RYDZU 21.10.2004 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2004 A może lepiej wywalic na Wymianę doświadczeń wątek, np. rodzaje deklowania/czopownia pustaków stropowych? Może ktoś miał jeszcze co innego, szybszego, tańszego znaczy skuteczniejszego. I tak też zrobię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 27.10.2004 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Co do sąsiadki to jakoś zaąłtwisz. Gożej z blokersami, ale i tak sieciesz, że to bloki, ale nie wieżowce. Łodczujesz trochę ludzkiej zawiści, musisz być na to przygotowany.A co do plotek to może ktoś z tych co mieli wypowiedziany garaż, to taka przyblokowa intuicja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nurni 27.10.2004 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Nooo, coraz fajniej się prezentuje domek. Z ta "plażą" na dachu to może być strzał w dzisiątkę, mi się pomysł podoba. Oczywiście jeszcze bradziej by mi się podobał z 6 w Lotto Jak bardzo "ruchliwa" jest ulica pod domem? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 27.10.2004 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2004 Nooo, coraz fajniej się prezentuje domek. Nam tez sie podoba Z ta "plażą" na dachu to może być strzał w dzisiątkę, mi się pomysł podoba. Oczywiście jeszcze bradziej by mi się podobał z 6 w Lotto Jak bardzo "ruchliwa" jest ulica pod domem? Obawiam sie jednak, że plaża jest opcja bardziej realną niż 6 A ulica pod domem... jak na standardy śródmiejskie to taka średnioruchliwa jest. W godzinach pracy i handlu są chwile, że nic nią nie jeździ, po 18 i nocą zamiera na niej ruch prawie całkiem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
brzuzens 31.10.2004 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 No Rydzu, gratulacje!!! Dziennik super (dom oczywiscie tez ), przeczytalem jednym tchem. No moze przesada, bo czytania jest na pare godzin, ale poszlo od dechy do dechy - bardzo milo (i do tego edukacyjnie ) spedzone niedzielne popoludnie. I dzieki lekturze coraz bardziej przekonuje sie do silikatow. A z serii dziwnych i amatorskich pytan: zawsze mi sie wydawalo (no wlasnie, wydawalo) ze budujac sciane 3W stawia sie najpierw warstwe nosną, a potem "obmurowuje" warstwą elewacyjną. A u Ciebie jest odwrotnie, no i nie wiem dlaczego. Sam tez planuje 3W i troszke mnie to nurtuje. Pozdrawiam, (no i sukcesow zycze ) Brzuzens Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 31.10.2004 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2004 No Rydzu, gratulacje!!! Dziennik super (dom oczywiscie tez ), przeczytalem jednym tchem. No moze przesada, bo czytania jest na pare godzin, ale poszlo od dechy do dechy - bardzo milo (i do tego edukacyjnie ) spedzone niedzielne popoludnie. I dzieki lekturze coraz bardziej przekonuje sie do silikatow. Dziekuję! Taka chyba rola dzienników - poczytać i wyciagnac jakies tam wnioski dla siebie (o ile się da ). A z serii dziwnych i amatorskich pytan: zawsze mi sie wydawalo (no wlasnie, wydawalo) ze budujac sciane 3W stawia sie najpierw warstwe nosną, a potem "obmurowuje" warstwą elewacyjną. A u Ciebie jest odwrotnie, no i nie wiem dlaczego. Sam tez planuje 3W i troszke mnie to nurtuje. To niezupełnie tak, z tym murowaniem. Murowanie przebiegało faktycznie w ten sposób, że murowali najpierw zewnetrzne pustaki. Robili tak dlatego bo budowali niejako od wewnatrz (rusztowania wewnątrz budynku - głównie ze względu na jego wysokość) i wygodniej było im tak robić. Jak był materiał cały na placu to murowali sobie kilka warstw zewnetrznych, potem na tym układali styropian i murowali warstwę wewnętrzną. A jak brakło bloków zewnętrznych to były wyciagniete wyżej ściany nośne. W sumie ten sposób budowania mnie nie draznił - ściany wyszły pionowe więc chyba nie ma się co czepiać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarq11 04.11.2004 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2004 już dosyć dawno, chyba jak drugi poziom nabierał wyrazu zastanawiałem się co czuje sąsiadka i jak udało ci sie ją przekonać że to jej nie bedzie przeszkadzało. myslę że na jej miejscu byłbym załamany, bo jak rozumiem twój dom ma po południowej stronie (tak to odczytałem z dziennika). to nie jest pytanie z podtekstem, ale przejmowałeś sie w tym całym entuzjazmie że twój dom tak wpłynie na sasiedni? mam nadzieje że twoja budowa nagle nie zacznie miec problemów