Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Popękany strop....


Recommended Posts

Witam

 

Tydzień temu laliśmy strop monolityczny. Beton C20/25 (B25) wibrowany przy zalewaniu. Grubość płyty 15 cm. Podlany 4 godziny po wylaniu a następnie późno wieczorem po 10 godzinach. Od następnego dnia lany 3-4x dziennie obficie. Niestety popękał :( Kierownik i majster mówi, że pewnie beton za szybko wiązał ale nic nie powinno się dziać... Pęknięć jest niestety dużo. Największe maksymalnie długości około metra, 4-3mm szerokości i około 4cm głębokości (mierzone drutem wiązałkowym). Strop cały czas podparty. Zdjęcia zbrojenia i wybranych pęknięć poniżej.

 

Czy aby na pewno nic się nie powinno dziać ? Jaka jest Wasza opinia?

Czym to wypełnić ewentualnie? Jest jakaś chemia do tego ?

 

http://images66.fotosik.pl/148/2a120a1b4094ebb0m.jpg http://images67.fotosik.pl/149/afa74926de20d1c6m.jpg http://images70.fotosik.pl/148/65f6ccc148cffc9cm.jpg http://images70.fotosik.pl/148/fec0abe3be0b77d0m.jpg http://images68.fotosik.pl/149/63a4058e2ca17d77m.jpg http://images66.fotosik.pl/148/81383f1b2fa13ec4m.jpg http://images70.fotosik.pl/148/0cd7193499ffac38m.jpg http://images67.fotosik.pl/149/7dc10f5be436b692m.jpg http://images66.fotosik.pl/148/0d2d8804d495dad5m.jpg http://images68.fotosik.pl/149/798a545d3ca6c948m.jpg http://images68.fotosik.pl/149/32439be51da2fe46m.jpg http://images67.fotosik.pl/149/665c0bd357c689a5m.jpg http://images70.fotosik.pl/148/4ab3c623ead434c2m.jpg http://images70.fotosik.pl/148/59670d72891e7459m.jpg http://images66.fotosik.pl/148/8ff0b9efa3b8eff3m.jpg http://images69.fotosik.pl/148/0e845f73580392dam.jpg http://images70.fotosik.pl/148/83deebecd2da4c3cm.jpg http://images66.fotosik.pl/148/0a834a5214ade344m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beton za szybko związał i powstały rysy skurczowe... Ilość wody jaka idzie do betonu nie zależy od tego jaki jest beton (mokry, półsuchy etc) a od tego co ma w środku. Jeżeli był zrobiony na bazie cementu typu IR (32,5? 42,5?) to z wodą trzeba ostrożnie, lepiej mniej jak więcej. Dalej - pytanie jaki był i ile tzw. plastusia czy plastyfikatora - jeśli go było dane odpowiednio, to mimo, że beton był płynny / półpłynny to wody było niewiele i należało ją uzupełnić, ale bez przesady, jeśli było mało to płynność zrobiono wodą... Ogólnie spieprzona technika i technologia wykonania. Do tego wibrowanie na miejscu mogło oznaczać, że momentami było tego zbyt dużo, i nastąpiło rozwarstwienie betonu - i momentami rzadsze frakcje poszły na górę (jeśli masz jaśniejsze i ciemniejsze placki to tak mogło się stać) wtedy też jest różna wytrzymałość stropu w różnych miejscach. Jeżeli drut wiązałkowy wchodzi na 4 cm, to dziura jest niemal na pewno dużo głębsza, a jak głęboka tego nie sprawdzisz... Mało ciekawie to wygląda.

Poprawka : niemal na pewno nastąpiło przewibrowanie w niektórych miejscach... A ty nie masz stropu monolitycznego, a popękany strop udający monolityczny. Dryndnij do betoniarni by się dopytać na jakim cemencie to robili...

Edytowane przez Balto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dane z dowodu dostawy

 

Kl. ekspozycji X0

Kl. zaw. chlorków Cl 0,40

Kl. kondensacji S3

Kl. gęstości D1,4

Max śr. krusz 16

Cement CEM II/A-S AS 42,5

Domieszki FK19 Muraplast

Kruszywo

0-2 piasek

0-2 piasek

8-16 Żwir

2-8 Żwir

 

Kolor raczej równy. Gdzieniegdzie jest więcej nierówności z powodu wystających kamieni.

