Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Dziennika Budowy U Jaśków


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

kjuta

dobrze widzę, że to bloczki na fundament ?

jak duży jest to koszt jeśli chodzi o transport ?

 

Tak, to bloczki fundamentowe. Zamawiam w hurtowni budowlanej (a oni wiadomo u producenta). Jak zamawiam to oni przekierowują transport bezpośrednio do mnie, choć ostatnio się trochę spóźniłam i na placu hurtowni jeden skład był już rozładowany a drugi jeszcze zapakowany więc od razu zgarnęłam go do siebie. Jak jedzie taki skład "od producenta" to nie płacę nic za transport a koszt bloczka 2,60 zł/szt (19 palet na składzie). A jakbym chciała wozić transportem z hurtowni to koszt bloczka wzrasta (bo oni go przeładowują z dużego na mniejszy skład, ale nie wiem ile wtedy koszt za sztukę bloczka) i transport z rozładunkiem wtedy 200 zł - a na hds-a wejdzie tylko 10 palet. Jak będziemy robić poddasze to pustaki zamówimy już HDS-em żeby od razu wstawił palety na piętro. Albo jeszcze jest pomysł, żeby zamówić 1 duży i 1 mały z hds-em też zapakowany pustakiem i niech rozładuje i siebie i dużego - 29 palet na raz za stosunkowo niewielki koszt :)

 

jak w ogóle zamawiasz transport ? bezpośrednio od producenta czy przez sklep budowlany ? producent zazwyczaj wysyła hds, może lepiej kupić od razu na wszystko i bezpośrednio od producenta ?

 

Pewnie, że lepiej by było od producenta, pewnie i jeszcze taniej. ale jakoś tak wyszło, sama nie wiem. Nasza hurtownia daje nam wybór jeśli chodzi o transport - po prostu nie rozładowują u siebie dużego składu tylko wysyłają go do nas i jest za free :) Ale nie wiem jak długo się to uda, bo pół wsi już rozkopaliśmy po ostatnich przebojach i ciekawe czy duży skład jeszcze będzie chciał przyjechać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doczytałam, 40 kubików betonu ? niezła powierzchnia :))

 

Na ławy wyszło 24 m3 betonu B25, na chudziaka zamawiam na razie w przybliżeniu 17 m3 B10, a na strop znowu około 20 m3 B25 :) nie wiem czy to dużo czy mało, bo pierwszy raz w życiu się buduję :D

 

jesteś niezła, tyle desek poprzenosić, widać zapał do budowy jest :lol:

Zapał na razie jest hahaha co prawda przeplatany co chwila stanami lękowymi zmieszanymi z euforią na haju budowlanym... ale na razie trzymam się jeszcze z dala od pomocy farmaceuty :D Byle stan surowy zakończyć w takiej kondycji - to już będzie mój osobisty sukces Hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka, przeczytałam poprzednie wpisy i mi się skojarzyło, w 2009 gdy robiliśmy stan surowy, to takie bloczki w mojej okolicy kosztowały 4,80 zł/szt. Specjalnie je ściągałam z odległości 300km, bo wtedy wyszły mi po 3,80zl. Wynika z tego, że ten ówczesny boom na budowanie trochę może osłabł i ceny złagodniały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dorkaS!

Ten bloczek ma wymiary 36x12x24 cm... Nie taki standardowy 38 cm jak zwykle bywają. Może też i z tego wynika różnica w cenie :) Miał być w ogóle 30 cm ale w mojej okolicy ciężko go dostać - nikt nawet o nim nie słyszał a w mazowieckim jest bez problemu do dostania. No ale lata też lecą i ceny spadają... A podobno źle się w Polsce dzieje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ławy wyszło 24 m3 betonu B25, na chudziaka zamawiam na razie w przybliżeniu 17 m3 B10, a na strop znowu około 20 m3 B25 :) nie wiem czy to dużo czy mało, bo pierwszy raz w życiu się buduję :D

 

a w takim przypadku, to normalne, tzn. podobne zapotrzebowanie miałam, myślałam, że na same ławy 40 kubików, to wtedy wskazywałoby na duuuuży dom :))

 

