Sto pytan - jaki piec?

[Grace1]

Witajcie,

 

Mąż nie ma czasu się tym zająć i wybór pieca padł na mnie.

Ogrzewamy dom gazem, ale na wszelki wypadek w związku z sytuacją na Świecie chcemy się zabezpieczyć i mieć alternatyne ogrzewanie.

Ponieważ kompletnie się na tym nie znam, będę mieć dużo pytań

Chcemy postawić na polskich producentów.

Dom to bliźniak, nasza częśc z piwnicą ma 150mkw. Ocieplany. Rok budowy 1970. Typowy klocek.

Wstępnie przeglądałam piece Galmetu.

 

Model GT KWUZ bez podajnika wygląda na porządny.

 

Ruszt żeliwny czy wodny?

Czy 15kW wystarczy? Czy lepiej 20kW?

 

Czy są inni polscy produceni warci uwagi?

I bardzo prosze niech ktoś mi wyjaśni, dlaczego model GT KW jest 3-drzwiowy?

 

Pozdrawiam.

Grażyna

[czechu77]

Naprawdę chcecie kupić i zamontować śmieciucha tak żeby tylko awaryjnie sobie stał? Moim zdaniem troche chybiony pomysł. Czy zdarzyło się żeby po 90 roku kiedykolwiek kurek z gazem został zakręcony dla odbiorców indywidualnych? Ja nie kojarzę takiej sytuacji i wydaje mi się, że jest ona mało prawdopodobna. Zresztą takie niepewne sytuacje z naszymi friendami Rosjanami już nie raz były . A w razie co to kup ze dwie farelki i nimi w sytuacji kryzysowej ogrzejesz.

[Grace1]

No ale jak "kryzysem" będzie trzaskajacy mróz.....to może też taniej wtedy takim piecykiem popalić? Licznik gazu chodzi wtedy jak głupi:)

[Juzef]

Dom to bliźniak, nasza częśc z piwnicą ma 150mkw. Ocieplany. Rok budowy 1970. Typowy klocek.

Wstępnie przeglądałam piece Galmetu.

 

Model GT KWUZ bez podajnika wygląda na porządny.

To jest kocioł miałowy i najlepiej nadaje się do spalania miału, a gorzej z węglem czy drewnem. Dodatkowe napowietrzenie w bocznych ściankach, przydatne do miału, będzie zbyt intensywne dla grubszego węgla i drewna, czyli trudniej będzie kontrolować pracę kotła i palić bez dymu.

Galmet niestety ma tylko kotły górno-dolne. To są takie z pionową przegrodą wodną wiszącą z tyłu nad rusztem. Lepiej je omijać, bo palić to się pali, ale są rozwiązania, które oszczędniej i czyściej gospodarują opałem.

 

O wspieranie polskich producentów nie musisz się martwić - zagranicznych na tym polu zbytnio nie ma

Co lepsze kotły górnego spalania zebrane są w tym miejscu. Górnego spalania, czyli takie, gdzie wrzucasz węgiel czy drewno i rozpalasz to od góry. Pali się to, aż się wypali i nie dokładasz w tym czasie. Wtedy masz oszczędne i czyste spalanie. Jeśli natomiast będziesz dokładać lub rozpalisz na ruszcie i potem zasypiesz, to będziesz raczyć siebie i okolicę smrodem smażonego wungla, tak jak to robią właściciele okolicznych kominów.

 

Czy 15kW wystarczy? Czy lepiej 20kW?

Nie warto brać zapasu. Ile trzeba, to zależy, jak dobrze jest ten klocek ocieplony. Jeśli tylko ściany, to 15kW. Jeśli dach i podłoga na gruncie też są porządnie ocieplone - wystarczy 10kW. Jeśli wiesz, co siedzi w ścianach, możesz podliczyć z grubsza moc na cieplowlasciwie.pl.

 

I bardzo prosze niech ktoś mi wyjaśni, dlaczego model GT KW jest 3-drzwiowy?

Bo tak go wymyślono. Dolne drzwiczki dają dostęp do popielnika i rusztu, środkowe służą do zasypywania paliwa, a górne są dojściem do wymiennika w celu jego czyszczenia. W dwudrzwiowej wersji górne drzwiczki służą zarówno do zasypu paliwa, jak i czyszczenia wymiennika.