Edytowane przez bibipl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę że ten beton ma dopiero tydzień obawiam sie że ilośc rys jeszcze sie powiększy. To co juz jest jest ilością ogromną, do tego rozwarcie tych rys jest spore. Zastanawia mnie regularnośc rys na niektórych fotkach czy otulina pretów górnych jest prawidlowa ? Czy nie za mało betonu nad tym zbrojeniem ? Dodatkowo beton wygląda na bardzo kiepsko wyrównany. Takiej ilości pekniec na oczy nie widzialem to co pokazujesz wygląda na sytuacje awaryjną to nie są "normalne" rysy skurczowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy kierownik budowy jest powiązany z firmą wykonującą. Jeżeli tak, to prosiłbym kogoś innego o niezależną ekspertyzę. Jeżeli do kierownika masz zaufanie, to wszystko w porządku. Mi pojawiły się rysy skurczowe na posadzce i kierownik praktycznie nie zwrócił na nie uwagi, wprawdzie nie były tak szerokie jak Twoje a i drutu nie mogłem w nie wsadzić. Jednak było ich dużo. A beton podlewałem wodą podręcznikowo. Szpary można wypełnić żywicami, choć to drogie rozwiązanie. Obecnie jestem na etapie przed wykonaniem posadzki na parterze i rys nie widać. Być może wypełniły się pyłem budowlanym, ale nie widać ich w ogóle.

 

Gdybym 2 raz sie budował to bym nakrył posadzkę, strop i schody folią budowlaną... na ale człowiek uczy się na błędach

 

P080713_05.18.jpg

 

P080713_05.53_[01].jpg

 

P080713_05.53.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak podejrzewałem - cement klasy 42,5, z tym, że żużlowy, a i jak dali żużel to i za pucolanę robi, czyli coś co pozwala zwiększyć pewne parametry przy obecności wody, a lana ona była skolko ugodno. Dodatkowo jak jeden z kolegów wspominał być może kamyczek nie uzupełnił do końca zbrojenia - ciekawym jest czemu szła 16... a nie tylko 8. "Szesnastka" jest dość gruba i o wiele łatwiej zakantować mu między prętami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, a co w takich sytuacjach należy zrobić ze stropem? Podejrzewam, że takich przypadków jest sporo w budowlance. Szczególnie widzę na okolicznych budowach - nie podkładają folii zabezpieczającej przed wsiąkaniem wody z zaprawy. Wylewaną posadzkę na piasek. Nie widziałem jeszcze nigdy, żeby ktokolwiek polewał beton albo strop, albo np. przykrył folią ! Gdzie tam, a budynki stoją.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realnie to nikt nie da gwarancji czy dom się nie zawali, bo nikt tego nie wie - miałem spieprzone zbrojenie podciągów w garażu, na których spoczywają słupy dachu... długość 6 metrów.... majster je zrobił "po swojemu" - źle, niezgodnie z projektem. Konstruktor przeliczył, kazał solidnie dozbroić, przerobił na nadciągi... zapytałem co by było gdyby tak zostawić jak było zrobione. Nikt nie wie... pewno dom by się nie zawalił ale spękania murowane, szczególnie jak dach dostałby obciążenie od np. zmrożonego śniegu. Mogłyby być to już większe pęknięcia, nadmierne ugięcie stropu... no raczej pod czymś takim lepiej byłoby nie mieszkać...

 

Ciekawe ile w praktyce spraw się toczy o błedy w wykonaniu, że np. po latach coś się w budynku dzieje... w mediach cisza na ten temat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wie bo nie projektujemy na 100% mamy współczynniki które powodują że mamy zapas nawet jak element jest wytęzony na teoratyczne 100%. Projektowanie w budownictwie to również wynik rachunku prawdopodobieństwa że będzie ok. nawet w definicji wytztymałości betonu masz "wytrzymałość charakterystyczna to wartość osiągana przez minimum 95% próbek danej partii, równoznaczne jest to z 5% przedziałem ufności)" to wszystko podwoduje że trzymając się tych ustalonych regół budynki stoją jeżeli ktoś zaczyna w tym mieszać ciężko odpowdzieć jednoznacznie co będzie.

Każda zmiana od "wytycznych" zwieksza ryzyko awarii lub katastrofy. Celowo uzywam słowa wytycznych bo zmiany może dokonać projektant (błednie coś zakałdając ) lub wykonawca odchodząc od projektu.

 

Wracając do tematu tego stropu ja bym obserwował, po 28 dniach dokonałbym ekspertyzy - mierzac rozwarcie tych rys, ( ale juz teraz są za duże) dokonałbym równeiż analizy od spodu zdejmując szalunki - tu nalezy zachowac ostaożność większą niz zwykle. Zinwentaryzowąłbym położenie przeseł przed zozszalowaniem i po - geodezyjnie !!!. Poznałbym w ten sposob ile to osiadło, osiądzie na 100% ale średnio rozgarnięty inżynier będzie poteafił określić czy mieści sie w normie czy nie. Wykonałbym badanie młotkiem Schmidta.