Zapał na razie jest hahaha co prawda przeplatany co chwila stanami lękowymi zmieszanymi z euforią na haju budowlanym... ale na razie trzymam się jeszcze z dala od pomocy farmaceuty :D Byle stan surowy zakończyć w takiej kondycji - to już będzie mój osobisty sukces Hahaha

 

żyj zapałem jak najdłużej się da, ja tez mam huśtawkę emocjonalną pod hasłem budowa, raz mnie wszystko cieszy, raz dołuje, najgorzej, jak w krótkim czasie musisz podjąć jakąś decyzję, czytasz szperasz w necie, wśród znajomych, a wykonawca i tak ma odmienne zdanie i np zbyje Cię krótkim: bo tak się robi :mad:

pewnie u Ciebie mąż załatwia wszystkie rzeczy, ja z kontrolą i nadzorem budowy zostałam sama i czasem dość dotkliwie odczuwam brak poważania ze strony budowlańców w stosunku do kobiety, jej zapytań i jej wiedzy, nawet się okazuje, że ta baba coś wie i mówi z sensem ;)

 

masz już okna wybrane, dachówkę itd ? chętnie poczytam o Twoich wyborach :))

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze, że zauważyliście te błędy, ja miałam fundamenty robione w październiku i mogłam jedynie po pracy zaglądać i to nie zawsze, a wtedy było już ciemno na działce,

każde zapytanie, niezgodność z projektem, a nawet jakąkolwiek wątpliwość ustalaj z KB, lepiej niepotrzebnie zawrócić głowę, niż nie dopatrzyć się błędu

poza tym jeśli wykonawca będzie widziała, że tak gorliwie go kontrolujecie, sam będzie bardziej zwracał uwagę niż dotychczas

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie u Ciebie mąż załatwia wszystkie rzeczy, ja z kontrolą i nadzorem budowy zostałam sama i czasem dość dotkliwie odczuwam brak poważania ze strony budowlańców w stosunku do kobiety

 

Mąż jest muzyk-artysta :D i nie jestem pewna czy w ogóle wie gdzie będzie łazienka czy gabinet w nowym domu, więc też jestem z tematem sama... pomaga mi w załatwianiu wszystkiego, zamawianiu materiałów ale od decyzji jakichkolwiek jestem ja - i dobrze, to mój projekt od początku do końca :) Tym bardziej, że ja z rodziny o tradycjach budowlanych jestem :)

 

dobrze, że zauważyliście te błędy, ja miałam fundamenty robione w październiku i mogłam jedynie po pracy zaglądać i to nie zawsze, a wtedy było już ciemno na działce,

każde zapytanie, niezgodność z projektem, a nawet jakąkolwiek wątpliwość ustalaj z KB

 

KB to mój Tata :) co prawda 250 km dalej ale codziennie ustalamy wszystko telefonicznie, przesyłam zdjęcia jak mi coś nie pasuje i na szczęście po wczorajszych zdjęciach już dziś przyjechał na kontrol :D Co więcej ekipa budowlana też przyjechała od niego i mam nadzieję, że już więcej takie hece nie będą miały miejsca.

 

Okna? To temat którego się pieruńsko boję i na razie nie tykam... wszyscy mówią że ich okna są najlepsze a jednak nie każdy chyba ma rację. Wiem że chcę żeby były wytrzymałe, solidne i bezpieczne, ale jaka firma - zielonego pojęcia nie mam. Dachówki? A tego akurat się nie boję bo chcę po prostu zwykłe czerwone takie na wieś, i chyba problemu z wyborem nie będzie, chyba... hahaha... byle dobrej jakości i wyględne ;) ale jak tylko coś wymyślę to się podzielę :)

Edytowane przez U Jaśków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

witam się u krajanki.

w pięknym miejscu mieszkacie. las za płotem, z dwóch stron jeziora. cuuudnie. :yes:

 

domek bardzo mi się podoba. wpasuje się idealnie w okolicę. widać na zdjęciach, że dookoła jeszcze drewniane domy. a ten Wasz stary domek też ma swój urok, ale jak piszesz, że pieczarkarnia, to może lepiej rzeczywiście rozebrać. a tak, a propos, podjęliście decyzję co robicie ze starym domem?