formalnych i emocjonalnych. jeszcze cos mi sie nasunęło (troche poszperałem w twoim dzienniku) czy architekt zajmował sie choć troche tematem wkomponowania budynku w otoczenie i jego wpływ na bezpośrednie sasiedztwo? twoja północna elewacja musi wydawać sie sąsiadom "ścianą płaczu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 06.11.2004 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 już dosyć dawno, chyba jak drugi poziom nabierał wyrazu zastanawiałem się co czuje sąsiadka i jak udało ci sie ją przekonać że to jej nie bedzie przeszkadzało. myslę że na jej miejscu byłbym załamany, bo jak rozumiem twój dom ma po połódniowej stronie (tak to odczytałem z dziennika). to nie jest pytanie z podtekstem, ale przejmowałeś sie w tym całym entuzjazmie że twój dom tak wpłynie na sasiedni? To było trochę pokręcone wszystko, bo pierwotnie zakładaliśmy inny projekt. Miał byc niższy, ale za to sporo szerszy (4,5 metra wysokości muru i 16 metrów długości - a teraz jest 9,3 metra szrokości i 7 metrów wysokości. Ze zgodą sąsiadów nie było problemów - poprzedni budynek (ten który rozebralismy) także stał w granicy - miał wymiary ok 6 m szerkości i mniej więcej 5,5 wysokości. Zmiana projektu zapadła juz po zgodzie sąsiadów. ale poinformowałem ich o zmianie. A co do pytania o to czy pomyślałem o konsekwencjach nowej bryły domu - odpowiedź brzmi : nie - nie pomyślałem. Gdybym wiedział, że beda tego takie konsekwencje odsunąłebym sie od granicy o te 2 czy 3 metry i byłoby po sprawie. Teraz juz niestety jest za późno. mam nadzieje że twoja budowa nagle nie zacznie miec problemów formalnych i emocjonalnych. Problemów formalnych raczej się nie spodziewam - ale emocjonalne na pewno jakiś czas będą - bo mi głupio, że tak wyszło, a sąsiadka też zachwycona nie jest. jeszcze cos mi sie nasunęło (troche poszperałem w twoim dzienniku) czy architekt zajmował sie choć troche tematem wkomponowania budynku w otoczenie i jego wpływ na bezpośrednie sasiedztwo? twoja północna elewacja musi wydawać sie sąsiadom "ścianą płaczu" Zajmował się - a jakże. Od tego zaczęła się cała historia ze zmianą bryły budynku. A sciana wesoło nie wygląda... będziemy musieli coś wymyslić by ja trochę "ożywić". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nurni 07.11.2004 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 W porównaniu do stropodachów jakie widziałem i jaki był w rodziców domu to Twój jest, normalnie, ekstraklasa. Jak sobie przypomnę metrową warstwę keramzytu, wylewka kilka centymetrów (która musiała popękać), papa na lepiku na gorącą z "rosnącymi" bąblami - no zgroza. Widzę jednak, że postęp swoje robi i u Ciebie prazentuje się to bardzo porządnie. A tak na marginesie - ile pójdzie ostatecznie betonu na ten dach (w całym przekroju), bo mi wychodzą jakieś duże liczby ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inż. Mamoń 07.11.2004 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 RYDZU - nie napisałeś najciekawszego - jak stamtąd zlazłeś? Fajnie było? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 07.11.2004 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 W porównaniu do stropodachów jakie widziałem i jaki był w rodziców domu to Twój jest, normalnie, ekstraklasa. Jak sobie przypomnę metrową warstwę keramzytu, wylewka kilka centymetrów (która musiała popękać), papa na lepiku na gorącą z "rosnącymi" bąblami - no zgroza. Widzę jednak, że postęp swoje robi i u Ciebie prazentuje się to bardzo porządnie. No to mnie pocieszyłeś Tego mi trzeba bo zachwycony nie jestem "dziełem" ekipy. A tak na marginesie - ile pójdzie ostatecznie betonu na ten dach (w całym przekroju), bo mi wychodzą jakieś duże liczby ? Nie jest tak źle z ilościami betonu - 19,5 metra na strop porothermu i teraz 9 metrów na spadki dachu. Na stropie warstywa nadbetonu to jakies 5 centymetrów, wylewka spadkowa ma średnio 7 cm grubości. Powierzchnia dachu to około 135 m2. