcinający działkę od lasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
azga 15.09.2014 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2014 Taaaa las mamy na działce Wystarczy wykaszanie 1-2 razy w roku chabazi w podszycie. Na sosny, świerki czy dęby kleszcze nie powłażą, bez kruszyny czy jeżyn mamy czysty, dojrzały las. Zawsze marzyłam o paprotkach na dnie lasu, a podobno kleszcze uwielbiają paprotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzegorz_si 15.09.2014 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2014 To dbanie, pielenie i koszenie za wiele nie pomoże. O wiele skuteczniej wydaje mi się zrobić oprysk pasowy, odcinający działkę od lasu. I mamy czysto, zdrowo i ekologicznie? Ludzie! Co Wy z tymi opryskami? Po takim oprysku to w pierwszej kolejności takie badziewie rośnie, że hej a co po tej chemii w glebie zostaje, to ja dziękuję. U mnie sąsiedzi mają kretyńską manię lania herbicydem nieselektywnym dookoła murku ogrodzeniowego, potem to wysycha na wiór i zarasta chabaziami szybciej niż wcześniej. Gadam i tłumaczę, żeby tego syfu nie lali, ale gdzie! On nie będzie latał z motyką. Mówię takiemu, żeby kosiarką żyłkową sobie kosił i mniej się umęczy niż begając z ręcznym opryskiwaczem. Niestety nie dociera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 15.09.2014 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2014 Nie chodzi o chwasty (mnie się podobają - natura). Oprysk na kleszcze to insektocydem - rewelacyjna sprawa. Nie udajmy takich "eko", bez syntetyku nie obejdzie się ani drewniana ławka, ani ściana, ani sitaka, ani altana Nawet podróżnik Cejrowski zachwala chemiczne cudo na komary a my się nie mamy przed kleszczami chronić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazynaa 16.09.2014 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2014 W sumie pomysł ciekawy i teraz ogród wygląda fajnie, tak naturalnie. Ale co będzie jak Ci się zacznie zielsko rozrastać i wdzierać do domu? Kiedyś będzie tzreba przyciąć. My wolimy ogród wypielęgnowany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaciekTyr. 18.09.2014 19:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2014 (edytowane) Dwa koszenia rocznie. Wystarczy A poza tym odrobina nonkonformizmu Tu rodzi się pytanie. Ogród zeroinwazyjny spełnia wyśmienicie funkcje użytkowe i jest miły do biernego wypoczynku, jednak naraża na przytyki. jak sobie z tym poradzić? Są dwie metody - dobra i zła. Zła (łatwiejsza) polega na deklarowaniu sąsiadom: "wciąż mu mówię, żeby skosił...", natomiast druga metoda polega da delikatnej demonstracji "tak ma być, taki plan". Co możemy w tym kierunku zrobić? Z pewnością łatwiej będzie, gdy taki "ogród" (a właściwie teren) będzie przy architekturze modernistycznej a jeszcze lepie futurystycznej (niestety nowoczesna zabudowa często jest psuta przez pretensjonalne otoczenie - bo współczesny dom wygląda jakby w całości powstał w fabryce a nadziubany ogródek pokazuje jakby właściciel pasjonował się głównie grzebaniem w ziemi). Ogród zeroinwazyjny ma być wolny nie tylko od sadzonek, ale też i bałaganu. O ile wiejskie podwórko łączy w sobie uporządkowane uprawy z nieuporządkowanymi przedmiotami (nie wiem czemu w naszych realiach obowiązkowy był atrybut zepsutego pojazdu - wóz, motocykl, lub przynajmniej koło drewniane albo opony), o tyle MY chcemy powrotu do pejzażu naturalnego - żadnych rozrzuconych gratów. Kosmiczny ornament. Nie bójmy się plastiku! Ale nie takiego, który udaje drewno a takiego, który symbolizuje nowoczesność. 2-3 podświetlane kule pośród dzikiej trawy i wygodne biomorficzne fotele udowodnią, że nasze krzaki nie zarosły z powodu depresji czy nałogów http://www.blessthisstuff.com/imagens/stuff/img_morph_chair_2.jpg Edytowane 18 Września 2014 przez MaciekTyr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej19699 12.06.2015 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2015 Skoro Ci taki ogród odpowiada, to super metoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaulinaPk 16.06.2015 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2015 ja nie kosze zbyt czesto i uwazam, ze taki ogrod/trawnik, ktory zyje swoim zyciem moze miec duzo uroku a my mamy mniej pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.