 

szkoda, że musieliście rozebrać stodołę. taki budynek nie dość że ładny, to całkiem też przydatny, jako przechowalnia różnych kosiarek, rowerów i innych klamotów. no ale cóż. nie zawsze idzie wszystko tak, jak byśmy chcieli. ale trzeba mieć nadzieję, że teraz już większe problemy będą was omijać. w końcu limit chyba jakiś jest na jedną budowę. :)

 

a "wciąganie" budynków w rejestr zabytków, odbywa się podobno za pomocą studentów i innych praktykantów, którzy jeżdżą po wsiach i to co uznają za zabytek, zaznaczają na mapie. w rodzinie mojego męża też był taki przypadek. tylko oni dowiedzieli się, że to zabytek, jak dom został zburzony. co ciekawe, dostali pozwolenie na tą rozbiórkę. a dopiero potem ktoś się zorientował, że to zabytek. i musieli się tłumaczyć.

 

będę zaglądać i kibicować powstawaniu mazurskiego domu.

 

pozdrawiam kasia-max

 

ps. a Ty bardziej mazurka, czy warmianka? ja jestem z okolic mrągowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Kasiu!

Ja najbardziej to Skierniewiczanka... z Mazowsza od niepamiętnych czasów... ale wiatr zawiał i od 10 lat na Mazurach w okolicy Spychowa :) także prawie po sąsiedzku z Tobą :)

W starym domku póki co mieszkamy... do końca budowy... a potem opcje dwie:

- moja wersja wyburzyć i zapomnieć

- wersja kierownika budowy (w osobie Taty) wyremontować i dla turystów trzymać.. opcja może i dobra... pytanie tylko kto za to zapłaci hahaha!

Dlatego póki co ... stoi... a co dalej zobaczymy!!!

Stodoły żal ale cóż... było minęło... wszystko właśnie przez te zabytki ach! No ale cóż...

Cieszę się że ktoś z forum po sąsiedzku się buduje! I jak dobrze że jesteście do przodu! Będę podpatrywać również i podpytywać o wykonawców!!! :)

Pozdrawiamy Cię serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to rzeczywiście po sąsiedzku prawie.

W sprawie wykonawców za dużo Ci nie podpowiemy, bo my właściwie rękami mojego męża budujemy z pomocą znajomych, którzy trochę bardziej się znają niż my. Także pewnie szybko nas wyprzedzicie. Na razie dach i okna robiła ekipa. Ale pewnie do tynków i wylewek też będziemy kogoś brać. Za to do wykończniówki mamy dobrego fachowca. To kolega, od którego kupiliśmy ziemię i który pomaga nam od początku budowy. Tylko on taki dłubak i maruda, ale za to bardzo dokładny. Niestety bardzo zajęty i dużo wcześniej trzeba go rezerwować.

 

Pomysł z domem na wynajem warty jest rozważenia. Po co wyburzać, jak można na nim zarobić. A nie musicie od razu remontować. Niech stoi. Jak się nie zawala to poczeka, aż będziecie mieli kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Oj Pusia... ręce opadają bo ekipa zrobiła sobie miesiąc wolnego i STOIMY! A mnie szlak trafia bo sama bym porobiła żeby czasu nie tracić. Człowiek się ledwo rozpędził i już go przyhamowali... Garderoba się wykroiła z kawałka garażu i co prawda nie jest tak zaraz obok wejścia tylko mhmm... drzwi dalej, ale i tak dobrze że będzie. Zawsze tych kurtek i butów się tyle nazbiera a przecież na krzesłach w salonie wieszać nie będę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszy tydzień to podobno tylko dokończyć na innym budzie coś mieli, drugi tydzień przyjechali na 2 dni wylali chudziaka i wyjechali, trzeci pochlali i w ogóle nie przyjechali a czwarty się ktoś z rodziny majstra pochorował i też nie przyjechali - i choć przez cały ten czas setek telefonów od nas nikt nie raczył odebrać to tym razem jednak przedzwonili, że chorować będą jeszcze dwa tygodnie, może tydzień :( a teraz właśnie by już kończyli robotę... ręce opadają
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukamy, ale wszyscy do których jako takie zaufanie mamy i znają się na robocie już pozajmowani od dawna. Nie mam pojęcia jak to się skończy bo jeśli na koniec czerwca nie przyjadą to się na pewno pożegnamy. A wtedy to już kogo znajdziemy ten zostanie pewnie. Na tą chwilę czekamy. Ojojoj...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...