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 07.11.2004 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 RYDZU - nie napisałeś najciekawszego - jak stamtąd zlazłeś? Fajnie było? - Skoro napisałem wpis i nawet zdjęcia wrzuciłem to znaczy, że droga w dół przebiegła w sposób łagodny zarówno dla mnie jak i dla aparatu A tak powaznie to godzinę na dachu siedziałem zanim sie przełamałem by ruszyć w droge powrotną - takiego stracha miałem. Najgorszy był pierwszy krok - wychylić się i poszukać nogami podparcia na zewnątrz. Potem juz jakos poszło, ale kolejne kroki w dół wcale nie były łatwe - miałem przed oczyma filmy historyczne ze scenami obleżenia miast w których tak efektownie do tyłu przewracały sie drabiny z atakującymi mury wojakami. A że jestem ostatnio nad wyraz upierdliwy i rzucam jobami na wszystkie strony (na budowie oczywiście ), więc moja wyobraźnia pracująca w momencie schodzenia w dół na maksymalnych obrotach wywlekała mi przed oczy coraz to nowe genialne pomysły jak mozna stamtad spaść Teraz juz jest nieźle - wchodzę i schodzę w miarę płynnie a ilość wejść i zejść sie pokrywa Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 16.11.2004 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2004 RYDZU, Boże, co stało się z tym Twoim dachem - pisze tak enigmatycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heliodor 17.11.2004 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2004 Rydzu co z tą papą.Opowiedz proszę u mnie kładą na dniach.Może ominę jakąś minę?No napisz,pleeeease.K Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 18.11.2004 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 RYDZU, Boże, co stało się z tym Twoim dachem - pisze tak enigmatycznie. Rydzu co z tą papą.Opowiedz proszę u mnie kładą na dniach.Może ominę jakąś minę?No napisz,pleeeease.K Ręce mi się trzęsą ale płodziłem pobieżny opis. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 18.11.2004 12:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Kurde Rydzu, Rzeczywiście będę kciuki trzymać. Choć chyba należałoby porządnie tu komuś w tyłek nakopać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kon111 18.11.2004 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 RYDZU Z Twojego opisu układania tym pap, wynika że nie jest to trywialne, więc nie masz co mieć do siebie jakiejkolwiek pretensji. Każdego mogło to spotkać - ci goście chyba u Ciebie robili to pierwszy raz i dopiero się uczyli. U mnie podobnie było z murowaniem Schiedl'a. Jeżeli tylko uda Ci się wywalczyć zwrot kasy za papę (a u ludzi typu opisany "buc" chyba nie będzie to łatwe) to wiele poza nerwami na tym nie stracisz. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maxymov 18.11.2004 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Rydzu ta papa to kompletna klapa. Walcz o zwrot kasiorki bo to wszystko jest do wymiany. Powierzchnię betonową przed położeniem podkładówki powinno się zagruntować Abizolem lub podobnym preparatem. Papę podkładową na podłożu betonowym trzeba zgrzać tak, żebyś nigdzie palca nawet na 1 cm. nie wcisnął. Nie musi to ładnie wyglądać ale ma być szczelne jak cholera. W przypadku stropodachu odwróconego robi się test szczelności polegający na zatkaniu wpustu i nalaniu ok10 cm wody która stoi parę dni (musisz policzyć jak ma się ilość wody w stosunku do wytrzymałości stropu) i dopiero po pozytywnej weryfikacji wykonuje się dalsze pokrycie. Na tak wykonany podkład dopiero idzie papa wierzchniego krycia, która już powinna wyglądać dobrze czyli bez widocznych śladów przegrzania. Nie łam się i pamiętaj, że "bujać to My a nie Nas" Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nurni 18.11.2004 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Współczuję.A "buca" - na zbity ryj !!! Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RYDZU 18.11.2004 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2004 Powierzchnię betonową przed położeniem podkładówki powinno się zagruntować Abizolem lub podobnym preparatem. Papę podkładową na podłożu betonowym trzeba zgrzać tak, żebyś nigdzie palca nawet na 1 cm. nie wcisnął. Nie musi to ładnie wyglądać ale ma być szczelne jak cholera. W przypadku stropodachu odwróconego robi się test szczelności polegający na zatkaniu wpustu i nalaniu ok10 cm wody która stoi parę dni (musisz policzyć jak ma się ilość wody w stosunku do wytrzymałości stropu) i dopiero po pozytywnej weryfikacji wykonuje się dalsze pokrycie. Na tak wykonany podkład dopiero idzie papa wierzchniego krycia, która już powinna wyglądać dobrze czyli bez widocznych śladów przegrzania. Dzięki za trochę konkretów - przydadzą się do walki z wykonawcą. A tak przy okazji - u mnie ten test by nie przeszedł bo woda wylewa się szybciej niż byłbym w stanie ją nalewać Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.