Jeżeli strop siądzie, będzie mocno popekany na wylot lub wytrzymalośc betonu będzie odbiegac od zakładanej wyjście będzie jedno skuwanie. Ani to łatwa ani tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek na budowie był kierownik i wykonawca. Kierownik chodził oglądał strop i te szpary. Stwierdził ostatecznie ze pomimo ze jest sporo tych rys nic ze stropem nie powinno się dziać i mam spać spokojnie a już na pewno nie myśleć o rozbiórce. Wszystkie słupy podciągi i nadciągi są całe. Dzwoniłem też do betoniarni i dostarczą mi jakaś chemie którą mam te największe rysy szpachelką wypełnić. To coś ponoć zwiąże z obecnym betonem a sam preparat po zastygnięciu ma wytrzymałość większą niż obecny beton.... Zastosuję to do tych rys gdzie da się to szpachelką wepchnąć.Te małe pęknięcia kierownik mówił żeby odpuścić. W betoniarni mówili ze można zatrzeć je po prostu tym samym środkiem ale ja widziałem dwuskładnikowe żywice które po wymieszaniu po prostu wlewa się w szczeliny. Nie mogę teraz tej żywicy znaleźć możecie coś polecić ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga pierwsza: to nie kierownik betoniarni będzie w tym domu mieszkał,

Uwaga druga - a dał ci to na piśmie?

Uwaga trzecia: nadal uważam, że te uzupełnianki to leczenie syfa pudrem.

Jajmar powiedział, dokładniej: opisał Ci to co trzeba zrobić zgonie ze SZTUKĄ BUDOWLANĄ czyli pewnymi regułami jakie obowiązują w takich wypadkach, zgodnie z jakimi się projektuje. Poza tym fakt, że pręt nie dochodzi do 15 cm a jedynie na 6 czy 7 nie świadczy, że nie będzie przejścia po skosie do dołu. Fakt jak widać wybuchy gdzie pękła płyta zbrojona to beton na drucie się trzyma, ale pytanie jak to będzie znosiło obciążenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt jak widać wybuchy gdzie pękła płyta zbrojona to beton na drucie się trzyma, ale pytanie jak to będzie znosiło obciążenia...

 

Na pęknieciu z takim rozwarciem jest utrata sztywności czyli strop będzie miał tendencje do osiadania. Cięzra własny stropu to ~ połowa obciążeń jekie niesie strop czyli problemy mogą wysętpować po pewnym czasie.

 

Co do zasmarowania peknieć nie wcześniej niz po 28 dniach - ale po dokładnej analizie całości.

Jeżeli byłaby to moja budowa wstrzymałbym ją do czasu wyjasnienie sprawy. W tym momencie nie ma się po co spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jajmar: zgadza się że będzie siadał. Ciekawe jest także to jak bardzo będzie reagowało zbrojenie które nie jest zabezpieczone betonem ,. a fragmenty tego ostatniego nie są z niczym związane z całością, oczywiście poza osiadaniem...

piotrek: A ekspertyzę zamów. Zadzwoń, powiedz jaka jest sytuacja, pokaż kilka zdjęć na dzień dobry. Przy ogólnych kosztach budowy - nie jest to wielki pieniądz, a na pewno będziesz spał spokojnie. Na polibudach czy im podobnych uczelniach kupa luda się tym zajmuje. Zwykle mają tytulaturę i uprawnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jajmar: zgadza się że będzie siadał. Ciekawe jest także to jak bardzo będzie reagowało zbrojenie które nie jest zabezpieczone betonem ,. a fragmenty tego ostatniego nie są z niczym związane z całością, oczywiście poza osiadaniem...

 

Zbrojenie będzie ragowało jak przystało na nieosłonięta stal - korozją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierownik budowy odbierając zbrojenie ław uczulał mnie na odległości gruntu do zakończeń prętów.

Pręt położony za blisko gruntu szczególnie szybko zacznie rdzerwieć, a korozja przemieści się po pręcie wgłąb materiału i w głąb ławy. Rok temu wsadziłem kawałki pręta fi 12 w glebę oznaczając pkt graniczne działki. Wykonując ogrodzenie wykopałem je i obejrzałem i pręty po roku zostały pokryte korozją i miały rozpulchniona powierzchnię. Rdzę, można usunąć szczotką drucianą, ale myślę, że w perspektywie 10 lat nie będzie co usuwać, zostanie tylko wydmuchać pył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie coś nie tak z betonem - może warto zrobić ekspertyzę czy to na pewno B25?. Zalewałem 200m2 stropu z B20 na początku sierpnia - grzało porządnie, a podlewałem podobnie jak Ty i zero pęknięć - po rozszalowaniu nie siadł nawet o milimetr ( beton był wibrowany i miał dorzucony dodatek żeby wolniej wiązał - podobno przez to był bardziej płynny - w sumie to na początku się przestraszyłem, bo woda porządnie się po szalunkach lała )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe wyjaśnienie: wolniejsze wiązanie wiązało się z zastosowaniem plastyfikatora (zawsze opóźnia początek czasu wiązania) i być może - upłynniacz - oznaczało to, że łatwiej było przy mniejszej ilości wody zarobowej uzyskać płynność betonu / mieszanki. Zwykle zapobiegają także rozwarstwianiu się. Mniej wody - mniejsze skurcze, spokojniejszy proces wiązania na początku. Pytanie na bazie jakiego cementu miałeś beton. Inaczej beton reaguje jak leje się wodę nań po 12h a inaczej jak po 4...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...