 

Licznik gazu chodzi wtedy jak głupi:)

Czym by nie palić, to licznik uciekającego ciepła chodzi jak głupi, tyle że cena ciepła z węgla mniej boli

Edytowane 15 Września 2014 przez Juzef

[Grace1]

Juzef, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź!

A czy z tych polecanych (gornego spalania) pod linkiem, który podałeś masz jakiś swój typ?

Na piec planujemy przeznaczyć +/- 3000

Podoba mi się Viadrus Herkules, ale chciałabym być konsekwentna i zostać przy polskich firmach.

[Juzef]

Polak, Czech dwa bratanki.

 

Z tego, co można się dowiedzieć, bez obmacania osobiście każdego kotła choćby przez sezon, to wszystkie one różnią się kolorami blach jedynie. Grunt żeby metraż wymiennika był przyzwoity, a różnica dla kotłów tej samej mocy bywa u różnych producentów dwukrotna(!). Najlepiej pod tym względem wypada Defro, a blisko jest też tańszy Setlans (niestety niesprawdzony, mało kto go ma jak na razie). Tani a dobry jest też PerEko KSW Alfa (nowsza wersja opisanego tam KSW), w którym dołożyli wymiennika, a cena w porządku. Ew. Heiztechnik (polska firma, tylko pod Niemców się podszywają) - tu jest powietrze wtórne spod rusztu. Lepsze takie niż żadne.

 

Żeby namieszać, to jeszcze masz tam obok dział z kotłami dolnego spalania. W takich możesz palić węglem i drewnem na okrągło, bez wygaszania i bez dymu. Czyli to co w kotłach górnego spalania, tylko nie trzeba czekać do wygaszenia i rozpalać od nowa. Niby drobiazg, ale w zimie może ci się znudzić takie cykliczne rozpalanie od nowa i zaczniesz walić węgiel do rozpalonego kotła, robiąc sobie tym krzywdę na portfelu. Kocioł dolnego spalania działa nieco inaczej i tam dosypywanie w dowolnym momencie jest możliwe, bez upośledzenia jego pracy. Tu niestety krajowa produkcja jest taka sobie. Najtańszy z dobrych to chyba czeski Dakon DOR.

[Grace1]

Juzef dzięki.

Ufff, juz mi sie te piece śnią po nocach i muszę stwierdzic , że im więcej wiem tym więcej nie wiem Chyba przeprowadzę się do Ekwadoru...tam przynajmniej ciepło!. No w każdym razie dzięki jeszcze raz. Na razie decyzja nie podjęta, ale może za pare dni cos mi się poukłada. Myślę, że może jednak zostać przy tym gazie i nie panikować, że zabraknie. Jak słusznie napisałeś ...Czym by nie palić, to licznik uciekającego ciepła chodzi jak głupi...i może z węgla mniej boli, ale nogi i ręce od pracy bolą zdecydowanie wiecej, a to też się liczy i to bardzo.

[Grace1]

No i tak sobie myślę, że na podobnej zasadzie, która popchnęła mnie do myśli o piecu.......to powinnam już zacząć budować schron atomowy:yes:

[czechu77]

Grace ja mam kocioł z podajnikiem i dodatkowym rusztem, gdzie moge m.in. drewnem palić, które mam pół darmo. Szczerze, to tego rusztu w ciągu dwóch sezonów użyłem kilka razy i więcej nie zamierzam. Komfort i niskie koszty jakie daje praca kotła w "automacie" powodują, że nie ma sensu bawić się w palenie na ruszcie. U ciebie jak kupisz tego śmieciucha to, żeby go z gazówką pogodzić to koszty ci nieco pewnie wzrosną, bo układ pewnie masz zamknięty także dojdzie zakup zabezpieczenia do kotłą stałopalnego jakieś inne dodatkowe graty jak pompka np. itp. Na prawdę na twoim miejscu odpuścił bym sobie ten pomysł, ewentualnie tą kasę przeznaczył na doizolowanie chałupki, jeśli nie było porządnie zrobione, bo to ci da większe oszczędności, a komfort z używania gazówki pozostanie.